Jump to content
Dogomania

Pierwszy spacerek i nauka czystości


Behemot

Recommended Posts

A u nas dalej jak po maśle (mocno odpukuję...) Czyli - Lotka nigdy nie domaga się wyprowadzenia, wytrzymuje dłuuuuuugo (nie testowałam i nie mam zamiaru ;-) ), ostatnia wpadka w domu zdarzyła się już nie pamiętam kiedy, ale można sprawdzić, bo tu o niej pisałam. A zostaje w domu najczęściej jeszcze w klatce, chociaż już powolutku zaczynam zostawiać ją luzem, narazie na max dwie godziny i bezproblemowo. Z drugiej strony, ona właśnie skończyła 8 miechów, czyli wchodzi w wiek, kiedy wiele psów zaczyna drugą fazę niszczenia - i widzę, że ją korci... Np. wczoraj nie dopilnowałam jej u Babci, a tam z chodnika w przedpokoju sterczała nitka i korciła, korciła... aż ją Lotka pociągnęła z przewidywalnym skutkiem. Teraz musimy Babci chodnik nowy kupić, co jej się zresztą należało, bo ten stary już w ogóle jakiś taki, no, nieciekawy... Czyli w sumie sunia pomogła, no... ;-)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 920
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='BORA']Dokładnie o to :-(
Jesteśmy w trakcie nauki, idzie tak sobie, ale wiem, że potrzeba dużo czasu....ćwiczymy codziennie :roll:[/quote]

Borka, a może skorzystałabyś z porady jakiegoś szkoleniowca/behawiorysty? Byłoby Ci łatwiej...
Ja tego problemu akurat nie mam, ale jest masa innych :cool1: Zresztą sama nie wiem, może przesadzam? Wiele osób, które poznają Sonię, dziwi się, że tak młody pies jest tak posłuszny i dobrze wychowany, ale tak naprawdę to kawał cholery :cool3: Wstępnie jestem umówiona ze szkoleniowcem, ale od dłuższego czasu jakoś nie możemy się zsynchronizować czasowo ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']Z drugiej strony, ona właśnie skończyła 8 miechów, czyli wchodzi w wiek, kiedy wiele psów zaczyna drugą fazę niszczenia - i widzę, że ją korci... Np. wczoraj nie dopilnowałam jej u Babci, a tam z chodnika w przedpokoju sterczała nitka i korciła, korciła... aż ją Lotka pociągnęła z przewidywalnym skutkiem. [/quote]

Heh, Soni przydarzyło się dokładnie to samo :cool3: Ostatnio mieszkaliśmy u teściów. Na łóżku leżała kapa z wystającą niteczką, która aż się prosiła o to, żeby ją pociąganąć. Sońka nie odmówiła sobie tej przyjemności i zrobiła w kapie wielką dziurę. No i teraz trzeba odkupić - kapę, nie Sonię ;) Na szczęście to była wyjątkowa sytuacja - Sonia w ogóle nic nie niszczy w domu i nawet nie próbuje się dobierać do jedzenia czy jej smakoli, ktore często leżą na widoku :lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']Borka, a może skorzystałabyś z porady jakiegoś szkoleniowca/behawiorysty? Byłoby Ci łatwiej...
[/quote]
Na razie radzę sobie sama ;) I mam nadzieję, że poradzę. Doszłyśmy już do 10 minut :cool3: a to nie jest źle. Przed chwilą przyszła klatka i muszę ją do niej przyzwyczaić. Ale to nie ten temat, więc już kończe :lol:

A tak żeby całkiem od tematu nie odbiegać to o sikaniu w domu już zapomniałam. Ja ustalam godziny spacerów, Tora grzecznie czeka, z rana my ją budzimy, a nie ona nas :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BORA']
A tak żeby całkiem od tematu nie odbiegać to o sikaniu w domu już zapomniałam. Ja ustalam godziny spacerów, Tora grzecznie czeka, z rana my ją budzimy, a nie ona nas :evil_lol:[/quote]

Eeee, no to super! :lol: U nas godziny spacerów są dość ruchome, ale generalnie trzymamy się 4 dziennie. I jakoś nie wyobrażam sobie, żebyśmy miały zejść do 3 - już pomijając kwestię potrzeb fizjologicznych, to Sonia po prostu musi się wyszaleć - inaczej jest niepocieszona :razz: Może kiedy skończy 10 lat zaczniemy wychodzić tylko 3 razy dziennie :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BORA']Myślę, że trochę wcześniej :evil_lol:
My wychodzimy 3 razy już od 2 miesięcy (chyba) ;)[/quote]

Jak Ty to osiągnęłaś????? Może po prostu częściej nie ma Cię w domu i Torcia zwyczajnie musi wytrzymać? Ja z Sońką rzadko się rozstaję, więc suczysko mnie terroryzuje :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']Jak Ty to osiągnęłaś????? Może po prostu częściej nie ma Cię w domu i Torcia zwyczajnie musi wytrzymać? Ja z Sońką rzadko się rozstaję, więc suczysko mnie terroryzuje :razz:[/quote]
Sama nie wiem, już nie pamiętam :evil_lol:
Były 4 spacerki:8, 13, 17, 21 i jakoś przesunęłam ten z 13 na 14 i z 17 na 18, jak już widziałam, że do 13 spokojnie wytrzymuje, a po kilku dniach był o 14:30 i już były tylko 3, ale kilka razy zdarzyło się jak Tora miała 7, 5 miesiąca, że nasikała około 18...i jakoś samo przeszło :cool3: I tak ogólnie to wszystko zbiegło się w czasie z cieczką i tą chorobą, po jakimś czasie leczenia było dużo lepiej, a jak cieczka w końcu się skończyła po tych zastrzykach to już w ogóle nie było problemu
Ja teraz też jestem cały czas w domu, dzięki temu mam czas nauczyć ją zostawania w domu ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BORA']Sama nie wiem, już nie pamiętam :evil_lol:
Były 4 spacerki:8, 13, 17, 21 i jakoś przesunęłam ten z 13 na 14 i z 17 na 18, jak już widziałam, że do 13 spokojnie wytrzymuje, a po kilku dniach był o 14:30 i już były tylko 3[/quote]

Zazdroszczę.... :oops: A jak długo trwają te spacery?
Mój ambitny plan był taki:
1 spacer - 7-8
2 spacer - 12
3 spacer - 17
4 spacer - 22
A kiedy Sońka skończy rok chciałam ją przestawić na 3 dziennie.
I gucio z tego wyszło. Pierwszy spacer ostatnio przesunął się na 6. Drugi na 11, trzeci na 15-16, tylko ten ostatni został o tej porze, którą ustaliłam. Buuu.
Kiedy ostatnio byliśmy poza domem drugi i ostatni spacer trwały ok. godziny, a trzeci 2-3 godziny. Teraz mam mniej czasu, a i ganiać nie ma gdzie, więc czas skrócił się mniej więcej o połowę :cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']Zazdroszczę.... :oops: A jak długo trwają te spacery?
[/quote]
Hmmm u nas spacerki są raczej krótkie, to znaczy z rana i po południu. Wieczorem jest dłuższy, idziemy z Torą kawałek gdzie możemy ją spuścić ze smyczy i biega za patykami i nie tylko :evil_lol: Bardzo szybko się męczy, biega kilkanaście minut i się kładzie, ten dłuższy spacerek trwa 45 minut, w sumie nigdy nie patrzyłam na zegarek, jak się wybiega to wracamy. Sonia jest większa, pewnie ma inny charakter, temperament i potrzebuje więcej ruchu. Torcia to taki mały leniuszek, ostatnio śpi całymi dniami :evil_lol: W domu czasami się z nią bawię to starczy jej kilka minut i już ma jęzor wywieszony i nie chce się bawić ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BORA']Sonia jest większa, pewnie ma inny charakter, temperament i potrzebuje więcej ruchu. [/quote]

Dużo większa chyba nie jest :roll: Ile Torcia teraz waży? Sońka - ok. 20 kg.
Ale temperament rzeczywiście ma ognisty... Kiedy ostatnio była ta fala tropikalnych upałów, inne psy leżały w cieniu z wywalonymi jęzorami, a Sonia potrafiła przez 2 godziny bez przerwy ganiać :roll: Ona chyba jest jakaś nienormalna :razz:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']Dużo większa chyba nie jest :roll: Ile Torcia teraz waży? Sońka - ok. 20 kg.
Ale temperament rzeczywiście ma ognisty... Kiedy ostatnio była ta fala tropikalnych upałów, inne psy leżały w cieniu z wywalonymi jęzorami, a Sonia potrafiła przez 2 godziny bez przerwy ganiać :roll: Ona chyba jest jakaś nienormalna :razz:[/quote]
Tora ważyła 18, ale jest niska 50 cm i nikt nie wierzy, że ona waży 18. Sonia jest większa, tak jak na zdjęcia patrzę.
Nie jest nienormalna, niektóre psy chyba tak mają :eviltong: Ja mam taką leniwą kluskę :evil_lol: Tobie się trafiła torpeda, ale ona jeszcze młoda, powinno jej przejść (kiedyś) :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BORA']Ja mam taką leniwą kluskę :evil_lol: [/quote]

Patrząc na Torcię, trudno mi uwierzyć, że to leniwa kluska :cool3: Ma w oku taki błysk: co by tu jeszcze zmalować? :evil_lol:
A co do Soni to powiedziałabym, że ma ADHD, gdyby nie to, że w domu na ogół jest grzeczna i spokojna :cool3: Ale na spacerze zachowuje się, jakby miała dynamit w pupie :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Flaire']A nie myślałaś o tym, żeby spróbować z nią agility?[/quote]

To pewnie egoistyczne z mojej strony, ale ja sama nie jestem typem sportowca i nie przepadam za takimi treningami :oops: Robię dużo, żeby Sonia się nie nudziła, i żeby była wybiegana, ale agility - to nie dla mnie :oops: Chociaż dla niej - pewnie tak ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']Dziś wyszłam z Sonią o 1 w nocy, żeby nie zerwała nas zbyt wcześnie rano i... trąbka :cool1: Pobudka o 6.... Czy to jest normalne....? :roll:[/quote]
Chyba nie bardzo :roll:

Może trzeba by z nią do weta? :niewiem: Lepiej byłoby zbadać mocz :cool1:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='BORA']Chyba nie bardzo :roll:

Może trzeba by z nią do weta? :niewiem: Lepiej byłoby zbadać mocz :cool1:[/quote]
:-(
No, ale faktem jest, że u nas w mieszkaniu nocą jest b. duszno (chociaż oczywiscie wszystkie okna pootwierane), więc Sonia w nocy często pije wodę... Wcześniej, zanim nastały te nieziemskie upały, nie było problemow z zbyt wczesnym zrywaniem nas...
Ale mi już oczywiście wyobraźnia zaczyna działać.... bo wzmożone pragnienie to wiadomo, z czym się kojarzy :cool1: (pomijając kaca oczywiście :evil_lol:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Behemot']Dziś wyszłam z Sonią o 1 w nocy, żeby nie zerwała nas zbyt wcześnie rano i... trąbka :cool1: Pobudka o 6.... Czy to jest normalne....? :roll:[/quote]
Jak jednorazowo to pewnie normalne. Jeśli w ciągu dnia jest ok, to się nie martw Bohemot. Nam też się nieraz zdarzają takie rzeczy (przynajmniej mi), co chilę nawiedzać WC, po kawie (zakładam, że Sonia kawki nie piła- choć przypominają mi się zdjączka z filiżanką :evil_lol:), albo po prostu- bez powodu :lol: Wiele też zależy od przyzwyczajenia. Tama np. jak ją mąż przed pracą wyprowadzał, już po 6 chciała iść (niezależnie o któej by się z nią wieczorem wyszło), potem się jakoś odzwyczaiła i wychodziłam z nią o 8, nawet po 9. No a teraz wstaję codziennie o 7 i z nią idę, bo później sama zostaje, to już punkt 7 albo nawet wcześniej nie daje mi żyć :mad: Wredota jedna!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='justynia']Jak jednorazowo to pewnie normalne. Jeśli w ciągu dnia jest ok, to się nie martw Bohemot. [/quote]

No właśnie w ciągu dnia to się nie zdarza, tylko te noce ostatnio zrobiły się problematyczne...
Flaire poradziła mi, by spróbować na noc nie dawać jej wody - zobaczymy, co z tego wyniknie...

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

[SIZE=2]Niestety tym razem i my przeżywamy regres w zachowaniu czystości w mieszkaniu. Przez dwa miesiące wakacji Chocunia przebywała na wsi w miejscu gdzie nie było potrzeby wytrzymywania – prawie cały czas a nawet wieczorem do bardzo późna drzwi były otwarte i niestety odzwyczaiła się... Już od miesiąca codziennie budzę się całkiem zestresowana – nie wiem co mnie rano czeka – czy kolejne pranie dywanu??? Od początku września zamoczyła dywan chyba 7 razy a brudziła znacznie częściej.
Wychodzimy na spacer o 22-23 a rano między 6 a 7. Od trzech dni jestem z niej dumna i mam nadzieję że skończył się problem – jest nareszcie ponownie sucho i czysto!!!
[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...