Jump to content
Dogomania

Faworek już za tęczowym mostem. Są następcy w potrzebie....


wisela1

Recommended Posts

Iks
to, że Was polubi jest więcej niż pewne
gdzie trzeba przewieżć psa - w tym tygodniu moi znajomi jadą z B-stoku do Sopotu i może mogliby go podwieźć - część trasy byłaby załatwiona, psa mogę przechować
co do nauki siusainia to mam pewne doświadczenia z dorosłym psem - kilka dni temu wzięłam ze schroniska 10-cio letniego psiaka i naukę mam za sobą - Lotnik sisia już tylko poza domem
gorąco Ci polecam zainteresowanie się klikerem - opisuję co robiłam w poscie o Lotniku na forum 'już w nowym domu' i jeżeli jesteś zainteresowana to chętnie Ci pomogę - pisz na PW - nauka z wykorzystaniem klikera wyklucza karanie psa w jakikolwiek sposób a pies, który przeszedł to, co Faworek nie powinien już nigdy być karany a jedynie nagradzany i myślę, że dla niego największą nagrodą będą pochwały i mizianko no i smaczki oczywiście
podaję adres strony klikerowców
[url]www.kliker.pieski.eu.org[/url]
powodzenia i pozytywnej decyzji
h.

Link to comment
Share on other sites

Hallo Iks, nie bierz , prosze sobie do serca wszystkich krytyk i zwatpien, Co do niektorych, czesto te slowa nie sa przemyslane, bardzo spontaniczne, i nawet urazajace. Ala taka jest dogomania, a o wydatkach na psa w pierwszej roli stoi chyba odpowiednia karma dla takiego wyglodzonego zoladka i weterynarz, no i oczywiscie, jako pierwszy zakup, te wszystkie psie przybory.
Mysle, ze Mama tez juz w 100% przekonana .Jesli chodzi o " Cllick, click"- Irmy metoda, to wspaniala rzecz, sama pare rzeczy juz na tej zasadzie probowalam i to zdaje egzamin, tylko troche cierpliwosci potrzeba.
Zycze ci cale miski powodzenia. Faworkowi duzo szczescia.

Link to comment
Share on other sites

nikt nie chcial urazic..zwyczajne watpliwosci..ten pies jest szczegolny..wiec i jego Pan taki musi byc..ale Iks nie poddala sie..wiec moze wlasnie to Ona jest osoba jedyna dla psiaka..dlatego nie ma sensu teraz dywagowac ..Iks zycze Wam duzo szczescia razem..bo widze,ze tak bedzie :-? ..Bea

Link to comment
Share on other sites

Iks, od początku wierzę w Ciebie mocno! Trzymam kciuki, żeby wszystko skończyło sie dobrze. Wierzę, że obie z mamą zakochacie sie w Faworku bez pamięci. I z wzajemnością :D . Kto jak kto, ale pies potrafi odwdzieczyć się za okazane serce jak nikt!

Link to comment
Share on other sites

Mieszkam daleko, bo aż w Poznaniu. No nic, będzie trzeba coś wykombinować, wierzę, że się uda.
Nie wyobrażam sobie karania psa po tym co przeszedł, z resztą w ogóle bicie psów jest dla mnie jakieś takie niemoralne. Aczkolwiek w przypływie złości ludzie robią różne rzeczy nawet ludziom, a co dopiero zwierzętom... Nie zamierzam podnosić na Faworka ręki, myślę, że lepszą metodą będą jakieś psie ciasteczka czy coś w tym rodzaju. Może znajdzie sobie jakąś ulubioną zabawkę...
Czytałam już artykuły na 4łapach o różnych rzeczach, o warczeniu przy jedzeniu, o tym jak pies zjada coś z ziemi itd., skorzystam i z klikera widziałam tam dużo ciekawości, dziękuję. Będę musiała porządnie zająć się lekturą przed przybyciem Faworka :)
Zastanawiam się jeszcze nad tym jak Faworka przekonać do wejścia do wanny i wykąpania tak by nie przestraszył się wody i szamponu. Myślę, że i tak przez kilka pierwszych dni nie ma co go zmuszać do czegoś takiego jak kąpiel. Niech się najpierw przyzwyczai przez jakiś czas...

Nie bierz sobie do serca? Widzisz krytyka powinna być konstruktywna. A tu... w jednej chwili wszyscy są na "tak" następnego dnia na "nie"... Dziwnie tak. Gdyby ktoś powiedział no dobrze, fajnie, że chcesz mieć Faworka ale pamiętaj o tym, czy o tamtym, przemyśl to, albo a dlaczego tak uważasz itd. to byłoby inaczej. A tak w pierwszy dzień ludzie się cieszą, następnego dnia przestrzegają przed Iksem i jego"dziwnymi wypowiedziami" a potem znów wszyscy jakoś mile nastawieni... Po prostu dziwne...

Karmę kupię, ale na pewno jakąś małą paczkę/puszkę. Po pierwsze nie wiem co Fawor lubi a po drugie po konsultacji z lekarzem będę wiedziała co jest dla niego najlepsze. Jeśli zaś chodzi o smycze i inne takie... najlepiej będzie iść z Faworem i coś wybrać więc kupowanie grzebieni i podobnych rzeczy zostawię sobie na potem. Jejkuś nawet nie jestem pewna jak wielką miskę dla niego wybrać. Myślę, że większość zakupów dokonam jednak jak Fawor będzie tutaj. Rodzaj szamponu zaleci napewno weterynarz. Zaopatrzę się więc w jedzenie, jakieś zabawki... inne rzeczy zakupię jak Fawor będzie tutaj.

Dziękuję za pomoc i słowa otuchy... byle do wieczora...

Link to comment
Share on other sites

Iks,
zobaczysz jak potrafi kochac taki pies po przejsciach. Na pewno wymaga duzo czasu i cierpliwosci,ale potem,po zmaganiach,uczeniu wszystkiego od nowa,masz przyjaciela na dobre i zle.Ktory pokocha calym soba.
Zycze Ci duzo dobrego. Cierpliwosci i wytrwalosci. Jak tylko bedziesz mocno chciec, to na pewno sie uda.

Link to comment
Share on other sites

Rozmawiałam dziś zarówno z właścicielem, jak i jego żoną, redaktorką. Faworek, w zasadzie Reks, bo reaguje na to imię, wg pana ma ok. 4 lat, widać to teraz po odkarmieniu. Dziennie zjada 2 gary jedzenia. Na początku, jak był tak zabiedzony dostawał tylko suchary, potem suchą karmę. Pies, mądrala, nie tykał makaronu z mięsem (widocznie sam wiedział, że może mu zaszkodzić). Uwielbia zupy z wkruszonym w to chlebem. Jest bardzo kontaktowy, z sukami zaczyna się bawić, niestety samiec go nie toleruje. Jak samiec zaczyna go atakować, niestety suki robią to samo. Pies reaguje na komendy podaj łapę, odwróć się, chodź. Właściciel ma w warsztacie pokój socjalny z kanapką. Faworek kombinuje usilnie jak zadekować się na kanapie, wie, że nie wolno. :lol: Pan nie wie, czy ta baba, która tak go zagłodziła, była jego pierwszą właścicielką, ale raczej nie, bo psiak doskonale czuje się w mieszkaniu, wie, do czego służy kanapa, nie załatwia się w domu, ma swój klopik na podwórku. Pies został odrobaczony i odpchlony Frontlinem, nie szczepili go, bo chcieli najpierw doprowadzić go do jakiego takiego stanu. Redaktorka powiedziała, że może go zaszczepić. Zależy jej bardzo na znalezieniu DOBREGO domu, żeby nie spotkały go już więcej inne nieszczęścia. Zostawiłaby go u siebie, niestety, samce sie nie dogadują. Jak wychodzą z domu muszą go zamykać w warsztacie. Pan powiedział, że Faworek jest chyba mieszańcem wilka, ma groźny wygląd, w rzeczywistosci jest bardzo łagodny i grzeczny, do tej pory nie szczeknął ani razu. Uwielbia mizianka, wszędzie chodzi za panem. Pani spróbuje jutro zrobić nowe zdjęcia. Im zależy na znalezieniu dobrych ludzi, ludzi, którzy psiaka już więcej nie skrzywdzą. Co robimy???

Link to comment
Share on other sites

no widzisz Iks, problem z nauczeniem psiaka siusiani na dworze odpadl, na smyczy ladnie chodzi, zjada gory jedzenia. Wychodzi na to, ze ten psiak bedzie bardzo malo problemowy, a jezeli juz wie, do czego sluzy kanapa, to chyba szybko sie u Ciebe zadomowi. ( Potrzebna mu tylko kanapa).
No i ciesze sie, ze twoje rozgoryczenie troche minelo, a za Faworka ( Rexa, Michalka -czy jak mu tam w koncu) to bedziesz miala " dzialke w psim niebie". Tylko szybciutko bierz psiaka stamtad.
Pa. :P

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Iks'][quote name='pajunia']oh deszczowa, bardzo ladnie to ujelas, i mam, ze Iksa ta "dykusja" nie odstraszyla od dogomani i bedzie zdawala relacje o Faworku.
Pozdrawiam :lol:[/quote]

Odstraszyć nie odstraszyła, ale przestraszyć - na pewno trochę. Po tej krytyce zastanawiałam się dlaczego jestem najgorszym z możliwych wyborów dla Faworka i czemu coś takiego jak hotelik jest lepsze?[/quote]

Nie dziw się, bo Twoje kolejne posty były „a chciałabym, a boję się”. Nie tylko ja miałam wątpliwości, czy aby osoba pisząca te posty, to nie dziecko.

A naprawdę każda z nas chciałaby, aby pies trafił do najlepszego z możliwych domów, żeby w spokoju i miłości przeżył swoje psie życie.

Sama wiesz, że zdarzają się nieprzemyślane adopcje. Ileż to psów wraca :evil: z powrotem na to forum, bo rzeczywistość przerosła oczekiwania :( .

Cieszę się, że tak walczysz o niego, mocno wierzę, że podołasz trudnym obowiązkom. Życzę Tobie i Faworkowi dużo szczęśliwych dni :P .

Link to comment
Share on other sites

Bo bałam się. Nie sztuka powiedzieć, że biorę psa po czym na miejscu okazałoby się, że czegoś nie przewidziałam. I właśnie dlatego pytałam, pytałam i pytałam... Nie chcę by Fawor przechodził wkółko z rąk do rąk...
Zaskoczona jestem, że tyle umie, myślałam, że będzie trzeba go więcej uczyć...
Już właściwie wszystko wiem co chciałabym wiedzieć, wieczorem jeszcze porozmawiam z Białymstokiem, ale myślę, że wszystko pójdzie pomyślnie.

Jedyna rzecz jaka mnie trapi to [b]transport [/b]Faworka ([i]Reksa[/i]?) z [u]Białegostoku [/u]do [u]Poznania[/u]. Słyszałam, że związki kynologiczne wysyłają psy pociągami, ale myślę, że okrutnym by było zostawianie psa samemu sobie na ponad sześć godzin w pociągu...
To jest już ostatnia rzecz jaka mi pozostała do rozwiązania.

Dziękuję za pomoc, pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Iks, pytam z ciekawości, skąd dowiedziałaś się o Faworku, bezpośrenio z dogo czy inną drogą?
Co do psiaka. Wydaje mi się, że jesteś odpowiedzialną osobą i poradzisz sobie z psem po takich przejściach. Musisz jednak liczyć się z ewentualnymi wizytami u weta i w związku z tym z kosztami. Ciekawa jestem, czy Twoja mama już całkowicie przekonała się do psiurka? Pytam, bo bardzo ważne jest, żeby wszyscy domownicy zaakceptowali nowego członka rodziny, w przeciwnym razie Faworek może źle czuć się w Waszym domu. Napiszę jeszcze, że w rozmowie z obecnym właścicielem słyszałam od niego, że pies nie jest ładny. Nie potrafił mi jednak wyjaśnić, co to znaczy, że nie jest ładny. Zapewne chodziło mu o to, że nie jest to psiak wystawowy, że jest wyniszczony dotychczasową wegetacją. Dla mnie wilk jest przepięknym zwierzęciem. Poza tym kochający dom nawet z największej szkarady (a Fawor taki nie jest) zrobi Banderasa. 8) P. redaktorka obiecała mi nowe zdjęcia, jak dostanę, natychmiast je wkleję. Co do transportu. Dziewczyny obiecywały transport, narazie się nie odzywają. Możnaby wsadzić go do pociągu do klatki, choć mnie osobiście byłoby go szkoda. Właściciel mówił, że wczoraj jego znajomy jechał do Poznania, ale to było wczoraj. Trzeba się z nimi skontaktować, może ktoś z ich znajomych znów w niedługim czasie będzie jechać w tamtym kierunku. Ewentualnie może zrobiłybyśmy dogomańską sztafetę i podwozily go po kawałku z miasta do miasta. Myślę, że kwestię transportu da się obejść. Ostatnie słowo należy do Ciebie. Decydujesz się czy nie? Aha, gdybyś się zdecydowała, wiesz, że fotorelacje są u nas obowiązkowe. :wink:

Link to comment
Share on other sites

O Faworku dowiedziałam się z [u]mojpupil.pl [/u]:
[quote]Szkielet z futrem, znaleziony na podwórku pod Białymstokiem potrzebuje odpowiedzialnego właściciela!!! Podobny do wilka, średniej wielkości cieszy się na widok ludzi. Jak on przezył w te upały bez wody??? Tel. do Bartka tymczasowego opiekuna (85) 74 344 32 Link do szczegółów i zdjęcia [url]http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=25429&sid=f88f627d492c8e138d49683576a80089[/url] Dowóz na terenie całego kraju.
[/quote]
Pomagałam sąsiadce sprzedać teriery. Kilka dni temu skusiłam się na przejrzenie ogłoszeń i zauważyłam ogłoszenie Faworka. "Szkielet z futrem" poszukiwał domu. Przeszłam jednak do kolejnych ogłoszeń - w wielkopolsce. Jednak cos mnie tknęło, cofnęłam się i wkleiłam link do przeglądarki. Nie czytając artykułu przeszłam do zdjęcia... znów coś mnie poruszyło, no i... resztę znacie.
Pies zdecydowanie jest ładny, właściwie nie ładny tylko piękny. Może tak wyszedł tylko na tym zdjęciu, ale mi się zdecydowanie podoba.
Wizyty u weterynarza doliczyłyśmy do rachunku, zakładam, że pierwszy miesiąc, ewentualnie dwa podłamie trochę nasze finanse ale ogólnie jesteśmy przygotowane. Moja mama powiedziała ostateczne "tak" mimo, że rozmowa z Białymstokiem odbędzie się dopiero jutro. Sama dziś biegała po lecznicach... i sklepach dla psów :)
We wczorajszej rozmowie z właścicielem usłyszałam tylko, że jest sam w domu i że Jego żona oddzwoni jutro (czyli dziś) ewentualnie pojutrze, bo wraca z podróży. Powiedział tylko co nieco o psie, jego zachowaniu itd. Czekałam więc dziś, ale nikt się nie odezwał, więc pewnie jutro.
Fotorelacje? Relacje - tak, ale czy foto? Z tym będzie problem z tego względu, że nie mam cyfrówki a mam do wywołania jeszcze 8 filmów z analogowego (m.in. 3 z moimi Koszyczkami :) Pozostaje tylko aparat w komórce, ale z niego ciężko jest psiakom zrobić zdjęcia bo ciągle się ruszają :) Ale bądźmy dobrej myśli.
Gdybyście chcieli zobaczyć to to jest pierwszy synek moich koszatniczek:

[img]http://img119.imageshack.us/img119/2742/szczesciarz8rb.jpg[/img]

Podoba Wam się? :)

[b]
Nadal szukam transportu dla Faworka. [/b]

P.S. Czyli mam pozwoleństwo od wszystkich tutaj na przygarnięcie Faworka? Czy jeszcze rozpatrujecie ten hotelik?

Link to comment
Share on other sites

postaram się coś wymyśleć, ale na pryszły tydzień dopiero....
może ktoś może podrzucić Faworka do mnie do Wawy?

Iksie, MUSISZ TYLKO TY I MAMA BYĆ PEWNE, ŻE PIES U WAS ZOSTANIE NA DOBRE I ZŁE....
a coś wymyślę....
szczegóły wymyślenia w poniedziałek przedstawię, gdyż w weekend nie będe miała kompa...w razie czego sisi i asiuniap mają mój telefon.... 8)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Sylka']Iks, mam cyfrowke, moge podjechac kiedys do Ciebie wieczorkiem, albo w weekend i zrobic psinie zdjecia jesli juz na pewno bedzie u Ciebie. (miedzy 20-27 sierpnia mnie nie ma na miejscu), a tak jestem do dyspozycji.[/quote]

Skorzystam na pewno, dziękuję.

[quote name='Deszczowa']
Iksie, MUSISZ TYLKO TY I MAMA BYĆ PEWNE, ŻE PIES U WAS ZOSTANIE NA DOBRE I ZŁE.... [/quote]

Już podjęłyśmy decyzję -> Tak.
Jeśli nie wierzysz mi, zaufaj starej kobiecie.

[quote]a coś wymyślę....
szczegóły wymyślenia w poniedziałek przedstawię, gdyż w weekend nie będe miała kompa...w razie czego sisi i asiuniap mają mój telefon.... [/quote]

Dziękuję.

[quote name='Irma']
Iks jeżeli Faworek będzie miał DOM założę mu FUNDUSZ na leczenie i dożywianie
jednym słowem możesz liczyc na moje wsparcie w potrzebie
[/quote]

Fundusz? :o łał... dziękuję.

Pozdrawiam i Dziękuję.

Link to comment
Share on other sites

Oj, oj szybciutko wskakuję znowu w temat! Osatnio mam mało czasu, żeby wchodzić do netu (nawał pracy :( ), więc nie śledzę wątku cały czas na bieżąco. Deklarowałam pomoc w tranporcie psiaka i deklaracji nie cofam :D Mogłabym ewentualnie przejechać sie z W-wy do Białegostoku i z powrotem i przekazać Faworka w W-wie komuś, kto mógłby zabrać go do Poznania. Z powodu pracy wchodzą w grę jedynie weekendy. Co Wy na to?

Link to comment
Share on other sites

Ja jak brałam Nikodema rozważałam wszystkie za i przeciw. Czy będzie mnie stać na leczenie, co z nim zrobię, kogo będę mogła prosić, żeby zajął się nim podczas mojego urlopu, wyjazdów itd. Mam nadzieję, że Ty też pozadawałaś sobie takie pytania. Masz tylko 20 lat. Kto zajmie się małym podczas Twoich wyjazdów, najprawdopodobniej wszystkim wtedy będzie musiała zająć się Twoja mama. Może mama mogłaby wypowiedzieć się na forum, Iks? :wink:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...