Jump to content
Dogomania

Był sobie Ozzy pies ideał 19.08.2004-8.09.2015 , posłał nam Tytusa małe utrapienie :) ur.18.10.2015


Alicja

Recommended Posts

podjęłam decyzję , ja i jest mi ciężko z tym wszystkim

Wczoraj ok 14 Ozzulek zwymiotował skrzepami krwi i gęstą białą śliną ( wcześniej czyli w niedziele wieczorem i wczoraj rano sie zakrztusił ) , pojechaliśmy zaraz do weta ,krew , na USG watroba , nerki , oki , na jelitach i ściankach żołądka lekki stan zapalny , krew na granicy anemii , blade śluzówki .Dostał zastrzyki , antybiotyk , steryd , coś jeszcze wieczorem zjadł miskę ryżu z kurczakiem i siemieniem, był na spacerze , cięzko tylko było wejść na 4 piętro , i rano poszliśmy kupkę , kupa była z przetrwaioną krwią , więc zaraz znowu do do weta , RTG i znów krew , wszystkie parametry krwi w ciągu 18 godzin spadły lub podskoczyły o połowę , potas zanikał , hemoglobiny miał 5 wczoraj 11 ...Diagnoza : zmiany rozrostowe w obrebie przewodu pokarmowego ( możliwe tez zatrucie ) ostre krwotoczne zapalenie trzustki i prawdopodobienstwo dysfunkcji szpiku , coś tam wyszło wyszło z rozmazu , ale mam w głowie mętlik teraz dodatkowych badan nie robiliśmy . Podczas robienia RTG Ozzu nam odchodził icon_frowna.gif , wrócił po chwili , błony sluzowe wczoraj różowawe dziś białe , duszność , w jamie brzusznej żadnych płynów , płuca czyste ; sugestia wetki chłonniak , sugestia po opisie i objawach do weta innego  przez telefon - chłonniak

nic mu nie pomagało , zaczęło boleć icon_frowna.gif , a kiedy kolejny wynik krwi pokazał , ze zero poprawy , że jest tylko gorzej , nie mogłam pozwolić by cierpiał icon_frowna.gif cierpimy teraz wszyscy

w niedziele pokazałam mu nasze mieszkanie który kupiliśmy dla niego by nie wdrapywać się na 4 piętro , pokazałam gdzie będzie spanko icon_frowna.gif .... tak się cieszyłam

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Aluś to była najlepsza z najgorszych decyzji,jakie musiałaś podjąć i niestety będzie boleć jeszcze kilka lat,póki nie zacznie boleć troszkę mniej.U mnie minęło 6 lat,a czasami wydaje się,jak by to było wczoraj,jak by wczoraj był ten najgorszy dzień w moim i piesia życiu :( Trzymaj się kochana,on cierpiał,a teraz nie boli go już nic,teraz biega szczęśliwy za TM i czeka tam na ciebie,tak jak czeka tam na mnie moja boksia,wiem,że to słabe pocieszenie,ale żadne nie będzie lepsze :unsure:

Link to comment
Share on other sites

podjęłam decyzję , ja i jest mi ciężko z tym wszystkim

Wczoraj ok 14 Ozzulek zwymiotował skrzepami krwi i gęstą białą śliną ( wcześniej czyli w niedziele wieczorem i wczoraj rano sie zakrztusił ) , pojechaliśmy zaraz do weta ,krew , na USG watroba , nerki , oki , na jelitach i ściankach żołądka lekki stan zapalny , krew na granicy anemii , blade śluzówki .Dostał zastrzyki , antybiotyk , steryd , coś jeszcze wieczorem zjadł miskę ryżu z kurczakiem i siemieniem, był na spacerze , cięzko tylko było wejść na 4 piętro , i rano poszliśmy kupkę , kupa była z przetrwaioną krwią , więc zaraz znowu do do weta , RTG i znów krew , wszystkie parametry krwi w ciągu 18 godzin spadły lub podskoczyły o połowę , potas zanikał , hemoglobiny miał 5 wczoraj 11 ...Diagnoza : zmiany rozrostowe w obrebie przewodu pokarmowego ( możliwe tez zatrucie ) ostre krwotoczne zapalenie trzustki i prawdopodobienstwo dysfunkcji szpiku , coś tam wyszło wyszło z rozmazu , ale mam w głowie mętlik teraz dodatkowych badan nie robiliśmy . Podczas robienia RTG Ozzu nam odchodził icon_frowna.gif , wrócił po chwili , błony sluzowe wczoraj różowawe dziś białe , duszność , w jamie brzusznej żadnych płynów , płuca czyste ; sugestia wetki chłonniak , sugestia po opisie i objawach do weta innego przez telefon - chłonniak

nic mu nie pomagało , zaczęło boleć icon_frowna.gif , a kiedy kolejny wynik krwi pokazał , ze zero poprawy , że jest tylko gorzej , nie mogłam pozwolić by cierpiał icon_frowna.gif cierpimy teraz wszyscy

w niedziele pokazałam mu nasze mieszkanie który kupiliśmy dla niego by nie wdrapywać się na 4 piętro , pokazałam gdzie będzie spanko icon_frowna.gif .... tak się cieszyłam

to tak strasznie smutne... Ale jak ci już pisałam na fb - trzymaj się..! Nic innego nie mogę poradzić... Wiem... Łatwo się mówi... Pozdrawiam cię Alu..!
Link to comment
Share on other sites

niestety ... choroba chyba zaatakowała w te upały , kiedy był słabszy , kiedy wszyscy byli słabsi z powodu temperatur

teraz we wrześniu mieliśmy robić kontrolne badania , jak co roku , nie zdążyliśmy , a te co zrobiliśmy nie dały nadziei na życie :(

jeszcze raz..... wspolczuje....tegoroczne upaly zabraly mnostwo psiakow.....[*] [*] [*]

Link to comment
Share on other sites

Cholerne choróbsko! :(

Alu, podjęłaś dobrą decyzję. Na pewno to wiesz... Pomogłaś Ozzy'emu, pomogłaś Mu przede wszystkim nie cierpieć.

Niech nie boli Cię sumienie. Zrobiłaś wszystko, co mogłaś. I byłaś z Nim, do końca.

 

Ciało i dusza niestety będą boleć długo. Trzeba czasu...

Przytulam wirtualnie i dużo siły Ci życzę.

 

A Ozzulek przecież jest gdzieś koło Ciebie. Na pewno!
I w Waszym nowym mieszkaniu też będzie!

 

Trzymaj się...

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

dziękuję , ze tutaj jesteście :(

 

 

 

ten ból jest bardzo fizyczny :( trwa wojna między rozsądkiem a sercem i tak już pewnie zostanie , ale dobrze , ze wczoraj wygrał rozsądek ...ale serce się buntuje :(

 

dopiero dziś uświadomiłam sobie jak mało mam zdjęć z Ozzym , robiłam zdjęcia Miśkowi a z nim nie :(

tak bardzo bym chciała się wtulić w to futerko :( , nie potrafią posprzątać pokoju , poodkurzać , nie chcę stracić zapachu , chcę jak najdłużej czuć mojego Misia

Link to comment
Share on other sites

nie potrafię się trzymać :(

 

ile jest łez do wylania ? :( ile bólu można przyjąć ... w domu pustka , wieczornego spaceru już nie było :(

a w pracy , ukradkiem wytarta łza i trzeba usmiechać sie do dzieci :(

 

Tutaj o moich i znajomych psiakach

http://www.dogomania.com/forum/topic/4464-m%C3%B3j-kochany-harley/page-48#entry16372290

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Wam , ze jesteście

 

dziś piątek , każdy inny piątek byłby dla mnie radością , cieszyłam się kiedy dostałam plan na ten rok szkolny , bo akurat w piątki pracuję od 6.30 do 9.30 , więc nawet Ozzy by nie odczuł , ze mnie nie ma , potem miałam w planie zakupy , sprzątanie i cały weekend dla Niuńka :( , a teraz siedzę , czas się wlecze strasznie :( , umyłam podłogi , nie mam sumienia poodkurzać kudełków :( Myjąc złapałam się na tym , ze przymknęłam pokój , by Ozzy nie wszedł na mokrą podłogę , zawsze robił mi pieczątki na panelach łapkami :(

 

Rozkochał mnie w sobie ten  Misiowy Miś , zawładnął moim życiem i sercem , a teraz wszystko rozsypało się na kawałki

Link to comment
Share on other sites

Alu, nie rób nic na siłę. Poczekaj, przyjdzie czas. Nie naciskaj na siebie. Niech kudełki leżą. Nic się nie stanie.

Pamiętasz może jak pisałam na Bazylkowym blogu, że nie potrafiłam wrzucić do pralki swetra obkłaczonego białasowymi włosami. Zryczałam się przed tą pralką jak głupia i zostawiłam sweter na boku. Minęło kilka tygodni i poszedł do prania, już potrafiłam, jakieś takie "naturalne" się to stało. Na wszystko przyjdzie czas. Nie rób nic na siłę.

Myślę o Tobie bardzo ciepło.

Link to comment
Share on other sites

Alu, nie rób nic na siłę. Poczekaj, przyjdzie czas. Nie naciskaj na siebie. Niech kudełki leżą. Nic się nie stanie.

Pamiętasz może jak pisałam na Bazylkowym blogu, że nie potrafiłam wrzucić do pralki swetra obkłaczonego białasowymi włosami. Zryczałam się przed tą pralką jak głupia i zostawiłam sweter na boku. Minęło kilka tygodni i poszedł do prania, już potrafiłam, jakieś takie "naturalne" się to stało. Na wszystko przyjdzie czas. Nie rób nic na siłę.

Myślę o Tobie bardzo ciepło.

dziękuję Kasiu

 

 

ja dziś zbierałam kudełki z bluzki ,jutro muszę kupić taśmę bezbarwną i ponaklejać kudełki , by zostały na zawsze , wiem , ze jest ich pełno w kocykach , wyprane ale ukłaczone , w szelkach , obrożach , ale są zniesione do komórki , schowane w pojemniku po karmie :(

 

nie potrafię spać , nie potrafię wysiedziec w domu , dziś posiedziałam 2 godzinki u kolezanki na herbatce , wcześniej bez potrzeby polazłam do Biedronki i wylądowałam przy psich smaczkach :(

 

nie ogarniam tego wszystkiego :( , nie nie rozczulam się nad sobą , po prostu tęsknię z każdą chwilą bardziej :(

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...