Jump to content
Dogomania

Ratunku!!! Zwariował :(


xxxx52

Recommended Posts

Ale on wykazuje agresje również wobec mnie. A jeszcze wspomnę o zupełnie dziwnej sytuacji. Kiedy pies miał założony kołnierz karmiony był z ręki przez chłopaka. W momencie kiedy odszedł od jedzenia on go ponownie przywołał a ten się zaczął wtedy szczerzyć. Czy to możliwe że jest to strach i brak zaufania? Inna sytuacja jest taka że pies leży po kąpieli nakryty kocem. Podchodzę do niego chcę pogłaskać po karku i zaczyna się wystawianie zębów, taka sama sytuacja jest podczas przewracania na plecy.

Link to comment
Share on other sites

Mam 5 letniego Cocker Spaniela.. od szczeniaka co prawda czasem powarkiwał a nawet zdarzyło mu się złapać za rękę zębami, ale to było w miarę do opanowania. Teraz zaczyna się jakaś chora sytuacja. Pies warczy na mnie i na chłopaka. Szczerzy kły gdy się chce go przewrócić na plecy bądź bez wyraźnej przyczyny. Potrafi warczeć, trzęsąc się i liżąc na zmianę. Ostatnio ugryzł dwukrotnie do rany chłopaka. Miał ostatnio zabieg na oku i nosił kołnierz, ale nie wiem czy to ma jakieś znaczenie. Wszelkie urazy ciała lub wścieklizna wykluczone, pies jest pod opieką weterynaryjną. Pomóżcie bo nie mam pojęcia co robić i albo zmarnuje sobie psa krzycząc na niego i zamykając w łazience w celu ukarania albo nas zje.

Link to comment
Share on other sites

mi także wygląda to na strach, aczkolwiek wcześniej to az tak nie wyglądało.. takie wybryki były naprawdę rzadkie. KIedyś pies był karcony szarpnieciem za skórę na karku jak zalecają w ksiazkach ale wtedy zachowywał sie agresywnie odburkując... potem klapsy w tylek.. ale to bylo dawno. Teraz jedynie jest krzyk nie ma cielesnosci ewentualnie szarpniecie za smycz na spacerze... wiec skad ten strach ? jak temu zaradzic ?

Link to comment
Share on other sites

może pies jest chory/ źle się czuje? piszesz , że był leczony. jeśli właściciel wozi psa do weterynarza i pies jest narażany na ból/ nieprzyjemności/ boi się- może stać się agresywny / ze strachu/ również w stosunku do właściciela. dla niektórych psów długotrwałe leczenie to wielki stres mogący zmieniać zachowanie psa.
nie przewracaj psa na plecy i staraj się unikać póki co głaskania karku i głowie / nie każdy pies to lubi/. lepiej podrap psa pod brodą czy pogłaszcz w okolicach ogona -a pleckach. spróbuj odbudować ,,nadszarpnięte zaufanie,, / w końcu ukochany Pan prowadził do lekarza i narażał na ból/ ciepłem, spacerami, pieszczotami. pamiętaj, że jeśli psa jeszcze coś boli/ choruje może być agresywny z bólu/ dyskomfortu. przeczekaj kilka dni-tydzień, nie szukaj na siłę kontaktu z psem - niech wie, że jesteś ale nie staraj się na siłę go dominować / przewracanie na plecy/ czy głaskać. przywołaj go kilka razy dziennie -daj smakołyk-i tyle. niech mu Twoja osoba / i pozostałych domowników / zaczyna się ,, dobrze,, kojarzyć.
jeśli zaobserwujesz wzrost agresji/ strachu warto poprosić o pomoc specjalistę. behawiorysta poobserwuje psa, przeprowadzi wywiad środowiskowy i znajdzie przyczynę. nie znamy ani Ciebie ani Twojego Pieska żeby określić dokładnie dlaczego zachowuje się tak a nie inaczej. ale obserwacja przez behawiorystę Waszych codzienny zachowań pozwoli nakreślić problem i pomóc.pamiętaj warto zainwestować żeby poprawić jakość życia i Twoją i psa. czasem nie warto czekać bo agresja może się pogłębiać a problem będzie cięższy do rozwiązania.
a sposób karania : krzyk, klapsy spróbuj zastąpić ,,obrażeniem się,,. jeśli pies zrobi coś nie nie odzywaj się do niego, nie patrz dla niego. wszystkie pozytywne zachowania nagradzaj zaś smakołykiem i pochwałą.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='hannnka'][B]Frotka[/B], a czemu sie boi? tzn skoro [B]Kama i Borys[/B] pisze, ze maja psa od 5 lat i ze to sie dzieje od niedawna. co moglo spowodowac ten paniczny strach?[/quote]

Nie mam pojęcia dlaczego się boi. Kama musi iść do mądrego behawiorysty, który z nią porozmawia i znajdzie przyczynę.

Link to comment
Share on other sites

Spróbujcie nie zwracać na psa uwagi. Czekać aż sam nawiąże kontakt.
Dać przysmak, rzucić piłeczkę, ale nie głaskać, nie przewracać.
Jeżeli się boi, z jakiegoś powodu, to nie patrzenie i nie "szarpanie" powinno go ośmielić, a nie zwracanie uwagi powinno spowodować, że zabraknie mu waszej uwagi i sam zacznie o nią "żebrać" ;)
Jeżeli zaś jeszcze go coś boli, to nie dotykanie jest najlepszą metodą, bo nie inicjuje reakcji obronnych ...
Zachować bierność i obserwować rekcje.

Link to comment
Share on other sites

Kama i Borys-po przeczytaniu 2 Twoich postow mysle ,ze wizyta u dobrego psychologa jest wskazana.Poza tym spaniele sa b.wrazliwymi psami i nie tak latwo wszystko zapomna co czlowiek z nim robil.To co czyniliscie psa poniza np.rzucanie na grzbiet,klapsy na pupe ,zamykanie w lazience.Pies szczerzy zeby ze strachu,boi sie reki ,ktora sluzy tylko do glaskania i dawania nagrod ,a nie do karania.Moze nalezaloby ignorowac takie zachowanie ,i wiecej powinien dostac nagrod jak kar-krzyk to tez kara.
Moze wiedej poswiecie czasu psu na spacerach z innymi psami.Za kazdy dobry uczynek to nagroda,nie tylko w postaci smakolyku.

Link to comment
Share on other sites

Czytam wasze odpowiedzi ( za które bardzo dziękuje ) i tak myslę ze wiele w nich prawdy. Ale muszę dodać jeszcze parę uważam istotnych faktów.
Pies jest bardzo wrażliwy, wręcz bym powiedziała ze przewrażliwiony (czyli jak ja) bo np. w momencie gdy nastąpi na kamyk i go coś zakuje potrafi zachowywać się prawie jak umierający pomimo ze go nie boli ( wiem bo go obmacam pouciskam i wszystko jest wporzadku).
Przedstawię pokrótce jego zachowanie od szczeniaka (teraz ma 5 lat).
Jako szczeniak gdy psocił i krzyknięto na niego "nie wolno" "fe" od razu wskakiwał na łóżko i patrząc prosto w oczy sikał... taka sytuacja miała miejsce do póki nie zaczął podnosić nogi. Wtedy ten problem ustąpił. Pies był karcony (podręcznikowo) szarpnięcie za skórę na karku i stanowcze "fe". Ale wówczas potrafił odwrócić się i próbować ugryźć. Potem wprowadziła klapsy... nie mocne, raczej takie żeby tylko poczuł. Ale pies nie tylko odwarkiwał ale i w ogóle się nie przejmował nie robiąc sobie nic z tego. Wtedy był mój płacz, krzyk i bezradność. Chciałabym tylko dodać jeszcze wracając do okresu szczenięcego ze był ze tak powiem wychowany bezstresowo, chciałam mu dać dzieciństwo więc go nie szkoliła do kilku miesięcy. Pies był niesamowicie ufny do innych zwierząt kilka razy zastał poturbowany przez większego psa. Nie wykazywał znacznej agresji do innych, czasami próbował swoich sił.. warcząc czy chciało mu się zabrać coś z pyska. W momencie ukończenia ok 2- 3 lat zaczął przejawiać agresje do psów tej samej płci(samców)- ale wydaje mi się to zupełnie normalne. Na spacerach nie bawi się z innymi psami, jedynie podchodzi wącha i odchodzi (o ile jest to suka, chociaż psa czasami też przepuści). Muszę dodać że jest niezwykle inteligentny, uczy się błyskawicznie i nie przejawia lęku praktycznie do niczego (petardy, duże psy, samochody). Dużo go nagradzam jak wykonuje jakieś komendy, czy też grzecznie stoi przy czesaniu ( pochwała smakołyk). To w sumie tyle co mogę dodać do tych sytuacji które opisałam wczesniej. Jedynie mogę powiedzieć ze poprostu warczy jak go się odrócic chce ( oczywiscie nie zawsze ) jak się chce go zepchnąć z kanapy, no i ostatnia ta sytuacja z posczas karmienia , po kompieli jak lezał zawinięty w kocu a chciałam go pogłaskać i jak wtedy dwukrotnie ugryzł. Jedno jest pewne to że psa nic nie boli. Aha i jeszcze jedena dziwna sytuacja. Kiedy pies miał kołnież i nie mógł się drapać po oczuku w nocy usmyszelismy ze pies drapie w kołnierz. Chłopak będąc na górze( mamy antresole w mieszkaniu) powiedział " Borys nie wolno, fe" a pies zwyczajnie na świecie zaczał warczeć, ja do niego wtedy zeszłam i mówie " no co ty robisz, nie wolno, spokojnie" wtedy popatrzył na mnie przerazony i sie uspokoił. No już wiecej chyba nie jestem w stanie dodać. Poza tym ze pies nie jest już karcony cielesnie bo to na nim wrazenia nie robi....ewentualnie przejawia ogresje a potem, teraz jest wylacznie krzyk bądz nagroda. Co o tym myslicie ?

Link to comment
Share on other sites

Aha dodam jeszcze że bywa tak że wszystko jest w porządku tule psa dostaje smakołyk bawimy się potem każde zajmuje się sobą a jak go zawołam to idzie do mnie na kuckach z podkulonym ogonem ( zupełnie nie wiem czemu). I ciężko jest go namówić na zabawę na spacerach. Nie traktuje zabawki jako nagrody. To on wybiera formę zabawy i jej czas, czyli " wywąchałem już wszystko co jest dookoła porzucaj mi tego kamienia". Dokładnie pies kocha kamienie i nosi je ze sobą, natomiast gdy rzucę mu piłkę to czasem ją przyniesie ale najczęściej to ja idę po nią sama. ;p A za kamyk zrobi prawie wszystko np. skakanie przez środek huśtawki. :)

Link to comment
Share on other sites

czytam, czytam i wydaje mi się, że pies nie wie czego ma się po Tobie spodziewać tzn nie rozumie tego co mu swoim zachowaniem przekazujesz. np. sytuacja pies się drapie, Twój chłopak krzyczy na niego ,,fe,,, pies warczy a Ty schodzisz do niego i go uspakajasz...kompletnie bez ładu i składu / nie obraź się na mnie:oops:/..spróbuj ułożyć psu dzień. tzn. określone pory karmienia, spaceru. ogranicz ,,zwracanie na niego uwagi,,. jeśli pies leży, śpi niech śpi-po co podchodzisz i głaszczesz?niech pies ma posłanko w cichym, spokojnym miejscu w domu-taki swój azyl. ogranicz na jakiś czas włażenie na kanapy...niech pies ma swoją przestrzeń życiową na podłodze- bo jeśli raz wpuścisz na kanapę a kolejny raz gonisz -pies nie wie co Ci chodzi. musisz ze wszystkim postępować konsekwentnie. niech piesek wie co może a co nie. łamanie reguł nie zapewnia mu bezpieczeństwa, pies czuje się rozczarowany, sfrustrowany: ,, wtedy mogłem a dziś nie - czemu?,,
no i ,,karć,, lekceważeniem / może krzyk to nie najlepszy sposób dla Twojego psa?/ jeśli pies coś robi nie tak wyjdź do innego pokoju, nie odzywaj się do niego / no chyba że robi coś co zagraża jego zdrowiu czy życiu/. i karć za słuszne sprawy..krzyczeć na psa że się drapie????trochę nie jest ok-nie uważasz?;) każdy z nas się drapie i to naturalne. nie można za funkcje życiowe karać. a pies fakt miał kołnierz, chore oczko ale psu nie wytłumaczysz że ma szlaban na drapanie przez chorobę. :razz:

co do zabaw na spacerze; zabawa ma być dla psa a nie dla Ciebie. nie każdy pies lubi zabawki. jeden aportuje piłkę a iny kamienie czy kije pozwól się psu bawić tak jak chce. zabawa to ma być dla psa relaks i wyładowanie energii a nie schemat, który mu ustalisz. są psy, które bawią się i uczą jednocześnie / np. rzucanie dyskiem itd./ ale są psy, które wolą pobiegać za kotem i poszczekać na ptaka w krzakach. jeśli chcesz żeby Twój pies był szczęśliwy uszanuj to jak lubi ,,spędzać czas,,-bawić się.

gdy pies za jakiś czas się wyciszy spróbuj wprowadzić naukę podstawowych komend. poczytaj o pozytywnym szkoleniu-na forum jest tego sporo.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE] Chciałabym tylko dodać jeszcze wracając do okresu szczenięcego ze był ze tak powiem wychowany[/QUOTE]
a chwilę wcześniej piszesz o karceniu przez szarpnięcie za kark - uważasz to za bezstresowe?:crazyeye: Strach się bać co uznajesz za wychowanie.
Zmień podręczniki, spotkaj się z dobrym szkoleniowcem. :shake:

Jak można traktować szczeniaka tak że czuje się zmuszony żeby się bronić? Niemowlaka potraktujesz tak samo? To ten sam etap rozwoju - bezbronny szczeniak.


[QUOTE]ale są psy, które wolą pobiegać za kotem i poszczekać na ptaka w krzakach. jeśli chcesz żeby Twój pies był szczęśliwy uszanuj to jak lubi ,,spędzać czas,,-bawić się.[/QUOTE]
ganiać innych zwierząt NIE WOLNO. Sorry ale co to za zabawa kosztem zdrowia/życia innych zwierząt? Jak jakiś pies dla zabawy będzie polował na Twoje też będzie Ci się to podobało czy już nieco mniej?

Aportowanie kamieni też nie jest za dobrym pomysłem - niszczy się straszliwie szkliwo.

Link to comment
Share on other sites

[QUOTE][quote name='Frotka']Ten pies w histeryczny sposób się Was boi a Wy jeszcze bardziej go dominujecie przewracaniem na plecy. [/QUOTE]
[quote name='hannnka'][B]Frotka[/B], a czemu sie boi? tzn skoro [B]Kama i Borys[/B] pisze, ze maja psa od 5 lat i ze to sie dzieje od niedawna. co moglo spowodowac ten paniczny strach?[/QUOTE][/QUOTE]Włascicielka "zapracowała" na tą sytuację od samego początku.
Wychowała (aczkolwiek wierze ze w najlepszych intencjach) zwierze potwornie znerwicowane dla którego człowiek zamiast być opoką i godnym zaufania przewodnikiem, jest nieprzewidywalnym źródłem zagrozenia .
[quote name='Kama i Borys']mi także wygląda to na strach, aczkolwiek wcześniej to az tak nie wyglądało.. takie wybryki były naprawdę rzadkie. [B]KIedyś pies był karcony szarpnieciem za skórę na karku jak zalecają w ksiazkach [/B]ale wtedy zachowywał sie agresywnie odburkując... potem klapsy w tylek.. ale to bylo dawno.[/QUOTE]Jakie to były ksiązki? (Pytam z ciekawosci)

[quote name='Kama i Borys']Przedstawię pokrótce jego zachowanie od szczeniaka (teraz ma 5 lat).
Jako szczeniak gdy psocił i krzyknięto na niego "nie wolno" "fe" od razu wskakiwał na łóżko i patrząc prosto w oczy sikał... taka sytuacja miała miejsce do póki nie zaczął podnosić nogi. Wtedy ten problem ustąpił. Pies był karcony (podręcznikowo) szarpnięcie za skórę na karku i stanowcze "fe". Ale wówczas potrafił odwrócić się i próbować ugryźć.[/quote]

Nie wiem co to były za podreczniki ale zapomnij o nich raz na zawsze.

Suka łapie szczeniaki za skóre na karku [B]wyłącznie[/B] gdy przenosi je w inne miejsce a i wtedy robi to bardzo delikatnie.
[B]Szarpanie za kark jest równoznaczne z checia zabicia[/B]. Tam drapieznik łapie ofiare zeby jej przetracic kregosłup. Pies traktowany w ten sposób odczuwa często tak silne poczucie zagrozenia ze zaczyna walczyc o życie. Zwłaszcza pies wrażliwy moze zareagowac wrecz panicznym lekiem i histerycznym atakiem na oślep...
Nie chce sobie wyobrażac co by sie mogło stac gdybyś w ten sposób zaczeła "karcić" psa 40 - 60 kg....
Sikanie na łózku to ucieczka w najbezpieczniejsze miejsce i objaw przerażenia w odpowiedzi na skarcenie z kompletnie dla niego niezrozumiałych powodów.
[quote]Potem wprowadziła klapsy... nie mocne, raczej takie żeby tylko poczuł. Ale pies nie tylko odwarkiwał ale i w ogóle się nie przejmował nie robiąc sobie nic z tego. Wtedy był mój płacz, krzyk i bezradność. [/QUOTE]
W jaki sposób pies był uczony prawidłowych, pożadanych zachowań? Bo przecież klepanie po zadku czy krzyki nie dawały mu informacji co powinien robic zeby zasłuzyć na nagrode, prawda?
[QUOTE]Chciałabym tylko dodać jeszcze wracając do okresu szczenięcego ze był ze tak powiem wychowany bezstresowo, chciałam mu dać dzieciństwo więc go nie szkoliła do kilku miesięcy.[/QUOTE]Najbardziej stresujace dla psa jest akurat "bezstresowe wychowanie".
Nauka pożadanych zachowań, zabaw, zasad, prostych komend powinna sie zaczac od pierwszego dnia pobytu szczeniaka w domu.
[quote name='Kama i Borys']bywa tak że wszystko jest w porządku tule psa dostaje smakołyk bawimy się potem każde zajmuje się sobą a [B]jak go zawołam [/B][B]to idzie do mnie na kuckach z podkulonym ogonem [/B]( zupełnie nie wiem czemu).[/quote][B]Bo sie Ciebie boi.[/B]
Nie ma pojecia czego sie moze spodziewac, nie wie: czy, za co i w którym momencie zostanie skarcony wiec na wszelki wypadek stara sie powiedziec całym ciałem: "jestem mały i bezbronny, nie rób mi krzywdy".
[quote]I ciężko jest go namówić na zabawę na spacerach. Nie traktuje zabawki jako nagrody. To on wybiera formę zabawy i jej czas, czyli " wywąchałem już wszystko co jest dookoła porzucaj mi tego kamienia". Dokładnie pies kocha kamienie i nosi je ze sobą, natomiast gdy rzucę mu piłkę to czasem ją przyniesie ale najczęściej to ja idę po nią sama.[/QUOTE]
Bo nikt mu nie pokazał ani w szczeniectwie ani później że robienie czegokolwiek razem z człowiekiem moze byc przyjemnością.
On żyje we własnym świecie, nie widzi celu i sensu we współpracy z człowiekiem.

Poprawa Waszych relacji bedzie trudna bo sytuacja "wypracowywana" była przez kilka lat ale wymac to bedzie znacznego wysiłku z Twojej strony i natychmiastowej zmiany dotychczasowego postepowania.

[B]1[/B].Koniec z krzykami, szarpaczka za kark czy na na smyczy - jedynym objawem niezadowolenia powinno być [U]spokojne[/U] słowo (nie, źle itp), naprowadzenie psa na pożądane zachowanie i [U]natychmiastowa[/U] nagroda. Czyli np gdy pociagnie na smyczy zamiast szarpniecia cmokniecie i nagroda za zwolnienie, za spojrzenie w twoim kierunku...
[B]2[/B] Głośne i entuzjastyczne (czyli czytelne i wyraźne dla psa) pochwały za każdą wykonaną komende, za kazde pożadane zachowanie. Czyli np. na spacerze mówisz "stój" -pochwała , "lewo" - pochwała, przywołanie - pochwała. W domu pochwały i nagrody za każde przywołanie, za kazde "na miejsce, leż, itp itd...
[B]3.[/B] Karmienie tylko z reki. Na spacerach i w domu za wykonanie komend. On powinien wiedziec ze to Ty go karmisz a nie miska,ze to Ty jestes źródłem najwiekszych przyjemnosci i atrakcji, że nie trzeba sie bać, że warto byc przy Tobie.....
[B]4.[/B]Skoro za rzuconym przedmiotem biegnie i czasami przynosi to mozna łatwo wypracowac aport. Jezeli to zrobisz to Twoje akcje u psa znacznie skocza w góre. To artykuł na ten temat a obok niego są linki do podobnych.
[url=http://pies.onet.pl/1262,13,16,niezastapiony_aport,artykul.html]Onet.pl Pies[/url]
[B]5.[/B] Zajrzyj do tego tematu:
[url]http://www.dogomania.pl/forum/f412/agresywny-spaniel-problem-118023/[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kama i Borys']Posłuchajcie a jak ja mam ustalić dla mojego psa pory karmienia jak on jest totalnym niejadkiem i ciężko w niego coś wcisnąć... miska stoi cały dzień i on je kiedy ma ochotę.[/QUOTE]Schowaj miske i tyle.
Zdrowy pies sam sie nie zagłodzi tylko zdecyduje sie na jedzenie z reki.
To tylko kwestia czasu - jednemu wystarczy dzien a inny bedzie strajkował cztery dni.
Skoro miska stoi cały dzien to ona go karmi a Ty nie jestes mu do niczego potrzebna.

Nie nawiazesz z nim kontaktu i nie namówisz do współpracy jezeli nie bedziesz dysponowała żadnym atutem.

Link to comment
Share on other sites

Władczyni masz rację;) źle się wyraziłam. chodziło mi o to, że każdy pies lubi się bawić winny sposób.tzn. jeden uwielbia zabawki a inny to co ,, natura dała,,. z moich psów np. 1 woli wszystko co piszczące, gumowe a 2 bawi się np. tarzając w piachu i machając łapkami albo grzebiąc w trawie. trochę z tym gonieniem się zagalopowałam:oops:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kama i Borys']miska stoi cały dzień[/QUOTE]

I dlatego pies je, kiedy ma ochotę ;)

Ustal pory posiłków 2 razy dziennie, wystawiaj miskę na 15-20 min. Jak nie zje - zabieraj. Z własnej woli się nie zagłodzi. Do tego smakołyki za nawiązanie pozytywnego kontaktu z Wami, za przyjście na wołanie - jak już pisano wyżej.

Link to comment
Share on other sites

Jak posłuchasz wypunktowanego schematu od Puli - powinno być dobrze ;)

Poza tym musisz wszelkie zachowania niepożądane i ich karcenie - typu zwalanie psa z kanapy zastąpić zachowaniami pożądanymi - np. zamiast zwalić psa zawołaj go do siebie stojąc 2 metry przed kanapą i za to nagrodź ...postaraj się do wszystkiego podchodzić tak, żeby psa nie karcić, a nagradzać. nie mów psu czego ma nie robić - bo to jest mu ciężko zrozumieć. Powiedz Borysowi co ma zrobić ZAMIAST tego co Ci się nie bardzo podoba i nagródź za to - a od razu będziecie mieli leprze relacje.

Psy nie bardzo rozumieją, że mają czegoś po prostu nie robić - bo jak nie to, to co ze sobą mają począć? - pies potrzebuje jasnych komunikatów czego od niego oczekujemy w jakiej sytuacji i dobrze jest to wzmacniać nagradzaniem.

Co do bycia niejadkiem - jak Puli piesze - nic się psu nie stanie jak się przegłodzi. Mój golden też jest niejadkiem i nie raz sytuacja wymagała tego, że dwa dni nic nie jadł - i nie jest przez to zagłodzony ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...