Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Względny choć spokój nie jest mi dany....
Ksieciunio .....
Odmówił spacerku, siknął pod blokiem i wrócił. Nie dał sie zaprosić nawet na króciutki spacerek.
Leży wprzejściu i nie reaguje nawet na rozrabiających Hekunia i Piegusia..... Źle......... ;-(

Posted

[B][SIZE=4][COLOR=Red]Zapraszam, żeby wystarczyło na parapetowca i szampon [IMG]http://www.dogomania.images/smilies/icon_smile.gif[/IMG]
[SIZE=3][URL="http://www.dogomania.pl/threads/194135-Dla-pa%C5%84-i-pan%C3%B3w-domu.-Na-tymczasy-wiseli.-Do-17-X-do-22.00.?p=15505971#post15505971"]
http://www.dogomania.pl/threads/194135-Dla-pa%C5%84-i-pan%C3%B3w-domu.-Na-tymczasy-wiseli.-Do-17-X-do-22.00.?p=15505971#post15505971[/URL][/SIZE]
[/COLOR][/SIZE][/B]

Posted

W piwnicy zamieszkały 2 kolejne młode kotki....
Były tak głodne że jadły z ręki... Musiały być bardzo zdesperowane, bo kiedy już trochę napełniły brzuszki nie chciały nawet bliżej podejść...

Rexik zapadł na bezsennośc ale tylko nocną i w związku z tym ustalił zasady. Kiedy ON nie śpi spać nie wolno nikomu, no i jak nie śpi to chce wyjść na spacerek.... A kiedy dniem śpi to ma być cisza i spokój....
No i ja pół przytomna a czasem całkiem nieprzytomna stara wariatka nocami łażę po osiedlu a dniem chodzę po mieszkaniu na palcach....Staram sie nawet garnkiem nie szurnąć bo przecież Ksiażę musi sie wyspać bo już wolę nie doświadczać co będzie jak sie nie wyśpi. Kiedy sie budzi w ciągu dnia musze być natychmiast gotowa na wyjście...
Dla Ksieciunia Rexiunia mojego najdroższego wszystko.....................

Posted

[CENTER][SIZE=3][B]Owca umiera! Ma guza mózgu, padaczkę, oślepł... Czy jest jeszcze szansa, by ten wspaniały pies zaznał w swoim życiu odrobinę szczęścia? [IMG]http://www.dogomania.../images/smilies/icon_frown.gif[/IMG][/B][/SIZE]
[/CENTER]

[CENTER] [B]Proszę, zajrzyjcie na jego wątek: [url]http://www.dogomania.pl/threads/119443[/url][/B][/CENTER]

Posted

Rex też, biedaczysko, zabiera się do ostatniej podróży... I też bardzo potrzebuje pomocy. Ela jest sama, jak wiedzą ci, którzy uważnie czytali wątek i z wielkim trudem utrzymuje swoje hospicjum oraz tymczasy.

Posted

Były 2 nocne wyjścia, a poranny spacerek................ było strasznie. Obawiałam sie czy zdołamy wrócić do domku. Rexiulek ledwie ledwie przebierał nóziami. Nie mam pojęcia co to było... Serdunio biło miarowo, nie próbował nawet lizać stawów, nie utykał. wiec raczej nie bolały.... nie zipał wiec nie dusiło Ksieciunia...
Jakoś sie dowlekliśmy, stanął na środku pokoju i ani w tą, ani w drugą.......... Nie reagował na NIC !! Po jakimś czasie wszedł na posłanko i sie położył.
Zasnął. Śpi do tej pory.......
Jak ja sie okropnie boję........... Nie dopuszczam nawet myśli że może kiedyś nadejśc dzień PO......................

Posted

A no nie............ to starowinka po ciężkich przejściach.
Leki dostaje systematycznie, nigdy żadnego Rexiuniowi nie brakuje. Ja mogę już tylko bardzo, bardzo Księciunia kochać :-(
Niczego wiecej dac Mu nie mogę, tylko siebie...........

Posted

Dziś rankiem było lepiej niż wczoraj, ale gdzie tam do Rexika choćby z przed roku...
I tak sie ciesze nawet z minimalnej zmiany na lepsze............. Kocham, uwielbiam tego stworka ponad wszystko, Żyję JEGO życiem.

Posted

Potencjalna rodzinka dla młodego od 4 dni sie nie odzywa.... a kociszon tymczasem załapał ze jest jak by nie było facetem i ma przewage siłową i wiekowową nad moimi starszakami. Wykorzystuje to bez oporów. Hektorek jakoś daje sobie z ze smarkadłem radę bo mimo swojego kalectwa jest bardzo sprawny fizycznie. Ale Febe i Dyziek już nie. Mały bezbłędnie to odszyfrował ................
Na szczęscie własne i starszaków w sobotę postrzygłam pazurki i chyba tylko dlatego krew sie jeszcze nie leje.

Posted

Z młodymi zawsze jakieś kłopoty, doskonale rozumiem dlaczego Panterek był taki pokiereszowany jak go brałaś, bo teraz też zbiera cięgi od Kaktusa - prowokuje go :mad:, a starszy nie lubi tego i się odgryza, na szczęście Dagna podczas większych awantur temperuje kociszony :evil_lol:!

Posted

Pieguś jak na młodziaka to naprawdę bezproblemowy kotek.... Nie jest zawodowym szkodnikiem, rzekłabym że jak na młodzieńca to nawet grzeczniejszy niż przecietny młodzieniec... Ala ja nie tylko Piegusia mam na głowie.... no i niestety ze względu na reszte domowych i zewnętrznych nie jestem w stanie małemu poświęcić wystarczająco dużo czasu. Piegunio o dziwo jest kociną którą dałoby się wychować, a niewiele jest takich.
I miedzy innymi dlatego włąśnie zależy mi żeby dostał szansę...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...