Jump to content
Dogomania

Rottweiler Gutek zrobił postępy. Szukamy domu i grosza na jedzenie ! Ma dom.


Biafra

Recommended Posts

  • Replies 546
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Przeczesałam wątek, pozbierałam info o psie i [B]fotki[/B] (i albo to zmęczenie/ moja ślepota albo są [B]tylko dwie[/B] - potrzeba ich więcej - allegro i ogłoszenia).[B] Biafro[/B], plizzz, podaj mi na PW dane kontaktowe (kom. chyba, że to ta, którą mam i mail).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa']Przeczesałam wątek, pozbierałam info o psie i [B]fotki[/B] (i albo to zmęczenie/ moja ślepota albo są [B]tylko dwie[/B] - potrzeba ich więcej - allegro i ogłoszenia).[B] Biafro[/B], plizzz, podaj mi na PW dane kontaktowe (kom. chyba, że to ta, którą mam i mail).[/QUOTE]

Magda dzisiaj biegała z aparatem za Guciem, jak tylko mi przyśle fotki to wkleję. Chyba, że sama wklei :cool3:

dane te co masz. tel i mail : [email][email protected][/email]

Link to comment
Share on other sites

Pytanie czy komórke podawać Biafry czy raczej Ksery, u której jest Gucio? Może Ksera, znająca się na rotkę, będzie umiala więcej powiedzieć?

Tytuł wątku trzeba by zmienić -- np, Przeżył ale co dalej? Rotek bez grosza przy duszy.
czy jakoś tak..

Ok, pisałam równocześnie z Biafrą.. Czyli kom do Biafry :-)

Link to comment
Share on other sites

[LEFT]Nie wiem, czy o coś takiego szło... Uznałam, że sprawę ciągnięcia na smyczy i inne sprawy można dopowiedzieć zainteresowanym...[/LEFT]

[I] [U][B]Do allegro:[/B][/U][/I]
[B][I][/I][/B]
[CENTER][B][U]Rottweiler Gutek - czekała go eutanazja. Pomóżcie, błagamy[/U]![/B][/CENTER]

[CENTER][B]Rottweiler[/B], a teraz[B] roooottweiler[/B], pójdźmy krok dalej i napiszmy prosto z mostu - [B]PIES MORDERCA[/B]. [B]Czy aby na pewno?[/B] Czy dobrze jest przykładać jedną miarę do każdego psa bez wyjątku, a reprezentującego rasę powszechnie uznawaną za groźną, bo tak podgrzały atmosferę nagonki medialne? A może da się, choć o niewielkim odsetku populacji tejże rasy powiedzieć po prostu [B]rottuś[/B]? Pies, o którym tu mowa, [B]4 letni[/B], [B]przepiękny[/B], [B]o imponującej budowie Gutek[/B], nie należy to tych, przed którymi należy klękać z przerażenia. [B]Od oseska był wychowywany [/B][B]w domu, przy dziecku, choć... "wychowywany" to za mocne słowo. [/B]On po prostu był. Niczego nie został nauczony, ot przykład człowieczej fanaberii, [B]wieczne[/B], [B]nieokrzesane[/B], [B]dorosłe dziecię[/B], [B]nie przejawiające agresji wobec ludzi[/B], bez cienia skłonności ku napędzeniu komukolwiek strachu. [B]Zdrowy[/B], [B]odrobaczony[/B], [B]zaszczepiony[/B], taki [B]nieoszlifowany diament[/B]. Niewiele brakowało, by jego historia nie ujrzała światła dziennego. Z powodu kiepskiej opieki i notorycznego niedopilnowania Gutek zwiedzał posesje sąsiadów swych opiekunów. Miarka się przebrała. [B]Na zwierzę zagięto przysłowiowy parol, kierując się przeświadczeniem, [/B][B]że drzemie w nim potwór, który wcześniej, czy później pokaże swoje [/B][B]oblicze.[/B] W pewnym sensie i dużym skrótem to ujmując, wymuszono na właścicielach [B]uśpienie psa[/B]. Ci, dla międzysąsiedzkiego spokoju, dali się przekonać.[B] Nad Gutkiem zawisła gilotyna strzykawki z morbitalem[/B]. Pierwszy wet, wybrany na kata, odmówił wykonania wyroku, drugi zatarł ręce, robota jak każda z inna, żaden przecież pieniądz nie śmierdzi. Przypadek zrządził, że o sprawie dowiedziała się [B]Fundacja "Zwierzę nie jest rzeczą"[/B]. Ostatnim rzutem na taśmę, za jej to sprawą, [B]Gucio uszedł z życiem[/B] i trafił do hoteliku dla zwierząt, by tam oczekiwać na dalszą, oby pozytywną odmianę swego losu. Jakie to smutne, że ów skazaniec tęskni teraz za ludźmi, którzy zdecydowali się skreślić go ze swego życia. Cóż, raz, że tego nie wie, dwa, ta niesamowita cecha to wizytówka naszych codziennych towarzyszy - czterołapków. Kochają jak nie potrafi kochać żaden człowiek, miłością wiernopoddańczą, absolutną, bez granic. [B]Zwracamy się do Państwa, którym los Gutka nie stanie się obojętny, z prośbą - POMÓŻCIE!!![/B] [B]Pomóżcie biedakowi trafić do domu, ostatecznego domu, który już nigdy go nie zawiedzie i zechce zainwestować własną pracę nad nim, z nim i dla niego! [/B]To zaangażowanie, nie mamy wątpliwości, opłaci się, zwróci z nawiązką. [B]A może ktoś z Państwa zechce dołożyć przysłowiową złotówkę do kosztów hotelowania Gutka?[/B] Nie wiemy, jak długo to potrwa, ile jeszcze pies będzie tamtejszym rezydentem zanim nadejdzie dla niego lepsze jutro. [B]Gucia można polecić do każdego domu[/B] (zwłaszcza miłośników rasy, tym nie trzeba go zachwalać). Jedyną istotnością, jaka wynika z poczynionych obserwacji, jest taka, że ów rottek, z racji swojego dominującego charakteru, nie zgodzi się z innymi psami - samcami, a i kot ze spotkania z nim nie wyjdzie obronną łapką. Innych wad brak. Zresztą, to, o czym wspomnieliśmy, trudno nazwać wadą, wynika z psiej natury tego i właśnie tego psiaka. [B]Pragniemy wierzyć, że czyjeś serce zabije mocniej i sprawi, że do Gucia zostanie wyciągnięta pomocna dłoń![/B] [B]Niech ta dłoń okaże się przynależna człowiekowi, który zapragnie dać Gutkowi szansę, pokochać go i nauczyć tego, co tak beztrosko zostało zaniedbane. Gucio uszedł śmierci, oby ten fakt miał dalekosiężny sens. Czy tak jest? Wszystko w rękach przeznaczenia.[/B][/CENTER]

[LEFT][B][I]Osoby zainteresowane adopcją Gucia proszone są kontakt [/I][/B][I][B]pod numerem 0-692334433 lub drogą mailową, pisząc na adres [/B][/I][EMAIL="[email protected]"][B][I][email protected][/I][/B][/EMAIL][/LEFT]

[CENTER][B]Tym z Państwa, którzy zechcą finansowo wspomóc Gucia pozostawiamy dane wpłatowe, a są nimi:[/B][/CENTER]

[CENTER][I]Fundacja "Zwierzę nie jest rzeczą"[/I]
[I]ul. Batalionu "Skała" AK 8/36[/I]
[I]31-273 Kraków[/I]
[I]nr konta PEKAO SA:[/I]
[I]58 1240 1170 1111 0000 2420 9674 [/I]
[I][B]tytułem - rottweiler Gutek[/B][/I][/CENTER]

[CENTER][I]Dla przelewów zagranicznych: [/I]
[I]BIC ( SWIFT) : PKOPPLPW [/I]
[I]IBAN : PL581240 1170 1111 0000 2420 9674 [/I]

[I][B][U]Do ogłoszeń:[/U][/B][/I]
[B][I][/I][/B]
[B][U]Rottweiler Gutek - czekała go eutanazja. Pomóżcie, błagamy[/U]![/B]

Pies, o którym tu mowa, [B]4 letni[/B], [B]przepiękny[/B], [B]o imponującej budowie Gutek[/B], nie należy to tych, przed którymi należy klękać z przerażenia. [B]Od oseska był wychowywany [/B][B]w domu, przy dziecku, choć... "wychowywany" to za mocne słowo. [/B]Niczego nie został nauczony, ot przykład człowieczej fanaberii, [B]wieczne[/B], [B]nieokrzesane[/B], [B]dorosłe dziecię[/B], [B]nie przejawiające agresji wobec ludzi[/B], bez cienia skłonności ku napędzeniu komukolwiek strachu. [B]Zdrowy[/B], [B]odrobaczony[/B], [B]zaszczepiony[/B], taki [B]nieoszlifowany diament[/B]. Niewiele brakowało, by jego historia nie ujrzała światła dziennego. Z powodu notorycznego niedopilnowania Gutek zwiedzał posesje sąsiadów. Miarka się przebrała. [B]Na zwierzę zagięto przysłowiowy parol, kierując się przeświadczeniem, [/B][B]że drzemie w nim potwór, który wcześniej, czy później pokaże swoje [/B][B]oblicze.[/B] Wymuszono na właścicielach [B]uśpienie psa[/B]. Ci, dla międzysąsiedzkiego spokoju, dali się przekonać. [B]Nad Gutkiem zawisła gilotyna strzykawki z morbitalem[/B]. Pierwszy wet, wybrany na kata, odmówił wykonania wyroku, drugi zatarł ręce, robota jak każda z inna, żaden przecież pieniądz nie śmierdzi. Przypadek zrządził, że o sprawie dowiedziała się [B]Fundacja "Zwierzę nie jest rzeczą"[/B]. Ostatnim rzutem na taśmę, za jej to sprawą, [B]Gucio uszedł z życiem[/B] i trafił do hoteliku dla zwierząt, by tam oczekiwać na dalszą, oby pozytywną odmianę swego losu. [B]Zwracamy się do Państwa, którym los Gutka nie stanie się obojętny, z prośbą - POMÓŻCIE!!![/B] [B]Pomóżcie biedakowi trafić do domu, ostatecznego domu, który już nigdy go nie zawiedzie i zechce zainwestować własną pracę nad nim, z nim i dla niego! [/B]To zaangażowanie, nie mamy wątpliwości, opłaci się, zwróci z nawiązką. [B]Gucia można polecić do każdego domu[/B] (zwłaszcza miłośników rasy, tym nie trzeba go zachwalać). Jedyną istotnością, jaka wynika z poczynionych obserwacji, jest taka, że ów rottek, z racji swojego dominującego charakteru, nie zgodzi się z innymi psami - samcami, a i kot ze spotkania z nim nie wyjdzie obronną łapką. [B]Pragniemy wierzyć, że czyjeś serce zabije mocniej i sprawi, że do Gucia zostanie wyciągnięta pomocna dłoń![/B] [B]Niech okaże się ona przynależna człowiekowi, który zapragnie dać Gutkowi szansę, pokochać go i nauczyć tego, co tak beztrosko zostało zaniedbane. Gucio uszedł śmierci, oby ten fakt miał dalekosiężny sens. Czy tak jest? Wszystko w rękach przeznaczenia.[/B]

[/CENTER]
[LEFT][B][I]Osoby zainteresowane adopcją Gucia proszone są kontakt [/I][/B][I][B]pod numerem 0-692334433 lub drogą mailową, pisząc na adres [/B][/I][EMAIL="[email protected]"][B][I][COLOR=#000000][email protected][/COLOR][/I][/B][/EMAIL][/LEFT]

Link to comment
Share on other sites

[[SIZE="3"][B]majqa[/B] ja myślę że zbiór Twoich "tekstów" powinien zostać wydany w twardej oprawie, "ozdobiony" tytułem [B]...do serc ludzkich i umysłów...[/B]
i takie wydanie powinno stanąć obok wielkich dzieł .... nie, nie przesadzam, wiem ze wiekszosc z nas jest takiego zdania
UZNANIA dla Twojej twórczośći ... jestes niesamowita[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[B]Fioneczko[/B], przyjęłaś sobie za punkt honoru zawstydzić mnie maksymalnie. Dziękuję [B]Skarbie[/B] za ciepło Twoich słów ale...gdzież mnie... Daj spokój... :oops: Jeśli mogę Ci się zrewanżować i...w białych rękawiczkach opierdzielić kogoś oficjalnym pismem, służę. Zdecydowanie idzie mi to lepiej niż wątkowe wypociny. :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa'][B]Fioneczko[/B], przyjęłaś sobie za punkt honoru zawstydzić mnie maksymalnie. Dziękuję [B]Skarbie[/B] za ciepło Twoich słów ale...gdzież mnie... Daj spokój... :oops: Jeśli mogę Ci się zrewanżować i...w białych rękawiczkach opierdzielić kogoś oficjalnym pismem, służę. Zdecydowanie idzie mi to lepiej niż wątkowe wypociny. :evil_lol:[/QUOTE]

nie dość ze utalentowana to jeszcze dowcip konkretny :p i skromna

nie o zawstydzenie mi chodziło tylko o wyeksponowanie Twojego talentu ... bo to niewątpliwie talent ... równy talentowi wielkich i znanych

zdecydowanie kiedyś pewnie zwrócę się do Ciebie "o pojechanie komuś po rajtach" w dyplomatyczny sposób przybrany pieknymi słowami ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...