Jump to content
Dogomania

Był sobie Ozzy pies ideał 19.08.2004-8.09.2015 , posłał nam Tytusa małe utrapienie :) ur.18.10.2015


Alicja

Recommended Posts

Jutro jadę do Ozzulka , będzie już kamień z tabliczką

Poglaskaj kamyczek ode mnie.....

Beki nie ma juz poltora roku.....Astuni 5 miesiecy.....

jest mnostwo wspomnien ,zdjecia,ktore powoli moge ogladac....

Tambi/buldozi z adopcji ,ktora jest z nami od 20 grudnia 2014 /po smierci astuni wrocily leki....

zawsze jak czula niepokoj ,zagrozenie biegla do babinki na kojec i przytulala sie .....swoj kojec tez miala kolo niej...

teraz jak wychodze wylaczam domofon ,zeby nie bala sie jego dzwieku ...nawet nie chce myslec jak zareaguje na sylwestra....

mialam troche zawirowan rodzinnych ....moze udzielil jej sie moj niepokoj....

rzadko bywam na dogo ,czesciej na FB/pisze tam w PW z moimi dzieciakami....

czy udalo Ci sie przekonac meza  do nowego psiego lokatora?

buziaki :-)

Link to comment
Share on other sites

Poglaskaj kamyczek ode mnie.....

Beki nie ma juz poltora roku.....Astuni 5 miesiecy.....

jest mnostwo wspomnien ,zdjecia,ktore powoli moge ogladac....

Tambi/buldozi z adopcji ,ktora jest z nami od 20 grudnia 2014 /po smierci astuni wrocily leki....

zawsze jak czula niepokoj ,zagrozenie biegla do babinki na kojec i przytulala sie .....swoj kojec tez miala kolo niej...

teraz jak wychodze wylaczam domofon ,zeby nie bala sie jego dzwieku ...nawet nie chce myslec jak zareaguje na sylwestra....

mialam troche zawirowan rodzinnych ....moze udzielil jej sie moj niepokoj....

rzadko bywam na dogo ,czesciej na FB/pisze tam w PW z moimi dzieciakami....

czy udalo Ci sie przekonac meza  do nowego psiego lokatora?

buziaki :smile:

Krysiu , zrobie fotkę , pokażę jak teraz tam wygląda u Ozzulka

 

Co do psiaka to trwają rozmowy ....

 

a psiaczek twój , stracił oparcie i pewnie stąd zmiany w zachowaniu , ale na pewno wpływ też mają twoje niepokoje

ja pamiętam jak bardzo Ozzulek się zmienił po śmierci Taty a potem Mamy

Link to comment
Share on other sites

Jestem i zaglądam regularnie, tylko się nie odzywam - jak nie mam nic mądrego do powiedzenia...

Moje zdróweczko ok, jakoś nawet mogę myśleć w kategoriach tendencji zwyżkowej.

 

Naszej Gi nie ma 7 miesięcy. Przez ten czas urosła do rangi psa idealnego, wręcz wzorcowego. TZ zauważa Jej idealne cechy u Jej córek, wnuczki a nawet u Dyza.

My dojrzeliśmy do szkrabów i czekamy na cieczkę...

 

Poproszę i od nas głask po kamulcu.

Link to comment
Share on other sites

Jestem i zaglądam regularnie, tylko się nie odzywam - jak nie mam nic mądrego do powiedzenia...

Moje zdróweczko ok, jakoś nawet mogę myśleć w kategoriach tendencji zwyżkowej.

 

Naszej Gi nie ma 7 miesięcy. Przez ten czas urosła do rangi psa idealnego, wręcz wzorcowego. TZ zauważa Jej idealne cechy u Jej córek, wnuczki a nawet u Dyza.

My dojrzeliśmy do szkrabów i czekamy na cieczkę...

 

Poproszę i od nas głask po kamulcu.

 

ugłaskany , wymiziany

 

strasznie ciężko mi się odchodzi z cmentarza .... za każdym razem oki mi się bardzo pocą

 

poza tym powiem wam jedno , ile razy jestem tam na cmentarzu a ktoś przyjdzie to sobie ludzie nawzajem dzień dobry mówią i chociaż widzą się po raz pierwszy rozmawiają jakby znali sie od zawsze ...to jest chyba fenomen ludzi kochających zwierzęta

 

trzymam kciukasy za szkrabiki ;)

brzmi optymistyczniej :)

 

i niechaj tak będzie

 

 

 

Link to comment
Share on other sites

Kamulec waży coś koło 30 kg , kupilismy w składziku , a tabliczkę zrobił nam znajomy TZta co im do pracy na maszyny robi tabliczki znamionowe . Są jeszcze dobrzy ludzie którzy potrafią pomóc , nie chciał za nią ani grosza .

Dziś kiedy postawilismy kamulec rozryczałam się jak dziecko :( ....dotarło do mnie , ze TAM jest OZZULEK

Link to comment
Share on other sites

ugłaskany , wymiziany

 

strasznie ciężko mi się odchodzi z cmentarza .... za każdym razem oki mi się bardzo pocą

 

poza tym powiem wam jedno , ile razy jestem tam na cmentarzu a ktoś przyjdzie to sobie ludzie nawzajem dzień dobry mówią i chociaż widzą się po raz pierwszy rozmawiają jakby znali sie od zawsze ...to jest chyba fenomen ludzi kochających zwierzęta

 

trzymam kciukasy za szkrabiki ;)

 

i niechaj tak będzie

trzymamy kciuki i łapki co do pieska  :)

 

a co do ludzi którzy kochają zwierzęta to prawda,sama się nie raz przekonałam 

Link to comment
Share on other sites

Dziś chyba taki jakiś  smutny dzień , przeleżałam prawie cały , miałam postroić domek na święta ...

najchętniej nie robiła bym nic , ale wyciagnęłam choineczkę , na parapecie dałam galązki i świece i to koniec ... Wigilia w 3 :( , postawię 2 talerze i miseczkę i chyba nawet nie zjem nic .... im bliżej świąt , im więcej kolęd słyszę tym bardziej boli brak bliskich

Link to comment
Share on other sites

Witamy  w Swięta. 

Grudzień jest raczej miesiącem depresji... dosc ciężkim miesiącem.. :/ 

Przynoszę troszkę uśmiechu :*

dziekuję za uśmiech :)

 

z tą depresją to racja , czas kiedy wszyscy do tego , zyczą ci wesołych świąt a ty wiesz , ze już nigdy nie będzie w święta wesoło , działa jeszcze gorzej

po odejściu rodziców , a był to dodatkowo czas mojego leczenia , operacji , dostawałam leki , moja pani dr ładnie się mną zaopiekowała , teraz już leków nie biorę od prawie roku ; po śmierci Ozzulka lekiem była moja praca , szaleństwo ,ucieczka z domu , ale skutecznie , ale teraz znów święta , znów życzenia , znów w TV kraina szczęśliwości w reklamach ,to wszystko daje kopa , minie ale potrzeba czasu

Link to comment
Share on other sites

oki :) miłego obżarstwa, dobrze że święta się kończą, bo mam 1,5 kg na plusie :(

ja od śmierci Ziutka narzuciłam 3kg i pani neurolog kazała schudnąć :( ale przepisu nie dała

 

To tak jak ja Alicja....

 

kurde cieżko to czasami z tym ...

 

 

Na naszej pracowej wigilijce wyszła wręcz komiczna sytuacja , bo mam jeszcze w pracy 2 koleżanki które płaczą w takich różnych chwilach , na dodatek one też miały cieżkie ostatnie 2-3 lata i dodatkowo jakoś to się sklada .

Przyszedł czas na życzenia , więc skutecznie mijam Irkę i Tereskę , zostawiłam sobie je na koniec ....ale jakoś stanęłyśmy sobie na drodze więc życzonka , opłatek , jestem twarda ....podchodzę do Madzi ( a Madzia ma guza przysadki mózgowej i czeka ją operacja ) życzenia , Madzia podnosi oczy zaślimtane i już wyjemy obie , do nas doszły te 2 płaczki i potem był już i śmiech i płacz . A tak się dobrze trzymałam .

 

Dziś zaś na cmentarzu u Ziuteczka mojego się upłakałam ....ale to norma chyba , kocham tego drania ponad wszystko
 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...