Jump to content
Dogomania

POMOCY! CIEŃ PSA! Szczeniak zabrany zwyrodnialcowi chce walczyć o życie!


Turkusik

Recommended Posts

[quote name='makatka']
Samej zainteresowanej życzę jak największych komplikacji życiowych z powodu dokonanego przekrętu. I nie chcę wiedziec ile psich istnień dzięki cwaniaczce nie uzyskało pomocy.[/quote]

Nie uzyskało i pewnie takze w przyszłości nie uzyska...:shake: ludzie przestaną sobie ufac...

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.1k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Uff udało mi się w końcu przebrnąć przez te 100 stron z kawałkiem ;)

Na początek coby nie było że jakaś nowa i się wymądrza - na dogo bywam zwykle okazyjnie, kiedy znajomi podrzucą mi jakiś ważny wątek lub gdy jakiś weimar jest w potrzebie. W efekcie jestem tu na tyle "często", że bywa, że muszę się ponownie rejestrować (będzie to chyba już moja trzecia czy czwarta rejestracja...) Normalnie to się "udzielam" na wyżłowymteamie :)
Na początek wielki ukłon dla Izy z Klubu Weimarów (mojej "psiej teściowej" prywatnie ;) ) za zdemaskowanie panny Ch. & Co. Zwykłam mówić, ze Iza na wyrywki jest w stanie podać rodowody weimarów polskich i dokładnie je opisać a jak się okazało jej wiedza sięga także za ocean. Wielki szacunek dla niej jeszcze raz ;). Drugi ukłon dla Amita za "zaopiekowanie" się to sprawą i podjęcie kroków aby Ch.&Co. ukarać zgodnie z prawem. A trzeci ukłon dla wszystkich, którzy szukając, badając dogłębnie wszelkie ślady tej panienki zebrali informacje aby ją hmmm udu.... ;)
Kiedy cała afera wyszła na jaw i doczytałam się jaki miała w efekcie zasięg to mnie po prostu od kompa odrzuciło i ledwo się powstrzymywałam aby nie napisać co o tym wszystkim myślę - pewnie by się to skończyło samym pi pi pi pi ... Nadal mam wielką ochotę na wycieczkę do tego Witkowa czy jak tam ;) i pokazać tej cwaniaczce co potrafią ząbki dwóch weimarów i to do tego zdrowych...
Na szczęście finansowo jej nie wsparłam, niestety zaś musiałam się przez nią gęsto tłumaczyć gdyż nagrywałam dla "Kaji" domek.... Już na stałe... Nie wiem czy te osoby mi zaufają znowu, nawet boję się teraz im nawet nadmienić o jakieś bidzie w potrzebie... muszę wziąść na przeczekanie :(
Co do panny Ch. mam nadzieję, ze uda się jej wszystko udowodnić i otrzyma karę stosowną do przewinienia chociaż wg. mnie jeśli by dostała "karę pozbawienia wolności" ja bym opcjowała za zamienieniem jej na przymusową pracę w schronisku lub inną podobną. Może jakby naocznie i nie tylko zobaczyła jak wiele wysiłku i pracy oraz samozaparcia potrzeba by psiaki ratować to może by odniosło to jakiś skutek resocjalizacyjny. Bo w placówce hmmm penitencjarnej może jedynie się, że tak to ujmę, podszkolić...
Przedzieranie się przez te kilkaset postów miało także inne skutki ;) Nie wiem czy myśleliscie o stworzeniu specjalnej odrębnej bazy danych, gdzie by można było umieścić wszystkie DT, te sprawdzone, gdzie by mogły się zgłaszać osoby chętne na DT i osoby szukające DT. Każda "oferta" by była sprawdzona przez forumowiczów, którzy by mogli też wystawić im opinie - to tak pod kątem "policji" forumowej ;) no i byłoby łatwiej i szybciej znaleźć potrzebny DT (bo zauważyłam, ze w wielu wątkach ich większa część jest poświęcona na szukanie "wolnego" DT a tak by można by było w nich skupić się na dalszej pomocy psiakom), a ponadto byłyby to miejsca już "sprawdzone" no i łatwiej by było też znaleźć miejsce z "okolic" psiaka i by opadł też częsty problem przewozu biduli np. przez pół Polski i naażanie go na większe stresy. Ale to są takie moje przemyślenia ;) No i przydałoby się też miejsce gdzie by można bylo znaleźć ludzi od fundacji, stowarzyszeń czy np. zajmujących się ratowaniem określonych ras ;)
A co do wspólnych animozji;) na teamie też sobie swego czasu skakaliśmy do gardeł i wiele postów kończyło się pyskówką ;) stworzyłam wtedy temat, coś w rodzaju hyde parku gdzie każdy mógł każdemu nawrzucać co o nim myśli itp, i nieważne było czy to mod, czy admin czy zwykły forumowicz ;) oczyściło to atmosferę, w postach staramy sie trzymać tematu ;) a jak coś to jest hasło "zapraszam do Książki Skarg" gdzie sobie dalej "dyskutujemy" może coś takiego i by na dogo podziałało ;)

Mam nadzieję, że cała ta sprawa zakończy się pozytywnie i dziewczyna poniesie adekwatną karę. Myślę, że nagłośnienie tej sprawy może jej też pomóc tzn sprawie ;) bo będzie przede wszystkim ostrzeżeniem dla innych "pomysłowych" zaś z drugiej strony nagłośni się też samą ideę pomagania psiakom i w ogóle bezinteresownej pomocy komukolwiek ;) jakby co to służę pomocą w "nagłasnianiu" :D

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]A co do wspólnych animozji;-) na teamie też sobie swego czasu skakaliśmy do gardeł i wiele postów kończyło się pyskówką ;-) stworzyłam wtedy temat, coś w rodzaju hyde parku gdzie każdy mógł każdemu nawrzucać co o nim myśli itp, i nieważne było czy to mod, czy admin czy zwykły forumowicz ;-) oczyściło to atmosferę, w postach staramy sie trzymać tematu ;-) a jak coś to jest hasło "zapraszam do Książki Skarg" gdzie sobie dalej "dyskutujemy" może coś takiego i by na dogo podziałało ;-)[/QUOTE]
[B]tenusiowa[/B] co ty piszesz, to był najgłupszy pomysł pod słońcem doprowadzający do tego że ludzie się po prostu wynieśli się z forum , a niektórzy mieszani byli z błotem równo i bez cenzury

wysłanie tych dziewczyn czy dziewczyny do prac na rzecz schroniska według mnie to zły pomysł , one powinny do końca życia mieć zakaz zbliżania się do zwierząt

Ja oprócz sprawdzania domów, domów tymczasowych, byłabym za tym żebyście sprawdzali czy opis charakteru psa , jego zachowania się względem innych psów , dzieci i ludzi jest zgodny z prawdą

Link to comment
Share on other sites

lilka kilka osób się wyniosło i bez tego z teamu a raczej wcześniej zanim powstała "Książka", odeszły niestety osoby, które wnosiły wiele do teamu, zostały inne, których obrzucanie błotem nie ruszyło (niestety) ale z tego co widzę u nas od czasu "Książki" posty się raczej tematów swoich trzymają a ludzie na "ogólnym", że tak powiem "grzeczniejsi" są choć są nadal wyjątki... "Książka" stała sie wentylem bezpieczeństwa, miejscem gdzie coś można bez konsekwencji forumowych powiedzieć według zasady "Prawdziwa cnota krytyk się nie boi".

A co do panien Ch. - im łatwiej było wykorzystywać "łzawe" historie "skrzywdzonych" piesków bo były to psy wirtualne, których na oczy nie widziały, nie znały osobiście i nie znały jak w rzeczywistości taki zwierzak cierpi. I nie wiedziały jak też cierpią z nimi osoby, które się nimi opiekują i które muszą na prawdę kombinować i wręcz "stawać na uszach" by choć odrobinę zmniejszyć ich cierpienie. One tych uczuć NIE ZNAJĄ a powinny poznać i jedyny sposób to właśnie praca przy takich psiakach. A sposób funkcjonowania naszych placówek penitencjarnych jest niestety daleki od resocjalizacji a wręcz działają jako "ośrodki szkoleniowe". Tak samo jeśli by dostały "w nawiasach" - zero jakiegokolwiek wpływu na ich świadomość moze oprócz przemyślunku że trzeba było lepiej uważać.

Link to comment
Share on other sites

a moze poprostu kazdy kto prosi o pomoc (materialna) dla psa powinien zamiescic np nr telefonu do weta ktory bedzie zajmowal sie leczeniem zwierza/ nr tel do hotelu dla psów etc. Zazwyczaj wiarygodnosc takiego nr tel łatwo zweryfikowac...zawsze będzie mozna zadzwonic i dowiedziec sie czy faktycznie taki psiak istnieje/ co mu dolega.

Link to comment
Share on other sites

a ja tak sobie czytam i ... pamietajcie o tym że od zawsze łaziły po tym świecie kanalie które na cudzej krzywdzie sie dorabiały ... takie kanalie sa i będą ... wszedzie
i nie potrzeba "ksiazki skarg" i policji DOGO :roll: ... bo to nic nie da :shake: ... co nie zmienia faktu ze Ci którzy chcą pomagać - pomagać będa i Ci którzy chca na tym zarobić też będą

Link to comment
Share on other sites

Chciałbym również dodać że osoby mieszkające "dalej" od jednostki prowadzącej postępowanie przy zgłaszaniu popełnienia przestępstwa zastrzegają aby przesłuchania dokonywane były w miejscu zamieszkania w ramach pomocy prawnej. Oszczędzi to niektórym wycieczki krajoznawcze. Niestety nie da się tego prawdopodobnie uniknąć gdy dojdzie do postępowania sądowego. Do Sądu trzeba będzie niestety podjechać osobiście. Ale jak ktoś już wspomniał. Koszty dojazdu zostają zwracane. Najtańszym środkiem transportu -pociąg osobowy II klasa. Chyba że wiązałoby się to z nadmierną uciążliwością. Wtedy zwracane są koszty pociągu pospiesznego.

Prośbę o zwrot tych kosztów składa się na piśmie kierowanym do jednostki wzywającej zaznaczając numer sprawy i bilet już wykorzystany. Zwracają wtedy cenę tego biletu x 2...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magda_f']a moze poprostu kazdy kto prosi o pomoc (materialna) dla psa powinien zamiescic np nr telefonu do weta ktory bedzie zajmowal sie leczeniem zwierza/ nr tel do hotelu dla psów etc. Zazwyczaj wiarygodnosc takiego nr tel łatwo zweryfikowac...zawsze będzie mozna zadzwonic i dowiedziec sie czy faktycznie taki psiak istnieje/ co mu dolega.[/quote]

Dobry pomysl z wetami, mozna sporo sprawdzic zanim wysle sie pieniadze...

Link to comment
Share on other sites

Co do ostatnich stron na tym wątku, to pokazują one jak łatwo rzucić podejrzenie na osobę niewinną. Pozostawmy ściganie sprawców organom do tego powołanym. Nasza pomoc była niezbędna na etapie zebrania niezbitych dowodów, że mamy do czynienia z przestępstwem, i takim dowodem są ujawnione zdjęcia. Podejrzane nicki można zgłaszać moderatorom. Sprawdzą IP i zbanują. Działanie na własną rękę bez znajomości całości sprawy spowoduje tylko rzucanie nieuzasadnionych podejrzeń na osoby, które np. w dobrej wierze kopiowały ogłoszenia oszustów na różnych forach.
Co do sposobów uniknięcia tego rodzaju historii w przyszłości mam własne zdanie. Opiszę je dokładnie, gdy atmosfera się uspokoi. Główną tezą mojego stanowiska jest:
W momencie, gdy bierzemy pod opiekę psa to:
1. Bierzemy odpowiedzialność za jego dalszy los.
2. Jeśli zwracamy się publicznie o pomoc, to stajemy się osobą publiczną i nasze podstawowe dane: Imię, nazwisko, miejscowość, telefon,e-mail powinny być też publicznie znane.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amit']Co do ostatnich stron na tym wątku, to pokazują one jak łatwo rzucić podejrzenie na osobę niewinną. Pozostawmy ściganie sprawców organom do tego powołanym.
Co do sposobów uniknięcia tego rodzaju historii w przyszłości mam własne zdanie. Opiszę je dokładnie, gdy atmosfera się uspokoi. Główną tezą mojego stanowiska jest:
W momencie, gdy bierzemy pod opiekę psa to:
1. Bierzemy odpowiedzialność za jego dalszy los.
2. Jeśli zwracamy się publicznie o pomoc, to stajemy się osobą publiczną i nasze podstawowe dane: Imię, nazwisko, miejscowość, telefon,e-mail powinny być też publicznie znane.[/quote]


To z niecierpliwoscia czekamy na Twoje cenne zdanie

Link to comment
Share on other sites

Bardzo się cieszę z faktu że jest realna szansa na zadośćuczynienie osobom pokrzywdzonym i że najprawdopodobniej nieczuła złodziejka poniesie zasłużoną karę, to dla mnie jako miłośnika zwierząt naprawdę świetne wieści!!!

wszystkim Dogomaniaczkom i Dogomaniakom!!!
życzę miłego i owocnego dnia ;)
Witold

Link to comment
Share on other sites

pozwolę sobie przekopiować, co znalazła użytkowniczka [B]lilk a [/B]

[SIZE=5][COLOR=DarkRed]jest następny !!![/COLOR][/SIZE]
[URL="http://www.flickr.com/photos/jodilynn/sets/72157612619203239/"]Little Guy's Surgery 01.15.09 - a set on Flickr[/URL]

[URL="http://www.flickr.com/photos/jodilynn/3277289984/in/set-72157612619203239/"]1 Month Post Op on Flickr - Photo Sharing![/URL]

a tu wątek dziewczyny
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/f85/znalazl-dom-staruszek-po-ciezkim-wypadku-czeka-137735/?highlight"]ZNALAZŁ DOM!Staruszek po ciężkim wypadku czeka![/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Amit'](...) Co do sposobów uniknięcia tego rodzaju historii w przyszłości mam własne zdanie. (...)
2. Jeśli zwracamy się publicznie o pomoc, to stajemy się osobą publiczną i nasze podstawowe dane: Imię, nazwisko, miejscowość, telefon,e-mail powinny być też publicznie znane.[/quote]
Z tym trudno jest mi się zgodzić. Wspomniane upublicznienie nie każdemu (a nie muszą stać za tym szemrane powody) jest na rękę. Taki, że tak się wyrażę, nakaz/ wymóg dotyczyłby sporego dość grona osób. Osoby te stanęłby niejako pod ścianą, przymuszone do podania siebie samych "na tacy".

Link to comment
Share on other sites

[quote name='majqa']Z tym trudno jest mi się zgodzić. Wspomniane upublicznienie nie każdemu (a nie muszą stać za tym szemrane powody) jest na rękę. Taki, że tak się wyrażę, nakaz/ wymóg dotyczyłby sporego dość grona osób. Osoby te stanęłby niejako pod ścianą, przymuszone do podania siebie samych "na tacy".[/quote]

Ja osobiście niechętnie podałabym numer telefonu na forum. Miałabym lęki, że zaczną do mnie wydzwaniać psychopaci. W końcu taki publicznie podany numer telefonu może być wykorzystany w dowolny sposób. Od celów marketingowych po sapanie do słuchawki w środku nocy. Także ja jestem na nie. Mogę podać takie rzeczy do informacji administratorów, ale tak na forum to w życiu.

Link to comment
Share on other sites

Wreszcie przebrnęłam :shake:

Co do ukarania.. jeśli nie będzie zgłoszeń od poszkodowanych to pannica uniknie kary, której jej tak bardzo większość z nas życzy. Nie odpuszczajcie proszę bo tylko utwierdzi osoby jej pokroju w przekonaniu o własnej bezkarności.

Co do upubliczniania danych... w wielu miejscach w internecie jest mój nr tel, ostatnio zadzwonił do mnie pan z ogłoszenia niby i pytał ile chcę za noc, chyba reszty rozmowy nie muszę przytaczać. Nie wyobrażam sobie gdyby po podaniu adresu taki pan kiedyś mnie odwiedził. Ostatecznie nikt z nas nie jest anonimowy, wystarczy przejrzeć posty, wątki, zapytać o opinię kogoś z forum do kogo macie zaufanie, wrzucić w wyszukiwarkę adres email lub telefon itd. możliwości sprawdzenia jest masa.

Co do telefonu do weta... obawiam się, że gdyby moją lecznicę co kilka minut ktoś nękał powtarzającymi się pytaniami na temat psa to szybko by mi podziękowali za współpracę, oni mają co robić. Chyba, że tę formę kontroli (zapewne jedną z najpewniejszych) ubrać w jakieś formy: kto ma dzwonić i np. potwierdzić na forum. Wyobraźcie sobie, że do weta dzwoni kilka osób dziennie z pytaniem czy pan leczy tego psa, w jakiej jest kondycji itd. Istnieją jeszcze skany dokumentacji leczenia itp

Link to comment
Share on other sites

Myślę, że na użytek takich prywatnych próśb o wsparcie, możnaby utworzyć mapę fundacji (kto się podejmie?). Osoba zakładająca wątek dostałaby namiary na najbliższą fundację/oddział TOZ, a potem już można wspierać poprzez instytucję, która przecież sprawdzi zasadność prośby, zanim wyłoży pieniądze. Wyjątkiem byłyby sytuacje osobiście sprawdzone przez znanych i szanowanych Userów Dogo.

.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rozi'](...) Osoba zakładająca wątek dostałaby namiary na najbliższą fundację/oddział TOZ, a potem już można wspierać poprzez instytucję, która przecież sprawdzi zasadność prośby, zanim wyłoży pieniądze. (...) .[/quote]
Żadna fundacja z mety nie wyłoży pieniędzy, na bez wyjątku każdego, oczywiście popartego zasadną motywacją, psa. Zabraknie jej środków. Jeśli z kolei określenie "wyłoży pieniądze" było skrótem myślowym, a chodziło o udostępnienie konta do wpłat na danego psa, z tym też bywa różnie i nie tak różowo jakbyśmy chcieli. Odczułam na własnej skórze, stąd i śmiałość wypowiedzi w tej kwestii (spotykałam się z odmową, ba... w ogóle brakiem reakcji na prośbę; dla oddania i sprawiedliwości stykałam się, owszem, z pozytywnym odzewem). Wszystko oczywiście zależy od tego, co ma fundacja w statucie, jakimi postanowieniami wewnętrznymi się kieruje. Jak do tej pory nie poznałam fundacji, która udostępniając konto nie brałaby pod swe oficjalne skrzydła danego zwierzaka, a co za tym idzie odpowiadała za niego (być może takowe są). Tu się zaczynają rozmaite schody, bo przychylając się do czyjejś, najbardziej uzasadnionej prośby może taka fundacja zostać "zagotowana" zwierzęciem, jeśli osoba, która stukała do jej drzwi, umyje ręce z wcześniej deklarowanego, szeroko rozumianego wkładu własnego (np. pomoc ogłoszeniowa, bazarkowa, propagująca potrzeby, w tym finansowe zwierzaka etc.) i polka gotowa. Za zwierzę zaczyna odpowiadać wtedy wyłącznie fundacja i na jej barkach zaczyna spoczywać jego los. Wyobraźmy więc sobie, co by było, gdyby na konkretną fundację spadło kilka/ kilkanaście takich zwierząt. Kicha jak ta lala.

Link to comment
Share on other sites

[quote]Myślę, że na użytek takich prywatnych próźb o wsparcie, możnaby utworzyć mapę fundacji (kto się podejmie?). Osoba zakładająca wątek dostałaby namiary na najbliższą fundację/oddział TOZ, a potem już można wspierać poprzez instytucję, która przecież sprawdzi zasadność prośby, zanim wyłoży pieniądze. Wyjątkiem byłyby sytuacje osobiście sprawdzone przez znanych i szanowanych Userów Dogo[/quote]jak dla mnie nie jest to głupi pomysł i godny przemyślenia ... jeżeli trudno jest zaufać poszczególnym ludziom to już fundacji czy innej organizacja szybciej i łatwiej .... Można tworzyć subkonta dla poszczególnych oddziałów itp ... pomyślcie o tym jako dogomania
to przecież prężnie działający portal , skupiający ludzi o różnych zawodach ....
[COLOR=DarkRed]
[COLOR=Black]Najgorsze w tym wszystkim jest to że mimo ogólnego uświadamiania bestialstwo ludzi wobec zwierząt nie ma granic .....
dręczone , wyrzucane , uwiązane na łańcuchach , katowane , a mimo to do końca ufające człowiekowi ...po prostu żal......[/COLOR][/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

To był skrót, oczywiście, i chodziło mi o skarpetki. Nie da się zagotować skarpetką. Tworzy się subkonto, obarcza zainteresowanego kosztami prowadzenia tego subkonta i tyle. Może dojdzie opłata za przelew do weta, czy tam gdzie indziej. Każda fundacja ma w statucie szeroko pojętą pomoc i sądzę, że chwila na rozliczenie skarpetki to nie problem do rozpatrywania.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='rozi'](...) Nie da się zagotować skarpetką. (...) Każda fundacja ma w statucie szeroko pojętą pomoc i sądzę, że chwila na rozliczenie skarpetki to nie problem do rozpatrywania.[/quote]
Istotne spostrzeżenie co do skarpety. Jasne, nie zamierzam drążyć sprawy rozliczeń tzw. skarpet. Wiem natomiast, że jakiś czas temu spotkałam się z odmową takiej pomocy, a na okoliczność innych przypadków z zupełnym zlekceważeniem prośby o taką pomoc. Po nauczce i z perspektywy czasu wiem również, że są drzwi, do których, jeśli zapukam, wiadomą pomoc otrzymam i inne, które minę obojętnie, wpłacając na prywatne konto (fakt, że mogę się przejechać wkalkulowuję w ryzyko i takowe podejmę). Nie wierzę skądinąd, to oczywiście moje, subiektywne zdanie, że po wdrożeniu pomysłu z mapą fundacji i tym, o czym pisałaś (co się z tym pomysłem wiąże), ilość wpłat na konta prywatne znacznie spadnie ale to pokaże czas.

Link to comment
Share on other sites

Ja przejechałam się raz na ludzkiej fundacji i na tym moja "przyjaźń" z fundacjami się zakończyła, a mam niepełnosprawne dziecko.... ale mam też swoją godność. Do fundacji składasz pismo, rozpatrują je, mija czas.... a potem dostajesz decyzję.
A co w sytuacji, gdy potrzebne będą pieniądze na cito i nie będzie komu wyłożyć :shake:

Link to comment
Share on other sites

Bo przecież w tym przypadku , oszustwa tej dziewczyny, nie chodzi o to że ktoś nie rozliczył się z pięciu czy dziesięciu złotych tylko o dużo większy przekręt , i to na psy które tak naprawdę nie potrzebowały tej pomocy ( zdjęcia sprzed paru lat)
Myślę że uważniejsze sprawdzanie wiarygodności zakładanych wątków wyszłoby wszystkim na dobre

Link to comment
Share on other sites

Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...