Jump to content
Dogomania

Dwupak - Meggi i Peggi - Pilne - wizyta poadopcyjna - Wrocław


Olena84

Recommended Posts

[quote name='delfy2000']....aha...no, dzielna jesteś dziewczyno... ale ja to już wiem od dawna.... ;-)[/QUOTE]

dziekuje.. ale najgorsze jest to że cały czas mam przed oczami to jak siedziały w bagażniku.. to przerażenie w ich oczach.. i tak sie strasznie wierciły w tym bagażniku, jakby chciały z niego za wszelką cene wyjść.. ale bd dobrze..

Link to comment
Share on other sites

wiadomość od Ajuli:

jadą, Peggy leży i się boi, Meggi siedzi i ogląda świat przez okno. Teraz jadą po Pelego z nadzieją, że się psiaki do siebie nie będą rzucać.
czyli są na pierwszym odcinku trasy

Angel!! - jak sobie radzisz Dzielna Kobieto?:) myslami jestem z Tobą dzisiaj

Link to comment
Share on other sites

Angel, nie pomagalam dziewczynkom, bo moje zaangazowanie w ONki wyczerpalo moje mozliwosci finansowe.:oops:
Ale chce Ci napisac, ze sledziłam wątek, po cichutku kibicowałam sunieczkom i bardzo, bardzo sie ciesze.:lol:
A Tobie gratuluje. To Twoj sukces.:multi: Głownie dzieki Twojej pracy i wytrwalosci suczki mogły opuscic schronisko.:loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Angel']dziekuje.. ale najgorsze jest to że cały czas mam przed oczami to jak siedziały w bagażniku.. to przerażenie w ich oczach.. i tak sie strasznie wierciły w tym bagażniku, jakby chciały z niego za wszelką cene wyjść.. ale bd dobrze..[/QUOTE]

No pewnie, że się wierciły i były przestraszone... a Ty chciałabyś siedzieć w bagażniku, i to u obcych ludzi???

Link to comment
Share on other sites

[quote name='margaret']wiadomość od Ajuli:

jadą, Peggy leży i się boi, Meggi siedzi i ogląda świat przez okno. Teraz jadą po Pelego z nadzieją, że się psiaki do siebie nie będą rzucać.
czyli są na pierwszym odcinku trasy

Angel!! - jak sobie radzisz Dzielna Kobieto?:) myslami jestem z Tobą dzisiaj[/QUOTE]

moje kochane dziewczyny.. musi byc dobrze!

[quote name='bela51']Angel, nie pomagalam dziewczynkom, bo moje zaangazowanie w ONki wyczerpalo moje mozliwosci finansowe.:oops:
Ale chce Ci napisac, ze sledziłam wątek, po cichutku kibicowałam sunieczkom i bardzo, bardzo sie ciesze.:lol:
A Tobie gratuluje. To Twoj sukces.:multi: Głownie dzieki Twojej pracy i wytrwalosci suczki mogły opuscic schronisko.:loveu:[/QUOTE]

dziekuje..

[quote name='delfy2000']No pewnie, że się wierciły i były przestraszone... a Ty chciałabyś siedzieć w bagażniku, i to u obcych ludzi???[/QUOTE]

oczywiście ze nie..


[quote name='delfy2000']Chcesz napisać coś więcej teraz, czy wolisz poczekać?[/QUOTE]

moge napisac.. ale co ? to jak sie fatalnie czuje ? to ze tak jakby straciłam przyjaźń aby one mogly byc szczęśliwe... mimo tego że wczoraj je wyściskałam, a dzis tylko kilka razy je przytuliłam.. to juz mi tego strasznie brakuje. Ale za jakis czas bd dobrze.. uświadomie sobie ze zasluzyly na dobre warunki a nie schroniskową rzeczywistość.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='delfy2000']Angel - no zabij mnie za to pytanie, ale która się boi, a która ogląda świat - przepraszam, ale ciągle nie pamiętam, bo dla mnie są po prostu dwupakiem :oops::oops::oops:[/QUOTE]

Peggi się boi.. czyli ta szorstkowłosa. Jest nieufna na poczatku do obcych ludzi.. i az mi serce pęka jak pomyśle co ona teraz czuje. Wsadziłam ja do samochodu.. i wtedy tak na mnie spojrzała.. trudne to wszystko..

Link to comment
Share on other sites

Dlatego ja pewnie nigdy nie bede dt i nie odwiedze schroniska, choc obiecalam to w duchu paru psom, ale jakos sie boje. Angel trudno, musisz pomyslec, ze tak jak napisalam, co by bylo gdyby jedna odeszla a druga zostala w tym schronie sama i tylko z Toba raz na tydzien na godzine, a tak jada RAZEM!

Link to comment
Share on other sites

Peggi - petite...... chcę zapamiętać...

Angel - czasami musimy zadać ból, chociaż nie chcemy...dla dobra innego stworzenia... najgorsze są zawsze pierwsze godziny ( no i ta podróż samochodem - niektóre zwierzaki tego po prostu nie znoszą, mogłabym na ten temat napisać co najmniej rozprawkę) ... u Ulki na pewno będzie lepiej ;-)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Olena84']Dlatego ja pewnie nigdy nie bede dt i nie odwiedze schroniska, choc obiecalam to w duchu paru psom, ale jakos sie boje. Angel trudno, musisz pomyslec, ze tak jak napisalam, co by bylo gdyby jedna odeszla a druga zostala w tym schronie sama i tylko z Toba raz na tydzien na godzine, a tak jada RAZEM![/QUOTE]

Olena - ja też chyba bym nie mogła... dlatego tak podziwiam Angel, naszego schroniskowego Aniołka...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Olena84']Dlatego ja pewnie nigdy nie bede dt i nie odwiedze schroniska, choc obiecalam to w duchu paru psom, ale jakos sie boje. Angel trudno, musisz pomyslec, ze tak jak napisalam, co by bylo gdyby jedna odeszla a druga zostala w tym schronie sama i tylko z Toba raz na tydzien na godzine, a tak jada RAZEM![/QUOTE]

oczywiście rozumiem to wszystko.. ale wiesz powiem ci jedno.. te chwile bólu i smutku są warte tych wielu wspaniałych chwil związanych z tymi czworonogami- to wpaniałe jak przy tobie zmieniają sie trzesące, warczące, nieufne psy..przy tobie uczą się ufac na nowo, kochać i choć na chwile czuja sie dowartościowane... ból jest ja trzeba sie rozstac.. ale w głebi serca ogromna radosc! Ze dzieki cięzkiej pracy, wysiłku i długiego czasu.. wkońcu się udało!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Angel']oczywiście rozumiem to wszystko.. ale wiesz powiem ci jedno.. te chwile bólu i smutku są warte tych wielu wspaniałych chwil związanych z tymi czworonogami- to wpaniałe jak przy tobie zmieniają sie trzesące, warczące, nieufne psy..przy tobie uczą się ufac na nowo, kochać i choć na chwile czuja sie dowartościowane... ból jest ja trzeba sie rozstac.. ale w głebi serca ogromna radosc! Ze dzieki cięzkiej pracy, wysiłku i długiego czasu.. wkońcu się udało![/QUOTE]


PIĘKNE - powiedziałaś to co najważniejsze Angel...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Angel']oczywiście rozumiem to wszystko.. ale wiesz powiem ci jedno.. te chwile bólu i smutku są warte tych wielu wspaniałych chwil związanych z tymi czworonogami- to wpaniałe jak przy tobie zmieniają sie trzesące, warczące, nieufne psy..przy tobie uczą się ufac na nowo, kochać i choć na chwile czuja sie dowartościowane... ból jest ja trzeba sie rozstac.. ale w głebi serca ogromna radosc! Ze dzieki cięzkiej pracy, wysiłku i długiego czasu.. wkońcu się udało![/QUOTE]

Dobrze, pojde na Twoja odpowiedzialnośc do schroniska;), ale tez czy takiemu psu nie jest smutno jak sie odchodzi od boksu i przychodzi dopiero za tydzien, wiem ze sa psy ktore tylko marza by wrocic do boksu i to jakas ulga a jak jest pies ktory wyje za Toba:(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Olena84']Dobrze, pojde na Twoja odpowiedzialnośc do schroniska;), ale tez czy takiemu psu nie jest smutno jak sie odchodzi od boksu i przychodzi dopiero za tydzien, wiem ze sa psy ktore tylko marza by wrocic do boksu i to jakas ulga a jak jest pies ktory wyje za Toba:([/QUOTE]

psów które wyją za tobą jest większość.. może nie wyją w sposób dosłowny ale tesknia. Idź do schroniska a zobaczysz że twoja osoba sprawi radość wielu psiaka.. nawet jeśli tylko podejdziesz i pogłaskasz.. oczywiście zobaczysz tam dużo cierpienia i serce bedzie ci pękać w szwach.. wiem bo tez tak miałam.. poczatkowo chciałam odpuścic.. ale potem powiedziałam: NIE! to cierpienie musi sie zmienic. A ja chce pomagać tym bezbronnym, potraktowanym przez los w sposób nieludzki.. w schronisku jest tyle historii i każda przypawa o wiele łez. Wszystkie oczy na ciebie patrza a ty nie jesteś w stanie zapewnic im wszystkiego. Nie jesteś w stanie zmienic całego schroniska.. ale mozesz zmienic los niejednego psa. Mozesz dać mu wiele radości, miłości może na ostatnie chwile ? to jest piękne.. ze tak niewiele dając z siebie, możesz zmienic az tyle w życiu jakiejs biedy. Ja nie jestem w stanie wszystkiego napisac.. bo mogłabym o tym mówic i mówic.. oczywiście nie ma leku żeby sie uodpornic na cierpienie. Możesz tylko próbować je zmiienic..

[quote name='delfy2000']Niestety muszę się na jakiś czas pożegnać --- Angel :loveu:
W razie czego, pisz na PW ...[/QUOTE]

szkoda.. :-( dziekuje za pocieszenie.. juz mi troche lepiej. Wystarczy przypomniec sobie te ponure dni schroniskowe.. i inne psy, które nadal tam siedza żeby zaczac doceniac ile dla nich wszyscy zrobilismy.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...