max45 Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 Pamiętam jak się zachowywal w tej piwnicy. Najbezpieczniejsze miejsce dla niego to te które zna. Zdziwilo mnie wówczas, że pomimo, że gusia kucala tuż przy jego pslaniu (wtedy uciekl z niego) on na nie wrócil. Gdy gusia się poruszyla znów się z niego zrywal, by po chwili wrócić. A naprawdę bardzo się nas bal. Do klatki wraca bo tam jest bezpieczniej. Nie wejdzie do niej na przysmak ale może skusi go zapach jego bezpiecznego poslania. Może warto spróbować polożyć je na klatce schodowej, blisko wejścia ale w kącie. Tak wiem, ten sam post piszę w kilku miejscach gdzie jest mowa o tyn onku. No ale na razie nie ma lepszych pomyslów na "zaproszenie " go do klatki. Na silę go się nie zlapie - nie 2 osoby :shake:. Możemy jedynie bazowć na jego naturalnych instynktach i na tym na czym najbardziej mu zależy - na bezpieczeństwie. __________________ Quote
andzia69 Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 Nina z trasy dzwoniła i prosiła o napisanie: Nina z Izabelką zabrały dzisiaj 5 szczeniorków - 1 onkowaty ma trafic do ds, z 4 pojechały do Szczecinka...niestety w drodze odszedł jeden z czarnych maluszków:-(:-(:-( do Danusi dojechały więc tylko 3: drugi czarny szkieletorek, mały ze zmianami dookoła oczków i chyba jeden z tych jasnych onkowatych (mam nadzieję, ze nic nie pomyliłam) [B]JEST PODEJRZENIE PARWO:placz: potrzebna jest surowica - Caniserin - w Szczecinku nie jest dostępna - braki w hurtowniach:-([/B] tym maluchom wcześniej zabranych trzeba też podać surowicę:-(:-(:-( póki jeszcze nie mają objawów - niestety to jest bardzo zaraźliwe paskudztwo i lepiej dmuchać na zimne:shake: Quote
mariamc Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 Szczeniaki już u mnie. dojechały 4,czarny , astowaty został uśpiony w Poznaniu. Stan był beznadziejny, sekcja zwłok, przeprowadzona już u nas,wykazała parwo!!!! Robali nie miał. Cała czwórka w szpitaliku,dostały leki, nie są odwodnione. Temperatura w normie ,u owczarka ,krew w kale. Quote
mariamc Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 Jest ten rudawy z nużycą, chudziutki astowaty i dwa owczarkowe. W taj sytuacji , za duże ryzyko oddawać do domu stałego. Quote
MonikaP Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 Dlaczego się nie dziwię :shake:. Samochodem, którym jechały szczeniaki nie wolno przewozić nieszczepionych i/lub osłabionych psów najlepiej przez ok. rok. Podobnie rzecz ma się ze wszelkimi sprzętami, których używały. Quote
mariamc Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 Monika, bez przesady, wszystko zostało dokładnie zdezynfekowane. A poza tym ,zaraz mróz to załatwi. Quote
MonikaP Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 [quote name='mariamc']Monika, bez przesady, wszystko zostało dokładnie zdezynfekowane. A poza tym ,zaraz mróz to załatwi.[/QUOTE] Nie, te wirusy kochają mróz!!! Czym była zrobiona dezynfekcja? Domestos nie działa na parwowirusy; nie wiem, czy virkon działa. Tak naprawdę działa tylko czas. Karencja po parwo to nawet rok i to nie jest przesada - nie wolno w tym czasie wprowadzać nieszczepionych psów lub psów z osłabioną odpornością. edit: sprawdziłam - podobno virkon działa na parwowirusy, więc można nim spryskać i wytrzeć na mokro, co się da w samochodzie, umyć w nim transportery, uprać kocyki itp. Quote
doddy Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 [quote name='MonikaP']Nie, te wirusy kochają mróz!!! Czym była zrobiona dezynfekcja? Domestos i nie działa na parwowirusy; nie wiem, czy virkon działa. Tak naprawdę działa tylko czas. Karencja po parwo to nawet rok i to nie jest przesada - nie wolno w tym czasie wprowadzać nieszczepionych psów lub psów z osłabioną odpornością.[/QUOTE] Niestety Monika ma rację. Quote
mariamc Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 Czy wy myślicie ,że narażałabym życie moich psów mając tylko domestos? Brałam te szczeniaki zakładając od razu ,że to będzie parwo albo nosówka. Quote
Saint Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 Nie zapominałbym o dezynfekcji ubrań wszystkich osób, które miały kontakt z psami (z samochodem to samo).. Aczkolwiek w virkonie nikt prał nie będzie, a z vanisha, czy innego bonux'a wirusy się jedynie zaśmieją ;) Quote
MonikaP Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 [quote name='Saint']Nie zapominałbym o dezynfekcji ubrań wszystkich osób, które miały kontakt z psami (z samochodem to samo).. Aczkolwiek w virkonie nikt prał nie będzie, a z vanisha, czy innego bonux'a wirusy się jedynie zaśmieją ;)[/QUOTE] Właśnie chciałam o tym napisać ;-). Uprać to może można by było, choć nie jestem pewna, czy ubrania nie miałyby po takim praniu słodkiego różowego kolorku ;-). Gorzej z własną skórą i włosami - nie wiem, czy dobrze by im zrobiła kąpiel w virkonie. Mariamc, domyślam się, że masz cały "sprzęt bojowy", ale szczepione psy też mogą zachorować na parwo lub nosówkę :-(. Ja sama widziałam w schronisku szczepionego, zadbanego psa (medalistę), który w ciągu dwóch czy trzech dni zaraził się parwo - przez kilka boksów, a nie - bezpośrednio od innego psa... Quote
mariamc Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 Są jeszcze proszki antybakteryjne i to nie jest persil czy ariel i takie są u nas do prania.Typowo szpitalne. Podstawowe pytanie:czy chcecie nadal pomagać tym psom? Mnie parwo nie przeraża.Jeśli trzeba będzie ,włączymy surowicę za 300pln. W tej chwili nie ma takiej potrzeby. Quote
mariamc Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 Psy są w części szpitalnej,żadnego kontaktu nawet z psami z izolatki. Jest to część typowo dla psów chorych zakaznie. Nie wchodzą tam nawet pracownicy. Nie ma możliwości przenieść to dalej. Quote
MonikaP Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 [quote name='mariamc']Są jeszcze proszki antybakteryjne i to nie jest persil czy ariel i takie są u nas do prania.Typowo szpitalne. Podstawowe pytanie:czy chcecie nadal pomagać tym psom? Mnie parwo nie przeraża.Jeśli trzeba będzie ,włączymy surowicę za 300pln. W tej chwili nie ma takiej potrzeby.[/QUOTE] Szpitalne, tzn. ze szpitala ludzkiego? Tam nie ma potrzeby walczyć z parwowirusami (poza, zdaje się, jednym, który może atakować ludzi), więc pytanie, czy taki proszek na nie działa? Ja bym proponowała nie czekać i profilaktycznie podać pieskom surowicę. Z tego, co pamiętam, dawkowanie np. Staglobanu jest maleńkie - ok. 0,2ml na szczeniaka. Quote
MonikaP Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 Jakiś rok albo więcej temu u mojego weta zamawiałam większą ilość surowicy (Stagloban "trójka", na parwo, nosówkę i coś jeszcze) dla poznańskiego schronu, zdaje się, że sprowadził ją z tej hurtowni: [URL="http://www.bayleg.pl/index.php?dzid=25&did=1"]BAYLEG - Hurtownia Leków Weterynaryjnych - Leki weterynaryjne, leki dla zwierząt[/URL] Wtedy nie było z tym większego problemu, może teraz też dałoby się to kupić, ale zamówić musiałby chyba weterynarz. Wtedy w hurcie jedno opakowanie kosztowało chyba ok.220-250zł. Quote
Greven Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 U ilu psów już ujawniła się choroba? Czy te z pozoru zdrowe, są izolowane od innych...? Quote
mysza 1 Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 Mówiłam, zeby je zabierać w sobotę do lecznicy, może czarnuszkowi by się udało. Ale coż, przecież to tylko robaki i było z nimi o wiele lepiej w sobotę... Quote
Ninka Posted November 2, 2009 Author Posted November 2, 2009 [quote name='mysza 1']Mówiłam, zeby je zabierać w sobotę do lecznicy, może czarnuszkowi by się udało. Ale coż, przecież to tylko robaki i było z nimi o wiele lepiej w sobotę...[/QUOTE] Latwo jest mowic! A kto by za to zaplacil?!?! Mamy poniedzialek, zadnych pieniedzy nie widzialam! Trzeba bylo przyjechac i zabrac, a nie na forum pisac. To nie Tobie:angryy::angryy::angryy: na rekach on umieral!!!! Quote
Ninka Posted November 2, 2009 Author Posted November 2, 2009 [quote name='Greven']U ilu psów już ujawniła się choroba? Czy te z pozoru zdrowe, są izolowane od innych...?[/QUOTE] 2psy odeszly. 3zabierane w sobote wygladaja na zdrowe 4zabrane dzis, hmm wygladaja gorzej.. Quote
MonikaP Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 [quote name='Ninka']Latwo jest mowic! A kto by za to zaplacil?!?! Mamy poniedzialek, zadnych pieniedzy nie widzialam! Trzeba bylo przyjechac i zabrac, a nie na forum pisac. To nie Tobie:angryy::angryy::angryy: na rekach on umieral!!!![/QUOTE] Nina, TY się pieklisz??? Bardzo, bardzo żal mi tych maluchów, bo doskonale wiem, jak wygląda szczeniak umierający na wirusówkę. Jednak czy Ty nadal nie rozumiesz, że pomagając trzeba uruchamiać ROZUM i TRZEŹWE MYŚLENIE? Poczytaj w książkach, w internecie, pogadaj z wetem - zapytaj, jak się do takich akcji przygotowywać i jakie jest ryzyko. Te szczeniaki, które zostały, mają marne szanse na przeżycie. Nota bene biłam pianę ileś stron temu usiłując Ci to uzmysłowić. Quote
mysza 1 Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 [quote name='Ninka']Latwo jest mowic! A kto by za to zaplacil?!?! Mamy poniedzialek, zadnych pieniedzy nie widzialam! Trzeba bylo przyjechac i zabrac, a nie na forum pisac. To nie Tobie:angryy::angryy::angryy: na rekach on umieral!!!![/QUOTE] Nie zamierzam z Toba nawet dyskutować, bo jestem ostatnia osobą, na którą powinnas się drzeć. A wiesz jakie męczarnie przeszedł? To nie trwało dzień czy dwa. Zobaczyłabyś pieniądze na leczenie gdyby chciało Ci się je zawieźć i leczyć. Zapomniałas już co pisałaś? Odszukać posty na ten temat? Nawet nie będę dyskutować. Ja nie umiem siedzieć z założonymi rękoma i patrzeć, bo nie ma kto zapłacic. Quote
mysza 1 Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 Pytanie ważne- co z Lilu? Widziałam ofertę tymczasu, co dalej? Jest transport, podtrzymanie decyzji? To tez młody pies i może być różnie. Quote
kuba123 Posted November 2, 2009 Posted November 2, 2009 Ninka jeśli tam jest parwo- wszystkie szczyle powinny dostać surowice - [B][COLOR="DarkRed"]BEZWZGLĘDNIE[/COLOR][/B] szczeniaki z Olkusza ''schodziły'' pomimo podanej surowicy pieskom się polepszało , ''lepsze'' trwało kilka kilkanaście dni po czym w ciągu 2-3 dni przychodziło pogorszenie i szczyl był nie do uratowania Quote
Ninka Posted November 2, 2009 Author Posted November 2, 2009 [quote name='kuba123']Ninka jeśli tam jest parwo- wszystkie szczyle powinny dostać surowice - [B][COLOR=DarkRed]BEZWZGLĘDNIE[/COLOR][/B] szczeniaki z Olkusza ''schodziły'' pomimo podanej surowicy pieskom się polepszało , ''lepsze'' trwało kilka kilkanaście dni po czym w ciągu 2-3 dni przychodziło pogorszenie i szczyl był nie do uratowania[/QUOTE] Zgadzam sie z Toba w 100%. Wszystkie DT poinformowane. Szczeniaki pod opiekom mariamc-rowniez!!! Quote
Ninka Posted November 2, 2009 Author Posted November 2, 2009 Dotarly do mnie pieniadze od mtf zalesie na amstafke, prosze o konto komu przekazac. A dla mtf zalesie:loveu::loveu::loveu::loveu: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.