Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

ja też mam problem z agresją do innych psów i już nie wiem co robić.Chodzi o to że nie da się go uspokoić gdy jest na smyczy.Gdy jest puszczony luzem nie zwraca uwagi na inne psy,chociaż jak jakiś pies którego nienawidzi zbliży się do niego to zaatakuje ale sam się nie zbliży bo jest bardziej skupiony na mnie.Ale jak go zapnę na smycz to zaczyna się prawdziwy problem.Jak się zacznie rzucać to nic nie jest w stanie go uspokoić.Próbuję skupiać jego uwagę na sobie ale jak na razie nie ma żadnych efektów.Cały czas z nim ćwiczę posłuszeństwo.Dopóki w pobliżu nie ma żadnego psa wszystko jest dobrze,pies się słucha idealnie ale kiedy w pobliżu pojawi się jakiś pies to Maks głuchnie na wszelkie komendy.A mieszkam w takiej okolicy że nie da się uniknąć bliskich spotkań z psami.Już nie wiem co mam robić :shake:

  • Replies 567
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Daga & Maks']ja też mam problem z agresją do innych psów i już nie wiem co robić.Chodzi o to że nie da się go uspokoić gdy jest na smyczy.Gdy jest puszczony luzem nie zwraca uwagi na inne psy,chociaż jak jakiś pies którego nienawidzi zbliży się do niego to zaatakuje ale sam się nie zbliży bo jest bardziej skupiony na mnie.Ale jak go zapnę na smycz to zaczyna się prawdziwy problem.Jak się zacznie rzucać to nic nie jest w stanie go uspokoić.Próbuję skupiać jego uwagę na sobie ale jak na razie nie ma żadnych efektów.Cały czas z nim ćwiczę posłuszeństwo.Dopóki w pobliżu nie ma żadnego psa wszystko jest dobrze,pies się słucha idealnie ale kiedy w pobliżu pojawi się jakiś pies to Maks głuchnie na wszelkie komendy.A mieszkam w takiej okolicy że nie da się uniknąć bliskich spotkań z psami.Już nie wiem co mam robić :shake:[/quote]


Ja mam ten sam problem z psem , podobno to "agresja smnyczkowa" czy jakoś to się nazywa , jak Neron lata luzem jest ok , cieszy sie do kazdego psa chce się bawić ale jak tylko zapne go na smyczy zaczyna się jazda :shake:

Posted

[quote name='Daga & Maks']ja też mam problem z agresją do innych psów i już nie wiem co robić.Chodzi o to że nie da się go uspokoić gdy jest na smyczy.Gdy jest puszczony luzem nie zwraca uwagi na inne psy,chociaż jak jakiś pies którego nienawidzi zbliży się do niego to zaatakuje ale sam się nie zbliży bo jest bardziej skupiony na mnie.Ale jak go zapnę na smycz to zaczyna się prawdziwy problem.Jak się zacznie rzucać to nic nie jest w stanie go uspokoić.Próbuję skupiać jego uwagę na sobie ale jak na razie nie ma żadnych efektów.Cały czas z nim ćwiczę posłuszeństwo.Dopóki w pobliżu nie ma żadnego psa wszystko jest dobrze,pies się słucha idealnie ale kiedy w pobliżu pojawi się jakiś pies to Maks głuchnie na wszelkie komendy.A mieszkam w takiej okolicy że nie da się uniknąć bliskich spotkań z psami.Już nie wiem co mam robić :shake:[/quote]

To może w większości miejsc wystarczy linka? Żebyś miała kontrolę, a psu się wydawało, że jest luzem. A agresję smyczową wykazuje też mój pies, ja odkryłam na niego sposób - LUŹNA smycz (koniecznie, nawet jak sam ją napina,to robię wszystko, żeby ją poluzować), wychodzę przed niego tak, że stosuję "rozdzielanie" (jestem twarzą do niego, odgradzam go od psa, ale on go widzi, tyle że jest odgrodzony mną) i mówię: "spokojnie, wszystko okej", bardzo spokojnym głosem i powoli. Pies zwykle marudzi, próbuje wyjść przede mnie, ja znów spokojnie i zostawiając luźną smycz go odgradzam. Pies się uspokaja, widzi, że tamten nic nie robi (pod warunkiem, że właśnie nic nie robi, a nie się rzuca właśnie :diabloti:) i możemy odejść. Ale odkryłam to dziś w sumie :evil_lol: Dotychczas stosowałam raczej wymuszanie posłuszeństwa i zwrócenie uwagi na mnie, ale to był raczej półśrodek u Frotka - no bo okej, nie rzucam się, bo mi każesz coś robić i dajesz za to smaki, ale następnym razem znów się rzucę i znów i znów... Zauważyłam, że dureń warczał i rzucał się, a potem patrzał na mnie- no widzisz, rzucam się, każ mi coś zrobić i daj tą kiełbachę! :evil_lol: Pewnie ja coś spartoliłam, źle nagradzałam albo coś... Ale ten nowy sposób wydaje mi się okej, wykorzystuje CS "rozdzielanie". Oczywiście stosuję go wtedy, gdy pies nie zdąży się rzucić i nabuzować, bo wszelkie ataki ostro ucinam i znów komendy i nagrody za to, że mimo psa wroga się słucha...

Posted

[quote name='Daga & Maks']spróbuję dzisiaj z luźną smyczą.Zobaczę czy na mojego też psa zadziała.[/quote]

I jak? U mnie działa głównie wtedy, gdy drugi pies się nie rzuca, jeśli tamten się rozedrze, to Frotek też się buzuje...

Posted

Dziewczyny ne sekunde wskocze, możecie na sekunde przeskoczyć i wyrazić swoją opinie w ankiecie pt. "usypiać czy nie usypiać"
Dzięki;-)
[URL]http://www.dogomania.pl/forum/f1160/ankieta-anonimowa-chrzanow-bardzo-pilne-147277/[/URL]

Posted

Ostatnio zaobserwowałam że mój pies robi się agresywny kiedy się nie wybiega , w zeszłym tygodniu miałam takie urwanie głowy że nie dawałam rady z nim iść na 4 godzinny spacer to po tym tygodniu znowu atakował wszystko co się rusza , od soboty chodzi na swoje ulubione spacerki i jest znowu wszystko w porządku :roll:

Posted

U nas też to pomaga, jak się nie wybiega to robi się nerwowy i mu głupie pomysły do głowy przychodzą, chociaż po odjajkowaniu i tak jest o niebo lepiej.
Ale jeszcze zrobię mini-offa: ta kastracja mnie sporo nerwów kosztuje. Nie dość że walczyliśmy z poważnym zapaleniem pęcherza, to od tygodnia młody znowu chodzi w kołnierzu, bo rana się zaczęła paprać w jednym miejscu, a on oczywiście próbuje to wylizywać. Mam już całe łydki w siniakach, bo jak pies biegnie przy mnie to nie zawsze pamięta, żeby zachować dystans :p Mam już dosyć, jak się te cyrki pozabiegowe nie skończą szybko to naprawdę coś mnie trafi. A wszyscy twierdzą, że prosty zabieg i nic się potem nie dzieje. U nas się dzieje tyle, że dziękuję :crazyeye:

Posted

Hmmm Neron tez sobie ranę wylizywał i miał strasznie czerwoną ale weterynarz stwierdził że nic mu nie będzie jak sobie trochę ją pooblizuje no i Neron nigdy kołnierza nie miał , rana zagoiła się sama teraz nie ma po niej śladu , jest 2 lata po zabiegu ;)

Posted

Anka trochę więcej cierpliwości ;) Mi przez kilka miesięcy siniaki z nóg nie schodziły jak mój pies miał metalowy kaganiec, a porządny namordnik mieć musiał na każdym spacerze.
On się w miarę przyzwyczaił, a ja nauczyłam się robić uniki i przeżyliśmy.

Druga sprawa - siniaki przy bieganiu od czego? Od kołnierza?

Posted

Siniaki niestety od kołnierza :razz:
Bieganie w kołnierzy ma postać dzikiego latania po domu, Trufi czasem dostaje głupawki i przy zabawie lata po domu za zabawką jak świrus, nie bardzo pamiętając, że ma na sobie kołnierz. Wszystkie nogi w zasięgu obrywają :evil_lol:
Poza tym np. na podwórko zabieram go w kołnierzu, bo tam biega bez smyczy i jak się nie zorientuję to może się dobrać do rany.
Cierpliwość ćwiczę nieustająco, ale niestety dzisiaj jeszcze okazało się, że jakimś cudem zrobił sobie wielką ranę na ramieniu (ponad tydzień temu odkryłam mega-strup w kształcie idealnego koła). Być może po jakimś ugryzieniu albo drobnym zranieniu mu to tak urosło, wet nie bardzo wiedział skąd to. Ale żeby było ciekawiej dzisiaj sobie to rozdrapał. Wet mnie postraszył, że może się zrobić jakaś przetoka, bo brzydko to wygląda, normalnie dziura w skórze, sączy się z tego, niefajna sprawa. Wet wygolił mu ramię i kazał chodzić w kołnierzu przez kolejne 10 dni :placz:
Jak szwy w końcu zaczęły się goić, to dorobiliśmy się następnej atrakcji. Szkoda mi futrzaka, ciągle się coś dzieje, przez ostatni miesiąc bez kołnierza spędził jakieś 4 dni. A teraz jeszcze ta tajemnicza rana, masakra jakaś :shake:

Posted

[quote name='zmierzchnica']I jak? U mnie działa głównie wtedy, gdy drugi pies się nie rzuca, jeśli tamten się rozedrze, to Frotek też się buzuje...[/QUOTE]

no i zadziałało ;) na niezanane psy się nie rzucał, jedynie zaczął szczekać na te których najbardziej nienawidzi ale udało mi się odwrócić jego uwagę od psów.To jeszcze muszę tylko popracować na odwracaniu uwagi gdy jest na smyczy bo wtedy zwykle ciężko,chociaż wczoraj dość łatwo poszło.

Posted

[quote name='Daga & Maks']no i zadziałało ;) na niezanane psy się nie rzucał, jedynie zaczął szczekać na te których najbardziej nienawidzi ale udało mi się odwrócić jego uwagę od psów.To jeszcze muszę tylko popracować na odwracaniu uwagi gdy jest na smyczy bo wtedy zwykle ciężko,chociaż wczoraj dość łatwo poszło.[/quote]

Cieszę się ;) U mnie też najgorzej na smyczy, no i spotkanie psów-wrogów lub takich co się rzucają na dzień dobry kończy się darciem paszczy. Ale też jest już lepiej nieco :razz: Powodzenia w dalszej pracy :p

Anka i Trufi - nie zazdroszczę, biedny psiak :shake: U mnie to było raz dwa, szybko się zagoiło i nie było śladu... Ale siniaki jeszcze tydzień po ściągnięciu szwów miałam :lol:

Posted

[quote name='zmierzchnica']
Anka i Trufi - nie zazdroszczę, biedny psiak :shake: U mnie to było raz dwa, szybko się zagoiło i nie było śladu... Ale siniaki jeszcze tydzień po ściągnięciu szwów miałam :lol:[/quote]

Moje siniaki jakoś przeżyję, ale pies już ma dosyć tych atrakcji, jesteśmy u weta 2-3 razy w tygodniu na czyszczenie tych ran i kontrolę. On czuje, że coś mu się na tym ramieniu dzieje i się wkurza, budzi nas w środku nocy przerażony, próbując dosięgnąć do tej rany. Pewnie czuje, że coś mu się tam dzieje... Bida straszna :shake:

Posted

Anka, szczerze współczuję. Pierwszy raz się spotykam z takimi niefajnymi skutkami kastracji. :crazyeye:
Jutro kastruję mojego kocurka. Mam nadzieję, że będzie ok.

A co do tych tajemniczych ran... zaciekawiło mnie to, gdyż tydzień temu Sara miała dwie rany w kształcie idealnych kół o średnicy ok 1,5 cm. Jedna na klacie, druga z boczku. W końcu zaschło i strupy odleciały, ale do dziś nie mam pojęcia skąd to się wzięło! :-o Wszelkie zadrapanie podczas zabawy z psami wykluczone, gdyż w tych dniach Sarka nie szalała z innymi psami. Normalnie ufo jakieś, czy cuś. :cool1:

Posted

[quote name='karjo2']Mada, nie bardzo widze, co mozna "zabrac" agresywnemu, atakujacemu psu tak zupelnie pozytywnie ;).
Natomiast wielu szkoleniowcow "pozytywnych" promuje ignorowanie psa, uzycie "smyczy treningowych" ( czyli zwyklych dlawikow) i haltera, jako niby przyjaznych dla psa. A jak z takimi pomocami jest naprawde, to wystarczy pomyslec....
[/quote]


Heh, bo mozna pozytywnie zabrac, ale jak nie wiesz jak to zrobic, to wtedy nie zabierzesz... Sa metody zupelnie POZYTYWNE . a ze o nich nie slyszalas-nie winie za to oczywiscie-to nie dziwie sie ze tak piszesz ze nie mozna...
Jak chcesz moge Ci opisac o co chodzi-a ten problem i jego rozwiazanie w sposob wylacznie POZYTYWNY jest opisywany w coraz to nowszych fachowych ksiazkach i stronach o szkoleniu psow.

YYY smycz treningowa to jest dławik? Bo ja widze tutaj dwa oddzielne akcesoria.
Smycz treningowa to zwykla krotka , w miare lekka smycz ktora mozna latwo przytrzymac przy sobie, ktora przykladowo sie nie wlcze i nie potykasz sie o nia cwiczacchdozenie przy nodze.
Bo cieżej jest uzywac smyczy zwyklej, regulowanej z dwoma karabinczykami do nauki posluszenstwa. Taka sie moze np. plątac.

A dławik...to łancuszek ktory moze sie zaciskac na szyi psa bez ograniczeń-co jest wiekszym okrucienstwem dla psa niz kolczatka-kiedy wlasciciel nie daj Boże zechce podduszac na niej nieusluchanego psa...

Jeszcze raz powtarzam ze dobra metoda pozytywna to nie jst zaglaskiwanie psa na smierc latami-BZDURA , BZDURA I JESZCZE RAZ BZDURA.

Posted

Betty, nie tlumacz czegos, czego nie znasz :diabloti:.
I daruj sobie personalne wycieczki, masz w koncu privy do dyspozycji, tylko trzeba umiec swoje zdanie uzasadnic :cool3:.
A tu sobie obejrzyj cudo marketingu szkolenia pozytywnego ( oby zaden naiwniak sie nie nabral, koszmarne, gorsze od tej "zlej" kolczatki):
[URL="http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=6220"]PAS BEHAWIORALNA SMYCZ TRENINGOWA - JG - sklep zoologiczny Karusek.com.pl, artyku�y zoologiczne dla psa, kota i innych zwierz�t[/URL]

Posted

[quote name='karjo2']Betty, nie tlumacz czegos, czego nie znasz :diabloti:.
I daruj sobie personalne wycieczki, masz w koncu privy do dyspozycji, tylko trzeba umiec swoje zdanie uzasadnic :cool3:.
A tu sobie obejrzyj cudo marketingu szkolenia pozytywnego ( oby zaden naiwniak sie nie nabral, koszmarne, gorsze od tej "zlej" kolczatki):
[URL="http://www.karusek.com.pl/produkt.php?prod_id=6220"]PAS BEHAWIORALNA SMYCZ TRENINGOWA - JG - sklep zoologiczny Karusek.com.pl, artyku�y zoologiczne dla psa, kota i innych zwierz�t[/URL][/quote]


wzajemnie...

i naprawde sie wywyższasz. Nie wiem co mialas na mysli, ale na pewno nie zamiarzalam pisac do Ciebie na priva.

Sama nie umiesz nic uzasadnic, i tylko napadasz. Daj mi juz spokoj.

co do tego urządzonka, nie spotkalam sie nigdzie w pozytywnym szkoleniu by tego ludzie uzywali. Przynajmniej w swoim kręgu tego nie znam.

Posted

betty_labrador ja nie widzę akurat różnicy między łańcuszkiem, a tak samo zastosowaną "ringówką". Jedno i drugie poddusza, czy pozytywnie ujmując "zaciska się"...
A największy fun jest w umiejętności użycia tego sprzętu.
Nie wiem kto naopowiadał bajek, że łańcuszek jest to duszenia psa :roll: mi się jakoś nigdy nie udało mojego udusić, poddusić, etc.
Też zawsze była druga obroża podpięta pod smycz, ale mimo wszystko "be"?
Może dlatego, że nie dopisuję do tego żadnej ideologii? Po prostu mój pies reaguje już na sam dźwięk metalu.
Jacek Gałuszka tak samo opisuje ten "proceder" jak mój szkoleniowiec, którego pozytywiści uważają za kata...
Ile daje odpowiedni dobór słów i moda na dany kierunek?

Mnie szczerze zaciekawiło "pozytywne zabranie". Możesz to opisać?

Posted

mam problem z moim chartem angielskim. "Objawy" przypominanły poczatkowo "agresje smyczkową" do innych psów, gdy był na smyczy atakował wszystko- kiedy biegał wolno zachowywał sie przyjaźnie. ale sytuacja zaczyna sie pogarszać i teraz jest juz tylko agresja- zarówno na smyczy jak i bez. Biega juz wyłacznie w kagańcu a i wtedy potrafi nieźe nastarszyc innych włascicieli swoją ruchliwoscia i obskakiwaniem(kiedy np. zdecydują sie wziaśc pupila na ręce...)
Mam dwa charty (2.5 roku)psa i sukę (ta jest zupełnym przeciwieństwem jego charakteru). nie wiem skąd mu się to wzieło ani jak z tym walczyc ,bo wszystkie metody, typu nagradzanie, czy karanie są w moim wykonaniu najwyrazniej bezkuteczne. Czy ktos ma takie doświadczenia z chartami- to specyficzne psy do ułozenia i juz zupełnie nie wiem co z tym zrobić. ..

Posted

[quote name='an1a']betty_labrador ja nie widzę akurat różnicy między łańcuszkiem, a tak samo zastosowaną "ringówką". Jedno i drugie poddusza, czy pozytywnie ujmując "zaciska się"...
A największy fun jest w umiejętności użycia tego sprzętu.
Nie wiem kto naopowiadał bajek, że łańcuszek jest to duszenia psa :roll: mi się jakoś nigdy nie udało mojego udusić, poddusić, etc.
Też zawsze była druga obroża podpięta pod smycz, ale mimo wszystko "be"?
Może dlatego, że nie dopisuję do tego żadnej ideologii? Po prostu mój pies reaguje już na sam dźwięk metalu.
Jacek Gałuszka tak samo opisuje ten "proceder" jak mój szkoleniowiec, którego pozytywiści uważają za kata...
Ile daje odpowiedni dobór słów i moda na dany kierunek?

Mnie szczerze zaciekawiło "pozytywne zabranie". Możesz to opisać?[/quote]

Ja nie twierdze ze łańcuszek jest be, tak samo nie twierdze ze kolczatka jest be. Ale oczywiscie pod warunkiem ze uzywa tych akcesoriów doswiadczona osoba-tzn taka ktora napewno zna sie na rzeczy. Dlatego mysle ze nie nalezy tych urządzen proponowac laikom ktorzy maja psy i maja problem a chca sobie poradzic skutecznie. Wtedy taka osoba moze(choc wiadomo nie musi) byc poniesiona przez emocje i łancuszek/kolczatka pojdzie w ruch.

Jesli chodzi o pozytywne zabranie czegos psu-mialam na mysli takie kiedy podchodzi sie do psa ktory ma np sklonnosc do warczenia podczas obgryzania kosci. I podczas tego podchodzenia do psa rzuca sie mu smakolyk obok i odchodzi. Stopniowo zmniejsza sie dystans miedzy psem a Toba, i dochodząc ze smakiem do samego psa, kucajac obok niego i podajac mu przysmak z reki kiedy ten obrgyza kosc. I po podaniu smaka odchodzi sie od psa. Mozna to pozniej przedluzyc, kładąc reke na grzbiecie psa i podawac mu smakolyk.
Kiedy pies bedzie akceptowal Twoje podejscie kiedy on cos gryzie- zaczyna sie wymiana na jakis naprawde super przysmak-za kosc, ktora ma na chwilke oddac, a po zjedzeniu smaka oddaje sie kosc i odchodzi.

ps. nie wymyslilam tego-jest to opisywane w róznych ksiazkach, stronach internetowych.

Posted

Szczerze? Laik to i na obroży psa powiesi, a smyczą pokaleczy. Jak? Nie wiem, ale już nic mnie nie zdziwi.
Wiadomo - żeby czegokolwiek używać, trzeba wiedzieć jak. Właśnie widać to na ulicach - psy w luźnych kolczatkach, tubach w roli kagańca (im większy pies tym większy kajdan na szyi), sprzedawcy w zoologach niekompetentni.
Laikowi wyłącznie można polecić wizytę u specjalisty.

Trik z kością znam, oczywiście może pod innym pojęciem, bo chyba niedawno się zrodziło nazewnictwo.
Stosowałam to na swoim psie, ale dla niego nie ma atrakcyjniejszego jedzenia od kości, a nawet było gorzej, bo zaczynał dławić się kością, którą chciał zjeść w całości jak widział ruch ręki, albo coś upadającego obok.
Poradziłam sobie inaczej.

A co do pozytywnego zabierania według karjo2 - chyba chodziło o sytuację, w której pies atakuje inne.

Posted

[quote name='an1a']Szczerze? Laik to i na obroży psa powiesi, a smyczą pokaleczy. Jak? Nie wiem, ale już nic mnie nie zdziwi.
Wiadomo - żeby czegokolwiek używać, trzeba wiedzieć jak. Właśnie widać to na ulicach - psy w luźnych kolczatkach, tubach w roli kagańca (im większy pies tym większy kajdan na szyi), sprzedawcy w zoologach niekompetentni.
Laikowi wyłącznie można polecić wizytę u specjalisty.[/quote]

no w sumie i racja, jak sie przyjrzec od tej strony Laikom.

[quote]Trik z kością znam, oczywiście może pod innym pojęciem, bo chyba niedawno się zrodziło nazewnictwo.
Stosowałam to na swoim psie, ale dla niego nie ma atrakcyjniejszego jedzenia od kości, a nawet było gorzej, bo zaczynał dławić się kością, którą chciał zjeść w całości jak widział ruch ręki, albo coś upadającego obok.
Poradziłam sobie inaczej.[/quote]


hmmm . a jaki to sposob? i oddaje teraz bez problemow?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...