Jump to content
Dogomania

Był sobie Ozzy pies ideał 19.08.2004-8.09.2015 , posłał nam Tytusa małe utrapienie :) ur.18.10.2015


Alicja

Recommended Posts

przykro :(

 

 

Może jak ten największy ból po śmierci Ozzulca minie, maz się zgodzi

 

 

zażycz sobie na prezent świateczny....faceci to uparty gatunek....

rozmawiałam z nim , powiedział , ze nie chce po raz 3ci tego przechodzić , wbrew wszystkiemu , bo Ozzy był mój , ale TZ bardzo był z nim zżyty , rok siedzieli razem w domu kiedy był po operacji , potem ja mogłam wyjeżdżać do Vectry i spokojnie zostawiać Ozzulka z nim , wieczorami jak był w domu chodzili sobie na spacery , ja byłam od tulkania , uczenia , karmienia , dostawy karmy , zakupów wszelakich innych i spacerków za dnia , pielęgnowania i leczenia

 

Mnie też wet pytał,czy chcę zabrać,ale nie miałam gdzie,no i było zagrożenie dla innych zwierząt,więc zapłaciłam i zostawiłam,ale miałam możliwość zabrania,choć to było 6 lat temu,może od tamtego czasu coś się zmieniło,nie wiem. :(

 

 

 

 

A co do serniczków,ja też uwielbiam,bardziej te na zimno,ale pieczonymi też nie pogardzę,żeby za słodkie nie były,a już najbardziej to lubię sztrucla z serem ,mniam :)

kilka lat temu nie było problemu , ale teraz po śmierci Ozzulka kilka osób pytało mnie na PW na FB w jaki sposób udało mi sie od weta odebrać ciałko , podobno te nowe przepisy zabraniają , ale gdzie sens gdzie logika skoro są cmentarze , krematoria , to jak można nie wydać ciała .

 

Struclę to ja piekę z makiem ,pyszoteria , a sernik na zimno , lub pieczony na ciemnym lub 2 kolorowym cieście

 

w końcu zabrałam się za odśnieżanie tematów ;

 Kurcze dużo sobie liczą za kremację :/ teraz jeszcze akurat mój dojazd... 

 

Aluś, co meżowi szkodzi? Przecież cały obowiązek nie spada na niego :/

Chciałabyś szczeniaka czy jakiwegoś adopciaka? dalej obstawiłabyś bulowate?

 

Aga , teraz kiedy pracuję częściowo obowiązek opieki spadał by  na niego , tak jak to było za Ozzulkowych czasów , bo jak był Harley , to Kuba w dużej mierze sie zajmował, bo to był jego psiak , Ozzy byłmój , ale i Kuba i TZ pomagali .

 

Dalej obstawiałabym bullowatego , naj byłby ast ...ale takiego jak Ozzy nie znajdę ,patrzałam na FB , do adopcji był 2 latek , to byłby jeszcze dopuszczalny wiek , bo pomimo iż każdy psiaczek powinien mieć dom , ja nie mogłabym rodzinie zafundować kolejnej rozłąki ,biorąc bardzo starszego psa . Z kolei szczenior to stworzonko które sobie układasz i wychowujesz , ono poznaje ciebie ty jego . Każdy wybór jest dobry ...wazne by można go było dokonać .
 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

przykro :(

 

 

Może jak ten największy ból po śmierci Ozzulca minie, maz się zgodzi

 

 

zażycz sobie na prezent świateczny....faceci to uparty gatunek....

rozmawiałam z nim , powiedział , ze nie chce po raz 3ci tego przechodzić , wbrew wszystkiemu , bo Ozzy był mój , ale TZ bardzo był z nim zżyty , rok siedzieli razem w domu kiedy był po operacji , potem ja mogłam wyjeżdżać do Vectry i spokojnie zostawiać Ozzulka z nim , wieczorami jak był w domu chodzili sobie na spacery , ja byłam od tulkania , uczenia , karmienia , dostawy karmy , zakupów wszelakich innych i spacerków za dnia , pielęgnowania i leczenia

 

Mnie też wet pytał,czy chcę zabrać,ale nie miałam gdzie,no i było zagrożenie dla innych zwierząt,więc zapłaciłam i zostawiłam,ale miałam możliwość zabrania,choć to było 6 lat temu,może od tamtego czasu coś się zmieniło,nie wiem. :(

 

 

 

 

A co do serniczków,ja też uwielbiam,bardziej te na zimno,ale pieczonymi też nie pogardzę,żeby za słodkie nie były,a już najbardziej to lubię sztrucla z serem ,mniam :)

kilka lat temu nie było problemu , ale teraz po śmierci Ozzulka kilka osób pytało mnie na PW na FB w jaki sposób udało mi sie od weta odebrać ciałko , podobno te nowe przepisy zabraniają , ale gdzie sens gdzie logika skoro są cmentarze , krematoria , to jak można nie wydać ciała .

 

Struclę to ja piekę z makiem ,pyszoteria , a sernik na zimno , lub pieczony na ciemnym lub 2 kolorowym cieście

 

w końcu zabrałam się za odśnieżanie tematów ;

 Kurcze dużo sobie liczą za kremację :/ teraz jeszcze akurat mój dojazd... 

 

Aluś, co meżowi szkodzi? Przecież cały obowiązek nie spada na niego :/

Chciałabyś szczeniaka czy jakiwegoś adopciaka? dalej obstawiłabyś bulowate?

 

Aga , teraz kiedy pracuję częściowo obowiązek opieki spadał by  na niego , tak jak to było za Ozzulkowych czasów , bo jak był Harley , to Kuba w dużej mierze sie zajmował, bo to był jego psiak , Ozzy byłmój , ale i Kuba i TZ pomagali .

 

Dalej obstawiałabym bullowatego , naj byłby ast ...ale takiego jak Ozzy nie znajdę ,patrzałam na FB , do adopcji był 2 latek , to byłby jeszcze dopuszczalny wiek , bo pomimo iż każdy psiaczek powinien mieć dom , ja nie mogłabym rodzinie zafundować kolejnej rozłąki ,biorąc bardzo starszego psa . Z kolei szczenior to stworzonko które sobie układasz i wychowujesz , ono poznaje ciebie ty jego . Każdy wybór jest dobry ...wazne by można go było dokonać .
 

Link to comment
Share on other sites

myślę że Boże Narodzenie byłoby impulsem ;) bopo co Tobie drogie perfumy :p 

Ja też jestem zdania że starszego psa adoptować to tylko do 2-3 lat. Jestem za miękka żeby przygarnąć staruszka i pożegnać się z nim kilka mc poźniej... matko jaka to byłaby rozpacz w domu :(

Link to comment
Share on other sites

myślę że Boże Narodzenie byłoby impulsem ;) bopo co Tobie drogie perfumy :P

Ja też jestem zdania że starszego psa adoptować to tylko do 2-3 lat. Jestem za miękka żeby przygarnąć staruszka i pożegnać się z nim kilka mc poźniej... matko jaka to byłaby rozpacz w domu :(

 

Ja póki co nigdy nie miałam dorosłego psa z adopcji...ale jeździłam wyprowadzać psy do schroniska i wiem, że widok tych najstarszych, których nikt nie chce najbardziej chwyta za serce. Obiecałam sobie, że kiedyś, gdy będę mieć odpowiednie warunki podjadę do schroniska i wezmę najbrzydszego i najstarszego psa, który nie będzie miał szans na adopcję. Choćby miał przeżyć u mnie zaledwie kilka tygodni :(

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Trzymam kciuki, żeby w końcu padło to "dobrze, bierzemy". Myślisz o psiaku do adopcji czy rasowym z hodowli?

no oby

 

myślę że Boże Narodzenie byłoby impulsem ;) bopo co Tobie drogie perfumy :P

Ja też jestem zdania że starszego psa adoptować to tylko do 2-3 lat. Jestem za miękka żeby przygarnąć staruszka i pożegnać się z nim kilka mc poźniej... matko jaka to byłaby rozpacz w domu :(

no niestety , nie potrafię także  :(

 

no ja tam perfumów nie kupuję drogich , zresztą kupuję sobie sama ;) , na święta prezentów nie robimy , kupujemy sobie coś współnego

 

 

Ja póki co nigdy nie miałam dorosłego psa z adopcji...ale jeździłam wyprowadzać psy do schroniska i wiem, że widok tych najstarszych, których nikt nie chce najbardziej chwyta za serce. Obiecałam sobie, że kiedyś, gdy będę mieć odpowiednie warunki podjadę do schroniska i wezmę najbrzydszego i najstarszego psa, który nie będzie miał szans na adopcję. Choćby miał przeżyć u mnie zaledwie kilka tygodni :(

gdybym miała warunki materialne na leczenie , dom ,ogród , osobne lokum gdzie pies miałby pełen komfort i nikomu ani on ani my z nim nie wchodzilibyśmy w drogę , to może i ten ból serce bym przeszła i ten żal za te kilka szczęśliwych psiaka chwil , ale mieszkając w bloku na małym mieszkanku , to nie zafunduję ani sobie ani żadnemu staruszkowi tego

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

kurcze Alu nie poddawaj się... powiedz mu, czy on nie widzi, że Twoje życie będzie nie pełne bez psa... woli patrzeć na Ciebie nieszczęśliwą przez wszystkie lata niż przechodzić kolejne odejście psa za lat kilkanaście... przecież to jest nieludzkie..... jak możecie skazywać cię na brak psa.....powiedz, ze potrzebujesz tego jak powietrza... że nie jesteś szczęsliwa..... nie poddawaj się! 

Link to comment
Share on other sites

A ja wierze, że TZ jeszcze zmieni zdanie i zamieszka u Was jakiś psiur.

oby , bo mam obawy co do decyzji

 

kurcze Alu nie poddawaj się... powiedz mu, czy on nie widzi, że Twoje życie będzie nie pełne bez psa... woli patrzeć na Ciebie nieszczęśliwą przez wszystkie lata niż przechodzić kolejne odejście psa za lat kilkanaście... przecież to jest nieludzkie..... jak możecie skazywać cię na brak psa.....powiedz, ze potrzebujesz tego jak powietrza... że nie jesteś szczęsliwa..... nie poddawaj się! 

no właśnie mu mówię , ze jakby każdy tak myślał , to ani ludzi ani zwierzaków domowych by nie było , bo wszyscy by zamykali swoje domy i serca na kolejną miłość

 

Trzymamy kciuki aby mąż zmienił zdanie, zeby psiak zawitał w Waszym życiu :)

trzymajcie :)

 

wreszcie zmięknie, Cezary to dobry chłop....

chyba musisz go osobiście pomęczyć ;)

 

no to więc na wspólny prezent :P

 

 

Klaki- ogromny szacun dla Ciebie 

 

już kupił , szlifierkę ;)

 

Ja też podziwiam adopcję staruszków . Myślę też , ze opieka nad psiakami w schroniskach powinna być inaczej organizowana , finansowana , wtedy naprawdę nie wyglądało by to tak strasznie jak to wygląda . Psami powinni się opiekować ludzie pro psi a nie dziady z przypadku , bo nadal tak jest w wielu schronach , niestety :(

 

 

Dzis mijają 2 miesiące od śmierci Ozzulka :( .

Oglądałam foteczki z pierwszych dni w domu , był cudowny .
 

Link to comment
Share on other sites

zawsze jak patrzę na sąsiadów asty, to jakoś Ozzulek do łba mi przychodzi....Kiedyś Damian przyniósł bardziej wypasionego  mopa i wchodzi do domu ucieszony, Szop (bo tak mówi) mam prezent dla Ciebie :)

mopa dostałam od Kuby , tego obrotowego , też wypasik ;)

 

mimo wszystko asty zostaną w moim serduchu jak bąkersy , z tym , ze charakter asta bardzo bardzo dla mnie

 

A Ja żałuje że Oscar ma tak mało fotek ma jak byl szczylem :(

 

a ja żałuję , ze w te ostatnie tygodnie nie robiłam Ozzulkowi fot :(

już 2 mc?....

aszlifierka to przepraszam do czego Tobie? do paznokci ? :P

 

a szlifierka to taka do prac domowych :) m. in . do ostrzenia noży sie nada więc stwierdził , ze dla mnie też ;)
 

Link to comment
Share on other sites

Obejrzałam po raz kolejny któryś film : Marley i Ja .... i potok łez popłynął , te ostatnie chwile , kiedy trzeba podjąć tę ostateczną decyzję , by odchodzenie nie bolało naszego psiaka ...

 

tylko idiota , a wiem , ze takich nie brakuje ,potrafi powiedzieć , ze to łatwa decyzja ....nie brakuje też obrzydliwych ludzi którzy zdążyli przypiąć mi łatkę , że uśpiłam Ozzulka , bo nie chciałam leczyć ,nie chciałam próbować .... NIC z tych rzeczy , ta decyzja byla cieżka i podjęta po tym jak wet powiedziała , ze innego wyjścia nie ma , że krew znika , ze wyniki są na tyle fatalne , ze nie ma możliwości ratunku .Na wypisie mamy napisane , że ze względu na wyniki i stan pacjenta podjęta została decyzja o eutanazji :( ... gdyby w grę wchodziły tylko pieniądze , to mogłabym w tej chwili kilka żyć Ozzyemu kupić , bo nie od zasobności portfela zależało jego życie

 

Musiałam to napisać , bo mam dość pytań na PW na fb co sie z Ozzym stało , jak znajdę czas to zeskanuję wypis od wet. i wkleję z życzeniem aby oszołomy się odpierdasiły ode mnie bo nie ręczę za siebie

 

 

Jutro 2 rocznica śmierci Taty , to wszystko strasznie boli

Link to comment
Share on other sites

Obejrzałam po raz kolejny któryś film : Marley i Ja .... i potok łez popłynął , te ostatnie chwile , kiedy trzeba podjąć tę ostateczną decyzję , by odchodzenie nie bolało naszego psiaka ...

 

tylko idiota , a wiem , ze takich nie brakuje ,potrafi powiedzieć , ze to łatwa decyzja ....nie brakuje też obrzydliwych ludzi którzy zdążyli przypiąć mi łatkę , że uśpiłam Ozzulka , bo nie chciałam leczyć ,nie chciałam próbować .... NIC z tych rzeczy , ta decyzja byla cieżka i podjęta po tym jak wet powiedziała , ze innego wyjścia nie ma , że krew znika , ze wyniki są na tyle fatalne , ze nie ma możliwości ratunku .Na wypisie mamy napisane , że ze względu na wyniki i stan pacjenta podjęta została decyzja o eutanazji :( ... gdyby w grę wchodziły tylko pieniądze , to mogłabym w tej chwili kilka żyć Ozzyemu kupić , bo nie od zasobności portfela zależało jego życie

 

Musiałam to napisać , bo mam dość pytań na PW na fb co sie z Ozzym stało , jak znajdę czas to zeskanuję wypis od wet. i wkleję z życzeniem aby oszołomy się odpierdasiły ode mnie bo nie ręczę za siebie

 

 

Jutro 2 rocznica śmierci Taty , to wszystko strasznie boli

Alu, daj sobie spokój z tym skanem, Ci co gadają idiotyzmy i tak gadać będą- olej i tyle w temacie

 

Zadzwonię do Ciebie, ale nie jutro (pewnie na cmentarz będziesz gnała), jutro też jest 17 ta rocznica śmierci mojej babci:(

Link to comment
Share on other sites

Alu, trzymaj się w te smutne rocznice :(

 

A oszołomy niech się odwalą. Nie musisz się tłumaczyć, nie musisz nic tłumaczyć. Kto normalny, ten rozumie, ten wie. A reszta niech się w zad pocałuje. I tyle w temacie. Szkoda nerwów na debili.

 

"Marley i ja" - nie oglądałam, nie czytałam. Boję się, że nie dam rady, nie udźwignę...

Link to comment
Share on other sites

Ala,

 

Ty sie nie wygłupiaj i żadnych skanów nie rób, nie zamieszczaj i się nie tłumacz.

Każdy ma prawo do swojego zdania, przekonań i decyzji więc w żaden sposób wszystkich nie zadowolisz i jakiś dureń na bank sie trafi, który będzie gdybał. Niech sobie gdyba i niech ma swoje zdanie w sprawach, które jego dotyczą, bo najłatwiej jest doradzać innym.

 

 

W niedzielę wieczorem dostałam esa, że po 16 latach odszedł szczeniak z naszej hodowli. Wymieniłam kilka słów - jakby nie było też mi żal tych naszych bąbli, które odchodzą ale wiem, że zaopiekowane i szczęśliwe do końca. Wmurowała mnie któraś odpowiedź z pytaniem - jak można tak rozpaczać po psie? Przecież to tylko pies. Napisała to kobieta, która nie rozumiała rozpaczy swojego dorosłego dziecka, żona psychologa. Przemieliłam i odpowiedziałam, że można, bo te psie istoty są często bliższe, lepsze i całkowicie bezinteresowne w przeciwieństwie do ludzi. Na tym dyskusja się skończyła.

Link to comment
Share on other sites

Oj Alu nie wiesz jak to jest ? Jak potrzebujesz pomocy to nikt ręki nie poda, ale aby tą ręką przywalić to się zaraz stado chętnych znajdzie.

wiesz , są ludzie na których mogę liczyć i dzięki nim przetrwałam , pomogły słowem i to bardzo , nawet może nie zdają sobie z tego sprawy jak bardzo

Alu, daj sobie spokój z tym skanem, Ci co gadają idiotyzmy i tak gadać będą- olej i tyle w temacie

 

Zadzwonię do Ciebie, ale nie jutro (pewnie na cmentarz będziesz gnała), jutro też jest 17 ta rocznica śmierci mojej babci:(

rano lecę na badania , po południu jestem sama , bo chłopaki w pracy

 

Dziś miałam gości , była przyrodnia siostra Mamy , z mężem i moja chrzestna , byli na cmentarzu i przyjechali od razu na kawusię do Nas , potem My pojechaliśmy do Taty zapalic światełko , do Tescia na grób , bo rocznicę urodzin 83 , a potem do Ziuteczka . Wyrwałam te zwiędnięte tuje , posprzątałam troszkę wokół i do domu . Pogoda nie sprzyjała spacerkowi .

 

Alu, trzymaj się w te smutne rocznice :(

 

A oszołomy niech się odwalą. Nie musisz się tłumaczyć, nie musisz nic tłumaczyć. Kto normalny, ten rozumie, ten wie. A reszta niech się w zad pocałuje. I tyle w temacie. Szkoda nerwów na debili.

 

"Marley i ja" - nie oglądałam, nie czytałam. Boję się, że nie dam rady, nie udźwignę...

staram się jakoś to ogarniać ... po śmierci Rodziców , dość bliski kontakt utrzymuję z przyrodnią siostrą mojej Mamy i jakoś tak nam raźniej , ona w sumie też została bez najbliższej rodziny

 

Maciaszku , ale to cholernie boli .Ja obiecałam i od lat o tym mówiłam i pisałam ( wiedział też o tym wet Ozzulkowy ) ,ze jeśli przydarzy nam siejakieśnieuleczalne świństwo , to  Ozzulek nie stanie sie ani poligonem doświadczalnym , ani emocjonalnym , w momencie kiedy nie będzie sam już dawał rady pozwolimy mu odejśc bez strachu i bólu i tak też zrobiłam ....nie łamię swoich zasad , chociaż serce mi pękało . Kroplówka , darowanie kilku godzin , męczenie wnoszeniem do domu ...ile to stresu , bólu dla psiaka . Umarł na kolanach Kuby , wtulony , to chyba wiecej jest warte niż szarpanie nim , by sobie i innym coś tam udowodnić .

 

Ja najpierw przeczytałam książkę , płakałam ogromnie . Film był później i chociaż już tyle razy sobie obiecywałam , że już więcej nie będę oglądać , nie potrafię się przed tym ustrzec .

 

Debilami nie trzeba się przejmować, zawsze znajdą się tacy co gowno wiedza a tylko glupimi i chorymi oskarżeniami ludzi rania

ano znajdą się :(

 

Ala,

 

Ty sie nie wygłupiaj i żadnych skanów nie rób, nie zamieszczaj i się nie tłumacz.

Każdy ma prawo do swojego zdania, przekonań i decyzji więc w żaden sposób wszystkich nie zadowolisz i jakiś dureń na bank sie trafi, który będzie gdybał. Niech sobie gdyba i niech ma swoje zdanie w sprawach, które jego dotyczą, bo najłatwiej jest doradzać innym.

 

 

W niedzielę wieczorem dostałam esa, że po 16 latach odszedł szczeniak z naszej hodowli. Wymieniłam kilka słów - jakby nie było też mi żal tych naszych bąbli, które odchodzą ale wiem, że zaopiekowane i szczęśliwe do końca. Wmurowała mnie któraś odpowiedź z pytaniem - jak można tak rozpaczać po psie? Przecież to tylko pies. Napisała to kobieta, która nie rozumiała rozpaczy swojego dorosłego dziecka, żona psychologa. Przemieliłam i odpowiedziałam, że można, bo te psie istoty są często bliższe, lepsze i całkowicie bezinteresowne w przeciwieństwie do ludzi. Na tym dyskusja się skończyła.

 

16 lat , wiek piękny , a żal chyba każdego psiaka którego poznaliśmy w swoim życiu , a tutaj u Ciebie to odatkowo członek psiego klanu

 

Oj to prawda , psiaki są bliższe i potrafią współczuć ...z ludźmi bywa różnie ....

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...