Jump to content
Dogomania

Pierwszy spacerek i nauka czystości


Behemot

Recommended Posts

  • Replies 920
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Popołudniowe i wieczorne spacery podałam że są dość często bo wychodzi kilka osób z rodziny, które całkiem się mijają i nie mogą się ze sobą skontaktować podczas kursu - czasem mała wręcz synowi odmawia wyjścia - zapiera się łapami gdy nic się jej nie chce a czasem biegnie i czeka koło drzwi.

Link to comment
Share on other sites

Chyba temat się powoli kończy ;)
Dużo osób pewnie skorzysta z tego co pisałyśmy.

Tora już nie zsikała się w domu od ponad tygodnia, wcześniej nasze sukcesy można było liczyć w kilku dniach, to znaczy 2 czasami 3 dni bez sikania.
Wygląda na to, że już raczej nie ma zamiaru sikać w domu, bo jak widać, że jej się chce siku to już nie leci i nie sika tylko biega w kółko od drzwi do mnie jak się ubieram :evil_lol:
Z rana czasami budzi się o dziwnych porach, to znaczy o 4:30, 5:30, ale odwracam się na drugi bok i się nie daje, a ona jak widzi, że dalej śpię to za chwilę też kładzie się spać :lol:
Nadal wychodzimy 4 razy, dam jej jeszcze trochę czasu i spróbujemy przejść na 3.
Jako ostatnie zakończyłyśmy (mam nadzieję) naukę czystości, ale i tak się bardzo cieszę, bo nie było łatwo :razz:

Wyniki posiewu moczu nic nie wykazały, więc mam jej podawać tylko urosept jeszcze przez jakiś czas.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BORA']Chyba temat się powoli kończy ;) [/quote]
Kończy się... Ech, a ja mam ostatniio problem i muszę się wyżalić :placz: Tama już się nauczyła czystości, w domu żadne wpadki sie nie zdarzały.
Ostatnie trzy tygodnie byłysmy poza domem- dwa tyg. na wsi i psia była prawie cały czas na zawnątrz, a teraz jesteśmy u teściów. Na wsi nie było żadnego problemu- ale tutaj... Już 4 razy zdarzyło się jej narobić qpkę, przeważnie było to gdzieś w godzinach rannych. Na początku myślałam, że to przez biegunkę, ale dziś znów, ale tym razem żadnego wytłumaczenia nie miała (chyba, że dużo zjadła, ale wtedy mogła poprosić, jak to kiedyś robiła). Nie wiem, czy to przez tą ciągłą zmianę otoczenia, czy przez to, że teściowa ją rozpieszcze- ciągle leży na kolanach. Ale to chyba nie powinno mieć znaczenia... Pilnuję jej, na noc staram się jej zabarykadować pokój- bo śpi koło mojego łóżka, ale jakoś zawsze znajdzie czas :shake: Siku na szczęście nie robi, ale boję się, że wejdzie jej to w nawyk i jak za parę dni wrócimy do bloku to będzie to samo. Wie, że źle zrobiła, wystarczy jej pokazać, to kuli ogon i ucieka, ale to nic nie daje. W domu zawsze prosiła, jak chciała, zreszta przecież z nią wychodzę na spacer. Co mam robić, pilnować i czekać, co będzie dalej? Ona ma już jakieś 10 mies.

Link to comment
Share on other sites

A Sonia wczoraj 2 razy zsiusiała się w mieszkaniu naszych przyjaciół :-( - w odstępie godziny.
Coś takeigo zdarzyło jej się pierwszy raz od 4 miesięcy.
Skłądam to na karb skołowania (miała pełen emocji dzień) i podniecenia zabawą, ale i tak mnie to zaskoczyło..... No i oczywiście uruchomiły się moje obawy o nietrzymanie moczu po sterylce...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']
Skłądam to na karb skołowania (miała pełen emocji dzień) i podniecenia zabawą, [/QUOTE]
I słusznie, może jeszcze chciała teren oznakować :cool1:
[QUOTE]No i oczywiście uruchomiły się moje obawy o nietrzymanie moczu po sterylce...[/QUOTE]
Behemocie Drogi ;) Zsikała się świadomie, czy popuściła? Ty się nie dopatruj tego nietrzymania moczu na każdym kroku, to się naprawdę rzadko zdarza ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='coztego']
Behemocie Drogi ;) Zsikała się świadomie, czy popuściła? Ty się nie dopatruj tego nietrzymania moczu na każdym kroku, to się naprawdę rzadko zdarza ;)[/quote]

Hmm... chyba świadomie, bo przykucnęła, a nie zrobiła tego w "locie" :cool3:
Wiem, że za bardzo panikuję, po prostu straszliwie mi zależy na jej zdrowiu...
A emocje wczoraj miała podwojne, bo:
1) Najpierw odwiedziliśmy teściów, u których niedawno mieszkaliśmy przez parę dni - Sonia być może myślała, że znowu tam pomieszkamy.
2) Potem poszliśmy na długi, intensywny spacer po parku
3) I na koniec pojechaliśmy do przyjaciół i ich suni, z ktorymi niedawno przez 10 dni byliśmy na działce.
W sumie Sonia była poza domem jakieś kilkanaście godzin i chyba wszystko jej się pomerdało :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']
3) I na koniec pojechaliśmy do przyjaciół i ich suni, z ktorymi niedawno przez 10 dni byliśmy na działce.[/QUOTE]
I to u nich nasikała? O ile mnie pamięć nie myli, to z tą sunią odchodziły jakieś walki o dominację :cool3: Pewnie nasiurała, żeby jej pokazać, kto tu rządzi :diabloti:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='coztego']I to u nich nasikała? O ile mnie pamięć nie myli, to z tą sunią odchodziły jakieś walki o dominację :cool3: Pewnie nasiurała, żeby jej pokazać, kto tu rządzi :diabloti:[/quote]

Tak, u nich.
Tym razem sunie nie walczyły, bardzo ładnie się bawiły, a Sonia od samego początku okazywała Luce podleglość. Może uznała, że skoro nie może jej pogryźć, to chociaż zasiura jej mieszkanie :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']Może uznała, że skoro nie może jej pogryźć, to chociaż zasiura jej mieszkanie :cool3:[/QUOTE]
Otóż to :diabloti: Niedawno [B]Flaire[/B] opowiadała, jak zupełnie dorosła Apcia zasikała jej mieszkanie, żeby pokazać małej Lotce kto tu rządzi :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Behemot, no i jak z tym sikaniem? Zgaduję, że jednorazowa sprawa?

U nas wszystko Loci leci ;-) super. Straszny jeszcze z niej szczenior, i fizycznie, i psychicznie, ale w domu nie siusia. Rano już ne muszę się wcale spieszyć, wychodzę kiedy mi wygodnie, a Lotka zrobiła się największym śpiochem i często w ogóle z wyra nie schodzi dopóki jej nie wołam na spacer. Nic raczej nie niszczy, więc zaczęłam ją zostawiac luzem w domu (dotąd zostawała w klatce, chyba że wychodziłam na kilka minut dosłownie, np. do piwnicy) i na razie jest super - ale na razie zostaje tylko z Misią. Mocno podejrzewam, że gdyby miała zostać sama, to podniosłaby wrzask...

W sumie cieszę się, że jest taka szczeniakowata, bo ja kocham szczeniaczki :loveu: , ale z drugiej strony coraz częściej się zastanawiam, jaki z tego szczeniaka wyrośnie PIES. :-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']Behemot, no i jak z tym sikaniem? Zgaduję, że jednorazowa sprawa?

[/quote]

Tak, od tamtej pory nie było wpadek :lol: No i - chwalić Boga - nadal wychodzimy 4 razy dziennie. Niedługo spróbuję Sonię przestawić na 3 spacery, ale nawet gdyby mialy zostać cztery, to i tak jest super :multi:

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Mój mały sika gdzie popadnie...ale w domu:P Wychodze z nim na dwor zaraz z rana i przed spaniem i pare razy w ciagu dnia. Na pierwszym spacerku wogole nie siusiał, zrobił tylko kupcie.

I teraz tak, niektórzy mówili że jak widzą, że pies się kręci to szybko idą z nim na dwór, lub gdy już zacznie siusiac, biora go w rece i na dwor. I teraz moje pytanie... moj kreci sie pare sekund i wacha podloge, ale ogolnie czesto tak robi (kręci się i wącha) i nawet wtedy nie sika. Kiedy juz zacznie a ja go podniose to sika dalej, więc co mam zrobić? Lecieć z nim z 2 piętra na dwór? Przecież już caly sie wysiusia wtedy na mnie i na klatke, bo mu leci jak z ciurka (dobrze ze nie duzo). Wytłumaczcie mi to jeszcze raz:oops:

I jezcze to nagradzanie. Mam go chwalić jak si "wypnie" i kupka albo sika czymoze jak dopiero przestanie? I czy nagradzać go jak zaczyna sikac/kupkać na chodniku po przeniesieniu przezemnie na trawe?

Link to comment
Share on other sites

Ok to ja się podzielę moim skromnym doświadczeniem...
Wychodziłam z sucza na początku bardzo często - pierwszy miesiąc spacerków to było co 2 h. Są newralgiczne momenty kiedy wiadomo, że psu sie bedzie chcialo...:
- po obudzeniu
- po jedzeniu
- po zabawie
- po drzemce
- i jeszcze parę pomiedzy gdzie poprostu trzeba się nauczyć "czytać" własnego psa np. dyszene i popiskiwanie

Jeśli chodzi o to gdy pies zacznie sikać w domu to myśmy robili tak, że próbowaliśmy przerwać sikanie - np. jakimś dziękiem - klaskaniem w ręcę czy brzeczeniem kluczami , albo mówiliśmy "feeeeee"- wtedy pies zaniepokojony przerywał sikanie - barny był pod pachę i na dwór. Jak sie nie dało przerwać, to i tak jak skończył brany był na dwór - nawet jak nie miał nic do wysikania już z siebie;)

Nagradzałam jak sucz skończyła siusiu czy koopę...nie w trakcie. W pewnym momencie doszłyśmy do takiego etapu, że Tofka sikała i już patrzyła czy mam w ręku smakołyk:evil_lol: Nie bałabym się, że pies skojarzy nagrodę z przestaniem siusiania a nie z samym siusianiem...Możesz ewentualnie słownie dać psu znać, że dobrze robi w trakcie siusiania, a smakołyk czy głaskanie wprowadzić jak już skończy. Jeśli zdarzył się wypadek na chodniku, a nie udało mi się jej przesunać na trawę - nie dostawała nagrody. Jeśli dokończyła na trwace był chwalona jak za normalne siusiu.

Tak to u nas wyglądało i już 2,5 miesiąca zadnej wpadki:multi:

Link to comment
Share on other sites

U nas nauka czystości została zakończona już parę miesięcy temu - pełnym sukcesem, ale pojawił się inny problem.....
..... od jakiegoś czasu Sonia budzi nas b. wcześnie - ok. 5-6 rano, choć do tej pory wychodziła na pierwszy spacer ok. 7.30, a w weekendy nawet później.
Nie muszę tłumaczyć, że to męczące - ciągle chodzimy niedospani :cool1:
przypuszczam, że przyczyną są upały - pewnie w nocy Sonia pije wodę i dlatego wcześnie rano żąda spaceru. Co zrobić? przeczekać? Przecież nie będę jej na noc zabierać wody... :shake:

Link to comment
Share on other sites

Behemot spróbujcie przeczekać, myślę, że powinna wytrzymać. Tora jak była malutka to trzeba z nią było wychodzić o 6, a teraz śpi do 8, a raz nawet spała z nami do 11 :evil_lol: Ale byliśmy na długim wieczornym spacerku, który skończył się około północy ;)

Tora w nocy śpi, wody nie pije, ogólnie już nie pije tak dużo wody, teraz jak jest gorąco pije mniej niż przed tym zapaleniem pęchęrza...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']U nas nauka czystości została zakończona już parę miesięcy temu - pełnym sukcesem, ale pojawił się inny problem.....
..... od jakiegoś czasu Sonia budzi nas b. wcześnie - ok. 5-6 rano, choć do tej pory wychodziła na pierwszy spacer ok. 7.30, a w weekendy nawet później.
Nie muszę tłumaczyć, że to męczące - ciągle chodzimy niedospani :cool1:
przypuszczam, że przyczyną są upały - pewnie w nocy Sonia pije wodę i dlatego wcześnie rano żąda spaceru. Co zrobić? przeczekać? Przecież nie będę jej na noc zabierać wody... :shake:[/QUOTE]

Behemot mam to samo z tą jedna różnicą, że godzina to 4 rano. To na bank wina upałów, od paru dni jest chłodniej i u nas się unormowało - dziś Tofa łaskawie otworzyła oko o 9.00. Trza przeczekać...dodam, że przeczekać upały nie psa ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='URIA']Behemot mam to samo z tą jedna różnicą, że godzina to 4 rano. To na bank wina upałów, od paru dni jest chłodniej i u nas się unormowało - dziś Tofa łaskawie otworzyła oko o 9.00. Trza przeczekać...dodam, że przeczekać upały nie psa ;)[/quote]

A ja dziś zaliczyłam pobudkę o 3.30 :cool1:
Jak psisko po ostatnim spacerze wychłeptuje całą michę wody, to potem takie są skutki... :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']A ja dziś zaliczyłam pobudkę o 3.30 :cool1:
Jak psisko po ostatnim spacerze wychłeptuje całą michę wody, to potem takie są skutki... :roll:[/quote] Jak ostatni spacer jest długi i dużo biega, to może po wypiciu tej michy odczekać i wyjść na 5 minut tylko na siku :cool3: Chyba lepsze to niż pobudka w środku nocy :evil_lol:

P.S. My mamy gorszy problem, wolałbym pobudki o 3 i wszystko inne :placz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BORA']
P.S. My mamy gorszy problem, wolałbym pobudki o 3 i wszystko inne :placz:[/quote]

Chodzi o zostawanie Tory samej w domu...?
Ech, Bora, każdy z nas ma jakieś problemy ze swoim psem i każdemu wydają się najgorsze. Ja też już czasami nie wyrabiam :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']Chodzi o zostawanie Tory samej w domu...?
Ech, Bora, każdy z nas ma jakieś problemy ze swoim psem i każdemu wydają się najgorsze. Ja też już czasami nie wyrabiam :shake:[/quote]
Dokładnie o to :-(
Jesteśmy w trakcie nauki, idzie tak sobie, ale wiem, że potrzeba dużo czasu....ćwiczymy codziennie :roll:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...