Jump to content
Dogomania

DUŻO JE, A CHUDNIE!!! teraz sraczka po lekach...


Dona__

Recommended Posts

[quote name='Dona_Paweł']Dzięki za "instrukcję" :p ! Czyli moja powinna dostawać 15ml 2xdziennie. Nie wiem tylko czym to odmierzyć :roll: - strzykawką? [/quote]
Strzykawką lub inną miarką np. od syropu.

[quote name='Dona_Paweł']Bo do "karmienia" strzykawka raczej nam się nie przyda - do tej pory nie spotkałam takiej rzeczy, której ona by nie pożarła, więc myślę, że i jagody zmiecie jednym liźnięciem :lol: . [/quote]

Jagody bez cukru są kwaśne. Jeśli zje to masz problem z głowy.
Ja dawałam strzykawką bo:
1. zjadł wtedy całą porcję,
2. ani pies ani ja nie byłam w jagodach (pies ma białą brodę wieć fajnie by wyglądał w kolorze fioletowym)

[quote name='Dona_Paweł']Może można to dodawać do jedzonka?? [/quote]Można dodawać, pod warunkiem że zje całą porcję. Można też dać porcję jagód z małą porcją karmy, a później pozostałą część karmy już bez jagód.

[quote name='Dona_Paweł']Koniecznie trzeba przecedzać, czy można dać całość "papki"? [/quote]

Ja przecedzałam, bo te ziarenka z jagód zatykały strzykawkę. Możesz dać całość, jeśli odmierzysz czymś innym.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 209
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Dona_Paweł']A już swoją karmę to zawsze calutką w jakieś 5 sekund :lol: .[/quote]Dona_Paweł, a czy Ty aby dosyć ją karmisz? Może chudnie bo za mało dostaje? Ja myślę, że gdybym miała sukę, która zmiata wszystko co dostaje i chudnie, to pierwsze co bym zrobiła, to zaczęła jej dawać więcej karmy...

Link to comment
Share on other sites

To chyba nie to - ona dostaje dużo więcej jedzenia niż w lecie, a wtedy była grubaskiem i ważyła 26,5kg, chociaż była niższa! Wtedy jadła jeden kubek karmy dziennie (około 250gr) i tyle (sprawdzaliśmy alergię pokarmową). Grubaskiem była do sterylki - natychmiast po niej zaczęła szybko chudnąć. No i jak zaczęła chudnąć, to zwiększaliśmy stopniowo dawkę jedzenia. A teraz dostaje dziennie ćwierć kilogramowej torby ryżu (ugotowanego - pełna micha dziennie), około dwa kubki karmy i do tego jedną, dwie bułki (to idzie przy zabawach i jako "nagródki"). Jak zje, to brzuchol jej wystaje taka jest napchana. A, i co kilka dni "śmierdziele" do gryzienia.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dona_Paweł']A teraz dostaje dziennie ćwierć kilogramowej torby ryżu (ugotowanego - pełna micha dziennie), około dwa kubki karmy i do tego jedną, dwie bułki (to idzie przy zabawach i jako "nagródki").[/quote]Poczekaj - to dokładnie dostaje? :crazyeye: Ryż plus karmę plus bułki? :crazyeye: W tym karmy tylko dwa kubki na psa ponad 20kg? :crazyeye: :crazyeye: :crazyeye:

[quote name='Dona_Pawel']Jak zje, to brzuchol jej wystaje taka jest napchana. [/quote]No pewnie, że jej wystaje, bo ryż i bułki to niezłe wypełniacze...

Ja to widzę tak: dostaje zdecydowanie za mało zbilansowanej karmy, plus dużo bezwartościowych wypełniaczy.

Moja rada - nie karm bułkami ani ryżem, zwiększ ilość karmy.

Ewentualnie, jeśli nie chcesz karmić tylko karmą, to musisz do tego ryżu dodawać mięsa i warzyw.

Na diecie, którą dotąd opisałaś, to się nie dziwię, że chudnie.

Poza tym, jak wszystko zjada i chudnie to dla mnie jest znak, że dostaje za mało... i to bez względu na to, co jeszcze się z nią dzieje (lamblia tip).

Link to comment
Share on other sites

:roll: prawie pół kg karmy dziennie to mało :crazyeye: ?? Weci mówili, że przy swojej wadze powinna dostawać tej karmy około 300gr dziennie (producent podaje jeszcze mniej ale to już nie takie istotne). Nie wiem już sama - może to jakaś pomyłka?? Dodawałam do tego ryż i bułki, bo jakoś tak pomyślałm że to powinno być troszkę 'dotuczające'.... jako dodatek do karmy.
Ale czemu kiedy dostawała tej karmy zawsze 250gr była grubaskiem i nie mogła ani kg zgubić, a nagle (po sterylce) przy takiej samej (i coraz większej) dawce karmy schudła w przeciągu 1,5 miesiąca 6kg?? Weci twierdzili, że jeżeli je to samo i w dodatku coraz więcej to nie może być to wina karmienia... Ale może nie mieli racji :roll: .
To ile suchej karmy 20kg pies powinien dziennie dostawać jeżeli 500gr to za mało??? Poprostu "do oporu"?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dona_Paweł']
To ile suchej karmy 20kg pies powinien dziennie dostawać jeżeli 500gr to za mało??? Poprostu "do oporu"?[/QUOTE]
Zależy jaka to karma?
Ale ja też nie widzę sensu ładowania w psa takich ilości bezwartościowych wypełniaczy... Ćwierć kilograma ryżu na raz, służy chyba tylko rozciągnięciu żołądka... :roll:

Link to comment
Share on other sites

Karma Chicopee lamb&rice. Wcześniej dostawała Acanę lamb&rice (ale robiła potwornie dużo kup :roll: ). Ona je dwa razy dziennie. A te podsuszone bułeczki to poprostu jej ulubiony przysmak! No nie wiem... może z tym ryżem nie najmądrzejszy pomysł, ale myślałam że jeżeli jej nie zaszkodzi to niech go je :roll: .
Pytałam parę osób, które mają suńki mniej więcej w jej wieku - dostają dziennie około 350 - góra 400gr karmy i najczęściej nic więcej - może co kilka dni jakieś wędzone uszy. I chude nie są...

Link to comment
Share on other sites

Lilith 23 kg 46 w kłębie raz dziennie karma chicopee adult 200gr (norma to od 240 do 285 g dla psów o wadze 20-25 kg) + rano sniadanko serek, razowy chleb lub inne dobre ;) chuda nie jest (ale pilnujemy wagi ze względu na stawy) jak widać w galerii :) + suplementy szcerze jestem w szoku ze Amfa tyle zjeśc potrafi :crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

Ona by zjadła dużo więcej gdyby jej dać... to wszystko znika w kilka sekund, potem dłubie pod lodówką i wyjada okruszki - poprostu odkurzacz. Gdybym dała jej 15kg worek karmy to by jadła i zwracała i jadła i zwracała i tak w kółko. Jak dać jej samą karmę i nie podlać wodą to trzeba brzuch masować, a czasem zwraca od razu część i zaraz zjada spowrotem. W ogóle nie gryzie jedzenia. Dlatego nie daję jej kości - połykała ogromne kawały i potem zwracała.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dona_Paweł']Ona by zjadła dużo więcej gdyby jej dać... to wszystko znika w kilka sekund, potem dłubie pod lodówką i wyjada okruszki - poprostu odkurzacz. [/QUOTE]
Przy tej ilości pożeranego ryżu pewnie ma rozciągnięty żołądek i trudno jej osiągnąć jakieś uczucie sytości...
[QUOTE]czasem zwraca od razu część i zaraz zjada spowrotem.W ogóle nie gryzie jedzenia.[/QUOTE]
Może przez to ma problemy z trawieniem? Próbowałaś karmić ją z ręki, po kulce karmy, powolutku... Albo w malutkich porcjach dodawanych do miski powoli, w miarę zjadania...

Link to comment
Share on other sites

Nie - ryż tu nie ma nic do rzeczy... ryż je od niedawna, a tak żarłoczna jest od zawsze. Zanim nałożę jej żarcie zdąży całą podłogę zaślinić, muszę za każdym razem wycierać ;) . Ja ją najedzoną widziałam jeden raz w życiu - jak była mała i koty wyciągnęły worek z karmą - ale wtedy to ze dwa kg wciągnęła (nie wiem gdzie tyle zmieściła) i kompletnie nie mogła się ruszać. I to się nie zmienia. Próbowałam ją karmić po trochę, z ręki, albo dorzucać jedzenie do miski - nie gryzie - połyka. No może co którąś kulkę rozgryzie.

Link to comment
Share on other sites

Popieram karmienie powolutku. Ja sama nie dawno miałam problem z Vantosem(moj trzyletni owczarek niemiecki długowłosy) tylko ze on miał kupe a dokładniej biegunke z krwia. Nie wymiotował nie miał suchego nochala wszystko ok a biegunka była dalej z krwia. Zmieniłam mu diete na gotowanw jedzenie zero surowizny wet polecił mi siemie lniane i od tego momentu jest wszysko ok;) Witam na forum

Link to comment
Share on other sites

Na pytanie "ile powinien" nie ma odpowiedzi, bo to bardzo, bardzo indywidualna sprawa. Moja obecna suka nie dostaje dużo (dwa i pół kubka dziennie, przy psie o wadze ok. 23 kg), ale jedna z jej poprzedniczek dostawała 4 kubki dziennie przy podobnej wadze. Taka właśnie ilość pozwalała każdej z nich utrzymać optymalną wagę.

Moim zdaniem, jeśli ona zjada i chudnie, to zdecydowaniw dawaj jej więcej, bo tego potrzebuje. Jak zacznie tyć, to wtedy możesz ustawić ilość odpowiednio.

Link to comment
Share on other sites

No mogę spróbować dawać więcej! Tylko do tej pory nie rozumiem czemu tak nagle to się zmieniło... że dosłownie w miesiąc przestało wystarczać, a zaczęło być trzeba duuużo więcej.
Mogę jej dawać po trochę - to też nie problem! Wiem, że to niezdrowo tak łapczywie jeść... Najczęściej większość dostaje z michy, ale sporo też z ręki w przeciągu dnia. Nie wiem czemu ona tak się na to jedzenie rzuca, ale chyba ciągle boi się, że ktoś zabierze. Zawsze je z podkulonym ogonem :roll: . Jak była mała to przy jedzeniu wędzonego ucha czy czegoś takiego warczała dziko i rzucała się z zębami na ręce. Od roku próbujemy coś z tym robić i jest lepiej... ale ciągle nie tak jak trzeba, ciągle gdzieś ten strach siedzi. Ciągle jedzenie nie jest samą radością tylko łączy się ze stresem :-( .

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dona_Paweł']Tylko do tej pory nie rozumiem czemu tak nagle to się zmieniło... [/quote]Może być wiele powodów. Jeden z nich już znasz: miała lablię. Psy więcej jedzą z reguły jak jest zimniej, jak mają więcej ruchu, jak mają jakieś zmiany hormonalne, no i oczywiście przy niektórych stanach chorobowych. W każdym razie podawanie stopniowo więcej na pewno jej nie zaszkodzi, dopóki nie zacznie przybierać na wadze.

Link to comment
Share on other sites

Naprawde mi przykro ale nie moge sie zgodzic z moderatorem. Mysle ze dawanie co raz wiekszej ilosci karmy spowoduje jeszcze wieksza łapczywosc. Suka bedzie wiedziała ze jesli zje wiecej i zwymiotuje to i tak dostanie czasami odpowiednia dieta i po sprawie moze odstaw na jakis czas karme i spróbuj jej dawac np gotowany ryz z miesem porcja jedna miska dziennie jezeli to nie pomoze musisz dalej szukac powodu

Link to comment
Share on other sites

Zapomniałam wcześniej napisać :oops: - przez trzy miesiące (od wiosny) jadła właśnie gotowane mięso, ryż, warzywa z olejem. I jakoś w okolicy świąt też tak jadła (dostaliśmy od ludzi sporo mięska, bo wszyscy mordowali świnki) chyba przez 2 tyg. o ile dobrze pamiętam. Jakoś chyba różnicy nie było... ale może za krótko tak jadła.
Ona nie wymiotuje dlatego, że zjada za dużo, tylko dlatego, że za szybko!
Też mi się wydaje, że lamblie właśnie mają tu dużo do rzeczy... bo po ostatnim przeleczeniu przytyła, a po jakichś 3 tyg. znowu ważyła mniej (mogły się właśnie odnowić).
Cukier ma w porządku (kiedyś miała nawet za niski), pije mało - parę razy na dzień podejdzie i parę razy liźnie wodę, chyba że po szaleństwach, ale to normalne. No a senna absolutnie nie jest! To jest wulkan energii nie do opisania! Poprostu czyste wariactwo, co minuty na tyłeczku nie wysiedzi (nawet psy na nią zdziwione patrzą co czasem wyprawia ;) ). Ale taka właśnie jest od samego początku, nawet przy zapaleniu płuc szalała.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Dona_Paweł']Mniej jeść to ja bym wolała jej nie dawać :roll: - napewno znowu by strasznie schudła. Teraz już przynajmniej nie chudnie, a żeberka aż tak strasznie nie wystają. Muszę ją co jakiś czas ważyć, żeby kontrolować sytuację.[/quote]Dokładnie tak. Sugestia martavantos, żeby nie dawać jej więcej, bo bedzie jeść bardziej łapczywie, :crazyeye: dla mnie ignoruje główny punkt tego wątku - czyli że [B]pies, dostając tyle, ile dostawał - chudnie[/B]. Każdy - pies czy człowiek - kto dostaje tyle jedzenia, że organizm nie jest w stanie utrzymać wagi, będzie jadł łapczywie... Dodatkowo sa psy (i ludzie ;-) ), którzy z nautry jedzą łapczywie, ale lekarstwem na taką łapczywość na pewno nie jest głodzenie!!! :crazyeye:

Dona_Paweł, moim zdaniem powinnaś przede wszystkim ustanowić ile karmy pies powinien dostawać, żeby utrzymywał odpowiednią wagę. (Ja Ci powiem, że dwa kubki karmy na Twojego psa wydaje mi się za mało - nawet mój pies, który jest zdecydowanie mniej umięśniony, dostaje więcej, ale to bardzo zależy od psa i od karmy). Całość powinna być tu pełnowartościową karmą - te karmy są tak zbilansowane, że dodając do nich wypełniacz, taki jak ryż, [B]na pewno szkodzisz psu - [/B]dostaje w tym, co je za mało białka i tłuszczu w stosunku do węglowodanów. Jak juz będziesz wiedziała, ile pies potrzebuje, to karm tę ilość - bez wypełniaczy. Ale waż psa regularnie, żeby upewnić się, że jego potrzeby się nie zmieniły - bo od czasu do czasu moga się zmieniać i to bez przyczyn natury chorobowej.

Natomiast jeśli obawiasz się skutków łapczywego jedzenie, to karm psa w sposób, który na to nie pozwala, na przykład w malutkich porcjach po kilka chrupek. Na pewno nie zmniejszaj mu dawki karmy - głód na pewno nie pozbędzie się łapczywości.

Link to comment
Share on other sites

Przypomniałam sobie! Odnośnie tego ryżu! Że ja zaczęłam go dodawać do karmy zgodnie z sugestią wetki (dermatolog) w lecie! To był drugi powód, dla którego i przy tym jej chudnięciu wzięłam pod uwagę... A chodziło o jej wyniki biochemi robionej właśnie w lecie. Wetka powiedziała, że ma za wysoki cholesterol, a za niski cukier, że muszę właśnie dodawać jej do jedzenia więcej węglowodanów (ryż, makaron), a nie więcej karmy... No i jak zaczęła chudnąć to zaczęłam dawać więcej karmy, ale i ryżu... I zobaczcie - teraz cukier wyszedł w normie, nie za niski. Może ona, przy tej swojej niesamowitej energii poprostu potrzebuje tego więcej, bo dużo spala? A cholesterol znowu jest za wysoki, więc tłuste rzeczy chyba w jej diecie nie są wskazane... Białko w normie. Ogólnie teraz (oprócz cholesterolu) ma wynik lepsze niż w lecie. Będę próbowała jej zwiększyć dawkę karmy, aż utrafię w tą dla niej odpowiednią, ale może jednak trochę tego ryżu też powinna dostawać???
A, próbowaliśmy też dawać jej bardziej kaloryczną karmę (dla psów aktywnych), ale zachowywała się po niej jakby się jakiegoś spida nawciągała, poprostu obłęd - nic tylko biegała w kółko bez przerwy jak nakręcona.
No i druga kwestia... jednak zadzwonię do Budzika w sprawie tej jej amylazy, bo za dużo osób jednak sugeruje, że jest ona za niska... Ja nie mogę sama oceniać kto ma rację, a kto nie - niech on rozstrzygnie.
Dla zainteresowanych i znających się na temacie - lipaza wyszła 376 jednostek na litr (tak wetka mi podała) przy normie 268-1869 jednostek na litr. A trypsyna - aktywna (nie wiem czemu nie podają w procentach?!).
A dzisiaj o szóstej rano niuńka nagle dostała strasznej biegunki (nie wiem dlaczego?), nie mogłam zobaczyć czy żółtawej, czy nie bo za ciemno było... Dałam jej węgiel i do teraz śpi.

Link to comment
Share on other sites

Nie wycofuj jej ryżu, zwłaszcza gwałtownie. Po pierwsze ryż ma właściwości zapierające, więc przy biegunce jest jak najbardziej wskazany. Zwłaszcza, że piszesz, że znów coś się zaczyna. Po drugie ryż jest wypełniaczem i jak sama nazwa wskazuje - nie daje za dużo wartości odżywczych, tylko wypełnia. Skoro suka jest żarłoczna, to odstawienie ryżu tylko tę żarłoczność spotęguje. Piszesz też, że jest aż nadaktywna. Dlatego ilość karmy zwiększaj ostrożnie. Nie wiem, na ile kaloryczna jest ta, którą teraz podajesz. Bo tak na zwykły rozum to chyba dobre by było podawanie w większych ilościach, ale tylko karmy niskokalorycznej. Tym bardziej, że masz już doświadczenie z podawaniem karmy wysokokalorycznej, po której pies był "naspidowany". Chudnięcie może być przecież związane również z jej nadmierną aktywnością i stresem, jaki przeżywa przy jedzeniu. A że dochodzą do tego np. lamblie, to problem automatycznie jeszcze się zwiększa.
A w jakich warunkach suka je? Czy jest wtedy sama w pomieszczeniu? Gdzie ma miskę?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...