panbazyl Posted November 29, 2010 Posted November 29, 2010 dobrze poczytac miłe wieści. A u mnie snieg.... Chyba po kolana już, bojkotuje odśnieżanie i zrobię to jak przestanie sypać. Nawet do bramy nie da rady teraz dojść... Grunt że w chałupie ciepło. Pozdrowienia dla zwierzaków! Quote
wisela1 Posted November 29, 2010 Author Posted November 29, 2010 wyszliśmy sobie na spacerek............ i rozczarowanie od progu :-( ODŚNIEŻONE....... A ja się szykowałam na fajne foty ;-( Śnieg jest mokry i bardzo ciężki, już opadł ale i tak jak w bajce.... [URL=http://img839.imageshack.us/i/zima002.jpg/][IMG]http://img839.imageshack.us/img839/1085/zima002.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img530.imageshack.us/i/zima003.jpg/][IMG]http://img530.imageshack.us/img530/4363/zima003.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img11.imageshack.us/i/zima004.jpg/][IMG]http://img11.imageshack.us/img11/8501/zima004.th.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://img831.imageshack.us/i/zima006.jpg/][IMG]http://img831.imageshack.us/img831/8444/zima006.th.jpg[/IMG][/URL] Quote
jaanka Posted November 30, 2010 Posted November 30, 2010 Pięknie się prezentuje Reksio w bajkowej scenerii , super że zima Wam służy . Jak Febe? Quote
panbazyl Posted November 30, 2010 Posted November 30, 2010 a u nas dziś szalony mróz!!! W nocy pewnie do -20 dojdzie. Godzinę temu było -17.... Nie lubię zimy.... Quote
wisela1 Posted December 1, 2010 Author Posted December 1, 2010 Rexiunio Księciunio odżył !!! Nawet wszystkie psy ma ochotę przegonić z osiedla. Dżentelmeńsko zachowuje sie wobec sąsiadki - czarnej spanielki zza sciany A jeszcze tydzień temu sam schodził z drogi nawet najmniejszym psinkom.... W mieszkaniu poczuł się PANEM i kociska ustawia.... Znowu domaga sie szacunku.... Co to plątanie się pod Rexiowym szanownym nochalkiem... Febe rzec można dobrze. Ładnie je. Qpalki już jak należy, sioo też. Niestety bardzo po kocinie widać że przeszła coś co mocno odbiło się na zdrowiu i wyglądzie. Teraz wygląda już na staruszeczke. Oczywiście nadal noszę ją na rękach. Tak mocno się wtula.. Inaczej wygląda sen... Jak zasypia to jakby wpadała w letarg. Mogę przenosić, przekładać - nie budzi sie Dla odmiany Hektorkowi znowu ze ślepek sie leje. Dyziek ma też coś nowego. Wyszukałam kocinie spore zmiany skórne u nasady ogonka. Futerka nie traci, ale dzis oczywiście konsultacja z wetami. No i gwóźdź programu !!! Do stołówek kociej i ptasiej podłączyła się sunia......... Chyba dopiero co sie oszczeniła, sutki wiszą do ziemii... Raz, drugi, myślałam - przypadek. Ma domek.... Ale juz wiem ze nieeeeeeeee. Wiem z jakiego kierunku przychodzi ale nie mam pojęcia skąd ;-( Nie wytropię bo nie dam rady. Idzie przez nasyp kolejowy i dalej.... A za nasypem moze być i na terenie któregoś osiedla czy pobliskiej wioski, ale wiele wskazuje na to że pomieszkuje na terenie Pilkingtona.... Ponieważ najblizej nasypu ma ptaszkową stołówkę to sąsiadka wczoraj postawiła tam takie plastikowe niskie wiaderko i tam będę suni zostawiała jedzonko.... Tylko jak teraz karmić.......Mróz wszystko ścina. Nic gotowanego nie mogę bidusi dać.... No i zeby zaden skórkozjad wiaderka nie zwinął.... Więcej również zostawiam na drugiej kociej stołówce za garażami przy hucie..... Załamka..... Quote
Soema Posted December 1, 2010 Posted December 1, 2010 Elu, podrzucimy Wam trochę suchej karmy dla niej, przy następnej "dostawie" ;) pogadam z ludźmi stamtąd, może ktoś ją zna/kojarzy... Muszę zobaczyć PANA Rexiunia :loveu: na mail odpisałam. Quote
wisela1 Posted December 1, 2010 Author Posted December 1, 2010 [quote name='Soema']Elu, podrzucimy Wam trochę suchej karmy dla niej, przy następnej "dostawie" ;) [B]pogadam z ludźmi stamtąd, może ktoś ją zna/kojarzy[/B]... Muszę zobaczyć PANA Rexiunia :loveu: na mail odpisałam.[/QUOTE] Cudownie by było psinkę i szczeniaczki zlokalizować.... Quote
wisela1 Posted December 1, 2010 Author Posted December 1, 2010 Coś soę poroboło z numeracją.... Byłam na 704 stronie, zamigało i wylądowałam na 282. Kiedy usiłuję sie cofnąć o 1 stronę to ląduję w 2008 roku..... Quote
wisela1 Posted December 1, 2010 Author Posted December 1, 2010 Byliśmy z Rexiulem na spacerku i przy okazju sprawdzić czy z wiaderka wyjedzone.......... Wiaderko puste... Oby opróżniła je właściwa suczynka, bo ze zrobił to psiak to wątpliwości nie mam. A Księciunio.... Ksiueciunio jak sie już wydostanie na śnieg to wcale a wcale nie ma ochoty do mieszkania wracać.... Rozszalał się synuś na całego ;-) Quote
Isabel Posted December 1, 2010 Posted December 1, 2010 Czyli temperatura minusowa dobrze na niego wpływa. A wydawałoby się, że chore stawy potrzebują ciepła :roll: Quote
wisela1 Posted December 1, 2010 Author Posted December 1, 2010 [quote name='Isabel']Czyli temperatura minusowa dobrze na niego wpływa. A wydawałoby się, że chore stawy potrzebują ciepła :roll:[/QUOTE] Mrozem również stawy się leczy..... najgorsza wilgoć. Quote
ania14p Posted December 1, 2010 Posted December 1, 2010 A ja założyłam Dagnie płaszczyk i najpierw spadła ze schodów, później chodziła jak porąbana przewracała się o własne nogi, więc wracałam w jej płaszczyku, zalotnie zarzuconym na mój płaszcz :evil_lol:. Pies goły, to pies szczęśliwy, tylko stópki cierpią, bo większość alejek wysypali solą :mad: i zanim dotrzemy do parku to jest sporo lamentu, Kasztana to już prawie na rączki musiałam brać! Quote
Isabel Posted December 1, 2010 Posted December 1, 2010 [quote name='wisela1']Mrozem również stawy się leczy..... najgorsza wilgoć.[/QUOTE] Tak, wiem, że stosuje się krioterapię, tylko MOJE stawy widocznie o tym nie wiedzą :evil_lol: Quote
panbazyl Posted December 1, 2010 Posted December 1, 2010 [quote name='Isabel']Tak, wiem, że stosuje się krioterapię, tylko MOJE stawy widocznie o tym nie wiedzą :evil_lol:[/QUOTE] za to moje mają dziś dośc, bo przerzuciłam kilka ton sniegu z podjazdu pod bramą.... A podobno ma padać jeszcze to dziadostwo. Quote
ania14p Posted December 1, 2010 Posted December 1, 2010 To się robi punktowo, albo dość krótko, a nie po całości i cały czas :evil_lol:! Quote
wisela1 Posted December 1, 2010 Author Posted December 1, 2010 Śnieg sypie, ślisko, wiatrzysko, minus 12, odczuwalna chyba -25.... A Księciunio nie chce siedzieć w domu...Wystarczy że zbliżam się do drzwi , synuś już stoi i merda.... Ze spaceru nie mogę psiska zaciągnąć do domku... Chyba na czas mrozu i śniegów postawię dla Rexika budę pod blokiem.... Najlepsze to jest to ze jeszcze niedawno ledwie dreptał, musiałam zachęcać do wyjścia, zapraszać, przekupywać, czasem ciągnąć na siłę, a teraz .............. sama nie mogę za nim nadążyć. Naprawdę.... [B][COLOR="Red"]Soema, mam info ze to suczydełko idzie gdzieś z okolic portu, stoczni.... Rudobrązowa, stojące uszka, chyba tak pod kolano. Znak szczególny jak pisałam wiszące sutki.... :-([/COLOR][/B] Quote
wisela1 Posted December 2, 2010 Author Posted December 2, 2010 [B][COLOR="Red"]Dziś rano sunieczka była widziana w okolicy bramy towarowej Pilkingtona.....[/COLOR][/B] Świtem Rexik sobie wszedł na trawnik pod blokiem i .............. zginął.... Zapadł się pod ziemię, to znaczy pod śnieg. Musiałam psinkę dosłownie odkopać.... I jeśli któraś Ciocia pomyślała że się zniechęcił to jest w błędzie... Poszedł drugi raz, ale już sam się "odkopał". Uznał to za swietną zabawe!!! On mnie naprawdę zadziwia. Chyba mi podmieniono Ksieciunia..... Quote
Soema Posted December 2, 2010 Posted December 2, 2010 Zaczynam lubić zimę :) o suczkę już poinformowałam, kogo trzeba. Quote
wisela1 Posted December 2, 2010 Author Posted December 2, 2010 [quote name='Soema']Zaczynam lubić zimę :) [B][COLOR="Red"]o suczkę już poinformowałam, kogo trzeba[/COLOR][/B].[/QUOTE] Dzięki....... Spać nie mogę przez tą suczyne........ Dziś przed 4 poszłam na miejsce karmienia z nadzieją że może bidunię spotkam ale kicha. Tylko wiaderko na karmę pełne śniegu :-( NA szczeście miałam kieszeń pełną karmy. Wytrzepałam wiaderko i zostawiłam jedzonko. O 8,00 było już puste...... Quote
wisela1 Posted December 3, 2010 Author Posted December 3, 2010 Wrednota jakas ukradła suni wiaderko na jedzonko :angryy: :mad: Sąsiadka miała więcej szczęścia :-(... Spotkała sunię.. Mówi że chyba docenia zostawiane jedzonko bo chyba mniej się boi ludzia... Zachowuje dystans ale już nie ucieka w panice... Ja na ogół widzę "szklankę w połowie pustą..,, " i dorobiłam natychmiast ideologię do tego spotkania... Wymyśliłam ze jest już bardzo zdesperowana i z tego powodu nawet przed człowiekiem nie ucieka....choć sasiadka twierdzi że sunia miała pycholek uśmiechnięty.... Nie uspokoje sie póki to się nie wyjaśni. Na szczęście dla NIEJ i SZCZENIORKÓW mróz odpuścił .... Księciunio wieczór miał juuż po staremu problem ze stawami....:placz: Wmawiam sobie ze to z przeforsowania i już dziś rano nie pozwoliłam poszaleć :loveu: Quote
wisela1 Posted December 3, 2010 Author Posted December 3, 2010 W nocy nie padało, mróz popuścił i Rexiunio Księciunio a włąściwie ksieciuniowe stawy osłabły. Koło południa zaczęło sypać jak diabli. Nie mam pojecia ja w zamknietym pomieszczeni to moje psisko to wyczuwa... W każdym razie udaje sie psinie namówić mnie na spacer.... Wyszliśmy, prawie ze zamieć, okulary miałam całkiem zalepione, ledwie dyszałam ze zmeczenia bo dla mnie brodzenie po wysokim śniegu nie jest proste... Miałam w pewnym momencie serdecznier dośc.... starałam sie namówić Ksieciunia na powrót. Nie dał mi szansy. Zaparł się wszystkimi czterema łapsiami, opuścił łebunia i łypał na mnie bokiem wściełymi ślepkami.... No i oczywiście pozwoliłąm się wlec dalej... Jak wreszcie raczył iśc w kierunku domu ja byłam już prawie w stanie zawałowym. Ksiązątko całe oblepione śniegiem. Taki pieskowy bałwanek... Przed wejsciem ani myslał sie otrzepać. Jak ja sie za to wziełam to wyraził sie jasno że sobie nie życzy... Chciał sobie wziąc troche śniegu do domku a matka nie pozwalała.... Myślałam ze padnie po tym spacerku. Po jakiejś godzinie byłą pora mojej wizyty na kociej stołówce. zgadnijcie kto był pierwszy pod drzwiami? Oczywiście poszłam sama. Wróciłam a tu niespodzianka. Rexiunio płacze.... Wiedział ze znowu pada. I cóż miałam zrobić. Poszlismy. W telewizacji włąśnie mówią ze silne opady śniegu powrócą wkótce.... Przyjdzie mi przestać lubić zimę a przynajmniej śnieg... Quote
Isabel Posted December 3, 2010 Posted December 3, 2010 Ja oglądałam Pogodę po Faktach - opady w weekend mają być, ale słabe, potem lekkie ocieplenie, potem lekkie ochłodzenie - pożyjemy, zobaczymy ;) Ja nigdy nie lubiłam zimy, no może jako dziecko, bo wtedy była ślizgawka, sanki, łyżwy. Quote
wisela1 Posted December 3, 2010 Author Posted December 3, 2010 W Tokfm i Polsacie mówili co innego.... Chyba z innych fusów wróżyli. Quote
Isabel Posted December 3, 2010 Posted December 3, 2010 Na pewno z innych fusów :evil_lol: Co nie zmienia faktu, że takiej mniej więcej pogody możemy spodziewać się aż do marca :cool3: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.