Jump to content
Dogomania

Mój pies ugryzł człowieka... :(


dorobella

Recommended Posts

[quote name='filodendron']A'propos ubezpieczeń, ale innych, miałabym pytanie do prawników/znawców tematu. Załóżmy, że osoba pogryziona jest ubezpieczona od nieszczęśliwych wypadków i polisa obejmuje także pogryzienie przez psa, to jak się ma suma wypłaconego odszkodowania przez ubezpieczyciela do sumy zasądzonej przez sąd? Czy koszty leczenia i inne (np. te nieszczęsne spodnie) są pokrywane przez właściciel psa niezależnie od sumy ubezpieczenia, czy tylko wtedy, gdy przekroczą kwotę wyliczoną przez ubezpieczyciela?[/quote]

Ubezpieczenie Następstw Nieszczęśliwych Wypadków zwanych pospolicie NNW to jedno z niewielu ubezpieczeń, które można mieć nawet w kilku Towarzystwach Ubezpieczeń i w gdy dojdzie do jakiegoś wypadku odszkodowanie dostajemy z "każdej polisy". Sprawca, bez względu na to czy mamy ubezpieczenie NNW czy też nie jest jest zobowiązany do zadośćuczynienia w takim samym stopniu (takiej samej wielkości wyrażonej w złotych) . Dzieje się tak dlatego, że polisę NNW opłacamy sobie sami, więc w wypłata odszkodowania w żaden sposób nie ogranicza naszych praw związanych ze złożeniem roszczenia oraz z przyjęciem zadośćuczynienia od sprawcy. Sąd do naszego prywatnego ubezpieczenia nie ma nic, niestety życie czasem to weryfikuje. Chociaż jak wcześniej napisałam są to dwie odrębne rzeczy i sprawy, to bardzo rzadko, (ale jednak) zdarza się że sąd obniża roszczenie poszkodowanego, który odtrzymał wypłatę odszkodowania z NNW, a sprawca jest osobą bardzo ubogą. (Słyszałam tylko o jednej takiej sprawie)
Najkrócej jedno z drugim nie ma nic wspólnego i obydwie te rzeczy są od siebie zupełnie niezależne. Mam nadzieję że pomogłam.

Poza tym uprzejmie prosze o przeczytanie całego wątku, ponieważ pisałam wcześniej co to jest [B]odszkodowanie[/B] a czym jest [B]zadośćuczynienie[/B]. Są to dwie różne sprawy, choć dotyczą tego samego zdarzenia - w tym przypadku pogryzienia przez psa. A o istnieniu obydwu powinniśmy pamiętać gdy nasz pies kogoś pogryzie.

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 731
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='dorobella']Ja nie widzę dalszego udziału w tym wątku skoro są tacy, którzy Rex'a znają lepiej, sytuację pogryzienia znają lepiej, a maja tyle ważnych rzeczy do przekazaniaq, że ho ho.[/quote]
Ale nie zrażaj się może tak aż definitywnie. Wydaje mi się, że nikomu tu nie chodzi o personalne przytyki - zaistniała jakaś sytuacja, która okazała się być "przypadkiem prawnym", no i chyba wszyscy są ciekawi, jak to się zakończy, bo każdy znalazł się/może się znaleźć w podobnej sytuacji. Emocje, podział na dobro i zło, na racje etycznie słuszne i niesłuszne tak średnio sprawdzają się w świecie kodeksów i przepisów. Sędzia też nie zna Rexa ani sytuacji - też będzie musiał oprzeć się na opisie. Nie wiem, jak inni, ale ja na przykład chciałbym się dowiedzieć, jak to w praktyce będzie wyglądało w konfrontacji z obowiązującym nas wszystkich prawem. Takie chyba było założenie - że ten wątek ma być pouczający. Nie tylko na zasadzie, na co można liczyć w danej sytuacji, ale również na co - w myśl obowiązujących przepisów - nie należy liczyć w ogóle.

Link to comment
Share on other sites

a.piurek, dziękuję - to sporo mi wyjaśnia. Przepraszam, jeśli pomyliłam terminy - zdaję sobie sprawę, że kwota, którą sąd uzna za właściwą jako zadośćuczynienie za poniesione szkody jest czym innym niż kwota, którą sprawca musi zapłacić za np. leczenie czy inne poniesione koszty. Pytanie wzięło się stąd, że ubezpieczyciel - na okoliczność renegocjacji sumy, jaka wynikała z tabelki - oczekiwał faktur za leczenie aby udokumentować, że suma z ubezpieczenia nie pokryła kosztów leczenia. Teoretycznie te same faktury mogłyby być podstawą dla sądu dla określenia wysokości roszczenia i - jak rozumiem - nie ma przeszkód prawnych, aby traktować to całkiem odrębnie.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='filodendron']Pytanie wzięło się stąd, że ubezpieczyciel - na okoliczność renegocjacji sumy, jaka wynikała z tabelki - oczekiwał faktur za leczenie aby udokumentować, że suma z ubezpieczenia nie pokryła kosztów leczenia. Teoretycznie te same faktury mogłyby być podstawą dla sądu dla określenia wysokości roszczenia i - jak rozumiem - nie ma przeszkód prawnych, aby traktować to całkiem odrębnie.[/quote]

Jest dokładnie tak jak napisałaś w ostatnim zdaniu.
Jedna tylko uwaga - Ubezpieczyciel nie prosi o faktury cytuję: [B]na okoliczność renegocjacji sumy, jaka wynikała z tabelki - oczekiwał faktur za leczenie aby udokumentować, że suma z ubezpieczenia nie pokryła kosztów leczenia.[/B]
Prosi o nie by rzetelnie określić u poszkodowanego wielkość poniesionych strat finansowych jak i wielkość odszkodowania (uszczerbku na zdrowiu). Zwróć uwagę na fakt że można się leczyć w ramach ZUS i nie zamyka nam to drogi do odszkodowania, ani go nie ogranicza. Ubezpieczyciel pyta o f-ry dlatego, że coraz częściej wypłata odszkodowania z NNW nie jest na podstawie komisji lekarskiej (dotyczy to szkód drobnych) tylko na podstawie dokumentacji medycznej oraz udokumentowanych fakturami poniesionych wydatków. Ponad to faktury są dokumentami potwierdzającymi fakt poniesionych przez nas kosztów związanych ze szkodą.

Link to comment
Share on other sites

a.piurek, chyba zgadza się - to dot. sytuacji, gdy procentowy uszczerbek na zdrowiu został wyliczony na podstawie dokumentacji medycznej, która obejmowała pierwszą pomoc i hospitalizację, a pomijała dalsze leczenie i rehabilitację. I jeśli dobrze rozumiem - to postępowanie idzie własną drogą, a roszczenia wobec sprawcy własną, niezależną, choć na podstawie tych samych dokumentów/faktur?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='mala_czarna']Oj kobity, kobity. Zaraz się za łby złapiecie :evil_lol: :p
I z całym szacunkiem, ale jeśli Dorobella pisze: [B]"A swoją drogą silne ma paszczęki, aż zwątpiłam :-o Ale pisałam , że potrafi stanąć w czyjejś obronie"[/B], no to sorry, ale to tak jak by kręcić bat na własny tyłek, bo to argument dla pani, która byc może czyta forum (różne cuda się zdarzają), że jednak nad psem nie panuje, i nie potrafi przewidzieć jego zachowań.[/quote]


Filodendron jesteś pewna, bo ja po przeczytaniu kilku ostatnich stron
widzę , że już sa eksperci od sprawy.

Po pierwsze, gdyby mała czarna przeczytała wątek i zaznajomiła się z wielkością Rex'a wiedziałaby, że Rex jest wielkości mojej suni w typie papillona, tylko trochę dłuższy. Moja sunia waży około 3 kg. Wysokość w kłębie mają taką samą. Po drugie- pies był na bardzo krótkiej smyczy, szedł spokojnie i nie wyrywał się. Zareagował dopiero po wymachu reklamówką, to nie był przełożenie reklamówki, bo jej dno znalazło się nad głową psa. I po trzecie wiedziałaby, że pani mnie powiedzmy okłamała w żywe oczy... i to niestety nie raz. Okłamała też urzędników państwowych pracujących w sanepidzie. W końcu nie było to niedomówienie czy przemilczenie nieprawdy. Muszę zatem wyprowadzić wniosek, ze będzie mataczyła w sądzie i na to się przygotować (składanie fałszywych zeznań,itp.).

PATIszon wie lepiej, a więc będzie odpowiadała na wasze pytania o postępy sprawy, z tymi zdolnościami jasnowidzenia i jasnosłyszenia...a może jeszcze jakiś rozwinie. Może nawet zrobi szybki kurs z prawa... tylko nie na lewo.

Link to comment
Share on other sites

Polecam lekturę KW z komentarzem, szczególnie art. 78 KW, a do tego polecam również art.108 KW.

I proszę cię , żebyś nie wprowadzała w błąd innych czytających.

Ignoratia iuris nocent

Pal licho jeśli zaszkodzisz sama sobie, ale pamiętaj, że możesz zaszkodzić komuś innemu przez wprowadzenie go w błąd.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorobella']Polecam lekturę KW z komentarzem, szczególnie art. 78 KW, a do tego polecam również art.108 KW.
[/quote]

[B]Art. 78. [/B]Kto przez drażnienie lub płoszenie doprowadza zwierzę do tego, że staje się niebezpieczne, podlega karze grzywny do 1.000 złotych albo karze nagany.

Jak masz zamiar udowodnić, że ta kobieta celowo przełożyła siatkę? Moim zdaniem byłoby to możliwe tylko wtedy, gdyby Twój pies nie był pierwszym, który pogryzł tę kobietę. W zaistniałej sytuacji, wg mnie, żaden sąd nie uzna jej zachowania jako celowe, przy jednorazowym przełożeniu siatki. Chyba że masz świadków, że już wcześniej płoszyła bądź drażniła Twoje psy.

[B]Art. 108[/B] Kto szczuje psem człowieka, podlega karze grzywny do 1.000 zł albo karze nagany.

Jaki ten artykuł może mieć zastosowanie w tej sprawie?

Link to comment
Share on other sites

art.77 , 78 i 108 (z komentarzem) powinny być znane osobom mającym psy.
Art. 108 również ktoś może zostać obwiniony o szczucie psem, w sytuacji, gdy np. ów pies był wcześniej drażniony.

Ciężar dowodu spoczywa na mnie. Istotniejsze będzie udowodnienie mataczenia, gdy takowe będzie miało miejsce. Niestety jestem przygotowana na taką ewentualność.

Link to comment
Share on other sites

Dorobella wyluzuj,
co ma być to będzie i proszę zastanów się albo poradź prawnika co do art.78KW. Wielokrotnie tu o tym pisano, że ten artykuł ma sie nijak do Twojej sprawy. Wielokrotnie też mówiono o tym, że pani musiałaby działać świadomie i celowo, by rozdrażnić lub płoszyć psa. (wszyscy też wiemy że tak nie było) Wybacz, ale to ze obwiniasz Panią za to że ugryzł ją pies to nawet nie jest śmieszne.

Myślałam do tej pory że potrzebujesz pomocy i starałam się pomóc. Jednak Twoje ostatnie wpisy świadczą tylko i wyłącznie o tym, ze jedyne co potrzebujesz to poklasku.

Pozwolę sobie zakończyć jedną z moich ulubionych sentensji dotyczącej człowieka w podobnej jak Ty sytuacji:

[SIZE=2] Aliena vitia in oculis habemus, a etergo nostra sunt[/SIZE]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorobella']
Art. 108 również ktoś może zostać obwiniony o szczucie psem, w sytuacji, gdy np. ów pies był wcześniej drażniony.
[/quote]

Nie rozumiem. To znaczy, że chcesz najpierw udowodnić, że ta pani drażniła psa, a potem, na mocy art. 108, sama się Twoim psem poszczuła?:crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='nat.']Nie rozumiem. To znaczy, że chcesz najpierw udowodnić, że ta pani drażniła psa, a potem, na mocy art. 108, sama się Twoim psem poszczuła?:crazyeye:[/quote]


Suuper!!!
A jeszcze trzeba by dojść jak w to włożyć mataczenie (polecam definicję) i proszę o niemylenie z matactwem:cool3:

poddaję się

Link to comment
Share on other sites

Czytam ten wątek od początku (na marginesie gdzie się podziała roześmiana buźka?) i coraz bardziej mnie się podoba.
Zamiast skupić się na ewidentnej próbie wyłudzenia zaczynasz oskarżać kobietę. Wybacz ale sama sobie strzelasz w kolano.
Podpowiem Ci: po co takie drobne paragrafy? Idź na całość. Powiedz w sądzie, że ta kobieta napadła Cię, usiłowała wyrwać portfel, a biedny psiak tylko bohatersko Cię bronił.

Link to comment
Share on other sites

[B]Promyczek [/B]zgadzam się należy się skupić na wyłudzeniu i szantażu a nie na tym że ta Pani drażniła psa. Na prawdę nie możemy przełożenia siatki traktować jako świadomego "zamachu" na psa. Wyszukiwanie kolejnych artykułów świadczących o winie tej Pani jest wg mnie niepoważne - bo to pies ugryzł kobiete a nie kobieta psa i to jest fakt.

Link to comment
Share on other sites

Wątek miał służyć pomocy osobom w podobnej sytuacji. Miał....ale widzę, zę traci swój cel.

Wyprowadzacie wnioski typu pies jest agresywny, zaatakował bez powodu, etc. ,

Kasę , którą dałam pani ( nie mogłam przewidzieć, ze sytuacja potoczy się w takim kierunku)- zakwalifikować można jako dobrowolne naprawienie szkody. Prawnik w porę udzielił mi porady, że mam jej nie dać więcej - dopóki nie przyniesie zaopiniowanej przez lekarza listy leków koniecznych w procesie leczenia czy wyroku sądu.

Wracając do art.78 KW Drażnienie jest to zachowanie umyślne, płoszenie natomiast może mieć charakter umyślny lub nieumyślny.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dorobella']Wracając do art.78 KW Drażnienie jest to zachowanie umyślne, płoszenie natomiast może mieć charakter umyślny lub nieumyślny.[/quote]

Pozwolę sobie odpowiedzieć na to komentarzem do Kodeksu wykroczeń
cytuję:
"Wykroczenie z art78 KW ma charakter powszechny (ogólnosprawczy). Gdy chodzi o stronę podmiotową, to należy stwierdzić, że drażnienie mozliwe jest tylko umyślnie ( z uwagi na intencjonalność zachowania sprawcy), zaś płoszenie zarówno umyśle jak i nieumyślne.

Według Radeckiego: wykroczenie z art 78KW można jednak popełnić nie tylko umyślnie, ale także [B]nieumyślnie, jeżeli sprawca nie przewiduje, że w wyniku jego zachowania zwierzę stanie się niebezpieczne, aczkolwiek powinien i może to przewidzieć".
[/B]
Jakby co służę linkiem do całego tekstu KW wraz z komentarzem.

Link to comment
Share on other sites

[COLOR="DarkGreen"][B]Przywołuję was do porządku.
Ten wątek miał służyć w przypadkach pogryzień, miał być pomocny. Tymczasem robi się bałagan. Kwestia adopcji Rexa jest w tym momencie drugorzędna, bo tutaj jest dział Prawo - Pogryzienia.
Miejcie to na uwadze i nie piszcie nie na temat.
Bardzo istotne jest opisanie całej sytuacji, włączcie z procedurą sądową, którą mam nadzieję Dorobella opisze.
Nigdy nie wiadomo kiedy ktoś z was znajdzie się w podobnej sytuacji, dlatego radzę potraktować ten wątek bardzo poważnie.
A.piorek z pierwszej ręki dostarcza informacji od strony ubezpieczyciela. Powinniście być jej wdzięczni, bo jej posty są bardzo fachowe i warto dowiedzieć się więcej na ten temat.
Póki się nic nie stało - w ogóle się nie myśli, że nas może to spotkać.

Pies ugryzł - fakt dokonany i nieodwracalny. Kwestia jak wybrnąć z takiej sytuacji.

[/B][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Otrzymałam zgodę na umieszczenie ubezpieczycieli z komentarzem
więc do dzieła:
najpierw w ramach wstępu podzielę wszystko na 2 części
pierwsza to to co jest najważniejsze, czyli kiedy jest odpowiedzialnośc a kiedy jej nie ma.
Druga będzie później i w nie opiszę warunki szczególne które muszą być spełnione by nie było problemów (książeczka, psa ważne szczepienia i itp)

1. PZU - nie wymaga kagańca, objęte są ochroną wszystkie zwierzęta

2. INTER POLSKA - nie wymaga kagańca, trzeba zgłosić liczbę zwierząt (za każde pobierana jest składka).

3. PTU[B] wymaga i kagańca i smyczy[/B] (wyłączona jest odpowiedzialność ubezpieczyciela gdy pies przebywał poza budynkiem mieszkalnym lub mieszkaniem [B]bez kagańca i nie był na smyczy)[/B]

4. GENERALI - [B]w ogóle nie ma odpowiedzialności za psy[/B].
[FONT=&quot]
[/FONT] Kolejne Towarzystwa Ubezpieczeniowe w przyszłym tygodniu

Link to comment
Share on other sites

[B]Szamanko[/B] – nie chodzi tu bynajmniej o pyskówkę.
A już na pewno nie zamierzam się z Dorobellą kłócić, od początku uważam, że nie zaniedbała tak całkiem środków zabezpieczeń, pies nie był luzem, pilnowała go, ściągnęła smycz, mogła zrobić więcej, ale „jakby człowiek wiedział, że upadnie to by się położyl”, nie zgadzałam się tylko z zasadnością powoływania się na art. 78.

Wczesniej pisałam, że:
[quote name='Vella']Można tylko wyjasniać, że pies się przestraszył, i uryzł pomimo zabezpieczeń (ściągnięta smycz). Zawsze to okoliczność łagodząca, pies nie był spuszczony, niedopilnowany, nie miał wprawdzie kagańca, ale skoro to mały pies, [U]nie przejawiający wczesniej agresji,[/U] trzymany na smyczy, to nie było podstaw by uznać to za konieczne. Wymóg prawny jest, więc z mandatu trudno byłoby się wyłgać, ale podkreslić trzeba pozostałe zabezpieczenia. I tylko w ten sposób* się bronić, a nie powołując na artykuł 78.

*i oczywiście to, że wystapiła dobrowolna chęć naprawienia szkody, wpłacone pieniądze na pokrycie kosztów leczenia, zwrot za straty materialne, czyli te zniszczone spodnie, przeprosiny, etc.[/quote]

Trochę jednak się zmieniło, bo po przejrzeniu wątku Rexa, widzę, że pies pomimo mikrych rozmiarów taki całkiem spokojny nie był, a to jednak okoliczność mało pomyślna – dorobella mogła się spodziewać, ze pies ugryzie, więc z powyższego mojego zestawienia trzeba jedno zdanie wykreślić – lepiej się na to nie powoływać.


[B][B]Dorobello[/B] [/B]Zajrzałam do wątku Rexa, oto cytaty, o które prosisz. Oczywiście tylko niektóre, bo w wątku jest tego więcej, i siłą rzeczy są wyjęte z kontekstu, ale kontekst można znaleźć pod odnośnikami.


[quote name='dorobella']Pies musiał być bity, bo warczy jak trzyma się coś nad głową (ja trzymałam zwinięta wstążkę mojego kota) i idzie w jego kierunku... I potrafi stanąć w obronie jakiejś osoby, gdy ktoś próbuje ją czymś uderzyć (u nas zwiniętą gazetą). Pies obronno-stróżujący 8 kg.[/quote]
To by wyjasniało to, że przestraszył się reklamówki, którą kobieta przełożyła.



[quote name='dorobella'][B]Nie jestem za niego pewna. Podejrzewam,że na 100% potrafi użreć [/B]
[/quote]

[quote name='dorobella'][B]W przypadku Rexa - resocjalizacja. Sprawdzałam na ile sobie pozwoli przy głaskaniu go i capnął mnie lekko zębami...przegiął chłopak[/B] Taki wycisk dostanie niewdzięcznik jeden,że będzie chodził jak szwajcarski zegarek
Płynie w nim jamnika krew , ale trafił ze swoimi fochami na niewłaściwą osobę [/quote]
[quote name='dorobella'][B]Na szczęście capnął mnie lekko, ale resocjalizacja jest mu potrzebna.[/B] (…)
Teraz Rex.... spokojny był, gdy był chory...teraz odżył. Ale ja mu pokażę kto tu rządzi
[/quote]

[quote name='dorobella']Ja też mam nadzieję, że ktoś go pokocha Musze ludzisków uprzedzić, że z Rexsiem to tak jest..... i moje nieposłuszne dziecię przysuwało twarz do Rexa, a on warczał.... Tłumaczenie, że to są ułamki sekund i blizny na całe życie nic nie dały Interwencja polega na rozdzieleniu. Może mógłby sie tego kiedyś oduczyc, ale..... na zimnetrzeba chuchac.[/quote]


[quote name='dorobella']
[B]Pies potrafi być agresywny, szczególnie przy dotyku w okolice żeber, nie zdziwiłoby mnie, gdyby ugryzł (dlatego go zaszczepiłam) porządnie. Ma mocne silne szczęki, dziecku mógłby wyrwać nawet policzek. [/B]

To nie jest pies dla każdego, musi zaufać przewodnikowi. Bardzo pojętny (szczególnie jak się ma w woreczku RC mini). Reaguje na pochwały słowne.
(…)
[B]Dzisiaj chciał pogryźć pieska w typie miniaturowego sznaucera. Psa trzeba obserwować i korygować zachowania, resocjalizacja będzie miała pozytywne efekty, ale nie od razu Kraków zbudowano.[/B]
[/quote]

Link to comment
Share on other sites

Vella,
masz rację ale proszę niech tak zostanie. Wiemy, że emocje nie są dobrym doradcą, ale też wiemy że bezsilność czasem pokonuje nasze zasady wewnętrzne. Patrzę na tę sprawę podobnie, ale to ani ja ani Ty nie stoimy w sytuacji Dorobelli. Próbujmy dalej jej pomagać szanując jednak Jej wolność, również wolnośc odrzucenia wszelkich rad.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...