Jump to content
Dogomania

Sznaucery w schroniskach - informacje bieżące - ZAJRZYJ i pomóż!!!


Recommended Posts

Posted

[quote name='malawaszka']Zrobiłam wczoraj dla Emmy kilka ogłoszeń i dziś miałam telefon - fajnie brzmiący, pani kochająca psiaki, z Katowic, jutro jadę po Emmę i jadę z nią tam - jak będzie ok to zostanie, jak nie to pojedzie na tymczas.[/QUOTE]
ojej, cudnie trzymamy kciuki...

  • Replies 8.3k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted (edited)

to by było fajnie tak szybko domek
Cioteczki powiedzcie mi jak długo pies klimatyzuje się w nowych warunkach,albo może u której najdłużej pies przełamywał swoje lęki i zachowania,bo ja jestem załamana, ta moja znajdka jest taka smutna że aż żal i serce ściska,staram sie jak najwięcej żeby z nami przebywała ,biorę na kolana-to lubi-ale sama bardzo nieśmiało podchodzi.

Edited by kajak
Posted

Moja się długo klimatyzowała. Ciężko mi powiedzieć ile to było. Ja się nigdy nad nią nie rozpłaszczałam, żeby jej nie utwierdzać w przekonaniu, że jest biednym, zlęknionym pieskiem, więc w końcu jest normalna.

Posted

[quote name='zerduszko']Moja się długo klimatyzowała. Ciężko mi powiedzieć ile to było. Ja się nigdy nad nią nie rozpłaszczałam, żeby jej nie utwierdzać w przekonaniu, że jest biednym, zlęknionym pieskiem, więc w końcu jest normalna.[/QUOTE]

i to jest ważna zasada - traktować normalnie - wiadomo, że bez szaleństw i machania rękami nad nią, ale tak jak zerduszko pisze - bez niuniania do niej jak się boi bo ona wtedy myśli, ze to jest dobre zachowanie i robi się błędne koło

Posted

czyli bez cackania,tylko mnie ten jej smuteczek przeraża,Goldi pies ze schroniska po dwóch dniach już skakał z radości jak mnie widział,póżniej gryzł ( to pewnie też z miłości)ale potrafil przyjść przytulić się ,a ona taka dziwna,może faktycznie potrzeba jej więcej czasu ,może dwa miesiące to mało,i niewiadomo co ona przeszła.

Posted

Ja tam jestem zwolenniczką rozkręcania psa przez szkolenie ;) Każdy sukces podnosi psu pewność siebie, kształtowanie uczy, że dobrze jest wykazywać się inicjatywą, człowiek się robi super fajny i czytelny itd. Jak pies był karcony za wsio co robił, to się boi cokolwiek zrobić.. podejść do człowiek itd. Trzeba to przełamać.

Posted

bawić się nie lubi,a jak chce żebym ją wzięła na ręce to kręci się w kółko ale bezpośrednio nie podejdzie,jak przygotowuję jedzonko to też kręci sie w kółko i macha ogonkiem ale bardzo nieśmiało

Posted

[quote name='malawaszka']Zrobiłam wczoraj dla Emmy kilka ogłoszeń i dziś miałam telefon - fajnie brzmiący, pani kochająca psiaki, z Katowic, jutro jadę po Emmę i jadę z nią tam - jak będzie ok to zostanie, jak nie to pojedzie na tymczas.[/QUOTE]


Super ! Trzymam kciuki !

Posted

[quote name='malawaszka']może ma taki charakter, że jest spokojna a nie szalona - ona ma wątek swój?[/QUOTE]
jeszcze nie ma ,ale myślę że już powoli trzeba działać

Posted

[quote name='kajak']to by było fajnie tak szybko domek
Cioteczki powiedzcie mi jak długo pies klimatyzuje się w nowych warunkach,albo może u której najdłużej pies przełamywał swoje lęki i zachowania,bo ja jestem załamana, ta moja znajdka jest taka smutna że aż żal i serce ściska,staram sie jak najwięcej żeby z nami przebywała ,biorę na kolana-to lubi-ale sama bardzo nieśmiało podchodzi.[/QUOTE]

To zależy. Ja mam sucz, najprawdopodobniej od urodzenia przebywała w pseudohodowli klatkowej, trafiła do mnie jako 8-9 miesięczny podrostek. Zero socjalizacji, strach, sikanie pod siebie. Nie przełamała wszystkich lęków. Do ludzi znajomych, którzy odwiedzali mnie i których zna- zaczęła podchodzić po ponad 3 latach. Wcześniej chowała sie pod stół, krzesła, gdzie popadło, na niektórych szczekała.

Posted

a czy też kręciła się w kółko,ta moja aż tak sie nie boi,zaczęla szczekać nawet na ,to faktycznie zależy od psychiki psa,jedne szybciej się przelamują innym zajmuje to trochę więcej czasu,mam nadzieję że ten mój mały szczoch w końcu przekona się do ludzi i przestanie sikać i kupać(ostatnio zrobiła wszystko na kanapie jak siedziała z moim synkiem,a on krzyczy że wszedł w kupe,ja szukam pod nogami,a on wszedł rączkami i krzyczy obrzydliwe:crazyeye:)

Posted

[quote name='malawaszka'][B]dorobella[/B] jest jakaś szansa na więcej fot tej suni z miedar? zerowe zainteresowani nią kurcze :([/QUOTE]

Ja na razie jestem mega przeziębiona i nie ruszam się z domu, w Miedarach psy "wydają" tylko od 8-11. Teraz nam się udało, bo była pani Dorota i mogłam porobić zdjęcia. Wcześniej jak był tylko pracownik, to nie wolno było. Nie wiem kiedy będę w Miedarach.

Oko z tą zmianą nie wygląda za ładnie. Suczka ma na mój gust krótką sierść. Podobno około 2 lat. Strasznie mi jej szkoda. Pisałam już do różnych ludzi, większość zapchana. Już nie wiem, gdzie pisać i kogo pytać.

Moja nauczyła się załatwiać na podkłady. Na dworze szczekała nawet na szeleszczące liście.Chodziła na dwóch nogach i ciągnęła na smyczy, zżerała wszystko na dworze. Po każdym posiłku wymiotowała. Sikała pod siebie ze strachu, a mocz miał straszliwy odór. Nie dała się wziąć na ręce, gryzła. Dużo tego było :( I nie chodzi na mrozie. Jak tylko przemarzają jej łapy, wyje i przewraca się na ziemie, bądź kładzie. Chodzi w butach.

Polepszyło jej się jak trafiły do mnie podrostki. Podbudowała się psychicznie.

Posted

[B]Sonia i Emma opuściły dziś schronisko na zawsze :) Emmę zawiozłam do cudownego domku - jej pani nie mogła sama po nią przyjechać dziś, dopiero jutro więc ja pojechałam bo takie mrozy, że psiakom w schroniskach jest bardzo ciężko :( lepiej nie kusić losu i zabierać od razu jak domek czeka. Pani wyczekiwała nas ze wszystkim przygotowanym wzorowo - śliczne legowisko wymoszczone mięciutko, ale i tak Emma jak będzie chciała to będzie spała w łóżku :) Emma to cudowna mała iskierka - jak wyszłysmy poza schronisko odtańczyła taniec radości :) Sonię przywiozłam do hoteliku - to starsza sunia, ale nie widać po niej! W schronisku zaszyła się w budzie i nie chciała wyjść, nie widziałam jej i miałam najczarniejsze myśli, że nie zdążyłam, że znowu za późno... ale pracownik wszedł do kojca i wyjął ją z budy - jak tylko zobaczyła, że ją zabieram odzyskała wigor, krok nabrał giętkości, ogon w górę i gotowa do drogi :))) Szukamy domu! Sonia jest cudna - wesoła, łagodna, kontaktowa, w samochodzie wzorowo, w gościach wzorowo - świetna suczka! Trochę większa od sznaucerka miniaturki, ale myślę, że tak koło 10-11 kg waży nie więcej.

Emma na żywo jest milion razy bardziej urocza niż na zdjęciach! Maleńka - koło 5 kg, w domku skakała, młynki kręciła, wałkoniła się po dywanikach - bardzo mnie to naładowało energią! Pani od razu zakochana, zaplanowana już wizyta u fryzjera, kąpiel, w marcu sterylka tylko obiecałam się dowiedzieć która lecznica w Katowicach bierze udział w akcji sterylizacji - bardzo jestem zadowolona, bardzo - potrzebowałam tego jak nie wiem co
[URL=http://img687.imageshack.us/i/dsc0003qi.jpg/][IMG]http://img687.imageshack.us/img687/2904/dsc0003qi.jpg[/IMG][/URL]

Sonia - później założę jej wątek, jest u Ulki12 w PDT - bardzo byłabym wdzięczna za jakieś deklaracje na nią bo u Ulki jest jeszcze Bafi
[URL=http://img267.imageshack.us/i/dsc0027jap.jpg/][IMG]http://img267.imageshack.us/img267/7025/dsc0027jap.jpg[/IMG][/URL]

Sonia poza łysym plackiem na zadku ma powygryzane włosy i poranioną skórę w tylnych łapkach - mam nadzieję, ze to tylko alergia, albo z zimna, ale bez weta się nie obejdzie raczej - jeden pazurek całkiem wygryzła, ranki ma tam i ciumka te łapiny, ale poza tym - BARDZO fajna suczka!


[/B]

Posted

To cudowne wiadomości!

Emma właśnie tak wyglądała na tym pierwszym zdjęciu - rezolutna i śliczna. Nic dziwnego, że spodobała się tak szybko, jak tylko ogłoszona.
Sonia też śliczna i kochana.

Posted

Taka kochana pchełka - ona jest sporo mniejsza od sznaucerka i taka drobniuteńka - jak mix sznaucera z jakimś cziłkiem czy innym mikrutem :) a jak zaczęła skakać - no sama do siebie się śmiałam - cudo!

Posted

[quote name='zerduszko']Do DS pojechała ta mniej owłosiona? [url]http://img687.imageshack.us/img687/2904/dsc0003qi.jpg[/url]

Maja dziewczynki szczęście :)[/QUOTE]

tak - ta na pierwszym planie :) zabrałam do pani obydwie z cichą nadzieją, że weźmie starszą - Sonię, ale jednak wolała mikrusa Emmę

Posted

[quote name='malawaszka'][B]Sonia i Emma opuściły dziś schronisko na zawsze :) Emmę zawiozłam do cudownego domku - jej pani nie mogła sama po nią przyjechać dziś, dopiero jutro więc ja pojechałam bo takie mrozy, że psiakom w schroniskach jest bardzo ciężko :( lepiej nie kusić losu i zabierać od razu jak domek czeka. Pani wyczekiwała nas ze wszystkim przygotowanym wzorowo - śliczne legowisko wymoszczone mięciutko, ale i tak Emma jak będzie chciała to będzie spała w łóżku :) Emma to cudowna mała iskierka - jak wyszłysmy poza schronisko odtańczyła taniec radości :) Sonię przywiozłam do hoteliku - to starsza sunia, ale nie widać po niej! W schronisku zaszyła się w budzie i nie chciała wyjść, nie widziałam jej i miałam najczarniejsze myśli, że nie zdążyłam, że znowu za późno... ale pracownik wszedł do kojca i wyjął ją z budy - jak tylko zobaczyła, że ją zabieram odzyskała wigor, krok nabrał giętkości, ogon w górę i gotowa do drogi :))) Szukamy domu! Sonia jest cudna - wesoła, łagodna, kontaktowa, w samochodzie wzorowo, w gościach wzorowo - świetna suczka! Trochę większa od sznaucerka miniaturki, ale myślę, że tak koło 10-11 kg waży nie więcej.

[/B][/QUOTE]


Jak Ty pięknie o nich piszesz, aż mi się łezka zakręciła :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...