Jump to content
Dogomania

Pustka, która boli


szajbus

Recommended Posts

Nie mija Radku.
Lata lecą, a to wciąż boli. Ból nie jest tak bardzo palący, ale jest. Tęsknota- wciąż ta sama.
Zamykam oczy i ja widzę. Czuję jej cudowny zapach, pod palcami jej cudowną sierść. Każdy, kto jej dotknął choć raz mówił, że to nie sierść, tylko wyjątkowo miękkie futerko.
Mnie to nigdy nie przejdzie. Kocham tego mojego sowizdrzała całym sercem do dziś dnia.

Coraz częściej obserwujemy jak czas odbija się na naszej Balbisi. Trafiła do nas po śmierci Psotuni. Z danych schroniskowych wynika, że ma teraz 10,5 roku.
Zaraz po adopcji udaliśmy sie do naszego weterynarza, powiedział, że schronisko zaniżyło jej wiek minimum o 1,5 roku. Czyli nasza starsza niunia ma ok 12 lat. I co? I sram w gacie. Serce mi zamiera ze strachu na sama myśl, że ona się starzeje, że czas ucieka, że mogłabym ją stracić. Tylko nie to!
Zaprogramowałam w mojej głowie, ze obie moje sunie mają żyć minimum 25 lat i tak ma być.

Psotuś ty trzymaj łapinki za zdrówko swoich siostrzyczek. Wiesz, że mamcia pod tym względem to strachajło do kwadratu, więc.......... łapinki zaciśnięte.
Kocham cię !

[SIZE=4][COLOR=#0000cd][I][B]NIEZAPOMINAJKI W DOWÓD PAMIĘCI[/B][/I][/COLOR][/SIZE]

[IMG]http://www.tapetus.pl/obrazki/n/193853_wiosna-aka-niezapominajki.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Bardzo to ciężki czas, jak odchodzą zwierzaki..jak chorują...Mam świnkę Selmę,która 22 maja skończyła 7 lat..W wieku 5,5 roku była operowana na torbiele jajników,była łysa..Operacja się udała,.sierść odrosła...A ja patrzę na Nią jak na cudo,że nadal jest..Choć wiem,że coraz bliżej nam do końca...Gdyby to tak można było z tym zaprogramowaniem...To ja bym chciała na całe życie...Z niektórymi odejściami nie sposób się pogodzić...do końca się nie da...
Ale co zrobić...Chyba trzeba się cieszyć,że zjawiły się w naszym życiu, że po prostu były...Jak tak sobie pomyślę- moja kochana Pajunia..mała świnka morska,prezent na święta..początek świnkopasji..i tak już zostanie...
Fajnie,że z nami były...

[IMG]http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcRH9TOk5ZOAafMPSKhziuvyXf2fiFb3-M5eWc2aCPlrvCvfVI31[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='szajbus']
Zaprogramowałam w mojej głowie, ze obie moje sunie mają żyć minimum 25 lat i tak ma być. [/QUOTE]

I tego się trzeba trzymać. Na pewno Psonia zaciska łapinki.
Wiesz Szajbus, teraz jest z nami nasza mała mordka i mamy wielką nadzieję, że będzie z nami bardzo długo. A i tak, pomimo, że mordka jest młodziutka drżymy o nią. Chyba zawsze gdzieś te obawy będą.
Napisałaś, że cały czas czujesz zapach Psoni, mam podobnie, też cały czas pamiętam zapach i Norci i Saruśki. Taka miłość nie przemija.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Matko!
9 lat temu robiliśmy ci wszystkie badania obrazowe i cieszyliśmy się jak małe dzieci, że masz wszystkie organy zdrowiuteńkie. Lekarze nie widzieli zagrożenia życia a jednak...było. Nasza radość była przedwczesna.
Gdybym mogła cofnąć czas......... gdybym miała wówczas taką wiedzę jak dziś........
Odeszłaś 4 dni później.
Nienawidzę lipca do dziś! maluszku, tak bardzo tęsknię, tak bardzo bym chciała cię przytulić choć na chwilę.
[SIZE=4][COLOR=#0000ff][I][B]Przyniosłam ci trochę lata.[/B][/I][/COLOR][/SIZE]
[SIZE=4][B][COLOR=#0000ff][I]Pamiętam[/I][/COLOR][/B][/SIZE]

[img]http://www.tapeta-polne-kwiaty-kolorowe.na-telefon.org/tapety/polne-kwiaty-kolorowe.jpeg[/img]

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=5][I][B][COLOR=#000080]10 lipca 2014 r.[/COLOR]
[COLOR=#0000cd]
19 rocznica urodzin Psoni[/COLOR]
9 rocznica kiedy pobiegła za TM[/B][/I][/SIZE]

[SIZE=3][I][B]Słowa pisane jak nie łzami, to tęsknotą
lub sercem pełnym zamyślenia
ale to nie słowa
to krzyk
jak deszcz słów niewypowiedzianych,
jak nazwać ten ból
przesiąknięty niemym krzykiem ?[/B][/I][/SIZE]

[IMG]http://www.gifyagusi.pl/gify/images/396love_you_3_stronka-agusi.gif[/IMG]

[COLOR=#0000cd][I][SIZE=4][B]Byłaś, jesteś i będziesz w naszych sercach i naszej pamięci.[/B][/SIZE][/I][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Kilka razy przeczytałem wiersz z 10 lipca i dopiero dziś zrozumiałem, że też czasem w środku mam ten krzyk. Niemy krzyk tęsknoty, żalu po stracie:(
Czasem chyba potrzeba słów innej osoby, żeby zrozumieć co się czuje.

Link to comment
Share on other sites

We mnie to siedzi cały czas.
Wiesz.......... niektórzy robią ze mnie dziwoląga, bo to przecież był pies.
Zależy dla kogo. Dla mnie to członek rodziny, dziecko, tyle tylko, że psie, ale dziecko.
Nic na to nie poradzę. Tak to czuję.

Link to comment
Share on other sites

Kontrola wyszła bez większych zgrzytów. W moich podrobach nic się nie zmieniło, nadal mam uważać na wątrobę tudzież insze bebechy. Poprawa jest na dole.
Nikt nie wie dlaczego mnie napierdziela łeb, ponoć od pogody.
Włosy gubię garściami, bo ponoć tak może być. Mogę zostać nawet łysa i to bezpowrotnie. To jest niby coś w rodzaju detoksu. Jesli w tym czasie zgubię włosy to na amen. Póki co zgubiłam połowę.
Kolejna kontrola ( o ile nic się nie będzie działo ) za pół roku.

Psoniu trzymaj swoje łapinki za wuja Janka ( mojego szwagra). We śerodę po utracie przytomnosci pogotowie zabrało go do szpitala, gdzie stwierdzono krwiaka mózgu. Zrobiono mu odwiert w czaszce, wypłukano krwiaka. Stan jest bardzo ciężki, prawdopodobnie całkowity paraliż prawej strony. Do tego ten cholerny Parkinson.
Matko, żeby odzyskał przytomność!
I pomyśleć, ze tak może się skończyć idiotyczny upadek z wersalki.
Psotuś, modle się nieustannie, ale i ciebie proszę- zaciskaj mocno te kochane pazurki.

Kocham cie maluszku.
[img]http://oi60.tinypic.com/2i70g2f.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

Przerażające co piszesz o swoim wuju, nigdy by mi do głowy nie przyszło że banalny upadek może być aż tak straszny w skutkach.
Szajbus, wcale bym się nie zdziwił gdyby ból głowy był od tych paskudnych upałów. Nie wiem jak u Ciebie, ale tu gdzie jesteśmy jeszcze niedawno było dobrze ponad 30 stopni. W takiej temperaturze ciężko funkcjonować. Cieszę się, że stan zdrowia stabilny (pomimo kłopotów o których piszesz). Serdecznie pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Szajbus, cieszę się,że jest dobrze...no może nie idealnie-ale ok....
Tak to w życiu jest- banalny upadek ..i - jeden nawet nie poczuje, drugi nabije guza, trzeci wyląduje na intensywnej terapii....czwarty.......echhh.
Czemu tak jest- nie wiem.
A co do upałów- jak ja mam ich szczerze dość...ponad 30 stopni, nic się nie chce,tylko przeżyć do wieczora,żeby było troszkę chłodniej...Tak sobie myślę o swoich świnkach i innych futrzakach- im to dopiero gorąco w tych futrach...Świnka Vanilka ( ma ok 6 lat), ma paskudny zwyczaj- w te upaliska kładzie się w domku , sika pod siebie,nie rusza się ( bo ciężko).....śmierdzi. No to cóż- zaliczyła mycie podwozia (nie podobało się), teraz pilnuję gadziny,dosypuję trocin..bo inaczej by się takim zachowaniem odleżyn dorobiła..Na szczęście już trochę chlodniej...
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

Jutro pogrzeb mojego szwagra. Zmarł w czwartek 14 sierpnia.
Nie pojmuję tego, nie potrafię się z tym pogodzić. Nie dociera do mnie to wszystko.
Odzyskał przytomność, wszystko szło ku lepszemu. Była nadzieja i zgasła jak płomyk świecy. Dostał w szpitalu zapalenie płuc i wszystko się skończyło. Dlaczego?
Był mi tak bliski jak rodzony brat. Znowu ogarnęła mnie pustka.

Psoniu............

[img]http://oi62.tinypic.com/1gmw6e.jpg[/img]

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Psoniu łeb mnie tak nawalał, że już ciężko mi było chodzić. To już 2 miesiące jak chodzę z bólem. Na szczęście badania nie wykazały gada. Podejrzewają neuralgie nerwu trójdzielnego. Jak to zwał, tak zwał, niech ból pójdzie precz. Teraz jest trochę lepiej, może niedługo się skończy? Trzy lata temu miałam podobnie. Jestem już zmęczona.
Jedna z moich sióstr od tygodnia leży w szpitalu. Zuzia też zachorowała. Pędziliśmy z nią do weta, bo zaczęła kaszleć jak gruźlik. Wet stwierdził zapalenie krtani. Bidulka cały tydzień musiała brać zastrzyki. Cholera jasna, czy wszystko musi człowieka przewalić tak z grubej rury?Już mnie to zaczyna wnerwiać. Psoniu zaciśnij te swoje łapinki mocniej.
Kocham cię mój maluszku, ale ty o tym wiesz.
Czuwaj mój psi Aniołeczku.
[IMG]http://oi58.tinypic.com/1247ybl.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...