Jump to content
Dogomania

Piesek bez łapki - już w domku! czyli przygody Korsarza :-)


Murka

Recommended Posts

[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/PU202114_zps84d74587.jpg[/IMG]

Bo mokre dziecko, to szczęśliwe dziecko!
[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0178_zps5f6e29db.jpg[/IMG]


[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0115_zps08980f1d.jpg[/IMG]

fontanna
[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0190_zpsbbb14e06.jpg[/IMG]

sierpniowy zlot u Nutusi
[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0238_zps13519466.jpg[/IMG]

Na zdjeciu: Alutka, Hopka i Krecha

Link to comment
Share on other sites

Jonek uciekajacy przed Lili :)
[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0237_zps2b6b6952.jpg[/IMG]

Dzieciakiz Kluchą- cudną sunią do adopcji, która jakiś czas temu zostałą dotkliwie pogryziona przez amstaffkę
[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0245_zpse9b48097.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0246_zpsddc80205.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0247_zpse7f1619d.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Chmurka- też do adopcji

[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0249_zps26ea8172.jpg[/IMG]

ANia, ze swoją pierwszą ulubienicą- Gapcią
[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0251_zps35913d83.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0252_zps747b7113.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0267_zps9ecda639.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

Ania i Lili :)

[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0299_zps3786c946.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0297_zps17740c3f.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0298_zps2c48ac4f.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0302_zps409d7681.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0329_zps6c896938.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

15. sierpnia wybraliśmy się na paradę wojskową, na którą nie zdążyliśmy...
Osy
[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0374_zpsece74a64.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0377_zps0c508552.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0385_zps69455310.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0394_zps02be6afd.jpg[/IMG]

pies tropiciel ;)
[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0395_zps7f932ea7.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0399_zpsba2ec582.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0398_zps5c67fa4c.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0396_zps615a90cf.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0401_zps6ffb97da.jpg[/IMG]

tradycyjnie- Ofkors się pasie trawą
[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0400_zpsbc02fc6f.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

nasze wakacyjne paznokcie
[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0462_zpseaef38dc.jpg[/IMG]
Ania ma tam kucyki pony- serio!!!

nasze wakacyjne stopy w wersji pixie dust- wegańskie lakiery o niesamowicie pięknej kolorystyce i fakturze, miodzio!
[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0459_zps1702b855.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0473_zpsc5aa0900.jpg[/IMG]

[IMG]http://i1249.photobucket.com/albums/hh520/ewafigat/SAM_0485_zpsec5a4ece.jpg[/IMG]
moje wakacyjne palemki :)

Link to comment
Share on other sites

Zobaczyłam wczoraj przepięknego rudego kota... Jonek też zauważył i pierwszy raz w życiu tak zareagował: mamo, kup go, proszę!
Każdy pies i kot to dla moich dzieci niesamowita podnieta, ale tak jeszcze nie było!
Od dawna marzy mi się drugi kot, ale Paweł nawet słyszeć o tym nie chce ! :( Powiedziałam mu, ze MadziaNS przygarnęła aż 2 koty a na stanie ma już 2 psy, że u Murków 2 kociny, ze Jelena się właśnie dokociła!!! A on nic!! Głuchy na wszystkie argumenty!

Wiecie jakie brednie opowiadał? Że mamy już 3 zwierzęta i to starczy ( oszalał????) że na dole mieszkają jeszcze 2 psy ( a co mnie obchodzą psy z dołu? moje, czy co? jakbym w bloku mieszkała wyliczyłby zwierzęta wszystkich sąsiadów z klatki???) Że noc służy do spania a nie wariowania a on już wie, jak to jest jak 2 koty szaleją po domu nocą ( fakt-Amelia noc uważa za czas na sen, zresztą dzień też, wstaje tylko wtedy, kiedy my wstajemy, chyba, ze ma ochotę przyjść, wtulić się i mruczeć). Rozsądnie odparłam, że koty służą właśnie do tego, żeby szaleć i mieć radość z bycia kotem, również w nocy. Próbowałam mu też uświadomić, ze młody kot ożywiłby tą matronę naszą, bo Amelia bardzo mało zabawowa się zrobiła, nawet na muchy jej się polować nie chce...

Jak go przekonać???? Myślałam, ze mam rozsądnego męża!!!

Link to comment
Share on other sites

Chciałam Wam jeszcze coś opowiedzieć- ostatni piątek był dla mnie dniem bez pracy, wiec pomyślałam, ze raniutko szybko zrobię zakupy w okolicy, potem migusiem skoczę do marketu- już po porannym szczycie, ludzi w markecie wtedy jak na lekarstwo, a potem pójdę na długaśny i słoneczny spacer z psami. Potem oczywiście obiad, jakieś domowe obowiązki i po 16 odbiorę dzieci i jeszcze w popołudniowym słońcu sobie pospacerujemy.
Rano rzeczywiście szybko zrobiłam zakupy, po czym okazało się, ze moja mam wybiera się na badania, w okolice marketu, więc chciała, żebym ją podrzuciła. Okazało się, ze z mamą jedzie tata i 2 psy. Poczekałam wiec aż mam skończyła wizytę i zawiozłam ich do parku- już nie tam bardzo w okolicy...
Wróciłam do marketu i poszłam kupić Pawłowi skarpety, pogapiłam się chwilę na śliczne legginsy, pogadałam z panią w sklepie i już miałam iść do marketu, kiedy odebrałam telefon od mojej mamy- moja siostra potrzebuje pilnej opieki dla dzieci, bo jest w pracy a jej mąż musi natychmiast iść do dentysty bo coś tam mu się porobiło po usunięciu zęba...

Więc wróciłam do samochodu i pognałam do dzieci. 3 godziny zajęła mi ta wycieczka, a potem utkwiłam w korku w drodze powrotnej do domu.
Do domu wpadłam na chwilę- pomiziałam psy, zjadłam kanapki i pojechałam na te nieszczęsne zakupy, bo wolałam je zrobić sama aniżeli w towarzystwie moich dzieci. Szybko się rozprawiłam z tymi zakupami i jak już miałam skręcać w drogę ku dzieciom, ogarnęła mnie troska o męża, bo przypomniałam sobie, ze ma rade wydziału na jednej uczelni, a zajęcia na drugiej oraz dużą odległość miedzy nimi, a czasu mało. Okazało sie, ze wstrzeliłam sie idealnie w punkt- podjechałam pod uczelnię, kiedy z niej wychodził i do drugiej dojechaliśmy na minutę przed początkiem zajęć.
Ruszyłam do domu- bez żadnych utrudnień wróciłam do Rembertowa, w którym utkwiłam na dobre w kolejce do przejazdu kolejowego, po 15 bez sensu straconych minutach zmieniłam trasę i po dzieci do przedszkola wpadłam o 17.55.
Jak już dotarłam do domu, czułam się styrana jak kierowca zawodowy. Musiałam nakarmić towarzystwo, wykąpać, odziać w piżamy i uśpić, co nie jest proste, bo o ile Ania zasypia sama, kiedy jesteśmy oboje w domu, o tyle, kiedy jest jedno z nas- nagle czuje potrzebę towarzystwa...

Link to comment
Share on other sites

Jelena, ja dziś "spałam" z 2 dzieci i 2 psami w łóżku- Ania cała noc się kręciła i okładała mnie dłonią po twarzy i szyi, Jonek cała noc puszczał głośne bąki, Ofik spał jak kamień i musiałam mieć podkurczone i wygięte w bok nogi a Fox ułożył się koło Ani i warczał jak ona się ruszała aż musiałam go wywalić karnie na korytarz, żeby jej nie ugryzł głupol. Kot spał kulturalnie w kuchni na parapecie. A Paweł cwaniaczek spał gdzieś, w Waszych okolicach (pod Kielcowem), w hotelowym pokoju nad browarnią, bo wybył z domu na konferencję, objadł się pyszności, wsypał- życie nie jest sprawiedliwe!!! Czy za te wszystkie przykrości i trudności nie należy mi się CHOCIAŻ wymarzony rudy kot??? Psio-dziecięcy zestaw obudził mnie o 4.49 i tyle było z mojego "spania"

Link to comment
Share on other sites

Rano pytałam Jonka, czy chce kupkę zrobić, bo strasznie pruka, a Ania na to: i co? zesrał się w majty??? myślałam, że ją puknę za ten tekst!!! Ale jakby nie była dosadna, czy też wulgarna- jej słowa były prorocze- biedak dostał rozwolnienia! a ja będę w domu za 3 godziny... z kawałkiem! Teraz biedni dziadkowie muszą się z tym problemem bujać!

Link to comment
Share on other sites

A u nas jest na odwrót... to ja jestem głosem rozsądku ;)
Inaczej byśmy mieli rybki, papużki, kanarki, żółwia, jeszcze ze dwa koty i parę hotelowych psów by zostało... a wiecie kto by się tym musiał zajmować? ;) Wg mojego TZa np. koty kuwetę po sobie sprzątają same ;)

[B]Jelena[/B], jeden kot grasujący w nocy to pikuś przy dwóch ;) Zwłaszcza jak mają ochotę na brykanie po całym pokoju (najbardziej lubią brykać po nas jak śpimy). Ja wtedy eksmituję je po prostu z pokoju... dobrze, że Hania ma mocny sen i nawet jak spadnie góra zabawek to się nie budzi :)

Link to comment
Share on other sites

Masza miała zrobione wszystkie badania w tym USG nerek i pęcherza. Krew, mocz w normie, rzekłabym, że książkowe. Konsultowałam w dwóch lecznicach. Objawy ewidentne (sporo poczytałam w necie). Od wczoraj podajemy propalin i jak na razie noc na sucho, a w nocy było najgorzej, bo o ile w dzień pies jest na chodzie i w miarę mięśnie są napięte, o tyle podczas snu, zwłaszcza głębokiego w nocy, mięśnie się maksymalnie rozluźniają i wtedy jest powódź (przynajmniej u nas). Od wtorku piorę legowiska, naszą pościel itp.

Link to comment
Share on other sites

Biedna Masza! Czyli farmakologicznie mozna to opanować?

U nas wczoraj któryś goopek zlał się dwukrotnie na podłogę w korytarzu!!! NIe będę pisać, ze to Ofik, bo go nie złapałam, ale na środek to tylko on potrafi nalać!!! Nie podsikał-nalał, bo mu się pewnie na deszcz nei chciało isć!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Reno2001']Na całe szczęście na to są leki. Kwestia ich dopasowania.

sama frajda kiedy psy tak sobie sikają w domu ;). Na początku listopada nas zaleje bankowo szczyl :P[/QUOTE]

Coś wiem o zasikiwaniu domu... U nas Daisy dostawała różne leki na popuszczanie moczu, ale nie jestem pewna czy u niej to było posterylkowe, bo leki typu Propalin działały tak sobie, aż w końcu przeszliśmy na pieluchy.

Link to comment
Share on other sites

Dzisiejsze Jonkowe hity:
Mamo! Ty jesteś głupi smerf!A tata bocian!
Tata! Ty jesteś śkalsipipa! (skarżypyta)
Chcę cipkie auta! (szybkie)
Tato! Nie podoba mi się to zdanie!
To nie było śmieszne! ( bo babcia się śmiała jak wywinął orła ;) )

I Anusiowy:
Mamusiu, wygłoskuj mi jakieś trudne słowo
E: k a b a n o s, co powiedziałam?
A: Kalosze???? :)

Jakiś tydzień temu nastąpił przełom w naszym życiu- Jonatan zapytał, czy może umyć zęby i do dziś nawet chętnie to robi!!! Uf... po 2 latach i 8 miesiącach walki... NARESZCIE!!!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...