Jump to content
Dogomania

Halti


MK i TJ

Recommended Posts

[quote name='puli']Nie prościej i taniej przypiąć smycz do kagańca?:hmmmm:[/quote]

Znam osoby, które tak właśnie robią... Ale w większości kagańców pies nie może pić, jeść, nosić czegoś w pysku, ziewać itp. - co może być zarówno wadą, jak i zaletą ;)

[quote name='LALUNA']
To w takim razie jak wyjaśnisz ten opis:
[IMG]http://www.psycholog.zoologia.pl/images/gentleleader8.jpg[/IMG](przez pociągnięcie smyczy zamyka się pysk psa)

JAkim cudem?[/quote]

Nie wiem jakim cudem. Jeżeli ten opis jest zgodny z rzeczywistością, to w życiu nie założyłabym czegoś takiego mojemu psu!
Ten kantarek, który ja mam, ma obwód wokół pyska stały. Tam, owszem, jest drugie kółeczko, ale ono "pod górkę" nie wchodzi i obwodu nie zmniejsza.

Zreszta cała ta dyskusja robi się co nieco pozbawiona sensu :lol: Każda strona ma swoje zdanie, jedynie słuszne, i nie zamienia go zmienić :lol:
Ja rozumiem, że jednym się haltery podobają a innym nie, ale jakoś nie widzę powodu, żeby traktować halti jako jakieś okrutne narzędzie tortur...

Pozdrawiam
Marysia i Una

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 224
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Szkoda ,ze juz wszyscu idziecie :-) Tak milo sie gadalo :-)
Ja tam zrozumialam z dyskusji ,ze niektorzy (konkretnie @Mrzewinska) nie szkola za pomoca halti a takoz za pomoca kolczatek .
Po drugie dowiedzialam sie ,ze psa jako lzejszego halti torturuje a natomiast konia jako ciezszego nie torturuje.
Poza tym okazuje sie ,ze zloszczace jest polecanie haltera przez osoby szkolace pozytywnie .Co do reszty to moga sobie polecac ,nie budzi to wrogosci.
A no i jeszcze biedne psy lamia sobie nagminnie karki w halterach,o tych co sobie uszkodzily tchawice szarpane obroza i pokaleczyly skore szarpane kolczatka ( raz a dobrze) ogol milczy.
Nooo pouczajace :-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Romas']Szkoda ,ze juz wszyscu idziecie :-) Tak milo sie gadalo :-)
Ja tam zrozumialam z dyskusji ,ze niektorzy (konkretnie @Mrzewinska) nie szkola za pomoca halti a takoz za pomoca kolczatek .
Po drugie dowiedzialam sie ,ze psa jako lzejszego halti torturuje a natomiast konia jako ciezszego nie torturuje.
Poza tym okazuje sie ,ze zloszczace jest polecanie haltera przez osoby szkolace pozytywnie .Co do reszty to moga sobie polecac ,nie budzi to wrogosci.
A no i jeszcze biedne psy lamia sobie nagminnie karki w halterach,o tych co sobie uszkodzily tchawice szarpane obroza i pokaleczyly skore szarpane kolczatka ( raz a dobrze) ogol milczy.
Nooo pouczajace :-)[/quote]

:roflt: :roflt: :roflt: :roflt: :roflt: :roflt: :roflt: :roflt: :roflt: :roflt:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Po drugie dowiedzialam sie ,ze psa jako lzejszego halti torturuje a natomiast konia jako ciezszego nie torturuje.[/QUOTE]

BArdzo łatwo można było skonstruować takie halti dla konia i prowadzisz go praktycznie jednym paluszkiem.
Natomiast chyba widzisz pewne róznice między halti a kantarkiem dla konia. A moze nie widzisz skoro dla Ciebie to to samo.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]Nie wiem jakim cudem. Jeżeli ten opis jest zgodny z rzeczywistością, to w życiu nie założyłabym czegoś takiego mojemu psu!
[/QUOTE]
TAkim cudem ze takie halti sa oferowane w Polsce. Ale podaj mi stronke gdzie sa oferowane inne i nie przypina sie smyczy do halterka

Link to comment
Share on other sites

W kantarze koń jest prawie cały czas, nie przylega do konia tylko jest tak dosyć luźno- żeby coś co wejdzie pod kantar mogło wypaśc a nie powodować ból/obtarcie. Są odpowiedniki dla koni- których jeden pasek zmienia obwód działając na kość nosową- moim zdaniem to jest i tak lepsze niż "tradycyjne" metody pracy czyli "konia trzeba złamać" lub "tylko batem nauczysz konia" itd Dziwne że tacy ludzie często są pogryzieni/pokopani przez konie...u mnie kończyło się najwyżej na popalonych dłoniach od lonży.

Link to comment
Share on other sites

Jakiś rok temu kupiłam halti mojej suce, duża i ciężka a miała w dodatku wtedy nawyk atakowania innych psów. I powiem tyle jak się raz nakręciła na psa a była w samym halti to tak skakała i ciągnęła że bałam się że sobie łeb ukręci naprawdę.
A halti było takie jak napisała LALUNA, zaciskające się na pysku bez ogranicznika.
Teraz halti jeśli już tylko ze zwykłą obrożą, bo wyjścia w samym halti raczej już nie zaryzykuję.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Romas']Szkoda ,ze juz wszyscu idziecie :-) Tak milo sie gadalo :-)
Ja tam zrozumialam z dyskusji ,ze niektorzy (konkretnie @Mrzewinska) nie szkola za pomoca halti a takoz za pomoca kolczatek .
Po drugie dowiedzialam sie ,ze psa jako lzejszego halti torturuje a natomiast konia jako ciezszego nie torturuje.
Poza tym okazuje sie ,ze zloszczace jest polecanie haltera przez osoby szkolace pozytywnie .Co do reszty to moga sobie polecac ,nie budzi to wrogosci.
A no i jeszcze biedne psy lamia sobie nagminnie karki w halterach,o tych co sobie uszkodzily tchawice szarpane obroza i pokaleczyly skore szarpane kolczatka ( raz a dobrze) ogol milczy.
Nooo pouczajace :-)[/quote]


To faktycznie niewiele zrozumiałas....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LALUNA']Nie ciągnie, nie ulega zmianie hmmm

To w takim razie jak wyjaśnisz ten opis:
[IMG]http://www.psycholog.zoologia.pl/images/gentleleader8.jpg[/IMG](przez pociągnięcie smyczy zamyka się pysk psa)
[/quote]

To jest chyba Gentle Leader, o ile sie nie myle, one wlasne maja inna konstrukcje od tradycyjnego haltera i kosztuja stowe...
Poniewaz nie uzywalam go, to nie wiem czy rzezywiscie on zamyka psu pysk. Patrzac na zdjecie, jakos nie wydaje mi sie to mozliwe, ale nie widac jak to wyglada pod spodem, bo jest zasloniete psem ;)

Zegnam i dziekuje za mila dyskusje :eviltong:
:bye:

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE]To jest chyba Gentle Leader, o ile sie nie myle, one wlasne maja inna konstrukcje od tradycyjnego haltera i kosztuja stowe... [/QUOTE]

To moze takie Ci sie spodobają, za jedyne 19 zł
[IMG]http://www.karusek.com.pl/img_prod/n/n_1377.jpg[/IMG]

[QUOTE]Patrzac na zdjecie, jakos nie wydaje mi sie to mozliwe,[/QUOTE]

No cóż, opis że zamyka pysk jest spod zdjecia, wiec chyba jest to mozliwe.

Link to comment
Share on other sites

Guest Mrzewinska

Pomysl dyscyplinowania psa przez raptowne zamkniecie, przyduszenie pyska ma dosc ciekawa i dluga historie - w taki sposob karano Wiernego Ruslana chocby, tyle ze trener robil to rekami. No ale to bylo dawno - wiedza idzie naprzod, po co ryzykowac calosc rak, skoro w halterze bez organicznika przez pociagniecie smyczy - jak na zdjeciu - petla zaciska sie na pysku.
Chwyt kagancowy rekami dla uspokojenia wyjatkowo niesfornych szczeniakow poleca Shelby Marlo (New Art of Dog Training) - ale w tylko w wyjatkowych sytaucjach, natomiast halter - dla bardzo gwaltownych, , nieopanowanych, poza kontrola, agresywnych.
Chyba duzo w Polsce tych nieopanowanych, poza kontrola.

Zofia

Link to comment
Share on other sites

Nie przebrnelam przez caly temat ale wydaje mi sie, ze niektorzy zbytnio demonizuja halti. Ja uwazam, ze jest to bardzo udany "wynalazek". I wcale nie zawsze tak jest, ze pies totalnie niczego nie uczony, a halti dla swietego spokoju. Labek moich rodzicow ma ukonczone PT i PTT, przy nodze chodzi dobrze. Ale pies to pies - zawsze cos do lba moze strzelic. I w takiej sytacji opanowanie duzego i silnego psa dla niezbyt silnej osoby jest bardzo trudne a bywa pierwszoplanowe! Kenzo nie chodzi inaczej niz w halti i nie uwazam, zeby mu sie dziala krzywda. Jak pies idzie ladnie przy nodze halti wisi luzno i zadnych przykrych bodzcow nie doswiadcza. A jak zaczyna agresywnie szarpac sie w strone psa - zapewne tak - ale czy to ja go szczuje? Sam sie kara za takie zachowanie (nie zmienia to faktu, ze mama pracuje z nim starajac sie odwracac uwage od psa). Mama ma problemy z kolanami i dla mnie wazniejsze jest aby dala rade opanowac psa niz zeby wylodowala na chodniku probujac utrzymac 42kg miesni w parcianej obrozy. Jesli chodzi o chwilowa przykrosc kolczatki o ktorej pisala pani Mrzewinska - u wiekszosc psow z ktorymi mialam do czynienia kolczatka dziala tyle co nic. Obojetnieja i szarpia. Na halti nie. "Krotkie szarpniecie psa" - czy rzeczywiscie zawsze dobre? Wiekszosc malych ras ma wrazliwe gardlo. Nawet przyduszanie sie o obroze moze miec malo fajne konsekwencje - mi wetka zalecila szelki i w tym chodzimy. Metoda drzewka to chyba dla megacierpliwego mnicha buddyjskiego majacego multum czasu. Zreszta tak jak wyzej - pies to nie automat. Na cos moze gwaltowanie zareagowac i wyuczony pies. A wtedy lepiej miec pewnosc ze sobie poradzimy, utrzymamy.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mrzewinska']
Romas, ja szkole psy bez kantarka i bez kolcy. Takie mam dziwne upodobania.
Zofia [/quote]
[quote name='Romas']
Ja tam zrozumialam z dyskusji ,ze niektorzy (konkretnie @Mrzewinska) nie szkola za pomoca halti a takoz za pomoca kolczatek .
[/quote]
Przykład na to, jak dokładnie czyta się posty innych uczestników dyskusji :/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jaszczurka']Zreszta tak jak wyzej - pies to nie automat. Na cos moze gwaltowanie zareagowac i wyuczony pies. A wtedy lepiej miec pewnosc ze sobie poradzimy, utrzymamy.[/quote]
Rozumiem z tego, że wszystkie psy powinny chodzić na halti, a już na pewno wszystkie silne?
(i zapewne właśnie dlatego, jak wszyscy widzimy, wszystkie psy przewodnicy chodzą w takich specjalnych szelkach i w halti, przecież pies to tylko pies, zawsze może szarpnąć... :diabloti:)

Chociaż z drugiej strony, przecież jak pies szarpnie, to sobie może skręcić kark (w halti) lub uszkodzić tchawicę (chodząc w obroży), więc w sytuacji krytycznej pozostaje nam tylko puszczenie smyczy i niech się dzieje wola nieba.

Chyba rzeczywiście ta dyskusja w piętkę goni...

A tak naprawdę nie da się chyba nic mądrego powiedzieć ponad to, co jest napisane w artykule Susan Clothier, który juz był linkowany w tej dyskusji. Halti to po prostu narzędzie szkoleniowe, do wykorzystania z braku lepszych opcji. Wcale nie cudownie lepsze od wszelkich innych wymyślonych do tej pory, takie, którego trzeba umieć użyć i trzeba umieć ocenić, czy użycie go będzie odpowiednie dla konkretnego psa. I takie, bez którego zapewne w większości przypadków można się obejść.

Myślę, że tym, co uwiera wiele osób, jest fakt, że halti jest polecane każdemu: dla psa, z którym są problemy, dla psa, który ma leniwego właściciela, dla psa, którego właściciel jest cherlawy, dla psa, który po prostu jest duży i silny i tak dalej ad infinitum.

Czasy są przemijające, jak powiedział Tischner. Kto wie, może za 10 lat będziemy sobie dyskutować, że kiedyś to ludzie psom haltery zakładali, całe szczęście, że już wymyślono te mikrochipy slące wprost do psiego mózgu czytelny sygnał "słuchaj swego pana"...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Rauni'] Kto wie, może za 10 lat będziemy sobie dyskutować, że kiedyś to ludzie psom haltery zakładali, całe szczęście, że już wymyślono te mikrochipy slące wprost do psiego mózgu czytelny sygnał "słuchaj swego pana"...[/quote]


To może dla dzieci też........:laugh2_2:

Link to comment
Share on other sites

Cytat:
Napisał(a) [B]Mrzewinska[/B]
[I]Romas, ja szkole psy bez kantarka i bez kolcy. Takie mam dziwne upodobania.
Zofia [/I]



Cytat:
Napisał(a) [B]Romas[/B]
[I]Ja tam zrozumialam z dyskusji ,ze niektorzy (konkretnie @Mrzewinska) nie szkola za pomoca halti a takoz za pomoca kolczatek .
[/I]


[quote name='Ifat']Przykład na to, jak dokładnie czyta się posty innych uczestników dyskusji :/[/quote]

[B]Ifat,[/B]
takoz=takze.....;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ifat']:crazyeye: A po jakiemu to?:lol:;)[/quote]

PO staropolskiemu, a jakze!

;)

[B]takoż[/B] [URL="http://sjp.pwn.pl/skroty.php#128"][I][COLOR=#0000ff]przestarz.[/COLOR][/I][/URL] «tak samo, też, również, także»
Wszyscy wyszli, takoż i on.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='LALUNA']To moze takie Ci sie spodobają, za jedyne 19 zł
[IMG]http://www.karusek.com.pl/img_prod/n/n_1377.jpg[/IMG]



No cóż, opis że zamyka pysk jest spod zdjecia, wiec chyba jest to mozliwe.[/quote]

Moja Jura ma właśnie taki kantarek i on sie w sumie wcale nie zaciska. Niby jest napisane, że się zaciska, ale mój tego nie robi choćby nie wiem jak Jura ciagła.

Teraz wróciłyśmy do zwykłej obroży i Jura juz nie ciągnie tak mocno chyba, że zobaczy kota lub innego psa. Wtedy przydałby sie kantarek bo mogę bardziej nad nią zapanować. Nie chodzi o moje ręce ale o to, że jak ona się zaprze to potrafi sobie ściągnać obrozę, a nie bede jej przecież zapinać obroży tak żeby sie dusiła do tego rzuca strasznie głową. Kantarka sobie nie ściagnie i łatwiej ja idzie uspokoić.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Klaudia:-)']Jeżeli siąga obroże to może kup taką półzaciskową materiałową i wyreguluj tak,żeby przy szarpnięciu Jura nie mogła się z niej wydostać,a jednocześnie żeby nie przyduszała psa.[/QUOTE]
Tak jest, moje suczysko też wyłaziło ze wszystkich obróżek, bez względu na to, jak ciasno je zapinałam :evil_lol: Aż kupiłam półzaciskową, dobrze dopasowałam i nei wylazła jeszcze ani razu, a już chyba z pół roku w niej chadza. Już nawet przestała próbować swoich sztuczek, bo wie, że wyleźć się nie da :cool1:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...