Alicja Posted September 8, 2015 Author Posted September 8, 2015 podjęłam decyzję , ja i jest mi ciężko z tym wszystkim Wczoraj ok 14 Ozzulek zwymiotował skrzepami krwi i gęstą białą śliną ( wcześniej czyli w niedziele wieczorem i wczoraj rano sie zakrztusił ) , pojechaliśmy zaraz do weta ,krew , na USG watroba , nerki , oki , na jelitach i ściankach żołądka lekki stan zapalny , krew na granicy anemii , blade śluzówki .Dostał zastrzyki , antybiotyk , steryd , coś jeszcze wieczorem zjadł miskę ryżu z kurczakiem i siemieniem, był na spacerze , cięzko tylko było wejść na 4 piętro , i rano poszliśmy kupkę , kupa była z przetrwaioną krwią , więc zaraz znowu do do weta , RTG i znów krew , wszystkie parametry krwi w ciągu 18 godzin spadły lub podskoczyły o połowę , potas zanikał , hemoglobiny miał 5 wczoraj 11 ...Diagnoza : zmiany rozrostowe w obrebie przewodu pokarmowego ( możliwe tez zatrucie ) ostre krwotoczne zapalenie trzustki i prawdopodobienstwo dysfunkcji szpiku , coś tam wyszło wyszło z rozmazu , ale mam w głowie mętlik teraz dodatkowych badan nie robiliśmy . Podczas robienia RTG Ozzu nam odchodził , wrócił po chwili , błony sluzowe wczoraj różowawe dziś białe , duszność , w jamie brzusznej żadnych płynów , płuca czyste ; sugestia wetki chłonniak , sugestia po opisie i objawach do weta innego przez telefon - chłonniak nic mu nie pomagało , zaczęło boleć , a kiedy kolejny wynik krwi pokazał , ze zero poprawy , że jest tylko gorzej , nie mogłam pozwolić by cierpiał cierpimy teraz wszyscy w niedziele pokazałam mu nasze mieszkanie który kupiliśmy dla niego by nie wdrapywać się na 4 piętro , pokazałam gdzie będzie spanko .... tak się cieszyłam 1 Quote
tatankas Posted September 8, 2015 Posted September 8, 2015 Aluś to była najlepsza z najgorszych decyzji,jakie musiałaś podjąć i niestety będzie boleć jeszcze kilka lat,póki nie zacznie boleć troszkę mniej.U mnie minęło 6 lat,a czasami wydaje się,jak by to było wczoraj,jak by wczoraj był ten najgorszy dzień w moim i piesia życiu :( Trzymaj się kochana,on cierpiał,a teraz nie boli go już nic,teraz biega szczęśliwy za TM i czeka tam na ciebie,tak jak czeka tam na mnie moja boksia,wiem,że to słabe pocieszenie,ale żadne nie będzie lepsze :unsure: Quote
grehali Posted September 9, 2015 Posted September 9, 2015 podjęłam decyzję , ja i jest mi ciężko z tym wszystkim Wczoraj ok 14 Ozzulek zwymiotował skrzepami krwi i gęstą białą śliną ( wcześniej czyli w niedziele wieczorem i wczoraj rano sie zakrztusił ) , pojechaliśmy zaraz do weta ,krew , na USG watroba , nerki , oki , na jelitach i ściankach żołądka lekki stan zapalny , krew na granicy anemii , blade śluzówki .Dostał zastrzyki , antybiotyk , steryd , coś jeszcze wieczorem zjadł miskę ryżu z kurczakiem i siemieniem, był na spacerze , cięzko tylko było wejść na 4 piętro , i rano poszliśmy kupkę , kupa była z przetrwaioną krwią , więc zaraz znowu do do weta , RTG i znów krew , wszystkie parametry krwi w ciągu 18 godzin spadły lub podskoczyły o połowę , potas zanikał , hemoglobiny miał 5 wczoraj 11 ...Diagnoza : zmiany rozrostowe w obrebie przewodu pokarmowego ( możliwe tez zatrucie ) ostre krwotoczne zapalenie trzustki i prawdopodobienstwo dysfunkcji szpiku , coś tam wyszło wyszło z rozmazu , ale mam w głowie mętlik teraz dodatkowych badan nie robiliśmy . Podczas robienia RTG Ozzu nam odchodził , wrócił po chwili , błony sluzowe wczoraj różowawe dziś białe , duszność , w jamie brzusznej żadnych płynów , płuca czyste ; sugestia wetki chłonniak , sugestia po opisie i objawach do weta innego przez telefon - chłonniak nic mu nie pomagało , zaczęło boleć , a kiedy kolejny wynik krwi pokazał , ze zero poprawy , że jest tylko gorzej , nie mogłam pozwolić by cierpiał cierpimy teraz wszyscy w niedziele pokazałam mu nasze mieszkanie który kupiliśmy dla niego by nie wdrapywać się na 4 piętro , pokazałam gdzie będzie spanko .... tak się cieszyłamto tak strasznie smutne... Ale jak ci już pisałam na fb - trzymaj się..! Nic innego nie mogę poradzić... Wiem... Łatwo się mówi... Pozdrawiam cię Alu..! Quote
Alicja Posted September 9, 2015 Author Posted September 9, 2015 niestety ... choroba chyba zaatakowała w te upały , kiedy był słabszy , kiedy wszyscy byli słabsi z powodu temperatur teraz we wrześniu mieliśmy robić kontrolne badania , jak co roku , nie zdążyliśmy , a te co zrobiliśmy nie dały nadziei na życie :( Quote
Alicja Posted September 9, 2015 Author Posted September 9, 2015 niestety ... choroba chyba zaatakowała w te upały , kiedy był słabszy , kiedy wszyscy byli słabsi z powodu temperatur teraz we wrześniu mieliśmy robić kontrolne badania , jak co roku , nie zdążyliśmy , a te co zrobiliśmy nie dały nadziei na życie :( Quote
agutka Posted September 9, 2015 Posted September 9, 2015 straszne... :( czemu to życie jesttakie kruche?? jeszcze nie wierzę... Quote
grehali Posted September 9, 2015 Posted September 9, 2015 straszne... :( czemu to życie jesttakie kruche?? jeszcze nie wierzę...Właśnie... czemu... Ale tak już jest i inaczej nie będzie... Smutne... 1 Quote
agaciaaa Posted September 9, 2015 Posted September 9, 2015 Nie mogę uwierzyć.. Alu trzymajcie się mocno.. to dużo, dużo za wczesnie :( Quote
lula2010 Posted September 9, 2015 Posted September 9, 2015 niestety ... choroba chyba zaatakowała w te upały , kiedy był słabszy , kiedy wszyscy byli słabsi z powodu temperatur teraz we wrześniu mieliśmy robić kontrolne badania , jak co roku , nie zdążyliśmy , a te co zrobiliśmy nie dały nadziei na życie :( jeszcze raz..... wspolczuje....tegoroczne upaly zabraly mnostwo psiakow.....[*] [*] [*] Quote
justysiek Posted September 9, 2015 Posted September 9, 2015 Alunia strasznie wspolczuje, zrobiłaś wszystko co mogłaś, Ozzy teraz biega szcześliwy bez bólu z Zuzia i Fuksem. przytulam. Quote
Alicja Posted September 9, 2015 Author Posted September 9, 2015 co mi pozostało :( , tylko zdjęcia boli mnie całe ciało , boli mnie cała dusza , boli mnie moje sumienie Quote
Alicja Posted September 9, 2015 Author Posted September 9, 2015 co mi pozostało :( , tylko zdjęcia boli mnie całe ciało , boli mnie cała dusza , boli mnie moje sumienie Quote
maciaszek Posted September 9, 2015 Posted September 9, 2015 Cholerne choróbsko! :( Alu, podjęłaś dobrą decyzję. Na pewno to wiesz... Pomogłaś Ozzy'emu, pomogłaś Mu przede wszystkim nie cierpieć. Niech nie boli Cię sumienie. Zrobiłaś wszystko, co mogłaś. I byłaś z Nim, do końca. Ciało i dusza niestety będą boleć długo. Trzeba czasu... Przytulam wirtualnie i dużo siły Ci życzę. A Ozzulek przecież jest gdzieś koło Ciebie. Na pewno! I w Waszym nowym mieszkaniu też będzie! Trzymaj się... 1 Quote
justysiek Posted September 9, 2015 Posted September 9, 2015 wiem jak się czujesz ja czułam to samo, ciężko to wytumaczyć i pogodzić się z tym, ale zrobiłaś wszystko co w Twojej mocy. przytulam. Quote
Alicja Posted September 9, 2015 Author Posted September 9, 2015 dziękuję , ze tutaj jesteście :( ten ból jest bardzo fizyczny :( trwa wojna między rozsądkiem a sercem i tak już pewnie zostanie , ale dobrze , ze wczoraj wygrał rozsądek ...ale serce się buntuje :( dopiero dziś uświadomiłam sobie jak mało mam zdjęć z Ozzym , robiłam zdjęcia Miśkowi a z nim nie :( tak bardzo bym chciała się wtulić w to futerko :( , nie potrafią posprzątać pokoju , poodkurzać , nie chcę stracić zapachu , chcę jak najdłużej czuć mojego Misia Quote
Alicja Posted September 9, 2015 Author Posted September 9, 2015 nie potrafię się trzymać :( ile jest łez do wylania ? :( ile bólu można przyjąć ... w domu pustka , wieczornego spaceru już nie było :( a w pracy , ukradkiem wytarta łza i trzeba usmiechać sie do dzieci :( Tutaj o moich i znajomych psiakach http://www.dogomania.com/forum/topic/4464-m%C3%B3j-kochany-harley/page-48#entry16372290 Quote
Koma Posted September 10, 2015 Posted September 10, 2015 Płacze razem z Tobą Alu :-( choć znam tylko wirtualnie to jakoś zabolało mocno, lubiłam oglądać jego uśmiechnięta mordę... Szlag by to... Quote
Jetrel Posted September 10, 2015 Posted September 10, 2015 Myslę Alu o tobie codziennie. Trzymaj się, gdybyś potrzebowała pogadać-daj znać! Quote
Alicja Posted September 11, 2015 Author Posted September 11, 2015 Dziękuję Wam , ze jesteście dziś piątek , każdy inny piątek byłby dla mnie radością , cieszyłam się kiedy dostałam plan na ten rok szkolny , bo akurat w piątki pracuję od 6.30 do 9.30 , więc nawet Ozzy by nie odczuł , ze mnie nie ma , potem miałam w planie zakupy , sprzątanie i cały weekend dla Niuńka :( , a teraz siedzę , czas się wlecze strasznie :( , umyłam podłogi , nie mam sumienia poodkurzać kudełków :( Myjąc złapałam się na tym , ze przymknęłam pokój , by Ozzy nie wszedł na mokrą podłogę , zawsze robił mi pieczątki na panelach łapkami :( Rozkochał mnie w sobie ten Misiowy Miś , zawładnął moim życiem i sercem , a teraz wszystko rozsypało się na kawałki Quote
maciaszek Posted September 11, 2015 Posted September 11, 2015 Alu, nie rób nic na siłę. Poczekaj, przyjdzie czas. Nie naciskaj na siebie. Niech kudełki leżą. Nic się nie stanie. Pamiętasz może jak pisałam na Bazylkowym blogu, że nie potrafiłam wrzucić do pralki swetra obkłaczonego białasowymi włosami. Zryczałam się przed tą pralką jak głupia i zostawiłam sweter na boku. Minęło kilka tygodni i poszedł do prania, już potrafiłam, jakieś takie "naturalne" się to stało. Na wszystko przyjdzie czas. Nie rób nic na siłę. Myślę o Tobie bardzo ciepło. Quote
Alicja Posted September 11, 2015 Author Posted September 11, 2015 Alu, nie rób nic na siłę. Poczekaj, przyjdzie czas. Nie naciskaj na siebie. Niech kudełki leżą. Nic się nie stanie. Pamiętasz może jak pisałam na Bazylkowym blogu, że nie potrafiłam wrzucić do pralki swetra obkłaczonego białasowymi włosami. Zryczałam się przed tą pralką jak głupia i zostawiłam sweter na boku. Minęło kilka tygodni i poszedł do prania, już potrafiłam, jakieś takie "naturalne" się to stało. Na wszystko przyjdzie czas. Nie rób nic na siłę. Myślę o Tobie bardzo ciepło. dziękuję Kasiu ja dziś zbierałam kudełki z bluzki ,jutro muszę kupić taśmę bezbarwną i ponaklejać kudełki , by zostały na zawsze , wiem , ze jest ich pełno w kocykach , wyprane ale ukłaczone , w szelkach , obrożach , ale są zniesione do komórki , schowane w pojemniku po karmie :( nie potrafię spać , nie potrafię wysiedziec w domu , dziś posiedziałam 2 godzinki u kolezanki na herbatce , wcześniej bez potrzeby polazłam do Biedronki i wylądowałam przy psich smaczkach :( nie ogarniam tego wszystkiego :( , nie nie rozczulam się nad sobą , po prostu tęsknię z każdą chwilą bardziej :( 1 Quote
*Monia* Posted September 11, 2015 Posted September 11, 2015 :( (*) przykre i niesprawiedliwe że czworonożni przyjaciele odchodzą tak szybko, o wiele za szybko... trzymaj się Alu, tulimy mocno! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.