Alicja Posted February 21, 2015 Author Posted February 21, 2015 aż nie mogę uwierzyć, że Rufusowa tak szybko skresliła Herę... jestem w mega szoku! Justyś , chyba wszystkie byłyśmy w szoku , bo jakaś gówniara jakby to zrobiła to człek by sklął i jakoś by przeszedł nad tym do porządku dziennego , ale osoba która znała co to psia bezdomność ....no cóż , zmieniły sie jej priorytety :/ no widzisz jak to jest... jedni walczą, a inni mają gdzieś... :| ja też nie ogarniam, jak ludzie potrafią tak łatwo podjąć złą decyzję odnośnie kogoś kogo się kocha... albo kochało... i kto kocha Ciebie... Alu - wiadomo jak się ma Hera w domku tymczasowym? Jak się dziewczyna sprawuje? jak się czuje? Basiu , na razie F.AST nic nie pisała ja k dobrze , ze jeszcze niedziela przede mną , bo zmęczona jestem straszecznie Quote
basia2202 Posted February 21, 2015 Posted February 21, 2015 taaak... niedziela jest super :) - tylko czemu nie może być wolna? :( cholerne PITy, srity, zamknięcia roku i inne korekty nienawidzę lutego!! zarąbać się można z tą robotą... w sumie... to styczeń i grudzień też lepszy nie był... najgorsze 3 m-ce u mnie... mów Alu, co robiłaś, że zmęczenie tak doskwiera jakiś masażyk by się pewnie przydał? ;) bo mnie taaaak :) trza znaleźć chętnego do masowania w rodzince a zdrówko Twoje jak? jak stópeczki? lepiej? :) Quote
Alicja Posted February 23, 2015 Author Posted February 23, 2015 taaak... niedziela jest super :) - tylko czemu nie może być wolna? :( cholerne PITy, srity, zamknięcia roku i inne korekty nienawidzę lutego!! zarąbać się można z tą robotą... w sumie... to styczeń i grudzień też lepszy nie był... najgorsze 3 m-ce u mnie... mów Alu, co robiłaś, że zmęczenie tak doskwiera jakiś masażyk by się pewnie przydał? ;) bo mnie taaaak :) trza znaleźć chętnego do masowania w rodzince a zdrówko Twoje jak? jak stópeczki? lepiej? :) Basiu , bo wiesz ... ja w przedszkolu tylko kawę piję i patrzę jak sie dzieci bawią i od tego jestem zmęczona , tracę głos , nogi mnie bolą .... plecy , kręgosłup , i operowane stopy ...to od tego siedzenia ;) jakbyś chciała o Herze poczytać to są nowe wieści https://www.facebook.com/events/356111977928324/360218997517622/?ref=notif¬if_t=plan_mall_activity Quote
*Monia* Posted February 24, 2015 Posted February 24, 2015 Basiu , bo wiesz ... ja w przedszkolu tylko kawę piję i patrzę jak sie dzieci bawią i od tego jestem zmęczona , tracę głos , nogi mnie bolą .... plecy , kręgosłup , i operowane stopy ...to od tego siedzenia ;) jakbyś chciała o Herze poczytać to są nowe wieści https://www.facebook.com/events/356111977928324/360218997517622/?ref=notif¬if_t=plan_mall_activity Dodaj że jeszcze ciasteczka do kawki sobie spokojnie wsuwasz :P. Fotele macie niewygodne skoro coś Cię boli, trzeba nowe ;) Na pierwszy spacer bez smyczy to trochę ryzykowne, ale super że się psina odnajduje w tej nowej sytuacji. Dzisiaj miałam właśnie na temat psich zachowań rozmowę z jedną mamą, bo pies warknął na dziecko i pokazał zęby. Pies ostrzegł i problem został zauważony bo były pod kontrolą i to jest podstawą w relacjach. Ze starszym dzieckiem problemu pies nie ma, problem stanowi tylko raczkujący brzdąc. Quote
Alicja Posted February 24, 2015 Author Posted February 24, 2015 Dodaj że jeszcze ciasteczka do kawki sobie spokojnie wsuwasz :P. Fotele macie niewygodne skoro coś Cię boli, trzeba nowe ;) Na pierwszy spacer bez smyczy to trochę ryzykowne, ale super że się psina odnajduje w tej nowej sytuacji. Dzisiaj miałam właśnie na temat psich zachowań rozmowę z jedną mamą, bo pies warknął na dziecko i pokazał zęby. Pies ostrzegł i problem został zauważony bo były pod kontrolą i to jest podstawą w relacjach. Ze starszym dzieckiem problemu pies nie ma, problem stanowi tylko raczkujący brzdąc. no muszę do dyrekcji pismo wystosować by nowy fotel wstawiła do sali , będzie sobie stał i pachniał ;) , bo usiąść w nim za cholere nie było by czasu Spacer z Herą odbył się pod okiem Fundacji AST , myślę , ze dopięte to było na ostatni guzik . Psy intuicyjnie wyczuwają zagrożenie ze strony małych dzieci , nie da się ukryć , ze są to istoty nieobliczalne ( mowa o dzieciach :) ) ale wszystko da się ogarnąć , chyba , ze jest to psiak który faktycznie nie toleruje z jakiegoś powodu małych istot , ale tutaj rola dorosłych by to zauważyć . Moja Kama była pożeraczem dzieci , do 10 miesiąca życia od tych istot doznała wiele złego tułała sie po 3 domach , zamykana była w łazience , potem jeszcze ugryzł ją w ucho siostrzeniec męża mego za co przyrobił kuksańca , a na nasze dzieci nie wyszczerzyła ani mm zęba , owszem buczała , jak chciała uniknąć konfrontacji ale oba smarkacze byli wyszkoleni , ze niech ich ręka bowska chroni , zeby szli do psa jak buczy ... pies mial swój azyl pod fotelem i żaden nie miał prawa tam iść i nawet nie próbowali , od początku wiedzieli co znaczy NIE WOLNO , na dodatek siostry syn bardzo niedowidzący a i takie dziecko da sie nauczyć bezpiecznego dla psa i dziecka poruszania sie we wspólnej przestrzeni . Kama zmarła jak chłopcy mieli po 5 i pół roku i nigdy z żadnej strony nie było krzywdy . Quote
pcheelkaa Posted February 25, 2015 Posted February 25, 2015 Witamy się u pięknego kawalera :) Z chęcią obejrzałabym jakieś zdjęcia Quote
basia2202 Posted March 8, 2015 Posted March 8, 2015 Basiu , bo wiesz ... ja w przedszkolu tylko kawę piję i patrzę jak sie dzieci bawią i od tego jestem zmęczona , tracę głos , nogi mnie bolą .... plecy , kręgosłup , i operowane stopy ...to od tego siedzenia ;) oj Aluś... ale ja nie złośliwie przecież - broń Boże! :unsure: ja myślałam, że Ty ciągle w domu siedzisz na zwolnieniu - jakoś... źle doczytałam chyba... nie wiedziałam, że normalnie już do pracy wróciłaś - soorka dlatego zapytałam z zaciekawieniem, co robiłaś, żeś padnięta ;) a ile latek jeszcze musisz zdzierać głos na dzieciaki? kiedy będzie odpoczynek? Quote
Alicja Posted March 8, 2015 Author Posted March 8, 2015 oj Aluś... ale ja nie złośliwie przecież - broń Boże! :unsure: ja myślałam, że Ty ciągle w domu siedzisz na zwolnieniu - jakoś... źle doczytałam chyba... nie wiedziałam, że normalnie już do pracy wróciłaś - soorka dlatego zapytałam z zaciekawieniem, co robiłaś, żeś padnięta ;) a ile latek jeszcze musisz zdzierać głos na dzieciaki? kiedy będzie odpoczynek? Basiu , ja wiem , ze ty nie złośliwie ;) Drugą operację miałam we wrześniu , a w grudniu musiałam wrócić do pracy , czasowo musiałam się wyrobić w dniach , aby mnie na czarną listę nie wciągnęli , a teraz znów szpital się upomina ( dzwonili , bo wcześniejszy termin la mnie mają ) o mnie bo jeszcze 2 operacje przede mną , ale póki co ze względu na pracę muszę sie wstrzymać . Na świadczenie mogę odejść 6 grudnia 2018 roku , ale ze względu na wzglad , ze 1 maja 2019 będę miała 35 lat pracy chciałabym dopracować do końca roku szkolnego 2018/19 ...to jeszcze kawał czasu , ale mam nadzieję , ze mi się uda . Teraz siedzę zasmarkana , z zapuchnietymi oczami ...jutro do pracy ...tak do pracy , bo nauczyciele to lesery , a że zarażę dzieci ...to od nich złapałam , więc wrócą bakcyle rykoszetem ... trudno , wolę zarazic dzieci niż sie szefowi narazić Quote
basia2202 Posted March 9, 2015 Posted March 9, 2015 o matulu... przefikane normalnie! :mellow: do końca 2018???? toż to kawał czasu jeszcze :( i te prawie 4 lata musisz poczekać ze swoim zdrowiem? z operacjami? :wacko: jeszcze bardziej przefikane :( a chodzenie chorym do pracy to już w ogóle dramat naszych czasów... powiem Ci Alu, że u mojej mamy, jak zwolnienia grupowe były, to też najpierw brali pod lupę tych co chorowali i nie chodzili do pracy, więc każdy się bał (nie żebym straszyła czy coś... po prostu smutne to jest...) chore po prostu... chory kraj... a u Ciebie to już w ogóle kuriozum... że nauczyciel musi chory, padający na twarz przychodzić do pracy do dzieciaków... błędne koło i tyle współczuję Kochana! naprawdę :( trzymaj się tam i nie dawaj się bakcylom!! aalbo... najedz się czosnku - jak zapach będzie nie teges, to może szef sam każe Ci iść do domu ;) wieeem.... głupi żart.... ale nie wiem już, co powiedzieć w takiej sytuacji... ech... nie powinno tak być... trzymamy kciuki za Twoje zdrówko!! :wub: Quote
Alicja Posted March 11, 2015 Author Posted March 11, 2015 Właśnie od dzisiaj jestem na L4 , wczoraj już byłam w takim stanie , ze głowe musiałabym pod pachą nosić ... ale w pracy byłam , a jakże , jeszcze zajęcie integracyjne zrobiłyśmy i poleciałam do pracy . Chciałam L4 do końca tygodnia by wychorować to co we mnie siedzi a pani dr popatrzała jak na wariata i mam do 20 marca , całą torbę leków , zakaz stosowania Gripexu . Dziś mam przełom , nie wiem czy dałabym radę 5 minut w pracy być .No cóż , było nie łapać od dzieci bakcyla .... Quote
*Monia* Posted March 11, 2015 Posted March 11, 2015 Duuuuużo zdrówka! I wytrwałości. Te zarazki dziecięce chyba jakieś gorsze są. Moja koleżanka pracująca w żłobku non stop chora jest, spotkać się nie możemy bo co nie dzwonię to smarcze :/. Stara się chodzić do pracy, zaraża dzieci, dzieci ją i tak w kółko.. Quote
Alicja Posted March 11, 2015 Author Posted March 11, 2015 Duuuuużo zdrówka! I wytrwałości. Te zarazki dziecięce chyba jakieś gorsze są. Moja koleżanka pracująca w żłobku non stop chora jest, spotkać się nie możemy bo co nie dzwonię to smarcze :/. Stara się chodzić do pracy, zaraża dzieci, dzieci ją i tak w kółko.. ja się lekko naraziłam dyrekcji , że poszłam na L4 , ale już nie byłam w stanie być w pracy , nie byłam w stanie się skupić , a przy dzieciach o nieszczęście nie trudno ; od grudnia dawałam radę , pomimo , ze dzieci chorują cały czas , ale jakiś zjadliwy wirus wpadł i mnie położył ...na dodatek leczyłam się przez 2 tygodnie Gripexami itp specyfikami ,więc dodatkowo opiernicz od lekarki , bo przez to najprawdopodobniej miałam przyspieszoną akcję serca ,wlasnie przez Gripex , a ja tarczycowa muszę uważać i na znieczulenia i na leki .... Quote
Alicja Posted March 12, 2015 Author Posted March 12, 2015 Alu duzoooo zdrowka dla Ciebie :) wow....kogo ja tu widzę ;) dzieki :) Zdrowiej Szybko i skutecznie! taki mam plan ;) dzięki Quote
teqquila Posted March 13, 2015 Posted March 13, 2015 No tak wiem dawno mnie nie bylo :P troche sie pozmienialo Basia mi podeslala link :) Quote
agutka Posted March 13, 2015 Posted March 13, 2015 W tym roku grypa była zabójcza... wszyscy narzekają że nie chorowali tak ciężko i długo od lat. Zdrówka :* Quote
basia2202 Posted March 14, 2015 Posted March 14, 2015 W tym roku grypa była zabójcza... wszyscy narzekają że nie chorowali tak ciężko i długo od lat. Zdrówka :* to fakt, jakieś wyjątkowe wredne te wirusy tej "zimy" ja chorowałam od nowego roku - niby tylko tydzień na L4, ale potem kolejne 2 tyg. biegałam do lekarza, bo nie mogłam się doleczyć do końca i co mi już było lepiej, to dzień-dwa później było mi znów gorzej i tak w kółko sąsiadkę z małym 2 letnim dzieckiem rozłożyło za to przed świętami, to kurowały się obie dłużej niż ja - z m-c czasu je trzymało... Quote
basia2202 Posted March 14, 2015 Posted March 14, 2015 Alu... no to "pięknie" :( a miałam nadzieję, że Cię nie rozłoży... ale... może to i lepiej, że dostałaś więcej L4 - doleczysz się przynajmniej do końca choć znowu z pracą pewnie niefajnie... ale mam nadzieję, że dyrekcja jednak odpuści powinni zrozumieć chorego człowieka :unsure: gorzej jakbyś przychodziła chora i przez to nie dopilnowała dzieciaka... a jakby się coś stało? :( to dopiero dyrekcja by głowę suszyła... trzymaj się Kochana!! duuuużo baaardzo dużo zdrówka życzymy!! :* Quote
basia2202 Posted March 14, 2015 Posted March 14, 2015 Tyśkowa?? :) a to niespodziewanka... why do nas nie zaglądłaś? ;) Quote
junoo Posted March 15, 2015 Posted March 15, 2015 Przewertowałam strony do mojej ostatniej wizyty, przeczytałam historię Hery i jestem w szoku! Nie wyobrażam sobie jak można tak postąpić z własnym psem po tylu latach spędzonych razem! Dobrze, że udało się ją uratować i ma teraz dobry, kochający dom. Quote
basia2202 Posted March 22, 2015 Posted March 22, 2015 bry Alu :) jak tam u Ciebie? jeszcze na zwolnieniu, czy wróciłaś już do pracy? jak się czujesz?? Quote
Alicja Posted March 24, 2015 Author Posted March 24, 2015 O ranyśku , wy tu , a ja nie zaglądam .... do piątku mam jeszcze L4 , bo musialam jeszcze zrobić RTG zatok , a to tylko rano , bo jedna jedyna przychodnia się chwilowo z aparatem obstała ,u mnie na wsi padł aparat i nie wiadomo kiedy naprawią , a w mieście rejestracja od 8 do 10 ze względu na ilość pacjentów , poszukać neurologa i kombinować by dał na rezonans , bo ja mam kręgosłup szyjny wygięty w drugą stronę i to może być przyczyna tych drętwień rąk , bo przewodnictwo nerwowe mam dobre wiec cieśń nadgarstka to nie jest , a zresztą tłumaczyłam lekarzom , ze mi drętwieją dłonie i od łopatki do łokcia i to już tak miałam 7 lat temu , no ale cóż damy radę ;) . Wczoraj było cudownie , dziś też , więc korzystając , ze mam zalecenie wychodzic z domu to pojechaliśmy do lasu z Ozzym . Ozzy dorobił się w domu dywanu :) , bo miałam tylko panele , ale teraz chodzi mu się coraz gorzej po śliskim więc na zajączka ;) dostał dywan do pokoju i bardzo mu sie spodobał :) Ogólnie czepić się próbowała znowu moja koleżanka depresja , w święta mija rok od śmierci Mamy ... niby mało , a dla mnie to cała wieczność bez Rodziców , kłębią sie w głowie myśli , rozterki , wspomnienia i wcale nie jest lepiej pomimo upływającego czasu . Mam foty , a nie mam weny by je przeglądnąć . Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.