Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Hm. Ta lecznica Canis-Cor nie wzbudza mojego zaufania,pięć opinii i to same super pozytywne. A lubie poczytac tez te,gdzie ktos ma złe zdanie i dlaczego.

Tak,Maupeczka była u Niziołka wczoraj :)

Pinesko,przepraszam za off na watku.

  • Replies 765
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='yunona'] Natomiast jeśli chodzi o Pinesię to mam pytanie do Kasi- czy wiadomo jaka bakteria wywołała ten ropień, czy może to być gronkowiec? Bo na te cholerę to mam coś fantastycznego.[/QUOTE]

Nie mam pojęcia co to za bakteria, w protokole badania mam tylko w rozpoznaniu tyle : Badaniem mikroskopowym preparatów cytologicznych obserwowano obok pojedynczych komórek mezotelium bardzo liczne erytrocyty i neutrofile, tj. cechy typowe dla ropnia.

  • 2 weeks later...
Posted

[quote name='Sarunia-Niunia']Kasiu, co tam u Pinesi? Przytulanki dla Maleńkiej...:):):)...[/QUOTE]

Pinesia napędziła mi ostatnio stracha :) , kuśtykała na tylna łape, najpierw troszke, potem coraz mocniej, wiec wczoraj była w klinice,
zrobilismy przeswietlenie łapy no i jest pęknięty środkowy palec , na szczęscie nic poważnego, pokuleje i będzie dobrze ,
a w przyszłym tygodniu przeswietlamy ropnia...

  • 1 month later...
Posted

[quote name='Sarunia-Niunia']I co? Dalej ten ropień "nie rusza"?
Biedna ta Pinesia, jeszcze złamany paluszek - w sumie dobrze, że kulenie nie ma innej przyczyny...[/QUOTE]

palec miał się zrosnąć, powinien, ale po jakims czasie bardzo spuchł, widac było ze w srodku siedzi ropa, okazało sie ze prócz tego ze peknięty, to Pineska
ma naderwany w tym palcu pazur. Dostało antybiotyki, najpierw jedne, potem inne-takie które sa najskuteczniejsze w takich przypadkach, ale
ani antybiotyki ani codzienne opatrunki i moczenie w mydlinach nic nie pomogły, przedwczoraj Pineska musiała przejsc amputacje tego palca,
jutro jedziemy na zmiane opatrunku, wiec będziemy wiedzieli jak to sie wszystko goi

Posted

Biedna Pinesia... Czy będzie teraz mogła normalnie chodzić na tę łapkę? Bo to środkowy paluszek, tak?
Szkoda, że takie kochane, skrzywdzone przez "ludzi" i los Nuniusie ciągle cierpią i wciąż coś nowego je prześladuje...
Niestety moją Korunię też wciąż coś prześladuje... 15 czerwca miała operowany guzek na listwie i znów pojawił się nowy...
Strasznie mi Jej żal, ale podobno jak psina przechodzi w swoim życiu przez piekło, a potem życie się Jej poprawia wszystkie wcześniejsze traumatyczne przeżycia dają znać o sobie...
Mam nadzieję, że z Pinesią będzie wszystko dobrze i będzie mogła zdrowo biegać, a i dla mojej kochaniutkiej Koruni też wszystko dobrze się skończy...
Pozdrawiam Cię Kasiu! Wymiziaj ode mnie Pinesię...:):):)...

Posted

Bidulka, nie dość, że ma ropnia to jeszcze łapeczka teraz bez paluszka. Mam nadzieję na lepszą diagnozę co do tego ropnia. Ciekawa jestem jak prześwietlenie, czy jeszcze skubaniec siedzi?
Mizianki dla Pinesi.

Posted

Napisze troche wiecej póxniej, teraz tylko pare słów, bo jade zawiexć moją jamniczkę Misię na operacje -
usuną guza

Za zabieg Pineski- amputację 170zł + dojazdy do weterynarza RAZEM 200zł
antybiotyk i- tabletki i zastrzyki które dostawała przed antybiotykami w tabletkach około 100zł
- 300zł długu + 40zł prześwietlenie RTG kontrolne ropnia

Niedawno odeszła moja tymczasowiczka, leczenie pochłonęło mocno obciążony budżet,
dlatego serdecznie dziekuje za pamięc o Pinesce . Cykloida - dziekuje za wpłate dla Pineski - 30zł
Przepraszam że dopiero teraz ją wypisuje, ale to był dla mnie ciężki czas... :
[url]http://www.dogomania.pl/threads/132566-Piekna-psia-dusza-odesz%C5%82a-w-ramionach-swojej-Pani.-Do-zobaczenia-Zorko!/page30[/url]

Posted

Buziaczki dla Pinesi...:):):)...
Kasiu! Strasznie Ci współczuję z powodu Zorki - nie znałam jej historii, dopiero dziś się dowiedziałam...
Poczytałam ostatnie posty i pobeczałam się - strasznie Ci współczuję Kasiu - chyba potrafię sobie wyobrazić, ile kosztowała Cię ta decyzja...

Posted

Dziękuje Saruniu.


A u Pinesi , palec goi sie dobrze, jeździmy co drugi dzien na zmiany opatrunków. To palec środkowy, Pince nie przeszkadza jego brak, normalnie chodzi.
Narazie cały czas jest na antybiotykach zeby wspomagać gojenie.
Dziękuje ze zagladacie do niej i pamiętacie
Operacja mojej Misi przełożona piątek, Misia jedzie razem z sąsiadem -jamnikiem Maksiem który też będzie operowany i Pineską- Pinesia na zmiane opatrunku.
Misia i Pinesia są w tym samym wieku, razem chodzą na spacerki, razem kopią doły na łakąch - poluja na myszy :) , bardzo sie dopasowały pod
każdym względem , moje dwie kochane królewny...

Posted

Będę w piątek pamiętać o Pinesi i mocno trzymać za Maksia (zaraz do Niego zajrzę, patrzyłam wczoraj, ale nie było mowy o żadnym zabiegu).
Ale nie znam Misi. Czy ma wątek na dogo?
Szkoda, że jesteś tak daleko... Tak bardzo przydałby się chociaż wolny kojec dla bardzo, bardzo krzywdzonego wyżła... Nie ma się kompletnie gdzie podziać...

Posted

Trzymam kciuki za wszystkich Kasinych podopiecznych z Pinesią włącznie :)

I jeszcze taka smutna informacja- ONek, który został tam skąd została zabrana Pinka, jest już za TM... PODOBNO zadławił się kością... Został jeszcze jeden smutas na łańcuchu.

Posted

[quote name='Pinesk@']Trzymam kciuki za wszystkich Kasinych podopiecznych z Pinesią włącznie :)

I jeszcze taka smutna informacja- ONek, który został tam skąd została zabrana Pinka, jest już za TM... PODOBNO zadławił się kością... Został jeszcze jeden smutas na łańcuchu.[/QUOTE]

o matko...:( Myślałam o tych biedulach wczoraj, tak sie zastanawiałam co u nich, jak sie mają..., często o nich mysle...
Onek był śliczny, kawał cudnego psa...
Juz nie będziesz więcej cierpiał piesiu...

Posted

[quote name='Sarunia-Niunia']Będę w piątek pamiętać o Pinesi i mocno trzymać za Maksia (zaraz do Niego zajrzę, patrzyłam wczoraj, ale nie było mowy o żadnym zabiegu).
Ale nie znam Misi. Czy ma wątek na dogo?
Szkoda, że jesteś tak daleko... Tak bardzo przydałby się chociaż wolny kojec dla bardzo, bardzo krzywdzonego wyżła... Nie ma się kompletnie gdzie podziać...[/QUOTE]

Misia nie ma wątku. Misia trafiła do mnie 3 lata temu, wtedy jeszcze nie znałam dogomani, była psem z interwencji, odebranym razem z 12ką innych psów, w tym kilka jamników z łańcuchów (psy trzymane były na rozród, po czym zostawione na pastwe losu na tych łańcuchach, właściciel przyjeżdżał na wieś na której je trzymał i karmił według sąsiadów, między innymi mrożonymi kotami).
Po interwencji jamniki i umierający staruszek seter trafiły do mnie na DT, wszystkie znalazły cudowne domy, wszystkie prócz Misi. Misia została z nami na stałe i jest moją jamniczą radością

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images46.fotosik.pl/1001/23e28322d19fc1ef.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Cudna Misia...
Ostatnio coraz częściej się zastanawiam, skąd w tych tzw "ludziach" tyle okrucieństwa???
Kasiu! Dobrze, że te biedne psiaczki Pinesia i Misia i inne - Zorka była cudowna!!! - trafiły do Ciebie!!!
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło...

P.S. Szukam domu dla wyżła niemieckiego krótkowłosego - czekoladowego - jest okrutnie krzywdzony....

Posted

okropne wieści u Was,choróbstwo zamiast zaprzestać, rozprzestrzenia się i atakuje kolejnego psiaczka.
Oby wreszcie psiaczki wyzdrowiały i wszystko wróciło do normy.
Podaj konto,JS wesprze jeszcze dług Pinesi kwotą 100zł ,jakieś paskudne fatum wisi nad tą psinką, co raz kolejne choróbstwo atakuje.
Kasiu co u Misienki?

Posted

[quote name='danka1234']okropne wieści u Was,choróbstwo zamiast zaprzestać, rozprzestrzenia się i atakuje kolejnego psiaczka.
Oby wreszcie psiaczki wyzdrowiały i wszystko wróciło do normy.
Podaj konto,JS wesprze jeszcze dług Pinesi kwotą 100zł ,jakieś paskudne fatum wisi nad tą psinką, co raz kolejne choróbstwo atakuje.
Kasiu co u Misienki?[/QUOTE]

guz wycięty , kazałam wysłać do badania histopatologicznego. Źle bardzo Misia znosi to wszystko, bardzo źle, bardzo jest cierpiąca, w oczach sam ból.
dzis na zastrzyki jedziemy, a ona potwornie boi się weterynarza, co ona wyczynia w klinice ....


Pineska wczoraj miała zdjęte szwy, zagoiło sie wszystko dobrze.
Zdjęcia z przed kilku dni, jeszcze z zawiniętą łapą (..... i wiem ze pina jest gruba, ale ciągle sie odchudza :) )


[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images38.fotosik.pl/1038/4c6fb3ed8f5dcf27.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images37.fotosik.pl/1010/fcffa766f799e9b5.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images41.fotosik.pl/1015/d1276fc8c93bb15e.jpg[/IMG][/URL]

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images39.fotosik.pl/1014/7f678d69070d2a98.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Misia śliczniutka jest, szkoda tylko, że psy po cięzkich doświadczeniach, mające spokój zapadają na obrzydliwe choróbska. To niesprawiedliwe. Trzymamy kciuki za wszystkie psiaczki i napisz co z tym ropniem u Pinesi?

Posted

Pineska nie jest gruba,tylko okragła,a poza tym jej wolno,prawda? ona głodowała.

Parę postów wczesniej pisałam o jamniczce (tez ze schronu) Maupce,ktora była u Niziołka. Tak jak zdiagnozował i dobrał leki,że suczka,która parę dni przed wizyta,była dwa razy reanimowana i lezała nieprzytomna,dusiła się (właścicielka juz podjeła decyzje o eutanazji,tylko jej stały wet był za leniwy,żeby wpaśc na domową wizyte o 22),teraz jest w takiej samej kondycji fizycznej jak przez krytycznym załamaniem.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...