Jump to content
Dogomania

10 lat w schronisku! Kajtuś odszedł po 2 latach :-( a Dinuś dalej w hoteliku.


Mysia_

Recommended Posts

  • Replies 1.8k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Bjuta']
Dzwoniłam do pani Małgosi, mówiła, że się uśmiała setnie jak wróciła po tym jak nas odprowadzała, bo oba psy wyciągnęły się na kanapie i nie zgodziły się zejść nawet na siku. Kanapa jednak jest OK. Leżały do 20 i jak pęcherz je ruszył, to się łaskawie zwlokły... :evil_lol:[/QUOTE]
ale super sie to czyta:multi::multi: chłopaki po 10 latach schronu na kanapie...wspaniała robota:loveu::loveu:

Link to comment
Share on other sites

Mój Boże..jaka jestem happy...no cud miod...a fotorelacja Bjutki to juz w ogole fantastico:loveu::loveu::loveu::loveu:Dzoewczyny..."ch;paki będą w domku czy w kojcach na dworze????Bo chyba mieli byc w domku- prawda???NApiszcie co na to AlinaS do ktorej mialy jechac...wynika z tego ze ma mejsca??Co wiecie o tym hoteliku???Domowy???napisxcie cos wiecej plissss...
Chlopaki...teraz to juz tylko szczescia, szczescia i szczescia....:loveu::loveu::loveu::loveu::loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='gonia66']Mój Boże..jaka jestem happy...no cud miod...a fotorelacja Bjutki to juz w ogole fantastico:loveu::loveu::loveu::loveu:Dzoewczyny..."ch;paki będą w domku czy w kojcach na dworze????Bo chyba mieli byc w domku- prawda???NApiszcie co na to AlinaS do ktorej mialy jechac...wynika z tego ze ma mejsca??Co wiecie o tym hoteliku???Domowy???napisxcie cos wiecej plissss...
Chlopaki...teraz to juz tylko szczescia, szczescia i szczescia....:loveu::loveu::loveu::loveu::loveu:[/QUOTE]

Chłopaki mieszkają w domu, być może jak zostanie wyremontowany spichlerz - to z samymi noclegami przeniosą się tam (to najwcześniej w przyszłym roku i do negocjacji). W każdym razie mają całodniowy kontakt z człowiekiem. Marta obiecała ich odwiedzić i zdać relację - przed Świętami. (Na razie trzeba dać im czas). Możemy zresztą dzwonić i przyjeżdżać codziennie - jesteśmy wszyscy mile widziani.
AlinęS przeprosiłam na PW i na wątku jej hoteliku, za blokowanie miejsca. Chłopaki rzeczywiście stresowały się w podróży. I półtorej godziny jazdy to było OK, ale tak z 4-5 mogłoby być b. kłopotliwe.

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze 2 słowa o hoteliku. Jest prowadzony przez dwie panie - Agnieszkę (jest zootechnikiem i ona chyba to założyła) i Małgosię (która nas przyjmowała). Panie wychodzą "na przemian" więc zawsze, któraś z nich jest. Mają zaprzyjaźnionego weterynarza - który tam bywa minimum - co dwa tygodnie, ale często wpada towarzysko i przy okazji - sprawdza co słychać. Jeśli hotelikują psa z problemami zdrowotnymi, zapewniają całodobową opiekę weterynaryjną. Ale teraz nie było tam takiego psiaka. Pani Agnieszka ma własne psy zaprzęgowe, z którymi z powodzeniem jeździ na zawody (medali widzieliśmy kilkanaście). Te psy mieszkają w kojcach z dużym wybiegiem, za domkiem. Sam domek jest malutki.
Czasem gmina ich traktuje jak schronisko i podrzuca jakąś lokalną bidę. 3 takie tam rezydują na zawsze.
Nie znają dogomanii i raczej nie poznają, bo mają b. wolny internet i mało czasu. Pani Małgosia jest atechniczna, ale w imieniu p. Agnieszki obiecała, że co jakiś czas prześlą nam fotki.
Mają stronę internetową - [FONT=Arial][SIZE=3]www.jarsa.ulotka.org [/SIZE][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

Słuchajcie, nasze chłopaki całe życie przeżyły w mieszkaniu! Świetnie wiedzą, że sika się na dworze, a w domu nie wypada (nie miały ani jednej wpadki:loveu:) wiedzą, że kanapa się im należy i że żebranie przy posiłkach to jest to co powinien robić porządny pies. Kajtuś wie, że człowiek służy do głaskania. Dinuś też łaskawie przyszedł się wygłaskać, ale jak pani Małgosia ma ochotę go popieścić ze swojej inicjatywy, to nie. On musi mieć mieć ochotę a pani niech poczeka.
Z upodobaniem łażą po ogrodzie i sikają podnosząc nogę (więc czują sie pewnie i stabilnie).
Na noc wyniosły się do przedpokoju. (Wieczorem się tam mocniej pali i chłopaki dyszały jak parowozy). W przedpokoju nie chciały nawet leżeć na żadnych ręcznikach, ani niczym - tylko na kafelkach. Pewnie potrzebują kilka dni, żeby się przestawić na wyższe temperatury.
Dino usiłował pokryć suczką (4 razy większą od niego:crazyeye:) - pani Małgosia pyta czy na 1000% jest wykastrowany? :evil_lol: Ponoć żadnej damie nie przepuści, ale ta jakoś mu wyjątkowo wpadła w oko. ;)

Link to comment
Share on other sites

Tak, tak, ona pamięta co mówiłaś i wie, że w książeczce jest wpisane, nawet próbowała mu zaglądać w podwozie, tylko, że sam Dino nie wie, że jest wykastrowany i gwałci na lewo i prawo :eviltong: Szejlo został nam w aucie Twój kocyk... Co z nim zrobić? Mogę go kiedyś wysłać na adres schroniska.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='agata51']Cioteczki, ja chyba nie mam nr konta![/QUOTE]

Już naprawiam ten błąd na PW ;)

Wysłałam już 600 zł, na hotelik.
Słuchajcie - ja niestety muszę też coś uszczknąć na transport. Mama mi pożyczyła na bramki na autostradzie (26 zł) i benzynę, 130 kosztowała całą operacja. 50 zasponsoruję, a 80 uszczknę, dobrze? :roll:

[quote name='Szejlo']a to niedobry Dinuś:evil_lol: kocykiem się nie przejmuj ;) nic się nie stało niech zostanie u Ciebie ;p[/QUOTE]

Dzięki! To podrzucę do schroniska przy okazji - bez pośpiechu. (Została mi też smycz po Skarbusiu - którą też miałam zostawić w Psitulu, ale chyba byłam zbyt przejęta...

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...