Jump to content
Dogomania

airedale czy welsh


Recommended Posts

Witam na forum i prosze o poradę :-) Planujemy z mężem wziąć psa i bardzo chciałabym aby był to terrier. Moi przyjaciele mają airedale i uwielbiam spędzać z nim czas. Suczka jest mądra, wesoła, ale nie niegrzeczna. Zawsze lubiłam tę rasę. Nie mam zbyt wielkiego doświadczenia z psami - w dzieciństwie mieliśmy jamniki, ale ja sie nimi mało zajmowałam. Spodziewam sie dziecka i zależy mi na tym, żeby był to pies odpowiedni dla malucha. Myslałam o airedalu, ale zaczełam zastanwaić się nad welshem, bo mieszkamy w mieszkaniu - 75 metrowym... To niby sporo, ale pies powinien miec miejsce. Często pracuje w domu, wiec miałabym czas dla pieska. Lubimy chodzić na spacery, mieszkamy w dość spokojnym zielonym miejscu i wyjeżdzamy cząsto do naszego domu na Mazurach - gdzie jest olbrzymi teren do biegania dla psa. To przemawia za airedalem. Słyszałam tez opinie, że welsh choć mniejszy jest żywszy i wcale nie wymaga mniej wybiegania sie. Prosze o poradę :-)

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 173
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Witamy na forum :). Co do Twojego dylematu - lepszy airedale czy welsh - myślę, że ten post [url]http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=15569[/url] będzie dla Ciebie przydatny. Sama zastanawiałam się kilka miesięcy temu - czy wybrać airedale czy welsha. Również mieszkam w mieszkaniu /80m2/ jednak w końcu zdecydowaliśmy się na airedale'a. W czwartek lub piątek odbieramy szczeniaka z hodowli i już nie możemy się doczekać :D. Ja niestety nigdy nie miałam wcześniej ani welsha ani airedala, dlatego nie mogę się wypowiadać o nich z własnego doświadczenia. Od innych właścicieli jednak słyszałam, że airedale, jeśli się go dobrze wybiega to w domu jakby go nie było. Ale myślę, że tak jest w sumie z prawie każdą rasą... Życzę udanego wyboru i pozdriawam!

Link to comment
Share on other sites

U mnie w domu jest airedale i dwa welshe :lol: Najpierw był airedale. Teraz jednak twierdzę, że małe jest piękne. Teriery są zupełnie innym typem psów. Trzeba sobie z tego zdawać sprawę. Inny temperament, nie jest to owczarek. Musi mieć swoje zdanie, ale kocha całym psim serduszkiem, choć nie zawsze posłucha nas za pierwszym a nawet drugim razem. Z teriem zycie jest ciekawe, nigdy się nie nudzisz, nigdy nie wiesz, co wykombinuje. Trochę spokojniejszy jest airedale, ale gdy wybiegane są obydwa, to nie ma i jednego i drugiego. [b]kiki_de_montparnasse[/b] musisz wybrać sama, co bardziej Ci odpowiada. Chętnie słuzymy radą a jak wygladaja razem, zobacz sama:
[url]www.airedaleterrier.prv.pl[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kiki_de_montparnasse']Spodziewam sie dziecka i zależy mi na tym, żeby był to pies odpowiedni dla malucha. [/quote]A ja bardzo odradzam zaczynać z dzieckiem i szczeniaczkiem w tym samym czasie. Żeby dobrze wychować psa, szczególnie teriera, trzeba mu poświęcić dużo czasu; żeby dobrze wychować dziecko - również. Jeśli masz i małe dziecko, i szczeniaczka w tym samym czasie, nie będzie dosyć godzin w dniu, żeby każdemu poświęcić tyle, ile się należy, a wiadomo, że to nie dziecko ucierpi. :(

Link to comment
Share on other sites

Bardzo dziękuję Wam za odpowiedzi i wskazanie watku w którym był już poruszany problem wyboru teriera. Tak jak już pisałam - sporo pracuję w domu (naukowo), na czas ciązy mam zamiar jeszcze wiecej pracy brać do domu. To sam początek i pomyslałam, że to może dobry czas na wychowywanie pieska - taka próba przed wychowaniem dziecka ;-) Żartuję oczywiście. Moim marzeniem było aby dziecko od małego wychowywało się z psem i stąd ten pomysł. Skłaniam sie coraz bardziej do airedala - tym bardziej że przede mną wakacje i urlop macierzyński a nastepnie zajmowanie się dzieckiem - zatem będę dużo wyjeżdzała na Mazury. Dodam jeszcze że myślę o suczce, jako spokojniejszej i bardziej trzymajacej sie domu. Mój mąż uważa że airedale jest dla nas za duży i dlatego zastanawiam się nad welshem....

Link to comment
Share on other sites

kiki_de_montparnasse, wbrew pozorom, jak już chyba było pisane w tym poprzednim wątku, Airedale potrzebują MNIEJ miejsca niż welshe, nie więcej!

Ale ja bym naprawdę przemyślała problem szczeniaka i dziecka w tym samym czasie... Może rozwiązaniem mogłoby być np. wzięcie teraz starszego, klkumiesięcznego szczeniaka, który miałby szansę być już z grubsza dorosłym psem, gdy przyjdzie dziecko?

To nie jest czcza gadka; niestety znam sytuacje, gdzie po przyjściu dziecka szczeniak był oddawany hodowcy :( . Dlatego ja, jako hodowca, pytam młode małżeństwa, czy planują w najbliższym czasie dziecko i jeśli tak, ja im raczej szczeniaka nie sprzedam :( .

Link to comment
Share on other sites

Tak rozumiem to doskonale Flaire :-( Dlatego ciągle zastanawiam sie nad tym, czy jest to dobra decyzja. Wiem, że nawet jeśli będzie trudno to nie oddam psa, ale nie chce go narażać na zaniedbanie. Wydawało mi sie to dobrym pomysłem, ponieważ mam przed sobą półtora roku większej ilości czasu i uważałam że to idealny moment żeby zająć sie odpowiednio psem, ale oczywiście Twoje argumenty przemawiają do mnie. Teraz żałuję że nie wzieliśmy pieska dwa lata temu, ale uważaliśmy że jesteśmy świeżo po ślubie, dopiero zaczynamy etc. Sama nie wiem - jestem pełna wątpliwości.

Mam też do Was drugie pytanie - czy zgadzacie sie z opinią, że teriery szorstkowłose ponieważ nie linieją wywołują mniejsze alergie? Zastanawiam sie czy jest to taki powtarzany z ust do ust mit, czy ma coś wspólnego z prawdą.

Link to comment
Share on other sites

Moja córka jest alergikiem. Zaraz ją obsypywało i zaczynała psikać po kontakcie ze wszystkimi krótkowłosymi psami, kotami i świnkami morskimi. Teraz w domu są trzy psy: 2 welshe i airedale i nie ma takich reakcji :lol:
A wracając jeszcze do dziecka i psa, to najlepiej odchować dziecko i dopiero pies. I coś w tym jest, że "airedale potrzebują MNIEJ miejsca niż welshe, nie więcej! "

Link to comment
Share on other sites

No to moze ja tez wtrace trzy grosze.Kiki , jak rozumiem to Twoje pierwsze dziecko i pierwszy airedale , wiec poprostu nie zdajesz sobie sprawy z tego jak wyglada dzien z malutkim dzieckiem i ze szczeniakiem.Sorry ale obawiam sie , ze sobie nie dasz rady, no chyba , ze masz rodzinke , ktora bedzie Ci wyprowadzac pieska.Przemysl to dobrze, bo inaczej bedziesz zalowac tego pospiechu.Ja rowniez odlozylam kupno psa z tego powodu i nie zaluje bo inaczej to chyba moglabym sobie jeszcze tylko sznurek kupic i sie powiesic.
Mysle , ze kiedy bobas nie wymaga juz ciaglego noszenia na rekach i potrafi juz troszke sam sie bawic to wtedy mozna myslec o kupnie psa ale wczesniej odradzam.Mialam juz airedale a teraz mam male dzieci wiec wiem jak to wglada w praktyce.No ale oczywiscie zrobisz tak jak uwazasz.Powodzenia.

Link to comment
Share on other sites

[b]KIki![/b] Czy suczki sa spokojniejsze i bardziej trzymaja się domu to różnie z tym bywa. Moje suki są bardzo samodzielne i jak by mogły to pierwsze czmychną do lasu. Psy natomiast trzymaja sie blisko i są zdecydowanie spokojniejsze. Natomiast równole dwu nowych domowników dziecko i pies zdecydowanie odradzam. Mozesz nie dac sobie rady.

Link to comment
Share on other sites

Chyba macie rację. To że bagatelizowałam ten problem brało się prawdopodobnie stąd że jedyna airedalka jaką znam jest bardzo spokojnym, grzecznym psem - mimo że moi znajomi (moim zdaniem) zajmują sie nie bardzo mało. Chyba faktycznie poczekam - ale obawiam sie że później moge sie nie zdecydowac bo zacznę więcej pracować. Trudno - zobaczymy. Dziękuje za rady, choć niestety nie czuje się zbyt uszczęśliwiona :-(

Link to comment
Share on other sites

A moze wzielabycs takiego "podrostka"?? Np. pol rocznego psiaka, ktory zapewne bylby nauczony podstaw prze hodowce, a jak juz na swiat przyjdzie dziecko, to psiak bedzie starszy, i bedziesz miala przed urodzeniem czas, zeby go wychowac;)

Link to comment
Share on other sites

Witam
Ponieważ to ja skierowałem [b]kiki[/b] na to forum, czuję się w obowiązku wyrazić swoją opinię na temat wspólnego wychowywania dziecka i szczeniaka. Z praktyki mogę porównać wychowanie szczeniaka przy niemowlęciu i przy dziecku trzyletnim. I gdybym miał doradzić to raczej skłaniałbym się do wychowywania dziecka wspólnie z psem. Pies dorasta znacznie szybciej, a niemowlę przez pierwsze pół roku nie jest tak absorbujące pod względem opieki jak dziecko które zaczyna chodzić. Póżniej zresztą jest pod tym względem jeszcze gorzej, o ile bez problemów można przyzwyczajać szczenię do spacerów przy wózku z dzieckiem śpiącem bezpiecznie w gondoli, to wyprowadzanie młodego psiaka i jednoczesne pilnowanie rozbrykanego 2-3-latka to prawdziwa próba nerwów. Jeżeli chcesz poczekać, to raczej musisz liczyć się z tym, że następny w miarę dobry okres na wychowanie szczeniaka nastąpi dopiero kiedy Twoje dziecko będzie miało 6 lat (o ile nie planujecie więcej dzieci). Podsumowując - uważam, że w Twojej sytuacji znacznie lepiej jest wziąć psa teraz, niż za rok, 2 czy 4 lata. Niezależnie od tego musicie wziąć pod uwagę, że wychowanie psa przy małym dziecku (niezależnie od jego wieku), będzie wymagało sporego zaangażowania od Twojego męża.
Jeżeli posiadanie psa jest Twoim marzeniem i za pewien czas temat miałby powrócić, to namawiam przemyśl jednak, czy nie warto wziąć psa teraz - później będzie naprawdę trudniej.

Link to comment
Share on other sites

Planujemy z mężem (wiadomo jak to jest z planami w takich sprawach) mieć dość szybko drugie dziecko... Właśnie to mnie przeraziło - moje kolezanki mają dwu-trzyletnie dzieci i widzę ile wymagają one opieki, więc zdałam sobie sprawę ze przekładanie wzięcia psa ze względu na dziecko to jest przekladanie o jakieś 5 lat, o ile nie wiecej (drugi bobas)... Jestem odpowiedzialną osoba i rozważałam bardzo długo wzięcie psa - sądziłam że jest to czas idealny, bo tak jak pisałam tego czasu bedę miała więcej i mam zamiar sporo siedziec na Mazurach. Ale oczywiście zgadzam sie z Waszymi uwagami, prawda jest też to że nie mam doświadczenia ani jako matka ani "psiarka" i moge nie dać rady. Mój mąż na pewno będzie mi gotów pomagać, ale musze wziąć pod uwagę że pracuje on więcej niż ja i na pewno głowny cieżar spoczął by na mnie.

Link to comment
Share on other sites

Cóż, ja 3,5 roku temu jednego dnia przywiozłem ze szpitala żonę z noworodkiem, a następnego dnia dwumiesięcznego szczeniaka i muszę stwierdzić że od tego czasu nie było lepszego okresu na wprowadzenie szczenięcia do domu. Fakt, planowaliśmy co prawda, że pies w domu pojawi się trochę wcześniej, ale z niezależnych od nas przyczyn to się nie udało.

Link to comment
Share on other sites

chyba jako najmłodszy uczestnik forum tez się wypowiem. gdy miałem 4 lata trafił do nas sznaucer sredni. jak sie okazało to tak łatwo nie było. wszystko spoczęło na barkach mamy. rano trzeba było wyjsc z psem i zaprowadzic mnie do przedszkola i pozniej odebrac stamtąd. obiady trzeba było zrobic takze dla psa( sztuczne karmy były rzadkoscią). sznaucer nie wymagał trymowania i codziennego biegania( nie demolował domu)co w przypadku erdeli jest raczej konieczne. ale erdele mają takze swoje zalety np: potrafią trzymać długo mocz.
nie jestem ekspertem ani hodowcą. staram się tylko podzielic swoimi spostrzezeniami :) :)

Link to comment
Share on other sites

kiki_de_montparnasse, ja wrócę jeszcze do czegoś, co napisałam w moim drugim poscie, a potem jeszcze zakla również

[quote name='Flaire']Może rozwiązaniem mogłoby być np. wzięcie teraz starszego, klkumiesięcznego szczeniaka, który miałby szansę być już z grubsza dorosłym psem, gdy przyjdzie dziecko?[/quote]

Mnie się wydaje, że to mogłoby być dla Ciebie naprawdę dobrym rozwiązaniem... :D

Link to comment
Share on other sites

Witam serdecznie :)

Na dogomanii jestem nowa, ale miałam już teriera walijskiego (z czymś ;) ), którego po 12,5 roku wspólnej wędrówki przez życie, pochowałam 14 stycznia bieżącego roku. Moje spostrzeżenia są następujące:
- walijczyk jest psem nietuzinkowym
- walijczyk wymaga ogromnie dużo uwagi i zaangażowania w pierwszych latach życia
- walijczyk wszędzie wepchnie swój czarny nos jako pierwszy
- walijczyk to pies, którego chcę mieć i dlatego po stracie mojego Przyjaciela szukam szczeniaka podobnego do niego

Nie mam dzieci, nie musiałam wybierać komu poświęcić uwagę, całą mnie miał pies. I odwdzięczył się też całym sobą.

Był to pies nadzwyczaj inteligentny, o ogromnym poczuciu humoru, wyczuciu sytuacji, lubiący się uczyć (ukończył PT I, II, III i PSO ze złotymi medalami).

Jestem dumna z mojego psa, jestem szczęśliwa, że los nas połączył i boleję, że na tak krótko.

Jak mówiłam - szukam. Może za 3 tygodnie będę już szczęśliwą posiadaczką drugiego w życiu walijczyka i zrobię wszystko, aby jego też wychować na porządnego psa :D
Aczkolwiek trochę przeraża mnie ilość czasu i uwagi, jaka będzie mi potrzebna do tego, żeby się w pełni zgrać i porozumieć tak, jak zgrałam się i porozumiałam z moim poprzednim piesiem.

13 lat temu pojechałam kupić owczarka niemieckiego i wróciłam z terierem. Walijskim. Czy mówiłam już, że TYLKO walijczyka widzę u swojego boku w przyszłości? Nie? To właśnie mówię.

:D

Link to comment
Share on other sites

Ali26762, witaj na dogomanii!

Mam nadzieję, że zostaniesz z nami, i że usłyszymy jeszcze wiele opowieści o Twoim wspaniałym psie, jak i perypetii z nowym szczeniakiem! :D

Na [url=http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&t=9797&start=4830]tym topiku[/url] gaworzą sobie dogomaniaccy wielbiciele walijczyków. Topik jest długi, bo to takie towrzyskie pogawędki, ale nie trzeba wszystkiego czytać, żeby szybko wszystkich poznać i pogadać. Zapraszam! :D

(Ja również, wiele lat temu, szkoliłam mojego pierwszego psa, teriera walijskiego. I również był to pies, który w szkoleniu zdobywał laury. Moim zdaniem teriery są niezwykle podatne n a szkolenie, chociaż podejście do ich szkolenia musi być inne niż np. do ONów. Na szczęście nasza Pani Szkoleniowiec hoduje szkoty, więc zdaje sobie z tego sprawę :D )

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ali26762']13 lat temu pojechałam kupić owczarka niemieckiego i wróciłam z terierem. Walijskim. Czy mówiłam już, że TYLKO walijczyka widzę u swojego boku w przyszłości? Nie? To właśnie mówię.

:D[/quote]

[b]Ali[/b] witamy na forum :)
Twoja historia przypomina mi moją, bo ja również przez 13 lat miałam teriera i nie wyobrażam siobie innego psa, dlatego mam już 5 - miesięcznego sceniaka 8)
I ja również 13 lat temu pojechałam kupować Gordona setera a wróciłam z foksem :evilbat:
Treiery to psy bardzo aktywne, wciągające właściciela w swoje życie i wymagjące od niego włączenie się w tą aktywność, stowrzenia wspólnego świata, odpłacając ogromnym oddaniem i takim specyficznym rodzajem przyjażni :wink: [/i]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='TuathaDea']
mogłoby, pod warunkiem, że taki szczeniak nie miałby żadnych obciążeń psychicznych (odpadają psy schroniskowe, nie socjalizowane czy źle wychowane)[/quote]
Oczywiście, wszyscy myślą o szczeniaku, który dorastał u hodowcy. Warto się zainteresować, czy gdzieś nie został jakiś maluch z miotu 8)
Też myślę, że to fajny pomysł.

A swoją drogą, nie układa mi się to w jakąś całość: pierwsze dziecko, pierwszy pies i pierwszy terier jednocześnie... :o [b]Kiki[/b], nie będzie Ci łatwo... :fadein:

[b]Ali[/b], witaj na forum i zajrzyj do topiku o walijczyku w schronisku!

Link to comment
Share on other sites

[b]KIKI[/b], witaj wsród nas :D Decyzje kiedy oraz wybor rasy - musisz podjac sama, nie ukrywam, ze ja osobiscie uwazam, ze z at powinno Ci byc łatwiej.
A jezeli chodzi o łaczenie w czasie nadejscia dwoch nowych domownikow - szczeniaka i dziecka. Moja mama zawsze mowiła tak, ze pies po roku wychowania - jest juz psem wychowanym i obliczalnym (miała na mysli at) natomiast z dziecmi jest trudniej... Wzieło sie to stąd, ze nasza pierwsza at trafiła do naszego domu jak moja siostra miala 3lata. Ja bylam jeszcze w planach. Po roku moja siostra była dalej małym dzieckiem a Jaga - była dorosłą, zrównowazona suką. Pojawiłam sie jak nasza suczka miała 3 lata, rok pozniej uczyłam sie chodzic razem ze szczeniakami Jagi. Jaga była psem przy ktorym sie wychowałam i po czesci ona tez mnie wychowywala. Sama nie mam dzieci, ale moja at Fuka miała niecale dwa lata temu szczeniaki - jej syn trafił do rodziny z dziecmi - 2 letnia dziewczynka i 5 letnim chłopcem. Nie było żadnych problemow, pies wrosł w rodzine, opiekuje sie dziecmi, pozwala im na wszystko, bawi sie z nimi, a w razie potrzeby potrafi je obronic.
Trudno okreslic kiedy jest najlepszy moment na przyjscie psa do domu - Ty najlepiej znasz swoja rodzine, wiesz ile macie czasu, jaki macie tryb zycia. Ale prawda jest, ze dziecko wszystko zmienia. Pamietaj, ze do konca nie wiesz jakie bedzie Wasze życie jak juz sie urodzi. Z jednej strony wydaje mi sie przemyslane to co piszesz o braniu psa podczas ciazy, wstepnym wychowaniu go do czasu urodzenia dziecka, a potem wykorzystaniu czasu kiedy bedziesz opiekowac sie dzieckiem i bedziesz w domu. Ale los czasem płata figle i moze sie okazac, ze cos Wam w zyciu jeszcze wyskoczy. Inna rzecz, ze zawsze moze sie cos zmienic w naszym zyciu, wiec na tej zasadzie - gdybysmy chcieli wszystko przewidziec - nie powinnismy sie nigdy decydowac ani na dzieci, ani na psy....

[b]Ali[/b], witaj - koniecznie napisz wiecej o swoim psie no i o jego następcy! :D

Link to comment
Share on other sites

Bardzo bardzo dziękuję Wam za wszystkie rady :-) Cieszę się ze trafiłam na to forum, bo w jakiś sposób utwierdziło mnie to tylko w przekonaniu że airedale to pies, który będzie doskonale czuł sie ze mną i moim męzem. Wasze wypowiedzi dały mi bardzo duzo do myślenia i na pewno musimy sie teraz dobrze zastanowić co dalej.

Mam do Was jeszcze jedno ważne dla mnie pytanie, a nawet dwa ;-)
po pierwsze: jak airedale znosi towarzystwo innych psów? Mamy sporo znajomych, którzy mają psy i planujemy wspólne spacery, wyjazdy. Sa to większości bardzo sympatyczne kundelki. Dodam że myślimy o wzięciu suczki, a słyszałam że suka z drugą suczką to nie najlepsze połaczenie...

Druga sprawa to nasz dom na Mazurach, do którego bardzo częśto wyjeżdazamy - to spory teren 4,5 ha, więc dla pieska to raj, ale boję się tego że pies mógłby uciec - dlatego też myslę o suczce. Co o tym sądzicie? Wielkie dzięki za pomoc i zainteresowanie :-)))

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kiki_de_montparnasse']po pierwsze: jak airedale znosi towarzystwo innych psów? Mamy sporo znajomych, którzy mają psy i planujemy wspólne spacery, wyjazdy. Sa to większości bardzo sympatyczne kundelki. Dodam że myślimy o wzięciu suczki, a słyszałam że suka z drugą suczką to nie najlepsze połaczenie...[/quote]Moje suczki zawsze były bardzo nprzyjaźnie nastawione do innych suczek - piesków oczywiście też. To może być częściowo kwestia wychowania, ale naprawdę w przypadku suczek nie miałam problemu. Natomiast niektóre samce potrafią być zadziorne w stosunku do innych samców. Ale nie wszystkie - np. teraz jest z nami na szkoleniu Airedale, który jest wyjątkowo przyjazny do wszystkich innych psów, tak przyjazny, że Mokka używa go, żeby Leona oswajać. Wczoraj na szkoleniu siedzieli pysk w pysk i Leon nawet nie warknął, co było możliwe tylko dlatego, że ten Airedalek nie zrobił nic, co nawet dla Leona mogłoby się wydawać prowokacją (a Leon prowokacji szuka...)

[quote name='kiki_de_montparnasse']Druga sprawa to nasz dom na Mazurach, do którego bardzo częśto wyjeżdazamy - to spory teren 4,5 ha, więc dla pieska to raj, ale boję się tego że pies mógłby uciec - dlatego też myslę o suczce. Co o tym sądzicie? [/quote]Czy teren jest ogrodzony? Bo jeśli jest dobry płot, to raczej nie ma problemu. (Oczywiście są AT, które wspinają się na płoty, ale nie są one częstymi przypadkami). Natomiast jeśli teren jest nieogrodzony, to ja bałabym się puszczać bez nadzoru tak sukę, jak i psa. To nie chodzi o żadną "ucieczkę" - AT to po prostu bardzo niezależne i pewne siebie psy, i Twój piesek mógłby po prostu wybrać się na wycieczkę. Miałam suczkę, która tak robiła. Biegła sobie w siną dal, a gdy po jakimś czasie zdawała sobie sprawę, że nie wie, jak wrócić (bo była już wiele kilometrów od domu), to znajdywała sobie jakąś przyjazną duszę i starała sobie przyciągnąć jej uwagę. Potem, gdy przyjazna dusza już do mnie zadzwoniła, że znalazła mojego psa, to sunia czekała grzecznie, aż po nią przyjadę. Dodam, że na te wycieczki wychodziła sobie przez dziury w płocie. Każdą nowoznalezioną dzirę w płocie oczywiście natychmiast łatałam i po jakimś czasie znalazłyśmy wspólnie wszystkie dziury i potem nie było już problemu.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...