Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Bea1 całkowicie Cię popieram. Też uważam, że ten psiak musi trafić do odpowiedzialnych ludzi. Zaczynam sama mieć wątpliwości, bo Iks ma chyba za dużo "ale" :(

Posted

[quote name='Iks']Ponawiając pytanie: czy wiecie coś na temat jego szczepień, jakiejś szczególnej diety? I tak będę musiała iść z nim do weterynarza, ale wolałabym wiedzieć już teraz.
Pozdrawiam.[/quote]

Myślę, że właśnie weterynarz najlepiej odpowie Ci na pytanie odnośnie szczególnej diety dla .... zagłodzonego prawie na śmierć piesia.
Poza tym wydaje mi się, że nikt nie potrafi na 100% przewidzieć jakie mogą pojawić sie "problemy" i jakie koszty trzeba będzie ewentualnie ponieść (bo może chodzi właśnie o te koszty) . A jak rzeczywiście pojawią się "problemy" (a jakieś większe lub mniejsze pewnie będą) to go oddasz spowrotem bo nie otrzymałaś wyczerpujących informacji?

Posted

[quote name='AMI']
Kto karmił piesia słomą :o ? Tzn. Wy karmiliście? To jakiś horror![/quote]

Nie, jasne, że nie my. Poprzedni właściciel tj. ten któremu sunia urodziła małe.

Posted

BEA1
moze sie na mnie zezlicie..ale powiem tak..skoro mama Iks jest przeciwna tej adopcji..i jakos wczesniejsze posty Iks sa odrobine dziwne..a ten pies jest szczegolny..bo przezyl koszmar...szukalabym mu domu u osoby swiadomej jak z tak biednym psem postepowac.. On potrzebuje opieki jak dziecko specjalnej troski..nie krzyczcie prosze na mnie..to tylko moje skromne zdanie

ODP. Mama Iks już nie jest przeciwna adopcji. Musiała mieć tylko wszystko wyjaśnione. Ale skoro uważacie, że Fawor jest dla mnie nieodpowiednim psem, lub raczej ja dla niego nie odpowiednią właścicielką to okej.

BEA1
Iks wybacz..ale ja juz taka jestem..pisze co mysle..moze i bedziesz wspaniala dla tego psa....ale swoje zdanie musialam napisac..pozdrawiam

ODP. Lepiej, że to napisałaś niżby miało Cię to gryźć. Szanuję Cię za szczerość.

SISI
Bea1 całkowicie Cię popieram. Też uważam, że ten psiak musi trafić do odpowiedzialnych ludzi. Zaczynam sama mieć wątpliwości, bo Iks ma chyba za dużo "ale"

ODP. To, że mówię ale bo mieszkam w bloku, ale bo mam koszyczki, ale bo dojazd? Chyba lepiej, że sprawdzam wszystkie aspekty niżbym miała powiedzieć jasne biorę go, po czym nie bo.... coś tam. A więc tak mam Koszatniczki które początkowo będą się bały psa, tak mieszkam w bloku i wiem, że z psem trzeba chodzić na spacery a nie tylko na siusiu, tak wiem, że ten pies przeżył swoją tragedię.

AMI
Myślę, że właśnie weterynarz najlepiej odpowie Ci na pytanie odnośnie szczególnej diety dla .... zagłodzonego prawie na śmierć piesia.
Poza tym wydaje mi się, że nikt nie potrafi na 100% przewidzieć jakie mogą pojawić sie "problemy" i jakie koszty trzeba będzie ewentualnie ponieść (bo może chodzi właśnie o te koszty) . A jak rzeczywiście pojawią się "problemy" (a jakieś większe lub mniejsze pewnie będą) to go oddasz spowrotem bo nie otrzymałaś wyczerpujących informacji?

ODP. Zgadzam się, że najwięcej powie mi weterynarz, ale czytałam, że Fawor był już u weterynarza i że może są mu podawane witaminy czy coś. Czytałam o strupach na uszach i myślałam, że i na to ma jakiś lek. Chodzi mi o to co jest mu teraz a nie co może się pojawić. Bo może się pojawić każdemu zwierzęciu i w każdym momencie.

Pozdrawiam.

Posted

Dziewczyny przeczytałam Wasze posty i nasuwa mi się tylko jeden wniosek: wszyscy chcą dla Faworka jak najlepiej, tylko nie mają jeszcze do siebie zaufania. Bea, Sisi, Ami - widać, że bardzo Wam leży na sercu los Faworka, boicie się, żeby nie trafił w nieodpowiedzialne ręce. I całkowicie to rozumiem, ale postarajcie się też zrozumieć Iks - to przecież niełatwa decyzja wziąć psa po przejściach. Może Iks ma jeszcze jakieś wątpliwości, może szuka jakiegoś ostatecznego argumentu, który pozwoli podjąć jej decyzję. Nie osądzajcie jej pochopnie z tego powodu. Chyba lepiej, żeby miała setki "ale" zanim weźmie psiaka, niż żeby nie miała żadnych wątpliwości, wzięła Faworka, a potem dopiero te wszystkie "ale" by się pojawiły. Może potrzebuje trochę czasu, bo chce być odpowiedzialna za swoją decyzję.
Wierzę, że wszystko skończy się dobrze dla Faworka :D

Posted

Ale musisz wziąć pod uwagę, że to nie Iks będzie decydował o psie tylko jego mama (rodzice). Niestety obawiam się, że jak zaczną się problemy, to dobre chęci samego Ixa nie pomogą.
Decyzję o adopcji psa z przeszłością muszą podjąć rodzice Ixa, bo Faworek trafi do ich domu, a nie domu Ixa.

Naprawdę boję, bo podejrzewam, że mama Ixa wyraziła zgodę pod wpływem nalegań Iksa.
Faworka powinien posiadać ktoś, kto od samego początku nie będzie miał żadnych obiekcji, kto zaakceptuje go takim jakim jest.

Dlatego cytuję post deszczowej:
[quote]mam również pomysł z przewiezieniem pieska do hotelu z opieką weta w w-wie jakiegoś, bo być może to co przeżył spowodowało jakąś anemię lub poczyniło inne straty...[/quote]

i uważam, że to jest najlepsze rozwiązanie na dzień dzisiejszy.

Posted

Jeżeli można sie wtrącić to ja popieram Deszczową z jej pomyslem umieszczenia psiaka w hotelu z opieką weterynaryjną. W razie potrzeby dołożę się do opłat.

Posted

Aga21 :-? pewnie masz racje..ale czytajac tutaj wiele postow..wiem..,ze jak ktos pokocha psa..to reszta jakos jest mniej wazna..Ci..ktorzy pytaja..pytaja i pytaja..hmm..jest roznie..rozumim,ze to ma byc swiadoma decyzja..ale zastanawaiam sie tez ile Iks ma lat?

Posted

dzięki Asia za deklarację pomocy.
ja ze swej storny jestem gotowa przyjąć (z Waszą pomocą) odpowiedzialność nad Faworkiem w sensie przewozu i łożenia z pieniędzy Gai na jego hotel i weta i starania się o dobrą adopcję również. Tylko proszę o decyzję, czy tak mam zrobić oraz kiedy...

Posted

O psie decydować będę ja. Aczkolwiek nie wyobrażam sobie sytuacji w której stawiam matkę przed faktem dokonanym lub takiej w której nie wyraża ona aprobaty. Tak jak powiedziała Sisi - ten pies nie przychodzi do mojego domu... Tylko do naszego. Mieszkam razem z matką i liczę się z jej zdaniem. Poza tym Faworek będzie w jakiś sposób jej. Widziała go na zdjęciu i poza komentarzem o jego niedowadze stwierdziła, że jest bardzo ładny. Z zawodu jest pielęgniarką więc pierwszą rzecz o jaką zapytała to czy jest na jakiejś specjalnej diecie i czy dostaje witaminy.
Nie mam 12 lat i to nie jest na zasadzie: mamo ja chcę pieska, o ten jest śliczny, kup mi!...
I to nie jest wcale tak, że ja go nie akceptuję. Staram się po prostu rozważyć za i przeciw. Gdyby coś mi się w nim nie podobało, nie pisałabym postu i nie rozpoczynała rozmowy...
Pytają i pytają może dlatego, że wolą mieć pewność. Od początku snuję jakieś wizje, gdzie będzie jego miejsce do spania, jaki kolor smyczki mu wybrać i czy będzie lubił długie spacery, w którym sklepie jest najlepsze mięso i czy polubi swoich nowych współlokatorów...
Jeśli zaś chodzi o mój wiek - 20.

Posted

Boję się, żeby nie doszło do takiej sytuacji jak u pj "Suczk z Palucha, wszystko źle...?"
[url]http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=25454&sid=f07d20bdf426e4a6de3be8e773fc0857[/url]
Cóż z tego, że ona tak bardzo pragnie pomóc temu psu i zatrzymać go, jak o wszystkim decyduje ojciec, bo pj jest na jego utrzymaniu. Dobrze, że pj ma po swojej stronie mamę, ale nadal nie wiadomo czy jej sunia nie wróci na Paluch.


Nie wyobrażam sobie, żeby Faworek tak bardzo skrzywdzony przez los miał za jakiś czas ponownie szukać domku.

Posted

[quote name='sisi.']
Nie wyobrażam sobie, żeby Faworek tak bardzo skrzywdzony przez los miał za jakiś czas ponownie szukać domku.[/quote]

Czytałam cały topick i zgadzam się z Tobą. Ale może właśnie dlatego wciąż pytam i pytam....? Żeby wiedzieć jak się nastawić psychicznie i przy okazji matkę też.

Posted

dziewczyny
spokojnie
dajcie Iks szansę i nie zakładajcie z góry, ze nie wie czego chce lub nie wie co to byc odpowiedzialnym za kogoś 'żywego'
moze to właśnie człowiek Faworka, ten jeden jedyny z którym psiak przejdzie przez reszte swoich dni - nie zmarnujcie szansy Faworka na DOM tylko z powodu podejrzliwości i tego, że świat jest pełen nieodpowiedzialnych głupców
na świecie są tez wspaniali, mąrdzy i dobrzy ludzie - na przykład właśnie WY
pozdrawiam
hania

Posted

Już wiem co nieco o Faworku, jednak pan nieco się zdziwił jak powiedziałam, że mieszkam w bloku... mnie to nie przeraża, mam nadzieję, że Faworkowi się mimo wszystko spodoba taki dom.

Posted

[quote name='Iks']Już wiem co nieco o Faworku, jednak pan nieco się zdziwił jak powiedziałam, że mieszkam w bloku... mnie to nie przeraża, mam nadzieję, że Faworkowi się mimo wszystko spodoba taki dom.[/quote]

dlatego też myślę, że lepsza dla niego jest propozycja deszczowej, bo on na pewno wielu rzeczy będzie musiał się nauczyć :(

Posted

Jestem zbulwersowana :o :evil: , na forum dogs.pl temat „Szkielet psa szuka domu” został wyrzucony do kosza. Co za snobistyczne forum, tylko dla zdrowych i pięknych :evil:

Posted

Najpierw słyszę, że to fajnie bo to pies kanapowiec a za chwilę, że chyba jednak nie. Jeszcze jutro będę rozmawiała z Białymstokiem i ostatecznie potwierdzę swoją propozycję. Jeżeli uważacie, że weterynarz i hotelik będą dla niego lepszym rozwiązaniem to dobrze, niech tak będzie.

Posted

Iks, bardzo sie ciesze, ze sie zainteresowalas tym biednym Faworkiem i chcialabys go przygarnac. Mam nadzieje, ze po jutrzejszej rozmowie z Bialymstokiem, padnie ostateczna decvyzja. I nawet jezeli mieszkasz w bloku, ale gwarantujesz psu wystarczajaca ilosc spacerow , to nic nie stoi na przeszkodzie, aby pieskowi dac domek. Bo, malo, ktory pies mieszka w domu z ogrodem, przewaznie sa to bloki.Dlatego bardzo mnie dziwi ta wymiana zdan, szczegolnie jezeli sie tak o kazdy psiowy domek walczy. W wieku 20 lat ma sie juz ta zdolnosc do podejmowania decyzji . A w wypadku Faworka to jest na pewno nielatwa decyzja, bo ten pies , po tak zlych przejsciach, wymaga wyjatkowej opieki, bardzo duzo czasu( na pewno trzeba go tez nauczyc zalatwiania swoich potrzeb na dworze, bo tego sie na pewno jeszcze nie nauczyl) i pomysl Iks o kosztach, jakie cie czekaja. One beda, przynajmniej w poczatkowej fazie, na pewno spore. Jezeli to wszystko wzielas pod uwage,nie jest to tylko chwilowa ,litosc jestes gotowa na to wszystko, to nie zastanawiaj sie dluzej, jedz do Bialegostoku i bierz psiaka. Ale mysle, ze powinnas tej pani redaktorce zostawic swoje dane, aby ev. mozna bylo kiedys ciebie i Faworka odwiedzic : Zycze ci duzo powodzenia i wytrwalosci w wychowywaniu nowego czlonka rodziny. :)

Posted

Iks
weź Faworka i uczyń go szczęśliwym
a na tym drugim lepszym świecie wynagrodzą Ci to
pisz na forum co się z nim dzieje a jak bedzie trzeba go leczyć to też sobie poradzimy
zamiast krakac - pomóżmy

Posted

ja słyszalam z rozmowy z białymstokiem, że pies jest do bloku jak najbardziej. zrestzą prawda jest taka, że taki zahukany pies lepiej czuje się w towarzystwie swojego człowieka, pod jego czułą opieką, już na swoim terenie - mieszkanie nie jest wykluczeniem dobrej opieki nad psem, niż w najlepszym ogrodzie samotnie....

wszyscy chcemy dla Faworka jak najlepiej. moja prozpozycja dotyczy kwestii braku odpowiedzialnej adopcji Faworka. Jeżeli, Iksie, dasz mu dom, dużo miłości, cierpliwości i bezpieczeństwa, Faworek czeka....Pamiętaj jednak, że w razie trudności, zawsze możesz do nas napisać, a odsiecz przybędzie 8)

Posted

Dziś się wszystko rozstrzygnie...
Co do poświęconego mu czasu to na początek mogę mu zaoferować, że 24 godziny na dobę ktoś z nim będzie, przynajmniej przez najbliższe kilka miesięcy. Jednak nie chcę go do tego przyzwyczajać bo wiem co robi sąsiadki pies po dziś dzień gdy nikogo nie ma w domu. Postaram się go więc zostawiać samego na początku na krótko potem na coraz dłużej.

W kwesti finansowej - interesowały mnie szczepienia i tak dalej bo muszę oszacować ile mniej więcej na początku będzie potrzeba. Smycz, obroża, miseczki, drobiażdżki dla psa, jakieś psie legowisko, szampon, grzebień, jedzenie, przysmaki... wszystko kosztuje. A już na pewno weterynarz, szczepionki, witaminy, dieta. Jeśli o czymś zapomniałam to proszę powiedzcie, bo jednak ostatniego psiaka miałam spory czas temu.
Inną sprawą jest transport, na który jeszcze nie mam szczerze mówiąc ani pomysłu ani pieniędzy. Podobno jest jakaś Pani w Białbymstoku która podobno coś tam, ale nikt dokładnie nic nie powiedział. Jeśli macie jakieś pomysły to czekam.

Jeśli zaś chodzi o moją mamę, osobiście dzwoniła do Białegostoku i się dowiadywała. "Tak" mówiła wiele razy, ale ja wolę poczekać na to ostateczne po dzisiejszej rozmowie, bo a nóż wyniknie coś niespodziewanego. Jej sceptycyzm po mału znika a najwyraźniej widać to było po wczorajszej rozmowie. Sama zaczyna coś mówić na temat Faworka, nie trzeba jej ciągnąć za język.

W kwestii załatwiania się Faworka będę musiała znaleźć artykuły jak psa nauczyć wychodzenia i pewnie zajmie mi ta nauka jakiś czas... Jeśli wiecie jak nauczyć dość starego psa się załatwiać na dworze to pomóżcie, proszę. Swoją drogą może Faworek jednak nie będzie chciał się załatwiać w domu bo zawsze robił to na dworze i coś nie będzie mu pasowało. Ale trzeba być przygotowanym na wszystkie scenariusze.
Nie jestem tylko za bardzo przygotowana na jeden - co zrobić jeśli On nas nie polubi?

Dzięki za tą mniej i bardzej przyjemną krytykę.
Pozdrawiam.

Posted

[quote name='pajunia']oh deszczowa, bardzo ladnie to ujelas, i mam, ze Iksa ta "dykusja" nie odstraszyla od dogomani i bedzie zdawala relacje o Faworku.
Pozdrawiam :lol:[/quote]

Odstraszyć nie odstraszyła, ale przestraszyć - na pewno trochę. Po tej krytyce zastanawiałam się dlaczego jestem najgorszym z możliwych wyborów dla Faworka i czemu coś takiego jak hotelik jest lepsze?

Jeśli Faworek będzie u mnie będę czuć się zobowiązana do pisania o Nim na forum.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...