Jump to content
Dogomania

Pierwszy spacerek i nauka czystości


Behemot

Recommended Posts

[quote name='BORA']Sonia w wieku Tory już nie sikała i tak ogólnie porównując z Sonią i Lotką to sobie pomyślałam, że te sikanie nie jest normalne. [/quote]

Każdy psiak jest inny - każdy ma inne potrzeby. Sonia ma już prawie 9 miesięcy, a dopiero od tygodnia wychodzi 4 razy dziennie. Lotka Flaire jest od niej młodsza parę miesięcy, a już ładnie gania tylko 3 razy...
Nie ma się co porównywać, bo tylko szmergla można dostać ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 920
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Behemot']Tak, ale wet tam napisał, że u niektórych suczek cieczka = częstsze siusianie, również posikiwanie w domu. Reszta rzeczywiście miała się nijak to Torci - i całe szczęście![/quote]
No to akurat się zgadzało ;)

Przed chwilą Tora pierwszy raz normalnie poprosiła mnie o spacer, to znaczy nie pobiegła pod drzwi tylko przyszła do mnie, spojrzała na mnie, szczeknęła i zaczepiła mnie łapką, a jak wstałam to pobiegła do drzwi :multi:
Spacer był 3,5 h od poprzedniego, ale najważniejsze, że poprosiła, że nie zsikała się w domu.

Pani wet powiedziała, że choroba Torci może być też spowodowana cieczką, to znaczy, że przed cieczką chyba mogło jej się to zacząć. Teraz czekamy kilka dni na wyniki posiewu a na razie daje jej urosept.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']IMHO bieganie pod drzwi również jest 'normalnym' proszeniem o spacer ;)[/quote]
No niby tak, Tora tak właśnie robiła od dłuższego czasu. Tylko problem polegał na tym, że trzeba było cały czas ją mieć na oku, bo biegła i sikała, chociaż ostatnio już biegła do drzwi i stała lub siadała tam, ale trzeba było za nią iść i zobaczyć czy pobiegła pod drzwi czy tylko tak bo coś usłyszała, a tak jak teraz jest lepiej, bo można się zająć swoimi sprawami, a piesek przyjdzie i pozaczepia jak coś będzie od nas chciał :lol:

Link to comment
Share on other sites

Mojemu idealnemu pieskowi coś odbiło :stupid: prosi o wyjście na spacer o 4:30:crazyeye: trochę wcześnie...szczególnie, ze wieczorem wychodzi jeszcze o północy.
Nie chodzi o problemy urologiczne, robiliśmy badanie, szczególnie, ze ma i tak robione co 2 tygodnie, pierwszy raz idealne wyniki :lol:
W dzień wytrzymuje znacznie dłuzej, po tym porannym spacerze następny raz wychodzi o 14, czasem 16 i wytrzymuje, wiec to nie to...
Wcześniej wychodziła o 6...
Jak przestawić z powrotem na 6? Rano skacze koło łóżka i tak żałośnie piszczy...
Jakieś 3 dni temu zlała sie na posłanie, na oba swoje posłania w dwóch pokojach... wiązałam to z przyjazdem rodziców, bardzo się ciesz jak ich widzi, ale to jednak jakaś zmiana. Teraz juz rodzice pojechali.

Link to comment
Share on other sites

Wiesz co Tunia - moja suka jakies 2 tyg temu przestawiła się z 7.30 rano na 9.30 - 10.00. Niezwykle mnie to uradowało na poczatku - ekstra czas na sen dla mnie. Po czym zauważyłam, że im dłużej spi rano tym więcej sika w dzień...nie wiem czym to wytłumaczyć. Jak wstawałyśmy późno np. koło 10 to potem musiałam cześciej z nią wychodzić.
Więc może po spacerku porannym waszym o 4.30 wyprowadź ją o 10.00 np. nawet jak jest zaspana czy nie chce niech siknie, potem o 15.00 itd. Może jak jej zwiekszysz częstotliwość spacerkowania w dzień - w nocy (bo ostatecznie 4.30 to noc:diabloti: ) będziesz miala spokój.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tunia_']Mojemu idealnemu pieskowi coś odbiło :stupid: prosi o wyjście na spacer o 4:30:crazyeye: trochę wcześnie...szczególnie, ze wieczorem wychodzi jeszcze o północy.[/QUOTE]
A kiedy je? I co je? I czy pije wieczorem?
[QUOTE]Jak przestawić z powrotem na 6? Rano skacze koło łóżka i tak żałośnie piszczy...[/QUOTE]
Odwróć się na drugi bok i śpij dalej... Pod warunkiem, że psisko się nie zleje, tylko pójdzie spać. Bo jeśli się zleje, to niestety, okaże się, że alarm był słuszny, siku konieczne, a Ty nawaliłaś :cool1:

[B]BORA[/B], najważniejsze, ze jesteś na dobrej drodze. Napisz co wyszło z posiewu i jakie efekty da leczenie :kciuki:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']Dla mnie to przykład, dlaczego nie należy psa uczyć, żeby prosił o wyjście ;-).[/QUOTE]
Ja tam sie ciesze, że Tofa prosi - zazwyczaj tego nie wykorzystuje i wiem, że bardzo ją ciśnie pęcherz jesli mnie budzi. Jest psem dość leniwym i noc jest na spanie, a nie na jakieś głupoty - i zaraz po ewentualnym awaryjnym siuśkaniu sama wraca do domu i ciśnie na posłanie spać.
Parę razy się zdarzyło, że obudziła się dziko rano i z usmiechem na pysku zaczeła mnie budzić i tak jak pisze Coztego - nakryłam się kołdrą, monitując jednym okiem co się dzieje - i pies poszedł spac po 10 min.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='URIA']Ja tam sie ciesze, że Tofa prosi [/quote]Ale mnie to proszenie jest po prostu do niczego w życiu nie potrzebne, a idzie wbrew zasadom, które staram się utrzymywać z moimi psami - mianowicie, że to ja, nie one, decydują, co w danej chwili robimy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']Ale mnie to proszenie jest po prostu do niczego w życiu nie potrzebne, a idzie wbrew zasadom, które staram się utrzymywać z moimi psami - mianowicie, że to ja, nie one, decydują, co w danej chwili robimy.[/quote]
Ja właściwie też już odstępuję od zasady "wychodzimy, kiedy pies prosi". Mamy stałe pory spacerów: 7, 12, 17 i 22 i staramy się ich przestrzegać - z mniejszym lub większym powodzeniem ;) Czasami jest pół godziny w te albo wewte, ale trzymamy się 4 spacerów dziennie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']Ale mnie to proszenie jest po prostu do niczego w życiu nie potrzebne, a idzie wbrew zasadom, które staram się utrzymywać z moimi psami - mianowicie, że to ja, nie one, decydują, co w danej chwili robimy.[/QUOTE]
Tak jasne Flaire masz racje, proszenie w dzień mi również nie jest do niczego potrzebne. Pies ma ustalone godziny i wtedy wychodzimy. Fakt, że jak się zbliża godzina spacerku to pies daje znak, że już by chiał - ale to jej własna inwencja - potrzebna mi nie jest ale też mi nie przeszkadza. Natomiast sytuacje awaryjne - coż wole, żeby mnie obudziła niż zlała się lub zkoopała. I tyle.
Poza tym daje mi to trochę poczucie porozumienia z psem (jeszcze szczeniorem) w kwestii załatwiania się w domu, że rozumie, że w domu nie wolno...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='URIA']Natomiast sytuacje awaryjne - coż wole, żeby mnie obudziła niż zlała się lub zkoopała. I tyle.[/quote]Ja żadnego mojego psa nie uczyłam dawać znak, że chcą wyjść i nigdy tego nie robią. Niemniej gdy na przykład zdarza im się biegunka i muszą wyjść w nocy - zawsze mnie budzą. Wtedy i tylko wtedy. Na przykład Misia w żaden sposób nie prosi o spacer. Ale gdy miała kiedyś w nocy biegunkę, budziła mnie 4 razy :roll:, zawsze w ten sam sposób - podchodziła do łóżka, kładła pysk na meteracu i wydawała jeden pisk. Ona po prostu nie chce narobić w domu, a jest na tyle inteligentna, że potrafi wykombinować, jak temu zapobiec. :niewiem:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='coztego']A kiedy je? I co je? I czy pije wieczorem?

Odwróć się na drugi bok i śpij dalej... Pod warunkiem, że psisko się nie zleje, tylko pójdzie spać. Bo jeśli się zleje, to niestety, okaże się, że alarm był słuszny, siku konieczne, a Ty nawaliłaś :cool1:

[/quote]

Je głównie w dzień /sucha Nutra/, tak koło 18 najpóźniej, pije cały czas w miare regularnie, jak wróci ze spaceru zganiana to wtedy może więcej.
Własnie sie boję, ze sie zleje...spróbuje dziś, co zrobi jak nie będziemy reagować.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']Dla mnie to przykład, dlaczego nie należy psa uczyć, żeby prosił o wyjście ;-).[/quote]

Pewnie tak, tylko to inteligentna bestja i bazuje na naszych potknięciach :roll: raz tak zrobiła i wyszła, drugi to teraz już wie co zrobić jak chce wyjść...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tunia_']Je głównie w dzień /sucha Nutra/, tak koło 18 najpóźniej[/quote]

Moim zdaniem za wcześnie. Ja Soni kolację daję po ostatnim spacerze po 22-giej. Tylko parę razy zrywała mnie w środku nocy, ale dlatego, że za późno dałam jej kość, którą strawiła właśnie w nocy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tunia_']Pewnie tak, tylko to inteligentna bestja i bazuje na naszych potknięciach :roll: raz tak zrobiła i wyszła, drugi to teraz już wie co zrobić jak chce wyjść...[/quote]No właśnie - w tym problem ;-). A jak jest naprawdę cwana i lubi spacerki, to wiesz już, czym to się może skończyć ;-).

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Tunia_']Je głównie w dzień /sucha Nutra/, tak koło 18 najpóźniej, pije cały czas w miare regularnie, jak wróci ze spaceru zganiana to wtedy może więcej.[/QUOTE]
A gania na wieczornych spacerach? Tzn, czy ma powody, żeby wieczorem więcej wypić?
[QUOTE]Własnie sie boję, ze sie zleje...spróbuje dziś, co zrobi jak nie będziemy reagować.[/QUOTE]
Bardzo jestem ciekawa efektów :p
[quote name='Flaire']podchodziła do łóżka, kładła pysk na meteracu i wydawała jeden pisk[/QUOTE]
Kreska, jesli ma potrzebę w nocy, to budzi mnie w ten sam sposób :loveu: Śmieję się, że nie chce obudzić reszty rodziny ;)

Link to comment
Share on other sites

No niby proszenie nie jest potrzebne....a jednak w naszym przypadku jest teraz bardzo pomocne.
Mamy bardzo podobne godziny wychodzenia jak Behemot:rano 7-8, 12, 17, 21-22.
W mojej sytuacji na razie jestem zadowolona z proszenia, ponieważ ja sobie ustaliłam pory spacerów, ale przecież pies może chcieć siku te pół godziny wcześniej i się zsika w domu, bo mi nie "powie", że już chce :roll:

Właśnie tak u nas było, że spacer ma być o 17 a Tora na przykład 16:20 się zsikała, więc na tym etapie uważam, że dobrze jak na przykład poprosi mnie o spacer pół godziny czy godzinę wcześniej. Widzę, że tego nie nadużywa i prosi mnie mniej więcej w godzinach wyjścia i od razu po wyjściu robi siki i czasem kupę, więc nie widzę w tym nic złego. Jeżeli dołożyć jeszcze do tego cieczkę i jej chorobę to moim zdaniem ma prawo poprosić o spacer. Wiem, że jak już dojdziemy do etapu gdy nie będzie sikała parę miesięcy nie będę jej tak ulegała. Gdy będzie już zdrowa i będę miała pewność, że się nie zsika, bo na razie takiej pewności nie mam :shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BORA']NoWłaśnie tak u nas było, że spacer ma być o 17 a Tora na przykład 16:20 się zsikała[/quote]To u mnie,w moim systemie nauczania czystości, nie jest możliwe... Bo do momentu, kiedy mam stosunkową pewność, że pies się nie zsika w domu, obserwuję ją non-stop gdy jest w domu luzem, a już szczególnie gdy zbliża się pora spaceru. Gdy widzę, że zbiera jej się na sikanie (a to łatwo rozpoznać jeśli się psa naprawdę stale obserwuje), to wyprowadzam ją nie czekając, aż poprosi czy się zsika. Tym sposobem wyrabiam u niej nawyk sikania zaraz po wyjściu, a nie wyrabiam przekonania, że jak poprosi, to wyjdzie.

Ale to tylko moja metoda - u mnie, na moich psach się sprawdza, ale są też inne, może lepsze. :niewiem:

Link to comment
Share on other sites

Nie chodzi o to, która metoda jest lepsza czy gorsza tylko są różne i niektóre bardziej odpowiadają nam lub naszym psom.

Twoją metodą wypróbowałam, sprawdziła się w pewnym sensie, kontrolowałam Torę, ale czasami to nie było możliwe, a poza tym ostatnio potrafiła się zsikać 2 godziny po spacerze, więc jej wtedy nie pilnowałam....bo wytrzymywała już nawet 6 godzin. Ona jakoś nie mogła zrozumieć, że musi wytrzymać, siedziała obok mnie, gdy ja pilnowałam i potrafiła zacząć sikać tak, że ciężko to było zauważyć nawet...poprostu siedziała i lekko podnosiła tyłek i sikała...więc uważam, że w jej przypadku proszenie wyjdzie nam na dobre przynajmniej na razie. Mam nadzieję, że to wszystko było wynikiem choroby i po wyleczeniu nasze życie stanie się prostsze ;)

Poza tym jak Oskar był mały sam nauczył się bardzo szybko prosić i prosił o spacer kilka miesięcy, a gdy już wytrzymywał spokojnie miał ustalone stałe pory i teraz nie jest psem, który cały czas łazi za nami i prosi o spacer, bo wie, że wyjdzie wtedy kiedy my go wyprowadzimy. Wychodzimy z nim 3 razy dziennie i spokojnie czeka na spacer :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BORA']Twoją metodą wypróbowałam, sprawdziła się w pewnym sensie, kontrolowałam Torę, ale czasami to nie było możliwe, a poza tym ostatnio potrafiła się zsikać 2 godziny po spacerze, więc jej wtedy nie pilnowałam....[/quote]Sorry, ale to nie jest "moja" metoda. Moja metoda to [B]pilnowanie psa cały czas[/B], a gdy to nie jest możliwe, pozostawianie psa w sytuacji (u mnie - w klatce), w której się nie zsika. Więc to, co Ty wypróbowałaś i co Ci się w pewnym sensie sprawdziło, to była pewnie jakaś metoda, ale nie moja. ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='URIA']Znaczy Flaire, że psy w klatce nigdy nie sikają?[/quote]Wiesz, nigdy nie mów nigdy - oczywiście jak zostawisz go na dłużej, niż potrafi wytrzymać (czy to naturalnie, czy z powodu choroby) to się zsika. Ale ja tak długo psa w klatce nie zostawiam - zostawiam w klatce tylko wtedy, gdy nie mogę pilnować. I w takich sytuacjach, psy, które traktują klatkę jako swoją budę, raczej w klatce nie sikają. Oczywiście zawsze będą wyjątki, ale Loci zdarzyło się to dokładnie raz, a Misi i jej córce Api - nigdy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...