Jump to content
Dogomania

Zapomniany JURAS w cudownym domu!!! :) - Odszedł za Tęczowy Most ...


pidzej

Recommended Posts

Zawsze się rozklejam jak oglądam zdjęcia Juraska w domu. To niesamowite, że znalazł tak wspaniały dom na ostatnie miesiące swojego życia.
Brygido może zechciałabyś opisać Waszą historię na stronę promującą adopcje starszych psów? [URL="http://www.psiegranemarzenia.pl"]www.psiegranemarzenia.pl[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='siekowa']Zawsze się rozklejam jak oglądam zdjęcia Juraska w domu. To niesamowite, że znalazł tak wspaniały dom na ostatnie miesiące swojego życia.
Brygido może zechciałabyś opisać Waszą historię na stronę promującą adopcje starszych psów? [URL="http://www.psiegranemarzenia.pl"]www.psiegranemarzenia.pl[/URL][/QUOTE]

pewnie, juz dawno chcialam to zrobic, wtedy wprawdzi emialam wiecej weny,ale i teraz moze cos sklece na dniach...

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Jurasek z Nieba na Ciebie patrzy i radośnie merda ogonem. Gdyby tylko mógł, na pewno by Cię pocieszył...

Zmieni się na pewno, zmieni. Zawsze będziesz kochać, ale nie zawsze tęsknić, bo przecież spotkacie się kiedyś tam, gdzie on już jest szczęśliwy...

Najserdeczniejsze Pozdrowienia Wiosenne, Brygida!!!

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję.. i wzajemnie wszystkiego dobrego, choć mnie ten czas wiosenny wlasnie jeszcze zle sie kojarzy.. :(
Brak mi psiego przyjaciela, mysle juz powaznie o jakims, ale jeszcze miesiac, dwa..
A najchetniej zamienilabym wszystkie te psiaki, ktore moge miec na Juraska, najlepiej na Baksika i Juraska i juz mi wiecej do szczescia nie potrzeba...

Link to comment
Share on other sites

Dla mnie to nadal niesamowite, że Juras znalazł dom. Przecież dopóki nie założyłam wątku na dogo, on nie był w ogóle ogłaszany- zakwalifikowany jako nieadopcyjny. Bo 'dziwny', 'szczeka' (chyba też 'dziwnie'), niektórzy się go bali zupełnie bez powodu. Boks Jurasa też jest jedyny taki w schronisku, przeznaczony dla dziadków, zawsze będzie mi się z nim kojarzył. Bardzo często brałam go na spacery, jeden z pierwszych psów, które wyjątkowo polubiłam. Wolontariuszom też zawsze go wciskałam...;)
Brygido, dziękuję ogromnie za ten czas dany Jurasowi. Mogę sobie tylko wyobrażać, jak Ci trudno, trzymaj się...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pidzej']Dla mnie to nadal niesamowite, że Juras znalazł dom. Przecież dopóki nie założyłam wątku na dogo, on nie był w ogóle ogłaszany- zakwalifikowany jako nieadopcyjny. [COLOR=darkgreen][U][I]Bo 'dziwny', 'szczeka' (chyba też 'dziwnie'),[/I][/U][/COLOR] niektórzy się go bali zupełnie bez powodu. Boks Jurasa też jest jedyny taki w schronisku, przeznaczony dla dziadków, zawsze będzie mi się z nim kojarzył. Bardzo często brałam go na spacery, jeden z pierwszych psów, które wyjątkowo polubiłam. Wolontariuszom też zawsze go wciskałam...;)
Brygido, dziękuję ogromnie za ten czas dany Jurasowi. Mogę sobie tylko wyobrażać, jak Ci trudno, trzymaj się...[/QUOTE]


SZCZEKA? To ciekawe, u mnie nie szczekał.na te 5 miesiecy zaszczekal moze 5 razy, a gdy zrobil to pierwszy raz po kilku tygodniach to wszyscy byli zdumieni,ze jednak umie ;) a jak juz w ogole szczekal to z reguly raz, po co wiecej? ;) jedno hau bylo zazwyczaj wystarczajace.taki cichy, spokojny pies u mnie,a w schronie halasowal? to co bylo nie tak,ze u mnie nie szczekal? mam nadzieje,ze z racji choroby tylko,bo chyba nie posmutnial na tyle,zeby az tak zamknac sie w sobie np.z powodu niezadowolenia z nowego miejsca..
a tak na marginesie jeszcze,to czemu nieoglaszany, nieadopcyjny? przeciez wielu staruszkow sie oglasza, a on do brzydkich nie nalezal,a wczesniej jak byl zdrowy to wydaje mi sie ze moze mial wieksze szanse? no ale to takie teoretyzowanie, dobrze,ze trafil do mnie, szkoda,ze tak pozno...

Link to comment
Share on other sites

On w ten sposób się dopominał uwagi. Prosił o spacer. Nieadopcyjny, bo... wiadomo, mnóstwo normalnych, młodych, fajnych psów do adopcji, a Juras... ten jego sprzeciw przed pielęgnacją, przy tej sierści to był duuuzy problem. Czasem też marudził jak mu się zapinało smycz, i nie było wiadomo, czy to ze złości, czy podekscytowania wyjściem. Teraz już wiadomo... jak przyszłam do azylu pierwszy raz 3 lata temu to wzięłam go bez pytania na spacer, dopiero potem się dowiedziałam, że bywa 'dziwny';) i prawie nie wychodzi. Pewnie gdyby mnie uprzedzili to też bym się bała bez powodu.
u Ciebie zapewne nie szczekał, bo nie miał o co prosić. Wszystko dostawał, zanim mu się zachciało;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pidzej']On w ten sposób się dopominał uwagi. Prosił o spacer. Nieadopcyjny, bo... wiadomo, mnóstwo normalnych, młodych, fajnych psów do adopcji, a Juras... ten jego sprzeciw przed pielęgnacją, przy tej sierści to był duuuzy problem. Czasem też marudził jak mu się zapinało smycz, i nie było wiadomo, czy to ze złości, czy podekscytowania wyjściem. Teraz już wiadomo... jak przyszłam do azylu pierwszy raz 3 lata temu to wzięłam go bez pytania na spacer, dopiero potem się dowiedziałam, że bywa 'dziwny';) i prawie nie wychodzi. Pewnie gdyby mnie uprzedzili to też bym się bała bez powodu.
u Ciebie zapewne nie szczekał, bo nie miał o co prosić. Wszystko dostawał, zanim mu się zachciało;)[/QUOTE]

no tak, pierwszy raz zaszczekal jak szykowałam mu jedzenie, pewnie sie nie mogl doczekac ;)
a z ta pielegnacja to sie okazal mniejszy problem niz pewnie wszyscy sadzili, u mnie nie bylo najmniejszego problemu, troszke tylko nie lubil czyszczenia uszu,a poza tym miod malina chlopak byl.przynajmniej dla mnie :) wszystko moglam przy nim robic i byl bardzo cierpliwy.
przepraszam,ale wciaz nie moge sie nadziwic,ze Juras uwazany byl za nieadopcyjnego i dziwnego,ja nic dziwnego w nim nie widzialam,wrecz wydaje mi sie ze (oprocz braku zachowywania czystosci w domu) bardzo sie nadawal do adopcji-tym bardziej ze bardzo przyjazny byl i kleil mi sie do wszystkich ludzi,zero agresji,spokoj i nawet nie szalal na widok smyczy,tylko ew.kota.ale zwalam to na chorobe,bo chyba nie stracil radosci przy mnie?...

Link to comment
Share on other sites

Nie ma co roztrząsać tematu 'nieadopcyjnego' Juraska, on po prostu czekał na Ciebie, nigdzie nie byłoby mu lepiej. To, że bez problemu dawał Tobie robić przy sobie wszystko to ostateczny znak, że zaufał i obdarzył miłością. U nas musiały go trzymać 3 osoby + 2 z nożyczkami + oczywiście kaganiec bo szalał okropnie. Mój pies wzięty też z azylu ale jako 2miesięczny szczeniak do dziś wpada w panikę gdy widzi, że 'coś' chcemy mu zrobić. Przyzwyczaił się do grzebienia, nożyczek (powiedzmy...), kagańca (jak zapomni, że zakładany jest do kąpieli) ale właśnie kąpiel , weterynarz, zastrzyk to koniec świata. Gryzie na oślep nawet mnie.
Zobaczyłam zdjęcie z odwiedzin Jurasa i łzy same popłynęły. Nie wyobrażam sobie, żeby mój pies...:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pidzej']Nie ma co roztrząsać tematu 'nieadopcyjnego' Juraska, on po prostu czekał na Ciebie, nigdzie nie byłoby mu lepiej. To, że bez problemu dawał Tobie robić przy sobie wszystko to ostateczny znak, że zaufał i obdarzył miłością. U nas musiały go trzymać 3 osoby + 2 z nożyczkami + oczywiście kaganiec bo szalał okropnie. Mój pies wzięty też z azylu ale jako 2miesięczny szczeniak do dziś wpada w panikę gdy widzi, że 'coś' chcemy mu zrobić. Przyzwyczaił się do grzebienia, nożyczek (powiedzmy...), kagańca (jak zapomni, że zakładany jest do kąpieli) ale właśnie kąpiel , weterynarz, zastrzyk to koniec świata. Gryzie na oślep nawet mnie.
Zobaczyłam zdjęcie z odwiedzin Jurasa i łzy same popłynęły. Nie wyobrażam sobie, żeby mój pies...:([/QUOTE]

Nie roztrzasam, to ciekawosc. Dziekuje za mile jak zawsze slowa. To mile.
Ja tez sobie nie wyobrazalam, ale przychodzi taki dzien,taki moment, a zadne miejsce na pozegnanie nie wydaje sie dosc dobre...
Juz mozna rzec na 2 sposoby pozegnalam psy, kiedys przyjdzie czas na 3ci? wtedy zobacze,poczuje,ktory byl "najodpowiedniejszy"... :(

Link to comment
Share on other sites

Zawsze jak tu wchodzę to mam oczy w mokrym miejscu. Brygido on wiedział, ze to jego dom, jego opiekunka, jego miejsce na ziemi. Tylko tyle i aż tyle.........
A te odwiedziny....... Matko, żeby tak wszyscy kochali swoje zwierzaki !!!!!!!! Wciąż płaczę ze wzruszenia.......

Link to comment
Share on other sites

ja muszę omijac te zdjęcia jak tu wchodzę.
To największa miłość i wręcz poświęcenie, brać chore staruszki po to, by ostatnie dni życia poczuły się wreszcie szczęśliwe a samemu wiedząc, że wkrótce przyjdzie ogromne cierpienie. ..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='AlfaLS']Zawsze jak tu wchodzę to mam oczy w mokrym miejscu. [COLOR=darkred][I]Brygido on wiedział, ze to jego dom, jego opiekunka, jego miejsce na ziemi. Tylko tyle i aż tyle.........[/I][/COLOR]
A te odwiedziny....... Matko, żeby tak wszyscy kochali swoje zwierzaki !!!!!!!! Wciąż płaczę ze wzruszenia.......[/QUOTE]


Szkoda, że tak krótko.. :,(
Ale bardzo cenię sobie i to krótkie szczęście jakie dał mi los...

Link to comment
Share on other sites

A ja dziękuję, że jesteście i że tu zaglądacie od czasu do czasu, że Jurasek nie został zapomniany jak to brzmi w tytule..
To był krótki, lecz bardzo ważny okres w moim życiu i cieszy mnie, że mogę to tu okazać i być rozumiana.
A czy Jurasek miał rodzeństwo? Bo znalazłam chyba Jego brata ;)) - [url]http://schronisko.doskomp.lodz.pl/index.php?co=psy&nr=5539[/url]

czy może tylko ja widzę to podobieństwo? :)
tak by wyglądał Juras z całym ogonem.. choć ja lubiłam ten Jego ogoneczek ;) no właśnie, czy ktoś wie, kto mu go uciął?i czemu?? dla mnie to głupota nawet bokserowi bym nie obcieła, kaleczyć dla urody? niech ten "przywilej" ludzie zostawią dla siebie :/ a czym pies ma się potem uśmiechać?
No to co się stało z ogonem Jurasa?

Link to comment
Share on other sites

Mimo, że mało się udzielam na wątku Juraska to ciągle tu zaglądam i muszę przyznać, że to jeden z moich ulubionych wątków na dogo. Oby jak najwięcej staruszków miało tyle szczęścia co Jurasek, by swych ostatnich dni mogły dożyć przy boku kochających ludzi.

Teraz w boksie Jurasa jest staruszek Alan, kolejny pies, który nie ma szans na dom :( [URL]http://www.facebook.com/album.php?aid=43679&id=152625521454876[/URL]

[IMG]http://a2.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/184835_167851316598963_152625521454876_398058_2849101_n.jpg[/IMG]

A tu azylowy staruszek, który potrzebuje takiego cudu jak Mozart i Jurasek, prawdopodobnie to jego ostatnie tygodnie :(
[URL]http://www.facebook.com/album.php?id=152625521454876&aid=39924[/URL]

[IMG]http://a6.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-snc6/200482_171796892871072_152625521454876_421518_6050379_n.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • 11 months later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...