Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Ja też zrobiłam błąd, zakładając i ufając, że radzicie sobie z Sonią. Już w ub. roku, w październiku proponowałam, że opłacę pomoc behawiorystyczną Pani Patrycji i efekt jest taki, [COLOR=Red][B]że dzisiaj jesteśmy w punkcie zero, czyli prawie dokładnie tam gdzie byliśmy z Sonią w ub. roku. Zmieniły się tylko zachowania Sonii w domu, choć może to też jest moje błędne założenie.[/B][/COLOR]
[quote name='mysza 1']Czy teraz widać informację o punkcie zero i braku postępów czy powiększyć trzcionkę?
Brak chęci ze strony Ronji, buta i arogancja ważniejsze od psa.
To niej jest obraźliwe? To sprawiedliwy osąd postępów Sonii? Bo według mnie nie i dlatego nie umiem siedzieć sobie i patrzeć na takie mądrości nie komentując ich.[/QUOTE]Myszo...jak widać wyraźnie w zacytowanym przez Ciebie poście, każdy widzi to, co chce widziec..:( Irenaka napisała, że "PRAWIE" dokładnie tam, gdzie bylismy w zeszłym roku...to raz a dwa, ze zmieniły się zachowania Sonii w domku...gdzie TY widzisz nieprawde albo obrazę..??Napisała prawdę i ja nie odczytuje, ze zrobiła to ze złośliwości, tylko własnie z troski o Sonie...
Masz prawo, do swojej opinii, napisałas ja, ja napisałam tez, Irenaka i inne dziewczyny tez...a teraz już zostawmy dalsze osądzanie...bo niczego nie zmienia nasze kłotnie i rostrząsania..czekajmy na decyzję Irenaki odnośnie wyboru behawiorysty a potem na jego opinię...i dalej będziemy myslec..ja naparwde wierze w dobre intencje Irenaki i jej troskę o los Sonieczki, wierze równiez w dobre intencje DT ale również i Wasze...przecież po to tu jesteśmy...Irenaka zadała pytania Bartkowi, poczekajmy na Jego odpowiedź a potem na dalszy rozwój wypadków...sadze, ze tak będzie najkorzystniej dla nas wszystkich...a przede wszystkim dla Soni.

  • Replies 2.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Gonia, a uważasz, że jesteśmy w [B]prawie[/B] tym samym punkcie? Bo jeśli tak to powinnaś poznać Sonię kiedy do Marty przyjechała i teraz. I tyle.

A poza tym, mnie obruszyły inne, niesprawiedliwe słowa wobec Marty, bo wiem i widzę jak traktuje psy. A personalne wycieczki mnie nie interesują, naprawdę.

Posted

[quote name='mysza 1']Gonia, a uważasz, że jesteśmy w [B]prawie[/B] tym samym punkcie? Bo jeśli tak to powinnaś poznać Sonię kiedy do Marty przyjechała i teraz. I tyle.

A poza tym, mnie obruszyły inne, niesprawiedliwe słowa wobec Marty, bo wiem i widzę jak traktuje psy. A personalne wycieczki mnie nie interesują, naprawdę.[/QUOTE]Myszo..ja byłam tylko na watku i widziałam z postów i zdjęc w jakim stanie była SOnia..NIgdy nie miałam okazji, jak większości psów na dogomanii, jej osobiście poznać:(
W odpowiedzi na Twoje pytanie...Irenaka o tym napisała a ja potwierdzam..tak..uważam, [B]ze w kwestii zachowań na smyczy, jestesmy faktycznie prawie w tym samym punkcie, w ktorym byliśmy rok temu- Ty nie??[/B]
Natomiast w kwestii zachowan w domku , tak jak wszyscy (irenaka tez), tak i ja, widze od dawna znaczną, pozytywna oczywiście różnice(o czym też pisałam juz tu kiedyś), co nie znaczy, ze to juz wszystko, co moze Sonia osiagnąc...i myśle, że praca z behawiorysta przyniesie sukces w na tym polu osiągnięc...
Jesli chodzi o pozostała częśc Twojej wypowiedzi...jak pisałam, kazdy myszo widzi to, co chce widzieć...aj w poscie Irenaki nie zobaczyłam niczego obraźliwego i niesprawiedliwego, bo nie znam z pewnościa większości faktów, jakie miały miejsce w relacjach Marty i Irenaki...Irenaka napisała, ze straciła zaufanie, napisąła dlaczego, ale nie widze, zeby to były obraźliwe słowa...NIkt nigdy tu nie napisał, że Marta jest zła, albo, ze źle traktuje psy...a Ty czepiasz się tylko tego...
Ja o wiele bardziej niz ten tekst, ujrzałam w poście Irenaki pytania konkretne do Bartka i nadzieje, jakie pokłada w pracy Bartka z Sonią...i ja zobaczyłam w tym poście nie znudzoną Irenake, ktora z nadmiaru wolnego czasu postanowiła pokłocic sie na watku, zrobiła "ecie- pecie" i wypadło na wątek Soni tym razem...ja zobaczyłam w tym poscie troske o los , zdrowie oraz przyszłośc Soni ...oraz wyraźne rozgraniczenie między zachowaniami psa w domku(do ktorych nie ma zastrzeżen) a psa na smyczy , na zewnątrz...w związku z czym, chce pomoc i zaradzić tej sytuacji...a nie poklocić się dla własnego widzimisię...

Posted

[quote name='gusia0106'](...) I teraz musimy sobie odpowiedzieć na pytanie czy ważniejsza jest nauka chodzenia na smyczy, czy dalsze otwieranie Sonii w stopniu w jakim jest na to gotowa. (...)[/QUOTE]

Jedno nie wyklucza drugiego.

[quote name='mysza 1']Chodzi właśnie o to, że to Marta zaproponowała, żeby behawiorysta przyjechał do Soni i zobaczył ją na żywo a tymczasem Irena zaprasza na wątek specjalistów, co wydaje mi się dziwne, bo pomóc suni przez internet jest cięzko. Sonia potrzebuje pomocy w realu. (...) Pisanie, że chodzenie na smyczy jest ważniejsze niż zsocjalizowanie psa, jest totalną bzdurą i każdy behawiorysta to powie. (...).[/QUOTE]

I super, że jest jasność w kwestii konieczności przyjazdu behawiorysty. Zaproszenie na wątek specjalistów mnie nie wydaje się dziwne, a normalne. Podpowiedzi nigdy za wiele, dobrze, że się pojawiły. A na behawiorystę na żywo na pewno przyjdzie czas, jestem przekonana, że Irena podjęła już w tym kierunku stosowne kroki.
Gdzie natomiast jest napisane (zakładam, że przeoczyłam), że chodzenie na smyczy jest ważniejsze niż socjalizacja psa?

[quote name='Ewa Marta'][SIZE=2][FONT=Verdana][/SIZE][FONT=Verdana] (...) Kiedyś myślałam, że dla Irenaka ważne są psy, a nie poczucie, że musi rządzić, wydawać dyspozycje i stawiać na swoim. Teraz widzę to inaczej.[/FONT] (...) [FONT=Verdana]Irenka (...) konfliktuje się z każdym, kto śmie mieć inne zdanie niż ona. Wypisuje, że ludzie doradzali zabranie Soni z DT, oczywiście „jacyś” ludzie, bez konkretów. To tak, jak ja napisałabym, że ja od wielu osób słyszę, że Irenaka ma ewidentny problem ze sobą i odreagowuje to tu na forum. Z tą opinią zresztą zgadzam się. (...)[/FONT][FONT=Verdana] Opieka behawiorysty oraz intensywne szkolenie wraz z utrzymaniem psa nie kosztuje 14 złotych za dobę. (...) [/FONT][/QUOTE]

Ja wciąż myślę, że dla Ireny ważne są psy, a nie kwestia rządzenia.
Nie ze wszystkimi Irena się konfliktuje, a nie raz i nie dwa (zapewne tak będzie wiele jeszcze razy) miałyśmy diametralnie inne zdania w różnych, nie tylko psich sprawach. Za to właśnie cenię Irenę, że, choć mnie lubi, nie przyklaskuje każdemu mojemu stanowisku, a wali kawę na ławę.
Ireno, jeśli o mnie chodzi (relacje między nami) tak 3maj, na wątkach czy poza nimi, bo jeśli wyczuję, że migasz się z tym, co czujesz dla dobra naszych stosunków to te dobra ucierpią.

Ponieważ czuję się tu wywołana do odpowiedzi to i odpowiem. Ja jestem jedną z tych (o innych, za których się nie wypowiem, nie moja to rola) , którzy uważali, że dla spokoju własnego ducha, dobrych relacji z DT (a z obecnym, jak widać, dobre nie są) powinna znaleźć Sonii inny DT.

O problemach Ireny z samą sobą nic mi nie wiadomo ale mam nadzieję, że Irena zechce się otworzyć i mi o nich opowiedzieć. Na miarę marnych możliwości własnych z przyjemnością jej pomogę. Kozetka czeka Ireno. :evil_lol:

[FONT=Verdana]Owszem, opieka behawiorysty oraz intensywne szkolenie wraz z utrzymaniem psa nie kosztuje 14 złotych za dobę ale wszystko zależy tu od mniej czy bardziej szczęśliwego zbiegu okoliczności. Istnieją dobrzy, a tani behawioryści, ba... znam, niestety w moim rejonie (i tu żałuję, że nie mam miejsca na Sonię u siebie), jedną z pań, która często, gęsto psom kalibru Soni (przeszłość etc.) pomaga za free.

[/FONT] [quote name='gonia66'] (...) Irenaka zadała pytania Bartkowi, poczekajmy na Jego odpowiedź a potem na dalszy rozwój wypadków...sadze, ze tak będzie najkorzystniej dla nas wszystkich...a przede wszystkim dla Soni.[/QUOTE]

Zdecydowanie się z tym zgadzam.

Posted

[quote name='irenaka']Cały czas podkreślam, że Sonia nie jest psem prywatnym. Jest psem z Krzyczek, pod moją opieką. Na dodatek to pies na którego zbieram pieniądze na dogo i nie tylko. I to rodzi pewne obowiązkowi, czyli rzetelność informacji na wątku o psie, rzetelność i dochowanie staranności w jego leczeniu i teraz w pracy z fachowcem.[/QUOTE]

Zadziwiające, że w przypadku Amora nie stosujesz tej zasady. Nie znalazłam żadnych raportów z jego miejsca pobytu i nikt tam o to nie ma pretensji... Do tego jeszcze w poście 401 znalazłam pytanie "A obecne dt Amorka nie pracuje z pieskiem?" i odpowiedź chyba Asior w poście 402, jakby wyjaśniającą wszystko :"Amor jest w hotelu". Dodam, że Amor doba utrzymania Amora jest wyższa, a wymagania mniejsze...
No i przeinaczasz fakty, bo DT nie ZATAIŁ informacji o scyscji Soni z rezydentką, bo to właśnie Marta i tym na wątku napisała.

Posted

[quote name='Ewa Marta']Zadziwiające, że w przypadku Amora nie stosujesz tej zasady. Nie znalazłam żadnych raportów z jego miejsca pobytu i nikt tam o to nie ma pretensji... Do tego jeszcze w poście 401 znalazłam pytanie "A obecne dt Amorka nie pracuje z pieskiem?" i odpowiedź chyba Asior w poście 402, jakby wyjaśniającą wszystko :"Amor jest w hotelu". Dodam, że Amor doba utrzymania Amora jest wyższa, a wymagania mniejsze...
No i przeinaczasz fakty, bo DT nie ZATAIŁ informacji o scyscji Soni z rezydentką, bo to właśnie Marta i tym na wątku napisała.[/QUOTE]
Ewo..zostaw proszę wątek Amora....to watek Sonii..zadaj te pytania na watku AMora, może Irenaka tam odpowie..bo to, cpo tu napisałas, to jakies "masło maslane"..:(
Tu czekamy na odpowiedzi Bartka i decyzje Irenaki...w sprawach waznych i istotnych dla Sonii...

Posted

[quote name='gonia66']Ewo..zostaw proszę wątek Amora....to watek Sonii..zadaj te pytania na watku AMora, może Irenaka tam odpowie..bo to, cpo tu napisałas, to jakies "masło maslane"..:(
[/QUOTE]
A dlaczego nie, mogę odpowiedzieć Goniu na pytania dotyczące Amora.
Już dość długo szukam DT dla niego, czego chyba Ewa nie doczytała, bo po co?
Jestem umówiona z behawiorystką z Krakowa na wizytę u Amora na 13 listopada, ma jakiś DT, ale wcześniej chce Amora zobaczyć. Co z tego wyniknie nie wiem, ale jeżeli ten DT nie wypali będę szukać dalej, ale chciałabym, aby DT pracował nad zachowaniami psa właśnie pod nadzorem tej dziewczyny.
Najfajniejsze jest to, że rozbieżność moja i hotelu w zakresie opieki dotyczy spacerów:evil_lol:. Szkoda stresować psa spacerkami, skoro jest taki radosny i szczęśliwy biegając po ogrodzie. Można tak myśleć? Pewnie, że tak.;) Ja mam odmienne zdanie dlatego zabieram psa z hotelu.

[quote name='gonia66']
Tu czekamy na odpowiedzi Bartka i decyzje Irenaki...w sprawach waznych i istotnych dla Sonii...[/QUOTE]

Dobra czekajcie. Ja resztę pyskówki na wątku sobie daruję:evil_lol:.

Posted

Moja Babcia urodziła się w Słomnikach, ja mieszkam na wsi, .....( to tak odnośnie uwag o "warszawiankach").....


I o dziwo bez cienia złości - tu nie behawiorysta jest potrzebny.........tylko terapeuta. I bynajmniej nie dla psa. I mówię to bez złości ........raczej smutno kiwam głową.

Marta, Bartek - wiem ze ZAWSZE najbardziej liczyło się dla Was dobro psa. Ale dajcie spokój sobie spokój - bo Wam się on należy, a Irence dajcie szanse - poawanturowania się z kolejnym ( już 3 ) hotelem.

Czyli wprost - oddajcie jej Sonie.
Przepraszam, przepraszam, przepraszam - gdybym wiedziała wtedy ( prosząc Was o jej hotelowanie) to co wiem teraz NIGDY, PRZYSIĘGAM NIGDY Irena by nie dostała Waszego numeru telefonu.

HOWGH

Posted

Powinnyście zobaczyć na żywo Sonię, Martę, Bartka, popatrzeć a potem pisać. Zarzuty Ireny są całkowicie bezpodstawne i takie są fakty. Brak regularnych relacji z DT powoduje utratę zaufania? Regularne relacje zawsze były a jeśli ktoś oczekuje codziennych sprawozdań to może niech będzie sprawiedliwy i regularne sprawozdania niech będą także na innych watkach zamiast pitolenia o goferkach. Próbowałam dowiedzieć sie czegoś o Patosie, na którego od ponad roku płacę kasę ale niestety, przedrzeć się przez te bzdury nie sposób...

Nie zamierzam dyskutować, bo jak widać Ci, którzy nigdy nie widzieli psa są najmądrzejsi znad klawiatury.

Relacje z DT popsuła Irena swoimi podejrzeniami i zarzutami wyssanymi z palca.

Może naprawdę już czas zabrać Sonię do takiego Jamora czy innego szkoleniowca, dzięki stosowanym metodom za miesiąc Sonia zacznie chodzić na smyczy a Irena i spółka będą triumfować. I znajdzie się od razu domek w mieszkanku :) w bloczku.

Nie byłyście w Krzyczkach, nawet sobie nie wyobrażacie co ten pies przeszedł, nie widziałyście jej i nigdy nie zrozumiecie ani Soni, ani Marty ani mnie.

Goniu, co prawda nie do końca chyba znasz wątek i przypadek Soni ale napiszę, że to co widzisz na filmach to wbrew pozorom, już jest postęp. Niewielki ale jest. Wydaje mi się jednak, że chodzenie na smyczy nie jest najważniejsze. Przyczepiłyście się akurat do tego, bo to wygodny argument przeciwko hotelowi, bo tego Sonia nie potrafi. Cała reszta nie jest dla Was ważna. Zdjęcia zamieszczone przez Ewę Martę zostały skomentowane dopiero po pytaniu Marty czy się podobają. A wiadomo, że pokazały coś, o czym wcześniej nikt nie marzył. Teraz nagle najważniejsze, żeby Sonia na smyczy chodziła.

Jedynym powodem, dla którego to wszystko piszę jest SONIA. Z pewnością Marta ma milion chętnych na każde miejsce w hotelu, bo każdy wie, jak tam traktuje się psy. A na takie zarzuty na pewno sobie nie zasłużyła. Zmiana miejsca to dla Sonii okropny szok ale tak dłużej być nie może. Jeśli za wzorową opiekę dostaje się takie podziękowanie to dla mnie jest to co najmniej niezrozumiałe.

A o co chodzi z warszawiakami? Jestem rodowita i jestem z tego dumna :)

Posted

No jak Warszawiacy to najgorsza klika......nie wiesz? Zbiegają się, zeby się bronić, oczerniać niewinnych itp. Humorystycznie chciałam tak, ale nie dam rady! No nie dam.......

Razem z Myszą wywoziłam psy z Krzyczek. JEDNEGO ( słownie jednego ! ) udało się wyprowadzić na smyczy. NIKT KURNA OLEK nie zrozumie uczuć które nam wtedy towarzyszły, zdarzyło mi się wychdzić raz kiedy zapadał zmrok, szczury biegały mi miedzy nogami bez cienia lęku.

Sonia to wielki sukces. Tak jak Kair - każdego dnia dziękuję za to, że udało mu się znaleźć miejsce u Marty. Bo byłam o krok od uśpienia tego psa. I jak czytam te pierdoły to mam ochotę przejechać się do tego Krakowa i komuś normalnie natłuc po tym zakutym łbie!
Jak się ma kłopoty z klimakterium to się powinno LECZYĆ i brać hormony.

Dziewczyny mogą sobie być dalej poprawnie politycznie, ale ja nie będę.....BO MAM DOŚĆ>

Zabieraj Irena Sonię i się definitywnie odpindol od tych ludzi. A jak chcesz sie pokłocić to mogę ci wysłać mój numer tel, bo zapewne go usunęłaś - usłysz to co, powinnaś usłyszeć kilka tygodni temu, tylko wszyscy się cackają jak ze śmierdzącym jajkiem.

I tradycyjnie wali mnie to, co reszta pisać w ramach obrony Irenki będzie.

Posted

[quote name='Neigh'](...) [B]mam ochotę przejechać się do tego Krakowa i komuś normalnie natłuc po tym zakutym łbie!
Jak się ma kłopoty z klimakterium to się powinno LECZYĆ i brać hormony. [/B]
(...) I tradycyjnie wali mnie to, co reszta pisać w ramach obrony Irenki będzie.[/QUOTE]
Widziałam ten łeb i na zakuty nie wyglądał ale może nie trafiłam na właściwy dzień.
Nie wiem, czy Irenka przekwita, a jeśli, ma to raczej odległy związek z tym wątkiem, jeśli w ogóle.

Jedno pozwolę sobie sprostować. Klimakterium to nie choroba - TEGO SIĘ NIE LECZY!
Według ostatnich trendów, a o nich się zdrowo trąbi, powoli, bo powoli odchodzi się od uraczania kobiet na potęgę zastępczą terapią hormonalną. Znam wiele, które z symptomów wiekowego szaleństwa macicy wyszły obronną ręką bez wspomagania hormonami. Tyle w kwestii tematu - [I]Irena i ginekologia.[/I]

Powiadasz, że wali Cię... No cóż, nie pierwszy raz o tym wspominasz ale skoro do tego wracasz jak bumerang coś musi być na rzeczy.

Posted

A niech tam, mogę być "warszawianką" w końcu też rodowita jestem. Nie sposób nie podpisać się pod tym wszystkim, choć potwornie mi szkoda Soni, która wreszcie uwierzyła, że człowiek, to nie potwór. Soni, która pewnego dnia, kiedy Bartek wyjechał samochodem z Karmelkiem do weta była na podwórku i wejść do domu nie chciała, tylko twardo stała przy bramie i czekala na tego, który ją z tej skorupy wyłuskał. No, ale nie nauczył chodzenia na smyczy, nie pisał sprawozdań... to niewybaczalny błąd. Dlatego trzeba tupnąć nogą i żądać żeby rzucił wszystko i siedział na wątku Sonieczki, żeby nagrywał filmy, inne psy przecież jakoś się same wychowają.
Staram się zawsze zachować spokój, ale dzisiaj jestem totalnie wytrącona z równowagi, bo wiem, że ucierpi na tym niewinna Sonia:-( Cokolwiek teraz się zdarzy, jeśli nawet Sonieczka zostanie na miejscu, będzie poganianie, odpytywanie o postępy, będą nerwy, stres... Nie tak rozumiem pomoc zwierzętom. Jestem gotowa szukać pieniędzy dla Kaira dotąd, dopóki nie będzie gotowy do adopcji, bo mi na tym psie zależy. Zależy jednak inaczej niż Irenieka na Soni.

Posted

O żesz w mordę..przeczytałam powyższe wypowiedzi...jak dla mnie szok....tu juz nie ma o czym pisac...nie docieraja do Was żadne argumenty, uczepiłyście sie Irenaki, zapominając o Soni...ale za to jakie zgodne..a juz wypowiedzi jednej z Was mnie powaliły...na pewno tu jest tylko po to, zeby pomoc Soni...o nic innego jej nie chodzi...mam ochotę tez napisac cos "jej" stylu, ale nie zniże się do tego poziomu...Irena miała racje, że poszła z watku robić swoje...tu juz nie ma o czym dyskutowac...normalna rozmowa zamieniła się w paranoiczna obrone "Jasnej Góry" jakby ktokolwiek tu był Szwedem...śmiech na sali...bijcie sie i pogadajcie jeszcze sobie..poklaszczcie, pokibicujcie....to na pewno wszystko najbardziej na świecie pomaga Soni..a przeciez o to nam chodzi, prawda???Dobranoc...
Soniu...jak dobrze, że Ty nie umiesz czytać....

Posted

[quote name='Neigh']No jak Warszawiacy to najgorsza klika......nie wiesz? Zbiegają się, zeby się bronić, oczerniać niewinnych itp.[/QUOTE]

no to macie i krakusów :angryy::angryy::angryy:

[B]skoro pojawiają się obrońcy jednej strony to ja też muszę, bo ja jestem po tej złej stronie mocy ... :evil_lol: jak Irena[/B] ;)

[quote name='mysza 1']
Jeśli chodzi o sposób wypowiedzi Marty, określony przez Irenakę to prawda, Marta skończyła z cukierkowatością [B]kiedy zaczęto Ją traktować jak idiotkę tylko dlatego, że weterynarze mieli plan leczenia, który nie podobał się opiekunce.[/B] Nie widzę związku z osobą Marty ale to Jej się oberwało. [/QUOTE]
że co????????:crazyeye: Czy Wy naprawdę widzicie tylko to co chcecie widzieć??? Przecież to chodziło o to, że lekarze chcą podać Soni lek który zanim się go poda musi być dobrany DOKŁADNIE do psa.. muszą być zrobione odpowiednie badania.... (to tak jak z tabletkami antykoncepcyjnymi... może głupi przykład, ale bardzo adekwatny... Dlaczego przed przepisaniem dziewczynie środków anty robi się jej cały zestaw badań.. czy nie taniej i szybciej było by jej przepisać hormon ot tak??? ). Irenie chodziło tylko o to, żeby zrobić badania.. A nagle zarzucono jej że ona podważa zdanie wetów i że nie pasują jej weci wybrani przez Ronie?? BZDURA.. ktoś rzucił błędne hasło a reszta podchwyciła i huzia na Rózia :roll:
To pierwsza sprawa.. teraz kolejna..

[quote name='mysza 1']Irena, uważam, że Twoja wypowiedź była szalenie niesprawiedliwa, [B]nawet raz nie odwiedziłaś Sonieczki, którą tak kochasz, nawet nie zobaczyłaś jak na żywo wyglądają relacje między Sonią a opiekunami. [/B]Nie ma żadnych merytorycznych podstaw do wypisywania takich obraźliwych postów pod czyimś adresem.[/QUOTE]

a ja uważam, że teraz Ty przegięłaś.. KUŹWA przecież je dzieli jakieś trzysta parę kilometrów... Chyba Wam umknęło, że ostatni rok Irenka walczyła z chorobą Marcysia i Diany, która to ma raka!!!!!!!!!!
Fajnie, ma rzucić wszystko wsiąść do pociągu i jechać do Sońki...:shake:

[quote name='mysza 1']To Ty zaczęłaś tu wojnę, zupełnie nie wiadomo z jakiego powodu.
[B]Zaskakujące jest to, że kłócisz się z każdym właścicielem hotelu, [/B]że każdemu masz coś do zarzucenia i z całą pewnością nie chodzi tutaj o dobro psa.
[/QUOTE]

to juz przegięcie!!!!!!! Kłóci się Irena z Niepołomicami, tak?? A ja uważam, ze irena [B]jest anielsko cierpliwa...[/B] To co odwala tamten hotel to jest PRZEGIĘCIE.. Przez dwa lata ANI RAZ nie próbował nawet pracować z psem, nadal nie wychodzą z Amorem poza ogród, bo szkoda im denerwować psa?? Kuźwa stresować psa, który w środku ruchliwego miasta pięknie chodzi na smyczy... a on teraz mieszka na wsi... spokojnie mógł by chociaż JEDEN spacerek na tydzień poza ogród zaliczyć.... :mad:
Hotel, który bierze grube pieniądze a nie pracuje [B]W OGÓLE[/B] z psami :angryy:
Jak hotel może powiedzieć, że nie będą wychodzić z psem na spacer na zewnątrz ogródka, tylko woli wypuszczać psa na ogród, bo nie chcą go stresować.. LUDZIEEEEEE
PRZEJRZYJCIE W KOŃCU NA OCZY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[quote name='gonia66'].W każdym razie ja zrozumiałam, że sporo sytuacji i zdarzeń zadecydowałao prawdopodobnie, ze Irenaka straciła zaufanie do Ronii...ale nigdzie nie napisała, że Ronia jest bez serca czy zła..Miała prawo wyrazić swoja opinie..tak czuje i o tym napisała...[/QUOTE]

DOKŁADNIE!!! pewne rzeczy odbywały się zakulisowo.. nie o wszystkim się pisało na wątku...
Irena nigdzie wg mnie nie obraziła Bartka, bo go szanuje (tak wywnioskowałam z jej opowieści o domu Soni)... Nigdy nie napisała do Roni tak chamsko jak Ronia odnosi się do niej... :roll:

[quote name='Nutusia']Z boku patrząc, dla człowieka nie zaangażowanego w sprawę tego psa (a takim właśnie jestem), nie Sonia jest bohaterką tego wątku, niestety.
Nie zamierzam nikogo oskarżać ani nikogo bronić, ale [B]opamiętajcie się![/B] Bo Wy ludzie dacie sobie radę - najwyżej zabierzecie łopatkę i grabki udając się do innej piaskownicy. [B]Sonia sobie rady nie da, jeśli ambicje, anse, pretensje, oskarżenia, złośliwości wezmą górę nad zdrowym rozsądkiem.[/QUOTE][/B]

I z tą wypowiedzią się zgodzę!!!, NAPRAWDĘ ŚWIĘTE SŁOWA!!!!

[quote name='gusia0106']
A, że idzie opornie....cóż....Wszyscy, którzy widzieli Sonię na żywo, wiedzą jak ciężkim psem do nauczenia czegokolwiek jest.
[/QUOTE]

gusiorku, a czy Marlej nie był w gorszym stanie psychicznym niż Sonia???? (pomijając tą cholerną smycz...)
A teraz Marlej to wspaniały towarzysz swojego nowego pana...

[quote name='mysza 1']Chodzi właśnie o to, że to Marta zaproponowała, żeby behawiorysta przyjechał do Soni i zobaczył ją na żywo a tymczasem Irena zaprasza na wątek specjalistów, co wydaje mi się dziwne, bo pomóc suni przez internet jest cięzko. Sonia potrzebuje pomocy w realu. Mimo to, Marta przecież podziękowała za rady i napisała, że od jutra zaczną ćwiczyć z Sonią według wskazówek. [/QUOTE]

kuźwa chwytaliśmy się wszystkiego., Nawet ja wczoraj stawiłam na nogi moją koleżankę która pracuje z psami i ma dobre efektu... I nawet ona twierdzi, ze da sie cokolwiek zrobić z Sonią...
Niestety mieszka w Krakowie.. zasugerowała, czy nie lepiej by polecić kogoś z warszawy żeby pracował z Sonią, ale ja również czytają wątek odniosłam wrażenie, ze Ronia nie jest za tym, że cokolwiek da się wypracować z behawiorysta.. i nawet jeśli porady P. Gałuszki potraktowała jako tako, tak porady eruane już mniej, nawet odniosłam wrażenie, że troszkę sie "stawia"
Wiec nie myślcie że Irena sprasza tylko na wątek specjalistów od szkolenia psów... Wszyscy, kto może próbuje pomagać.... próbujemy na razie we własnym gronie, wśród osób do których mamy zaufanie.. potem przyjdzie czas na konkretne działanie!!!!!

[quote name='Ewa Marta']
Bo tu nie o Sonię chodzi Mysza, tylko o rację Irenka Nieważne, kto co proponuje, ważne, że Irenaka chce coś mieć tu i teraz i natychmiast i bezdyskusyjnie…. .[/QUOTE]
BZDURA.. NIGDY, ale to NIGDY nie zdarzyło mi się, żebym odniosła takie wrażenie.. Przeciwnie.. Nie raz z uporem maniaka powtarzam Irence pewne kwestie i wiele razy Irenka przyznaje mi racje.. nie stoi okoniem i nie stawia na swoim....

[quote name='Ewa Marta']To jest żenujące.... Obraźliwe dla Marty i Bartka, ale też dramatyczne dla Soni, [B]bo ja na ich miejscu poprosiłabym o zabranie psa.[/B] Trzeba pamiętać, że za każdym psem stoi człowiek, z którym DT musi współpracować.[B] Jeśli człowiek w ten sposób odpłaca za opiekę nad zwierzakiem, to wyjście jest niestety jedno...[/B]. .[/QUOTE]

no proszę.. a tak sie ktoś oburzał kiedy napisałam, ze zaraz każą zabierać psa .......

[quote name='Ewa Marta']Masz rację Mysza, że Irenka konfliktuje się z każdym hotelem, a ja dodam, że konfliktuje się z każdym, kto śmie mieć inne zdanie niż ona. .[/QUOTE]

a może najpierw pojedziesz do tego KAŻDEGO - aż jednego hoteliku i zobaczysz jak tam jest "fajnie"

[quote name='Ewa Marta']
To tak, jak ja napisałabym, że ja od wielu osób słyszę, że Irenaka ma ewidentny problem ze sobą i odreagowuje to tu na forum. Z tą opinią zresztą zgadzam się. Szkoda tylko, że ucierpi na tym pies… [/QUOTE]

i czym Ty różnisz sie od Irenki, którą tak krytykujesz?? :roll:
Bo to że Irenka napisała, ze straciła zaufanie do Ronji, jest normalnym stwierdzeniem, nie obrażającym ronji.. a Twoja mądrość już jest chamska i nawet nie warta komentarza....:shake:

[quote name='gonia66']
Natomiast w kwestii zachowań w domku , tak jak wszyscy (irenaka tez), tak i ja, widze od dawna znaczną, pozytywna oczywiście różnice(o czym też pisałam juz tu kiedyś), co nie znaczy, ze to juz wszystko, co moze Sonia osiagnąc...i myśle, że praca z behawiorysta przyniesie sukces w na tym polu osiągnięc...[/QUOTE]

no dokładnie.. jak wielu z Was pamięta dawałam ronję jako przykład idealnego domu pracującego z psem,, więc nikt mi nie zarzuci złej woli ani stronniczości... dopiero ostatnio cos się zepsuło.. wtedy kiedy Ronja zaczęła strzelać naprawdę chamskimi docinkami...

[quote name='gonia66']kazdy myszo widzi to, co chce widzieć...aj [B]w poscie Irenaki nie zobaczyłam niczego obraźliwego i niesprawiedliwego, bo nie znam z pewnościa większości faktów, jakie miały miejsce w relacjach Marty i Irenaki...Irenaka napisała, ze straciła zaufanie, napisąła dlaczego, ale nie widze, zeby to były obraźliwe słowa...[/B]NIkt nigdy tu nie napisał, że Marta jest zła, albo, ze źle traktuje psy...a Ty czepiasz się tylko tego...[/QUOTE]

NO ALE JAKOŚ DZIEWCZYNY WIDZĄ JEDNAK TE POSTY KTÓRYCH NIE MA...
ja też nie zauważyłam niczego obraźliwego...

[quote name='majqa']

O problemach Ireny z samą sobą nic mi nie wiadomo ale mam nadzieję, że Irena zechce się otworzyć i mi o nich opowiedzieć. Na miarę marnych możliwości własnych z przyjemnością jej pomogę. Kozetka czeka Ireno. :evil_lol:[/QUOTE]

to i mnie przyszykuj.. Bo jak usłyszałam niedawno od jednej przemądrzałej pani, "zatraciłam całą swoją wrażliwość od kiedy zaczęłam pracować w KTOZ-ie" :shake::roll:
Tak więc szykuje się terapia grupowa ;)

[quote name='Neigh'] I jak czytam te pierdoły to mam ochotę przejechać się do tego Krakowa i komuś [B]normalnie natłuc po tym zakutym łbie![/B]
Jak się ma kłopoty z klimakterium to się powinno LECZYĆ i brać hormony. [/QUOTE]
a może sama sie wybierzesz do jakiegoś specjalisty??? Bo ten tekst świadczy tylko o tym jakim jesteś malutkim człowieczkiem :angryy:, słoma z butów wyłazi i tyle.....

[quote name='Neigh']I tradycyjnie wali mnie to, co reszta pisać w ramach obrony Irenki będzie.[/QUOTE]

no to tak jak mnie Twoje zdanie...:angryy:

Irenko, ja mówiłam że tak będzie, wczoraj mówiłam w naszej rozmowie.... Asiora trza słuchać :eviltong:
..................... chociaż nie.. przecież Irenka nie słucha nikogo tylko zawsze na swoim chce postawić... cholera.. zapomniałam :roll:

Posted

Asior, nie przegięłam niestety. Jak komuś zależy na psie to podróż pociągiem która zajmuje 3 godziny to nic strasznego. Każdy z nas ma pracę, obowiazki chore psy itd. Evelin jest z Białegostoku a regularnie bywa u Ronji. Chcieć to móc a ponad rok to masa czasu.
Dlaczego Irena jest nietykalna i na jej temat nie wolno niczego napisać? Święta krowa?

Jeżeli uważacie, że pomoc Sonii opiera się na nauce chodzenia na smyczy, nie doceniacie i nie widzicie postępów które zrobiła to Wy macie problem. I nie pomogą zionące ikonki. W nosie macie tego psa i tyle. Kasa się skończyła to nagle zaczęły się problemy z DT, dziwne, nieprawda?

W Niepołomicach Sonia przez rok nie zrobiła kroku do człowieka, teraz przychodzi prosząc o głaskanie ale to jest nieważne, behawiorysta i smycz nagle jest najważniejsza.

Guzik Was Sonia obchodzi, taka jest prawda. Zero, nic. Z pewnością opuści dom Marty i Bartka, miejsce które dla niej jest bezpieczną przystanią.
Straszna szkoda, że kiedyś Sonia trafiła na taką opiekunkę, bo jej przyszłość widzę w czarnych kolorach przez czyjeś chore ambicje.

Asior cudownie, że tak pięknie cytujesz nasze posty, szkoda, że nie widzisz tych, w których Irena pisze, że Sonia przez rok nie zrobiła prawie żadnego postępu a została przywieziona jako trup załatwiający się pod siebie...
Czy Wy nie rozumiecie, że nam cały czas o to chodzi. Że ja mam w nosie Wasze urażone ambicje, chore wywody? Że my w kółko piszemy, że chodzi o postępy Sonii, których NIKT nie chce zauważyć. Wy tylko koło Macieju o smyczy.

Gonia, a co Ty wiesz o Sonii? My się Irenaki nie czepiałyśmy to ona zaczęła czepiać się Marty. Wystarczy poczytać wątek. Marta i Bartek przez ponad rok mieszkają z Sonią, jest im bliższa niż każdej z Was czy nas i dla nich jest ważna. A dla Ireny chyba średnio skoro tak bardzo chce ją od nich zabrać. ( no chyba, ze nauczy się chodzić na smyczy). Czy to jest na pewno najważniejsze? Przecież od tego się zaczęło.

A Irena celowo wywołała dzisiaj dyskusję na wątku, co ją niezwykle zresztą ucieszyło. Grunt to mieć dobre powody do zabrania Sonieczki ;)

To dokąd Sonia jedzie? Do Jamora?

Och mówiłaś Irence że tak będzie, no proszę a przecież to my się namawiamy na pw. Coś takiego.

Posted

Irena kłóci się nie tylko z Niepołomicami, także z Anią z Brodnicy, Ronją...
Teraz Ronji też cudną łatkę przypniecie, że przecież były powody. A może ktoś mi jasno napisze, jakie to powody?
A może to nie z hotelami jest problem.

Posted

Skoro "falanga warszawianek" się już przetoczyła przez wątek to może teraz ja wprawdzie nie rodowita "krakowianka" napisze parę słów. Miałam do nadrobienia sporo stron ponieważ z racji własnych spraw rodzinnych nie wchodziłam na dogo.
Zacznę od tego, że nie wierzę w obiektywne odczytywanie postów, ponieważ każdy z nas ma inne podejście do sprawy i widzi, a właściwie czyta to co chce przeczytać. A jeżeli nakładają się na to animozje osobiste to 'kociokwik' gotowy. Nikt z 'opozycji' nie doczytał się w postach Ireny troski o psa tylko doszukiwał się jej 'upierdliwości', która wbrew pozorom uratowała zdrowie, żeby nie powiedzieć życie nie jednego psa. Jak mawiają 'diabeł' tkwi w szczegółach i bardzo dobrze, że Irena tych szczegółów się czepia. Jeżeli toczy batalie z hotelikami o diagnostykę to niestety ma racje. Chciałabym mieć taki 'nos' w tych sprawach jak ona. Niestety daleko mi do niej.
[B]Ewa Marta[/B] piszesz, że Ronja na bieżąco informowała na wątku o Sonii. Zapomniałaś chyba jednak, że o starciu z Ciuciu napisała prawie miesiąc po zajściu i w dodatku po Twoim optymistycznym poście na temat Sonii. Ja to odebrałam (subiektywnie), że chciała dokopać Irenie pisząc , że Sonia schodzi z pierwszego na ostatnie miejsce w stadzie.
[B]Mysza1[/B] jeżeli wątek Patosa jest dla Ciebie 'niejasny' to tylko przypomnę , że wątek Misia na który pozwoliłam sobie wejść i poczytać co piszecie na temat wątku Sonii plus Wasze uwagi kto i kiedy sobie podjadł na imprezie firmowej tak, że mu sie rozporek nie dopinał tez był dla mnie 'niejasny'. Jakoś tak nie umiemy być obiektywni prawda ???
Mam tez nadzieje, że Ronja oburzona wcześniej postem Asiora odnośnie stwierdzenia " że tylko czekać jak Ronja napisze zabieraj sobie Sonię" nie będzie słuchać Waszych insynuacji i tę decyzje zostawi Irenie.
A odnośnie postów [B]Neigh[/B] w ogóle nie będę zabierała głosu. Stwierdzenie, że jej korzenie pochodzą ze Słomnik ( jeżeli chodzi o te z pod Krakowa) mówią same za siebie. Teraz rozumiem skąd ten poziom intelektualny jej postów. Mam nadzieje, że wali ją dalej i oby jak najdłużej (może w końcu będzie jakiś efekt).
[B]Dla mnie najważniejsze w sprawie Sonii są posty szkoleniowców/behawiorystów, Ireny i Bartka. Najbardziej konstruktywne na tym wątku. Pozbawione animozji osobistych i tak na prawdę tylko w nich widać prawdziwą troskę o psa ( nie mówię w tym momencie o postach Ronji zdającej relacje z DT).[/B]
I jeżeli macie podobne zachcianki jak Neigh przyjechać do Krakowa i natłuc w ten 'zakuty łeb' to nadstawie swój. Łeb Irenki przyda się jeszcze nie jednemu psu na dogomanii bardziej niż mój. Życzę każdemu psu takie opiekuna jak Irenka, ponieważ z dwojga złego lepiej dołożyć człowiekowi ( bo on się z tego podniesie) niż psu ( bo on tego nie da rady zrobić).

Posted

[quote name='mysza 1']
To dokąd Sonia jedzie? Do Jamora?

Och mówiłaś Irence że tak będzie, no proszę a przecież to my się namawiamy na pw. Coś takiego.[/QUOTE]

Po pierwsze nie ja jestem decydentem w sprawie gdzie Sonia ma mieszkać :roll:

a co do drugiej części zacytowanej przeze mnie, to powiem jedno.... właściwie nie powinnam się tłumaczyć, ale co mi tam.. z Ireną widujemy się dość często, i nie potrzebne nam pw, żeby sobie porozmawiać ;)
to tak gwoli wyjaśnienia co do namawiania się ;)

Posted

[B]Marysiu55,[/B] różnica jest zasadnicza- Miś [B]nie ma[/B] deklaracji stałych i [B]żadna z Was[/B] go nie wspiera. Natomiast ja płacę na Patosa ponad rok.
Poza tym, raz lub dwa w tygodniu są nowe zdjęcia i sprawozdania na temat psa. Tego tam nie znalazłam.
Za to jak widać pełno ciekawskich, którzy ani nie wesprą dobrym słowem ani kasą tylko przychodzą żeby potem mieć tego typu argumenty w rękawie. Pouczające :p

W temacie zatajania- gdybyście zaczęły uważnie czytać, pewnie byście zauważyły to, co napisała Marta- nie miała wcześniej pewności, że to była ścinka między Sonią a Ciuciugową, dopiero kiedy to zaczęło się powtarzać, uznała, że trzeba o tym napisać.

Gdyby chciała coś taić to wcale by o tym nie pisała. Jak można od razu uważać, że ktoś jest krętaczem i oszustem?

Tymczasem Wy, bardzo sympatycznie od razu podważacie Jej uczciwość. Z pewnością nie jest to miłe, a Marta nigdzie nie podważa Waszej...
Ja zawsze jestem obiektywna.

Przyjmijcie do wiadomości, ze Marta i Bartek, mają to samo zdanie, wspólnie zajmują się zwierzętami, więc Jego posty powinny być tak samo ważne jak Jej. Tymczasem Irena, z nieznanych powodów urządza nagonkę na Ronję a wyświęca Bartka.

Posty Ireny nie są pozbawione animozji osobistych, są złośliwe i wyraźnie pokazują jak jest naprawdę.

Posted

[quote name='Asior']Po pierwsze nie ja jestem decydentem w sprawie gdzie Sonia ma mieszkać :roll:

a co do drugiej części zacytowanej przeze mnie, to powiem jedno.... właściwie nie powinnam się tłumaczyć, ale co mi tam.. z Ireną widujemy się dość często, i nie potrzebne nam pw, żeby sobie porozmawiać ;)
to tak gwoli wyjaśnienia co do namawiania się ;)[/QUOTE]
Strasznie mi szkoda tej suni, naprawdę. Rozmawiajcie do woli tylko czasem, pomyślcie o Sonii zamiast nakręcać spiralę nienawiści.
Dziwsz się, że piszę to, co myślę? Że widząc Sonię i ciesząc się kiedy za każdym razem jak przyjeżdzam jest fajniejsza, przybiega po smakołyk, jak patrzę jak Marta ją trakuje a potem czytam na wątku o tym, że to Marta to oszustka, bo napisała o czymś poźniej (mimo, że wyjaśniła), że mimo, iż niczego nie obiecywali a Sonia zrobiła postępy czytam, ze prawie żadnych nie zrobiła to szlag mnie trafia? Dla mnie to jest ludzki odruch a wyjątkowo nienawidzę obłudy i niesprawiedliwości.
A Soni bardzo mi żal, szczerze.

Posted

Myszo, ale broń boże, ja nie dziwię sie, ze piszesz co myślisz... ja tylko nie wiem czemu wszyscy się tak uczepili tej oszustki (tak jak i smyczy wcześniej)
czym innym jest wykazanie opóźnienia w informacji a jednak czym innym jest określeniem kogoś oszustem .. gdzie padło pod adresem Marty określenie oszustka???

Posted

Jeszcze jedna uwaga- ja nie mam nic przeciwko temu, żeby na wątkach pisać nie tylko o psach. Jesteśmy ludźmi, można sobie pogadać.

Zaczęło sie od tego, ze Irena napisała, ze tu ma nie być cukierkowatości oraz regularnie informacje o Soni. Zarzuciła tez brak tej regularności (dzisiejszy wpis) Jako riposta zapytałam więc dlaczego te zasady obowiązują tutaj a na innych wątkach podopiecznych Ireny nie? Czy to nie jest osobista wycieczka do Ronji?

Posted

[quote name='Asior']Myszo, ale broń boże, ja nie dziwię sie, ze piszesz co myślisz... ja tylko nie wiem czemu wszyscy się tak uczepili tej oszustki (tak jak i smyczy wcześniej)
czym innym jest wykazanie opóźnienia w informacji a jednak czym innym jest określeniem kogoś oszustem .. gdzie wg Ciebie padło określenie Marty oszustką???[/QUOTE]
Kurde, Asior, nie czytasz uważnie. Zaraz Ci znajdę. jest póżno nie pamiętam dokładnie ale była cała akcja zaraz po tym jak Marta to napisała. Dodatkowo dzisiaj Irena to napisała jako jeden z powodów dla których straciła zaufanie. Nie musi go mieć tylko te powody dla mnie są wydumane.

Posted

Cokolwiek by mi z butów nie wystawało......Irena jest podłą niewdzieczną babą.
A Marta i Bartek będą świrami regularnymi jeśli zdecydują się mieć z nią cokolwiek wspólnego choćby jeszcze przez jeden dzień.

Jest mi wstyd ze ich w to wpędziłam. Wstyd po prostu.......
i tak was nikt nie przekona i tak w nic nie uwierzycie

I jak to mawiała moja prosta Babcia ( nota bene po hihih warszawskim uniwerku ) ze Słomnik - niektórym choćby im dupę miodem smarował to i tak jest niedobrze.

Nie o dobro Soni tu chodzi od dawna. I żadne próby przemawiania do rozsądku nie pomogą, bo najpierw to go trzeba mieć.

Niestety nie widzę najmniejszej szansy na to by Sonieczka Irenki zajadała goferki w domeczku u Martusi i chadzała na spacerki z Bartusiem w towarzystwie innych pieseczków.

Tysiąc multycytatów a wniosek jest jeden........

Ostatni raz - Marta, Bartek - sorry. Naprawdę nie chciałam. I idę stąd bo zacznę regularnym mięchem rzucać

Posted

[quote name='irenaka']Dziękuję Bartku, że pojawiłeś się na forum, choć znam Twoją niechęć do niego.
[B]Po pierwsze, bardzo bym prosiła, aby czytający ten wątek nie komentowali tego postu i nie odnosili się do niego.[/B] Potraktujecie ten post, jako mój wypadek przy pracy;), czyli zamiast pisać pw do Bartka lub dzwonić napiszę na wątku, to co myślę i to co mam do przekazania Bartkowi.
Jeżeli masz obawy Bartku związane z przenosinami Sonii, to Cię uspokoję. Na dzień dzisiejszy nie mam takiego zamiaru, ale nie ukrywam, że mogę to zdanie zmienić.
I wszystko tak naprawdę zależy od Ciebie.
Sugestie, że powinnam zabierać czym prędzej Sonię od Was słyszałam zarówno w momencie awantury na wątku w sprawie leczenia Sonieczki, jak i teraz.
Problem w tym, że żadna z tych osób nie bierze pod uwagę, że jesteś Ty a [B]wypowiedzi Ronji na wątku utwierdzają ich tylko w przekonaniu, że buta i arogancja jest ważniejsza od psa. Już nie wspomnę o tym, że cześć ludzi jest przekonanych, że nawet gdyby Ronji sam prezydent napisał, że można osiągnąć pracą z Sonią bardzo wiele, to chęci z Jej strony nie ma żadnej[/B]. [B]Więc po co ja chcę pakować fachowca w DT, generować koszty, skoro chęci do pracy nie widać?[/B]
Odpowiedź jest prosta, biorę pod uwagę Ciebie i zakładam, że będziesz chciał pracować z Sonią. Jeżeli moje założenie jest błędne, co z całą pewnością prędzej czy później wyjdzie na jaw, to wówczas podejmę decyzję o przenosinach Sonieczki.
Jak nie trudno się domyślić, zaufania do Ronji dzisiaj już nie mam. I wpływu na to nie miał sam fakt błędnego leczenia psa, ale braku dobrej woli później. [B]Zatajenie informacji o konflikcie z rezydentką, brak jakichkolwiek informacji o Sonii na wątku[/B], bo podobno nic się nie dzieje.
Cały czas podkreślam, że Sonia nie jest psem prywatnym. Jest psem z Krzyczek, pod moją opieką. Na dodatek to pies na którego zbieram pieniądze na dogo i nie tylko. I to rodzi pewne obowiązkowi, czyli rzetelność informacji na wątku o psie, rzetelność i dochowanie staranności w jego leczeniu i teraz w pracy z fachowcem.
Szczerze pisząc dzisiaj już [B]mnie nie interesują tak bardzo zdjęcia Sonii i cukierkowate relacje[/B]. Stawiam w pierwszej kolejności nacisk na filmy, opisy zachowań i problemów z Sonią, bo jak widać na przykładzie filmu ze smyczą, te problemy są duże. Choć słyszę też glosy pocieszenia, że przy solidnej pracy z psem, przy maksymalnym wykorzystaniu dobrej woli DT do współpracy i wykorzystaniu wiedzy solidnego fachowca, Sonia może chodzić na smyczy w przeciągu miesiąca, góra dwóch.
Ja też zrobiłam błąd, zakładając i ufając, że radzicie sobie z Sonią. Już w ub. roku, w październiku proponowałam, że opłacę pomoc behawiorystyczną Pani Patrycji i[B] efekt jest taki, że dzisiaj jesteśmy w punkcie zero, czyli prawie dokładnie tam gdzie byliśmy z Sonią w ub. roku. Zmieniły się tylko zachowania Sonii w domu, choć może to też jest moje błędne założenie.[/B]
Proponuję Bartku, abyś w tej chwili zastanowił się nad tym jak rozwiązać problem stałych i rzetelnych informacji na wątku Sonii, po drugie ja osobiście chciałabym abyś się wypowiedział na temat pracy z Sonią. Czy chcesz i możesz poświęcić duuuużo czasu na pracę, czy też uważasz, że Sonia nie rokuje i wszystko co mogła już osiągnęła. Gdybyś zdecydował się na pracę, to jak się domyślasz, będę prosić również o stałą i rzeczową informację na temat jak ta praca postępuje.
Zakładam, że fachowiec, który pojawi się u Was będzie na tyle komunikatywny, że informacje też będą bardzo rzeczowe. Na dodatek behawioryści z prawdziwego zdarzenia mają w zwyczaju przesyłać sobie wzajemnie info i prosić o porady innych behawiorystów, więc jeżeli dobrze wybiorę fachowca, mam nadzieję, że Sonia będzie miała bardzo duże zaplecze;), gdyby oczywiście takowe trzeba było wykorzystać.
Wyboru fachowca jeszcze nie dokonałam, ciągle szukam.
Wszystko co napisałeś o pracy z Sonią przekaże dalej.[/QUOTE]
Typowe:
1. Zakaz komentowania postu Bartka ( w końcu Irena tu rządzi)
2. Buta jest ważniejsza od psa- nie jest to obraźliwe dla kogoś, kto ponad rok mieszka z Sonią a od prawie roku razem z własnym stadem, każdego dnia?
3. Zatajenie informacji - nazwałam to oszustwem, bo dla mnie to jest to samo ( nie powiedzieć czy powiedziec nieprawdę), zresztą ten temat już na wątku był opisywany szerzej ale nie mam siły szukać.
4. Brak jakichkolwiek informacji na temat Sonii na wątku- !!! przecież są regularne, jak często to ma się odbywac, żeby było dobrze?
5. Brak chęci ze strony Ronji na podstawie postów na dogo, iedy każdy kto był widział wie, jak zaangażowani są oboje w pracę z psami i opiekę nad nimi
6. Zdjęcia sa niedobre, bo zdjęcia były wstawiane, cukierkowatość, o której pisałam i nie bardzo rozumiem w kontekście Sonii
7. HIT- jesteśmy w punkcie zero? Czy aby na pewno. Dla mnie to obraźliwe, złośliwe i nieuczciwe, żeby z psa sparaliżowanego strachem, który załatwia sie pod siebie osiągnąc stan, w jakim jest Sonia a ktoś podsumowuje jako punkt zero??? To nie jest przytyk, to prawdziwa ocena?

Przykro mi ale ja tego nie mogę pojąć i zrozumieć.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...