Jump to content
Dogomania

KOKSIK w swoim domku, czyli koksiobezozakoceni :-)


deszczowa

Recommended Posts

[quote name='ania14p']
Wracamy z naszymi ludzikami ze spacerku
[img]http://upload.miau.pl/1/26024.jpg[/img][/quote]

jaka fajna rodzinka :P

[quote name='ania14p']I portret mojej wyroczni ukochanej
[img]http://upload.miau.pl/1/26029.jpg[/img]
[/quote]

Beza... czy ty wiesz, że jesteś śliczna ? :D

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 662
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Bezunia doskonale wie, że jest śliczna, ona jest wręcz zarozumiała, a Koksik utwierdza ją w tym przekonaniu - tak jest w nią wpatrzony. Dobrze, że nie nauczył się od niej oszczędzania energii, bo musiałabym dwie kluchy ciągnąć na smyczy do domu z porannego spaceru, a tak Kosik ciągnie mnie ja Bezę i jakoś to idzie!
Pozdrawiamy
ABKWK

Link to comment
Share on other sites

Od zeszłego czwartku, chodzę jak pokręcona, więc za wszystko co głupiego powiedziałam, albo zrobiłam, przepraszam.
Ale Wy pewnie mnie zrozumiecie - jutro od dziewiątej rano, tak gdzieś przez godzinkę, proszę pomyślcie pozytywnie o Koksiczku - mój maluszek idzie na operację oczka!
Wiem, wszystko będzie dobrze, ale matka - wariatka ze mnie i nic na to nie poradzę. Szczęśliwie szef gdzieś biega, bo chyba by mnie postawił do kąta.
Pozdrawiam
Ania

Link to comment
Share on other sites

ach! Aniu! To wspaniale!!! :klacz: Nie ma co się martwić tylko radować trzeba! Zobaczysz, Koksik bedzie jeszcze szczęśliwszy (o ile to w ogóle jest jeszcze możliwe ;-) ) bo teraz będzie mógł na Bezunię dokładniej spoglądać! i drugi raz się chłopak zakocha, bo widziana dwoma psimi oczkami jest pewnie jeszcze piękniejsza! :wink: :lol:

A tak na poważnie to wiem co przeżywasz Aniu, jak mi Rudaska usypiali do szycia łapki to mało z siebie nie wyszłam z tych nerwów! Wszystkie najgorsze pytania przychodzą wtedy człowiekowi do głowy, "Czy się obudzi; A może chory na serce i ta narkoza go zabije?!; A czy lekarz nie poda za dużo środka nasennego..?!" Ostatnio to mało nie zemdlałam! :-? :lol: A wszystko to, jak się później okazuje, zupełnie niepotrzebnie! Bo kiedyś miałam pieska z chorym serduszkiem, z kłopotami z oddychaniem i już nie młodego, a zabieg przeszedł doskonale i szybko wrócił do formy!!!
Tak więc uszka do góry! Myślimy ciepło o Koksiku! i trzymamy :kciuki:
Asia i Rudy

Link to comment
Share on other sites

Dzięki, dziewczyny.
Asiu, Koksownik ma około roku i to już trzecia narkoza, więc nie dziw się, że jestem nieco zdenerwowana. Koksik w tej chwili widzi dobrze, ale to świństwo niestety bez operacji chętnie się rozwinie i wtedy może być niewesoło.
Pozdrawiamy
APBKWiK

Link to comment
Share on other sites

Uff, właśnie wróciliśmy do domu, Koks wkurzony , bo Pan Doktor przebrał go za kieliszek, a poza tym nóżki mu się jeszcze trochę plączą i głodny jest, a wredna matka nic mu nie daje do jedzenia!
Przeżycia były dzisiaj wielkie, bo pierwszy raz była jazda autobusem i do tego w kagańcu i teokropne rzeczy u weta - dopiero pozabiegu, jak pan po nas przyjechał to się psiur ucieszył i rozwalił na całym tylnim siedzeniu w swoim auteczku. Acha i jeszcze po powrocie do domu pogonił koty do łazienki i zabronił im pokazywać się w innych częściach mieszkania.
Będzi ok!, następna wizyta - kontrolna za dwa tygodnie.
Pozdrawiamy

Link to comment
Share on other sites

Jeszcze jestem trochę ogłupiała po zabiegu Koksika, ale donoszę - smarkacz rozrabia jak pijany zając, podrywa panienki na spacerku (chyba na ten piękny dzwon), w domu szaleje i tylko czasami, jak wchodzi poschodach to zaczepia nowym ubrankiem o stopień. Przytulaśny zrobił się jeszcze bardziej, a myślała, że to niemożliwe.
Pozdrawiamy,
Ania z Bezą, Koksem i kotami

Link to comment
Share on other sites

Śliczne, małe Koksiątko!!! Zdrowiej szybko Koksiku to poznasz Rudaska :wink: :lol:
ania14p, żeby Cię tylko o wariactwo nie posądzili :D Bo moja babcia miała taką przygodę: opiekowała się Rudym pod naszą nieobecność, Rudy w "kieliszku" żeby nie lizał chorej łapki, wyszli na spacer. Dzień był gorący i słoneczny. Babcia patrzy, a 50 m.przed nią robotnicy drogowi, stanęłi i smieją się do rozpuku. I słyszy jak jeden mówi z całą powagą: "Patrzecie, k..., baba zgłupiała, psu kapelusz od słońca założyła!"
hahaha! :lol: :lol: :lol: Babcia się usmiała a potem kulturalnie panom wyjaśniła, że nie zwariowała i że to nie jest kapelusz... :D

Link to comment
Share on other sites

Wróciliśmy z działki i szybciutko na dogo, sprawdziłam ile psiaków trafiło do nowych domów, co słychać u znajomych piesków, a jak dotarłam już do Koksa to szybciutko informuję, że Diabełek Tasmański czuje się doskonale, abażur zupełnie mu nie przeszkadza, potrafi w nim chodzić po schodach, kopać doły i odgryzać ucho Bezuni – nawet trochę się denerwowałam, bo szaleństwa były większe niż zwykle, kropelki też pozwala sobie aplikować, acz bez zachwytu. Działki pilnował jak lew, żaden rower, samochód, motocykl, a nawet zwykły, spieszony człowiek nie przekradł się nie obszczekany – tylko jedna osoba zapytała, po co mu ten hełmofon, czyli u mnie na wsi ludziska domyślne są i nie wpadły na pomysł, że to kapelusz przeciwsłoneczny!
Przebranie ma nosić przez tydzień, więc chyba to wszyscy przeżyjemy!
Zdjęcia może jutro wstawię, bo cioteczka Monika ma je w swoim aparacie, a nie chcę jej teraz z wanny wyciągać.
Następna wizyta u dr Gonciarza 14 września i mam nadzieję, że kurdupel, będzie takim stanie, że pozwoli mi zająć się trochę moim zdrówkiem.
Pozdrawiamy
Ania i Paweł z Bezą, Koksem i kotami

Link to comment
Share on other sites

Teraz pokażę Wam, jaki był biedny piesek i cała reszta, a jutro będzie opowiastka jak dobrze potwornym, potworom robi jazda na wieś.
Koty, po wyjściu z łazienki, dalej były ostrożne
[img]http://upload.miau.pl/1/27150.jpg[/img]
Koksik na wszelki wypadek pilnował kociej dziury do łazienki
[img]http://upload.miau.pl/1/27152.jpg[/img]
A teraz, pokazał nam biedny pysiaczek
[img]http://upload.miau.pl/1/27153.jpg[/img]
Zaopiekój się mną
[img]http://upload.miau.pl/1/27157.jpg[/img]
Pozdrawiamy
Koksowa rodzina

Link to comment
Share on other sites

Przepraszam, ale nie miałam czasu zająć się fotkami, więc dopiero teraz wspomnienia z soboty. Radości i szaleństw Koksika nie da się uchwycić na zdjęciu – naszego „tasmana” roznosi wręcz energia i jesteśmy w strachu, żeby tylko nie uraził sobie tego biednego oczka, a łobuz ciągle coś kombinuje!

Najpierw było trudno – państwo mówili na mnie abażurek, nie wiem, co to znaczy, ale na pewno nic dobrego
[img]http://upload.miau.pl/1/27380.jpg[/img]
Beza była bardzo zadowolona
[img]http://upload.miau.pl/1/27383.jpg[/img]
Więc zaciekawiłem się, gdzie jesteśmy
[img]http://upload.miau.pl/1/27381.jpg[/img]
Nad naszym, ulubionym stawkiem, oczywiście!
[img]http://upload.miau.pl/1/27382.jpg[/img]
A jak jesteśmy razem, to wszystko jest w porządku
[img]http://upload.miau.pl/1/27384.jpg[/img] razem

Pozdrawiamy
Ania i Paweł z Bezą, Koksem i kotami

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...