Amit

Udało się namierzyć właścicieli, zguba wróciła do nich.

Szukamy kontaktu z właścicielem labradora wyadoptowanego od Was (chip z 26.04, na gminę, nr 7707). Kontakt do znalazcy 501200233

Czy mnie jeszcze pamiętacie? to już ponad cztery lata... Wesołych Świąt zyczą Szela wraz Walkerem https://lh6.googleusercontent.com/MHwwLOf1aJXAlVyAIgH478CSv1N7u8at1OOV1Hr78Us=w701-h455-no

Czy ktoś pamięta płowego boksera, który był w Klębowie w lutym tego roku? Proszę o pilny kontakt.

Na początku ucieszyłem się ze zmiany regulaminu, ale po analizie doszedłem do następujących wniosków: Zgodnie z regulaminem można wystawiać psy i koty inne niż opisane w punkcie 31, czyli tylko z metryką, w miejscu hodowli i na dodatek ogłaszający musi zapewnić odbiór osobisty. A kategorię zmienili na ogłoszeniową, żeby ewentualnie odciąć się od wszelkich roszczeń kupujących... Też jestem zdania, że zdejmują jedynie ogłoszenia, do których ktoś zgłosi naruszenie zasad. Niestety "życzliwych" nie brakuje....

Już są. Nie da się wstawić na nasze forum zdjęć z wrzuty. Przekopiowalem na picassę.

:) Właśnie chciałem do Ciebie dzwonić, bo tel. giselle4 "chwilowo niedistępny"...

Graża, ja Cię zamorduję. Konto z michelle u nas na forum macie, dlaczego nie wrzuciłaś jej od razu do nas na pozafundacyjne? Z DT w tej chwili raczej beznadziejnie, mamy 29 psów, ale przynajmniej dziewczyny porobią ogłoszenia i może uda się szybko DS znależć...

Nie obdzwaniał, tylko przejrzał oferty na allegro wybierał i dzwonił po konkretnego pieska. Co do metody masz PW.

Esza: ten punkt 6, to najsłabsze ogniwo ustawy, bo zabrakło chociaż stwierdzenia, że listę organizacji o których mowa, określa Minister ....... w drodze ........... (np. rozporządzenia). Isadora7: hiphiphura to ja nie jestem, ale jak przejrzysz większość ogłoszeń pseudo to nie ma ceny i klauzula: na SMS-y i e-maile nie odpowiadam /trochę się jednak boją :) /. Potencjalny nabywca musi obdzwonić kilka takich ogłoszeń, żeby chociaż cenę ustalić. Zwiększa to prawdopodobieństwo zainteresowania się adopcją i jednak utrudnia kontakt pomiędzy pseudo i poszukującymi "taniego pieska bez rodowodu". Nie wierzę w szybką likwidację tego biznesu, ale każde utrudnienie witam z radością, nawet jeśli po części również nam utrudnia życie. [quote]Ludziska będa odnajdywać drogę do nich i kupować pieski, a my będziemy jeszcze mniej o tym procederze wiedzieć niż wiemy.[/quote] Tu zupełnie się z Tobą nie zgadzam. Co z tego, że dotychczas wiedzieliśmy?!!! A jeśli ludzie znajdą drogę, tym bardziej znajdziemy my. Edit. Ludzie są leniwi. Dlaczego najwięcej ogłoszeń adopcyjnych umieszczaliśmy na allegro? Właśnie z tego powodu... Bo tam najczęściej zaglądali. Jak przyzwyczają się, że najwięcej ogłoszeń jest na tablicy, to tam będą szukać. Blogami, lokalnymi ogłoszeniami się znacznie mniej przejmuję. Zgadzam się, że nie zorganizujemy szwadronów, żeby z tym walczyć. Ale dla pseudo, zwłaszcza tych "przemysłowych" ograniczenie się do lokalnych ogłoszeń to znaczne ograniczenie rynku i podwyższenie "kosztów produkcji" /moim zdaniem o znacznie więcej niż o 10 zł/.

Dokładnie tłumaczyła to wcześniej Isadora7. Dla niezrzeszonych powyższa droga jest zamknięta. Teoretycznie fundacja mogłaby taką drogę wykorzystać. Ja osobiście nie polecam. Zaraz "nawiedzeni" roztrąbią, że fundacja zamiast adopcjami zajmuje się handlem psami w typie rasy. Zanim wyjaśni się o co chodzi, etykietka przylgnie... Będzie więcej strat niż pożytku.

Przy okazji... Jeśli wejdziemy na tablicę i znajdziemy tam ewidentne ogłoszenia pseudo (rodowodowy mix boksera z labradorem za niewielkie pieniądze, oddam za darmo, a w treści za 300zł) bezwzględnie klikajmy naruszenie zasad...

Prędzej czy póżniej trafi się kupujący, który zalicytuje i będzie dochodził swoich praw. Myślę, że dużo osób tutaj to już przećwiczyło, pomimo wyrażnych zastrzeżeń w aukcjach jednoznacznie będących ogłoszeniami adopcyjnymi. Nie jest to nic miłego... A tworząc aukcję wyglądającą na sprzedażową wręcz prosimy się o takie sytuacje. Wydaje mi się, że zamiast próbować obchodzić allegro powinniśmy się zastanawiaćm jak odnaleźć się w nowej sytuacji i do niej zaadaptować. Pamiętajmy, że ta sytuacja ma również dobre strony. Wytnie ogłoszenia pseudo. Im przyjdzie znacznie trudniej dostosowanie się do nowych warunków.

Dopiero wczoraj znalazłem ten temat. Nasze ogłoszenia fundacyjne poszły "pod nóż" w piątek. Uzasadnienie cytowane już wcześniej. Póki co, przenieśliśmy ogłoszenia na tablicę jako "Firma" i obserwujemy, co będzie dalej... Nasza analiza w tej chwili wygląda następująco: 1. Nie ma sensu próbować naginać regulaminu allegro. Ogłoszenia adopcyjne to ogłoszenia, zaś allegro jest portalem aukcyjnym i jeśli będą chcieli, to ogłoszenie zawsze zdejmą. Bez trudu znajdą punkt regulaminu, żeby to uzasadnić. 2. Ogłoszenia cegiełkowe w odpowiednim dziale zostaną puszczone, ale nie załatwią problemu, bo rozszerzenie o wątek adopcyjny będzie powodowało zdjęcie oferty pod pretekstem "Oferta nie może też być wykorzystywana jako sposób kontaktowania się z innymi Użytkownikami". 3. Allegro najwyrażniej chce się pozbyć niewygodnego problemu, jakim po wejściu nowej ustawy byłaby etykietka portalu wspierającego pseudohodowców. 4. Argumenty finansowe nie są dla nich problemem, nadrobią straty poprzez pobieranie opłat za wyróżnione ogłoszenia na "tablicy". Tam nie ma, póki co, kont charytatywnych. W tej chwili zależy im na rozreklamowaniu nowego serwisu ogłoszeniowego. Dlatego mamy do czynienia z wydawałoby się pewną niekonsekwencją w ściąganiu ogłoszeń. Korzystają z polskiego piekiełka i natychmiast zdejmują ogłoszenia po sygnałach "życzliwych". Ale sądzę że nie tylko, podejrzewam głębszą strategię marketingową... Im więcej będzie szumu, tym lepiej... Jakoś dziwnie mi się to kojarzy z hasłem "konkurs krakvetu". 5. Dla nas podstawowym problemem jest to, że nie można w tej chwili wystawiać ogłoszeń na tablicy przez allegro z konta firmowego, Mamy nadzieję, że migracja ogłoszeń pomiędzy allegro i tablicą będzie działała w dwie strony i obejmie konta firmowe... Trzeba przetrwać okres przejściowy i tyle... Dla mnie to "rybka", czy ogłoszenie będą na allegro, czy na tablicy. Ludzie szybko się przyzwyczają.

Czy już cokolwiek wiadomo, jak zachowuje się w stosunku do innych zwierząt i dzieci?

Michelle04, to zapraszam na fundacyjne forum, do kontynuacji wątku, który sunia już ma. Wydaje się niecelowe, byśmy przepisywali informacje z dogo. I będzie kontakt bezpośrednio na Ciebie. Z wklejaniem zdjęć trzeba się będzie wstrzymać chwilę /24 godz. i 3 posty/. Zrobimy pakiet ogłoszeń, z tym, zę proponuję wstrzymać się kilka dni, żeby można było coś więcej powiedzieć o charakterze malucha. Chyba na Dolnym Śląsku musi być jakieś pseudo specjalizujące się w minaturkach :mad: Szela waży teraz ok. 23 kg a trochę tłuszczyku się zebrało... Jak się Mi schowają żeberka, to też będzie pewnie też ważyć coś koło tego...

Pamięta ktoś jeszczę pannicę? [img][URL]https://lh4.googleusercontent.com/-wIWiLqLQLe8/Tm3Oq2bLLyI/AAAAAAAAAaQ/cCYkWilZsqI/s800/szela703.jpg[/URL][/img] Niedawno obchodziliśmy pierwszą rocznicę ...

Coś ciotki opowiadają jakieś herezje. Bez szalonych indywidualnosci cała mahina pomocy byłaby jak pociąg bez lokomotywy. Tylko czasami występuje problem, by zmusić te lokomotywy do jazdy w jednym kierunku :diabloti:

Ja również dziękuję za zaproszenie i melduję się na wątku. Przepraszam za falstart, ale trzeba było napisać parę słów, żeby wszyscy wiedzieli, że suni nic nie zagraża. Raz jeszcze parę słów o uwarunkowaniach formalnych. Ciotki z Dzierżoniowa zwróciły się do naszej wolontariuszki o pomoc w konkretnych sprawach, związanych z wyciągnięciem Mi i ponieważ taka pomoc była możliwa, pomoc otrzymały. I do tego sprowadziła się rola BwP. Sunia nie jest pod opieką Fundacji. Jeśli obecni opiekunowie wyrażą taką wolę, otrzyma od nas wsparcie jak wszystkie pozostałe psy pozafundacyjne. Podkreślam te uwarunkowania formalne, bo oznaczają one, ż konfliktu między dwoma bokserzymi fundacjami w tym wypadku nie ma. Kwestia przekazania kontaktów na domki to sprawa dogadania się między Kapselkiem i mischelle04, nam nic do tego :)

Boksiowe cioteczki napisały już wszystko i boksiowy wujek hmm... właściwie należałoby użyć określenia boksiowy dziadek, nie musi zabierać głosu. Chciałbym jednak, by z tej akcji był jakiś pożytek, zatem wysłachaj proszę, co podpowiada mi moja siwa broda. 1. Jak słusznie zauważyła Alicja, nie musiałem tu nic pisać, ale chciałem, skoro zależy ci na zwierzętach, żebyś tą noc spędziła spokojnie nie zamartwiając się o dalsze losy suni. 2. Po skutkach czynów ich sądźcie... Zakładając wątek bierzesz odpowiedzialność za losy żywego stworzenia. A gdyby sunię wziął jakiś pseudo? W tej sytuacji była to całkiem realna perspektywa... A w takiej sytuacji telefony do Ekostraży to sobie można... Co byś im powiedziała? że ktoś BEZ TWOJEJ WIEDZY zaadaptował sunię? 3. Jako prowadząca wątek odpowiadasz za to co się na nim dzieje. I nikt nie powiedział, że będzie to zadanie łatwe, lekkie i przyjemne... Trzeba się nauczyć "olewać" nieuzasadnione ataki, wiedzieć do kogo zwrócić się o pomoc, umieć pokierować zbiórką środków. Znaleźć w szumie informacyjnym dobre rady... Inaczej akcja może przynieść więcej stat niż korzyści... 4. Jak już weszłaś do przechowalni, to trzeba było zrobić zdjęcia suni. Nawet komórką. Bo obraz działa na ludzi najskuteczniej... I tylko nie odpisuj "nie pomyślałam". Bo żeby skutecznie działać, trzeba przez cały czas myśleć i przewidywać skutki swojej działalności... 5. Każdy z nas próbując pomagać zwierzętom popełnia błędy. Piszac te słowa liczę że wyciągniesz z nich wnioski i następnym razem będzie lepiej i skuteczniej, czego Ci z całego serca życzę.

Nie dwoń. Wydawało mi się że pojęcie bezpieczna jest jasne wśród ludzi zajmujących się zwierzętami. Dach nad głową, pomoc weterynaryjna, zaplanowana sterylka i dołożenie starań, by pies nie dostał się w niepowołane ręce. To ostatnie najważniejsze, bo wątek był zaproszeniem dla pseudo... Co do informacji, cóż takie są moje fundacyjne obowiązki, żeby jak najwięcej ich posiadać... Edit: Aby zapanowała pełna jasność: Mia nie przeszła pod opiekę fundacji, ale posiadane przez nas informacje pozwalają na to, by zająć się innymi przypadkami bokserów w potrzebie.

15 stron bicia piany, OT i wzajemnych animozji... 3 merytoryczne informacje: - gdzie sunia przebywa /pseudo tylko czekają na takie informacje/ - zdjęcie ze strony przechowalni - zachowanie suni podczas odwiedzin Sunia jest bezpieczna. Dobre ręce, jeśli będą się chciały ujawnić, to się ujawnią, a jak nie będą chciały, to trudno. Według naszych informacji sunia ma gulkę w okolicach żeber oraz podsikuje.

Chester porwał nie tylko nasze serca. Sylwia i boksery z BF została jego wirtualnym opiekunem i zobowiązała się pokrywać dalsze koszty związane z jego leczeniem i hotelowaniem. Serdecznie dziękujemy !!! Prosimy osoby, które chciały wspomóc Czesia o wpłaty na pozostałe boksery będące pod naszą opieką. Z Głogosi otrzymaliśmy dla Czesia profesjonalne kagańce. Również serdecznie dziękujemy. Pozdrawiamy wszystkich, którzy wspomogli naszego podopiecznego.

W piątek podczas zabawy z koleżanką Chester zasłabł. Było niedobrze. Konsultacja neurologiczna w nuedzielę dała wynik negatywny. Przed nami szereg badań, które powinny wyjaśnić przyczynę.... A teraz czas na rozliczenia. Ponieważ na Czesia Wega zorganizowała bazarek imienny, rozliczymy wszystkie koszty związane z pobytem Chestera w Fundacji. Każdy będzie mógł zobaczyć, że kwoty z bazarków stanowią znikomą część kwoty, jaka jest potrzebna na jego utrzymanie. Może się wydawać, że fundacje niechętnie rozliczją bazarki prowadzone na dogo. Spróbuję wytłumaczyć, dlaczego tak to wygląda. W przypadku osób indywidualnie pomagających psom sprawa rozliczeń jest znacznie prostsza. Najczęściej płacą gotówką za konkretną usługę czy zakup i biorą rachunek. Z fundacją jest trochę inaczej. Z hurtowni czy klinik często otrzymujemy faktury zbiorcze. Zatem znacznie trudniej przyporządkować wydatki do konkretnego psa. I pojawia się opóżnienie czasowe. Zabieg, wizyta czy operacja już dawno przeprowadzona, a my nie znamy dokładnych kosztów. Jak to możliwe? Weterynarze też mają serce i czasem zrobią dla nas coś za darmo. Ale czasem wystawią fakturę w/g ogólnego cennika... Dotykamy bardzo drażliwej kwesti, cen za usługi. Staramy się negocjować ceny. I kolejny problem: ujawniając je publicznie możemy złamać zasady tajemnicy handlowej. Zaraz podniosą się głosy "ja też kcem za taką cenę". A z drugiej strony będzie "celowo przepłacili, na pewno jakiś układ", bo ktoś nie uwzgłednił, gdzie robiony był zabieg i że każdy wydatek musi być udokumentowany fakturą wystawioną na fundację. Jak różne potrafią być ceny, można prześledzić na wątku Soemy "Akcja sterylizacja"... Mamy nadzieję, że po tym, co wyżej napisałem, czytelnicy będą cierpliwie czekać na kolejne komunikaty, które zamierzamy publikować wraz ze "spływem kolejnych faktur i wpłat... Wpływy: 180 zł - wpłaty celowe 100,30,50 bez nicków dogo 890 zł - cegiełki naklejki na samochód. Dziękujemy Anastazji za projekt i sponsorom za druk, dzięki temu jedyne koszty związane z akcją naklejkową to prowizja allegro, która rozliczymy nastepnym razem. 133 zł - wpływ z bazarków dogo WPŁYWY RAZEM 1203 zł Wydatki: 109,08 - pierwsze oględziny i diagnostyka wet., 169,00 - karma, 137,76 - faktura za hotel (23-31.07.2011), 98,94 - leki 61,00 - wizyta weterynaryjna 58,50 - leki 533,82 - faktura za hotel sierpień WYDATKI RAZEM 1168,10 żł Po uwzgkędnieniu prowizji allegro przed piątkiem byliśmy mniej więcej "na zero", teraz jesteśmy już na minusie...

Od 25.07 chłopak jest w hoteliku. Przegląd techniczny wykazał ropne zapalenie skóry i grzybicę. Łyka antybiotyk i zażywa kąpieli w imaverolu. [img]https://lh3.googleusercontent.com/-hMXGj1Fz00U/TjBkdKmCJKI/AAAAAAAAJL0/Rwk4v_ZIOG8/s512/IMG_5929.JPG[/img] [img]https://lh6.googleusercontent.com/-GyywAo8e20A/Tjg9YDSxWqI/AAAAAAAAJN8/PUzutbeBBoo/s512/IMG_6371.JPG[/img] [img]https://lh3.googleusercontent.com/-WjPW8HMJF0s/TjewjKFjXGI/AAAAAAAAJNM/qeul_yPa41U/s512/IMG_6317.JPG[/img]