Jump to content
Dogomania

kolejny przykład na ,,ludzkie miłosierdzie , , martwe psy


Alicja

Recommended Posts

[FONT=Arial][B]Zapraszam do lektury i na film :shake:[/B][/FONT]
[URL="http://wideo.gazeta.pl/wideo/10,88298,6611825,Martwe_psy_znalezione_w_lesie_we_wsi_Suszczy_Borek.html"]Martwe psy znalezione w lesie we wsi Suszczy Borek (Podlaskie) | wideo[/URL]

[FONT=Arial][B]artykuł[/B][/FONT]
[url=http://www.alert24.pl/alert24/1,84880,6612000,Znalazl_trzy_martwe_psy_na_skraju_lasu.html]Znalazł trzy martwe psy na skraju lasu[/url]


[FONT=Arial][B]komentarze oczywiście warte poczytania :cool1:[/B][/FONT]

Link to comment
Share on other sites

O matko...:crazyeye: Jak ludzie mogli?!! :crazyeye: To mi się nie mieści w głowie!:placz:

U nas w parku mój tata z taką panią znaleźli psa, który był martwy! Miał związane tylne nogi! :placz::-( Pani powiadomiła swojego kolegę i policja zrobiła co trzeba!

[B]LUDZIE TO BESTIE!! :angryy:[/B]

Link to comment
Share on other sites

Ja potrafię zrozumieć, że z takiego czy innego powodu psa czasami trzeba - brzydko mówiąc - 'pozbyć się', ale moim zdaniem to powinna być OSTATECZNOŚĆ, bo rozstanie z psem powinny przeżywać obie strony... Ale nawet jeżeli już przyczyny losowe zmuszają nas do 'pozbycia się' pieska, to czy nie można poszukać mu domu? Ewentualnie zawieść do schroniska? A już w baaaardzo ostatecznej ostateczności - po prostu psa uśpić? Ale nie, przecież na te wszystkie opcje trzeba poświęcić TROCHĘ CZASU i TROCHĘ PIENIĘDZY... przecież łatwiej psa zastrzelić :angryy:

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Dokladnie ten gosc strzelal dla zabawy a scislej to wykorzystal przepisy prawa do swego niecnego celu...ale ta osoba juz od dawien dawna morduje psy a co ciekawe acz zastanawiajace to to,ze prowadzi on agroturystyke(!?) lecz wiecie co jest tu najgorsze?-to,ze panuje tu ogolne przyzwolenie na tego rodzaju praktyki i nikogo zabicie psa czy kota nie dziwi to tak jakby wyrzucic papierek do kosza! Skandal...miast napietnowac takiego morderce bo dla mnie jest takowym to oczyszcza sie go ze wszelkich zarzutow dla dobra mieszkancow i ogolnego ladu oraz porzadku...swego czasu mowiono na wiosce,ze ten gostek zabija psy a potem wytapia z nich smalec swego czasu zdaje sie TVN emitowal material na ten temat...mam nadzieje ze odpowiednie sluzby zrobia porzadek z tym gosciem ale takze i z innymi w calej Polsce...przeciez kazda zywa istota ma prawo do zycia,prawda,a czlowiek nie jest Bogiem...pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Do użytkownika suszczyborek - trzeba mieć bardzo dużo złej woli i być
przepełnionym nienawiścią do innych pisząc to co piszesz. Znam również tego pana (zresztą podobnie pewnie jak i Ty), jest myśliwym i leśniczym. Hoduje zwierzęta - jego owce niejednokrotnie były atakowane przez dzikie psy. Te psy nie były zastrzelone dla zabawy czy przyjemności - TO BYŁA KONIECZNOŚĆ - smutna i tragiczna, ale konieczność. "Hordy" psów nie złapiesz i nie zawieziesz do weterynarza do uśpienia, nie ryzykując swego życia bądź zdrowia. Źle się stało, że nie zostały zakopane od razu - to był jego błąd. Tak martwych zwierząt nie powinno się zostawiać. Ale to nie upoważnia nikogo do rzucania tak ostrych słów, jakie tu mają miejsce.

Stwierdzenia typu "wytapianie smalcu", "zajął się TVN" (ale "chyba" czy "zdaje się") pokazują, że tylko chcesz "podgrzać atmosferę", obrzucić człowieka błotem. Doskonale wiesz, że niczego takiego nie było - po co to robisz?

Na innym forum znalazło się kilka komentarzy do tego zdarzenia "z drugiej perspektywy". Zachęcam do przeczytania i spojrzenia na problem nieco szerzej.

Pozdrawiam.


>>
Smutek i wstrzas sa nie na miejscu. Kazdy pies walesajacy sie po lesie 200
metrow od zagrody czy tez domu jest skazany w chwili spotkania mysliwego. Nie
jest zadna tajemnica, ze takie wlasnie psy, szczegolnie w stadach stanowia
smiertelne zgrozenie dla wszelkiej zwierzyny znajdujacej sie w lesie. Wiec
jezeli chcemy, aby nasze psy dozyly sadziwego wieku, nie wypuszczajmy je do
lasu. Koniec kropka. Podobnie mozna by powiedziec: "Chcesz aby twoje dziecko
mialo sie dobrze, nie wysylaj je po papierosy do kiosku". I to by bylo na tyle.
<<

>>
To samo chciałem napisać, wprawdzie myśliwym ani tym bardziej wielkim łowczym
nie jestem ;>, ale mieszkałem kiedyś w okolicy dość mocno zalesionej. Fakt
myśliwi strzelali, a ja to popierałem. Miałem duży ogrodzony teren, na którym
mogły biegać moje psy, a kiedy brałem je do lasu, to zwykle na smyczy, czasem
tylko, w odpowiednim terenie, chodziły luźno.
Bo umówmy się - skoro pies jest zwierzęciem udomowionym, to nie jest dzikim. A
internetowym miłośnikom przyrody proponuje taki eksperyment myślowy - wyobraźcie
sobie, że jesteście kiedyś w lesie lub okolicy ;). Ale takim prawdziwym, nie że
domki letniskowe i grill. I że na przykład wam mały dzieciak odchodzi zbierać
dajmy na to poziomki, spotyka go sfora kilku zdziczałych głodnych psów, które
akurat (bo to się dzieje na przykład latem) nie zdążyły jeszcze zginąć z rąk
myśliwych co mają serduszka z kamienia. Co się wtedy dzieje - nie wiadomo, ale
zdarzyć się może wszystko.
Pomijając takie ekstremalne przypadki, pies nie jest aż taki udomowiony jak się
wydaje większości ludzi, gdy patrzą na spasionego kundla leżącego na dywaniku
pod telewizorem. Instynkt potrafi szybko wziąć górę - i tutaj niespodzianka, to
nie ma żadnego znaczenia, mimo tego co pisał jeden z przedmówców, czy pies jest
ułożony, czy nie jest. To jest podejście mocno romantyczne i niemające właściwie
nic wspólnego z rzeczywistością, a zostało zaczerpane z Psa, który jeździł
koleją i Lessie wróć.
Ergo, bo się już rozpisuję ;) Psy to są zwierzęta, które w lesie są zagrożeniem.
Dla ludzi i dla lasu. Nie ma tam dla nich miejsca. Myśliwi mogą i powinni do
nich strzelać. Amen.
<<

>>
Dokladnie potwierdzam to, co napisal przedmowca. Tym bardziej, ze zostaly znalezione
3 psy, co by potwierdzalo teze, ze to dzielo mysliwego, bo pies sam do lasu nigdy
nie pojdzie. Zawsze musza byc przynajmniej dwa. jeden jest przewodnikiem, prowodyrem
i prowadzi reszte na 'lowy'. Kiedy pies raz pojdzie do lasu, to juz tylko lancuch go
moze uratowac, bo przy najblizszej okazji bedzie sie wymykal.
Moj dziadek jest mysliwym od ponad 40tu lat i wiele mi naopowiadal o tym, co te nasze
niewinne pociechy potrafia w lesie narobic. 'Najciekawsze' byly zdjecia, ktore robil na
miejscach 'zbrodni', np.: porozrywane na strzepy ciezarne sarny z wyrwanymi na zewnatrz
plodami itp. Najciekawsze jest to, ze ci mordercy, bo tak tylko mozna nazwac sfore psow
w lesie, nie pozeraja swoich ofiar. morduja dla swojej przyjemnosci. Jedynym humanitarnym
rozwiazaniem jest odstrzal lub lancuch, bo taki pies nie nadaje sie do pilnowania
podworka bez uwiezi.
Inna kwestia, to wytlumaczyc wlascicielowi, ze jego stroz wymyka sie z podworka, laczy
w watahy i morduje lesne zwierzeta. Moj dziadek przerabial to w latach 70, kiedy nie bylo
jeszcze zadnych prawnych sankcji. Jakies 100m od domostw wybudowal pasnik dla saren, zeby
dac radoche dzieciakom (moja matka miala wtedy z 10 lat), co by mogly sobie dogladac jak
sarenki jedza sianko. Przyszla sroga zima, sniegu nasypalo po pachy, pozniej lekka odwilz
i znowu mroz. Na powierzchni utworzyla sie skorupa zmarznietego sniegu. Sarnom, ktore
przychodzily na zer znacznie utrudnialo to przeprawe, bo racice przebijaly owa skorupe i
utrudnialy przemieszczanie. Prawdziwy dramat nadszedl, gdy zleciala sie sfora psow z
okolicznych domostw. Psy maja miekkie szerokie lapy i po tafli sunely swobodnie niczym
po asfalcie.
Nastepnego dnia rano dziadek znalazl 5 martwych, rozszarpanych saren i jednego kozla. Nie
mialy zadnych szans z napastnikami. Nietrudno bylo znalezc droge, skad przyszly psy, bo
slady krwi doprowadzily dziadka do ich zagrod. Wlasciciele oczywiscie byli wielce oburzeni
na tak bezpodstawne oskarzenia, jak chociazby samowolne opuszczanie zagrody. Dziadek w takim
razie zagrozil, ze wiecej nie bedzie ostrzezen i kazdego walesajacego sie psa zastrzeli.
Jak mowil, tak zrobil. W tamtych latach zabil ponad 50 psow na polach i w lesie. Wlasciciele
rozpaczliwie zglaszali skargi i do niego, i na milicje, probowali go zastraszac, ale nic to
nie wskórało. Dziadkowi udalo sie zmusic cala okolice do pilnowania swoich pociech i dzis
ten proceder jest juz sporadyczny.
Niektorym sie wydaje pewnie, co takie pieski moga zrobic, taki male pimpki. Dziadek opowiadal,
jak niecaly rok temu taki maly piesek dopadl 40kg dzika - wgryzl mu sie w gardlo, a dzik
bezradnie tylko wierzgal. Jak ciezko bylo oderwac tego kundla, tylko on sam wie, musial mu
skrecic kark, bo tak byl zawziety.
Polecam zatem wszystkim moralnie oburzonym obroncom przyrody odrobine refleksji i spojrzenia
na kwestie z innej perspektywy. Miejsce psa i wszystkich zwierzat udomowionych jest przy
czlowieku.
<<

Link to comment
Share on other sites

tak tylko że to ludzie doprowadzili do tego że psy wałęsają się wszędzie.Gdyby nie rozmnażali jak popadnie i nie porzucali psów to nie byłoby takich problemów :roll:
Jak zwykle psy cierpią z winy człowieka.I łańcuch nie jest żadnym rozwiązaniem bo wcześniej czy późnie psu uda się uciec z tego łańcucha a to właśnie psy łańcuchowe najbardziej dziczeją bo zwykle nie mają żadnego kontaktu z człowiekiem.Często jest tak że pies siedzi na łańcuchu i jest spuszczany z niego na noc i to właśnie wtedy psy tworzą watahy by zabijać zwierzęta w lesie.Gdyby człowiek poświęcił im odpowiednią ilość czasu i je porządnie wychował a także nie wypuszczał na noc do lasu "żeby się wybiegał" to nie byłoby takich przypadków.
Chyba najpierw należałoby złożyć skargę na właściciela a potem zabijać.

Zdarzały się przypadki że pies zgubił się w lesie i nawet jeśli nie zagryzł żadnego zwierzęcia to został zastrzelony.I jakie właściciel miał szanse na znalezienie żywego psa jeśli myśliwi strzelają do każdego.Słyszałam nawet kiedyś o przypadku że pies został zastrzelony na spacerze z właścicielem,bo oddalił się tylko trochę od właściciela a gdzieś czekał już myśliwy by zastrzelić każdego napotkanego czworonoga.

Chyba trzeba trochę poprawić przepisy dotyczące odstrzału psów bo jak tak dalej będzie to aż strach iść ze swoim psem na spacer do lasu.

Link to comment
Share on other sites

Daga & Maks zgadzam się z Tobą. W zdecydowanej większości (bo obawiałbym się powiedziesz zawsze) ludzie tu zawinili - biorą psa (a razem z nim odpowiedzialność)... ale na trochę. Bo pies się znudził, a bo nasikał gdzie nie trzeba, bo podrapał czy pogryzł.

Ale post miał zwrócić uwagę na co innego. Na bezpodstawną i oszczerczą wypowiedź użytkownika suszczyborek, a także na sformuowania w tym wątku typu: "Oh, gdybym tylko go dorwał... ", "ZABIĆ"... Być może ww. użytkownik ma w tym cel aby tak szkalować innych, to osobny problem. Co do pozostałych wypowiedzi - NIE MOŻNA OCENIAĆ SYTUACJI tak radykalnie, nie znając pełnego kontekstu. Zwierzęta zasługują na szacunek, ale w przypadku zagrożenia życia (nie dotyczy akurat tego przypadku) czy mienia (tutaj miało miejsce - owce) - niestety trzeba podjąć trudną decyzję. Nie zawsze jest możliwość porozmawiania z właścicielem (może być nieznany, może się nie przyznawać, może nas pogonić, może nie ma już czasu - bo jest zagrożenie). Być może właściciela nie ma.

[SIZE=1][COLOR=dimgray]Zdarzały się przypadki że pies zgubił się w lesie i nawet jeśli nie zagryzł żadnego zwierzęcia to został zastrzelony.I jakie właściciel miał szanse na znalezienie żywego psa jeśli myśliwi strzelają do każdego.Słyszałam nawet kiedyś o przypadku że pies został zastrzelony na spacerze z właścicielem,bo oddalił się tylko trochę od właściciela a gdzieś czekał już myśliwy by zastrzelić każdego napotkanego czworonoga.[/COLOR][/SIZE]

To oczywiście jest karygodne - do każdego nie powinni strzelać. Ale czy WSZYSCY i ZAWSZE strzelają. NIE! W tym przypadku też tak nie było. Na prawdę - myśliwi nie czekają w ukryciu na nasze czworonogi aby je tylko ustrzelić. Im to przyjemności nie sprawia (a na pewno nie zdecydowanej większości). Prawie każdy z nich ma również zwierzęta (w większości psa/psy), które są wręcz nieodzowne w gospodarstwie. Ma i szanuje!

[SIZE=1][COLOR=dimgray]Chyba trzeba trochę poprawić przepisy dotyczące odstrzału psów bo jak tak dalej będzie to aż strach iść ze swoim psem na spacer do lasu. [/COLOR][/SIZE]

Bardzo możliwe, że przydatna byłaby zmiana. Ale należy mieć również na uwadze to - aby nie zablokować czy nie utrudniać myśliwym tego co i tak jest trudne dla nich - nie ma żadnych przyjemności w zastrzeleniu psa. Jest tylko czasem smutna konieczność i decyzję o tym często trzeba podjąc w bardzo krótkim czasie.

Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

[url=http://zabilimipsa.pl/]Powiedz STOP odstrzałom | W Polsce nielegalnie odstrzeliwuje się psy i koty. Często dzieje się to podczas ich spaceru z właścicielem. Robią to pseudomyśliwi, którzy z różnych powodów pozostają bezkarni. Pomóż zmienić nam ten stan. Pam[/url]

Zachęcam do lektury

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Radoslaww38']......... Źle się stało, że nie zostały zakopane od razu - to był jego błąd..............
<<[/quote]


Chyba nie [B]jedyny[/B] błąd ! :crazyeye::crazyeye:
Ciekawe, skąd taka absolutna pewność, że zastrzelenie tych [B]trzech [/B] psów, w tej konkretnej sytuacji, było koniecznością ? :crazyeye::crazyeye:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='dana']Ciekawe, skąd taka absolutna pewność, że zastrzelenie tych [B]trzech [/B] psów, w tej konkretnej sytuacji, było koniecznością ? :crazyeye::crazyeye:[/quote]
Zgadzam się w 100%! Możemy tylko wnioskować, że było tak i tak... Może rzeczywiście to były zdziczałe psy, które atakowały leśne zwierzęta... A może zwykłe kochane czworonogi, które zostały zabite dla przyjemności, przez jakiegoś chorego na umyśle człowieka.
Tak, czy siak źle się stało, że zostały zabite i do tego nie pochowane od razu...
Niech sobie biegają za TM...

Link to comment
Share on other sites

a może jeszcze musi znalezc 10 świadków z których każdy udowodni ze te psy były zdziczałe?? moze jakies nagranie. opinia psychologa?? a może jak was zaatakuje zdziczały pies to przestaniecie bronić każdego stworzenia.

pies kochany jest psem. pies który niema domu jest zwierzęciem.

jeśli pies sie błąka po lesie albo gdziekolwiek i stanowi potencjalne zagrożenie to trzeba go zastrzelić/uśpić.

i zgadzam sie z [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/94369.html"]Radoslaww38[/URL]. Psy to zwierzęta. Pies latający po lesie bez pana to nie pies lezący na kanapie. Wielu obrońcom przyrody wszelakiej przydałoby sie to zrozumieć.

Wina człowieka. Pewnie tak.
rozwiązanie??
każdy pies ma chip. jesli lata sam bez pana to pana namierzamy i dajemy mandat 50 zł. jesli pies niema chipu to sie go usypia. i chip byłby dawany jak przy rejstracji auta. konkretny pies konkretny właściciel. łatwiejsze egzekwowanie kar i uczynienie z psa własności za którą sie odpowiada a nie tylko posiada.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pln']
pies kochany jest psem. pies który niema domu jest zwierzęciem.

jeśli pies sie błąka po lesie albo gdziekolwiek i stanowi potencjalne zagrożenie to trzeba go zastrzelić/uśpić.

jesli lata sam bez pana to pana namierzamy i dajemy mandat 50 zł. jesli pies niema chipu to sie go usypia. [/quote]

Nie wiem czy zauważyłeś, ale sam sobie przeczysz w tej wypowiedzi. :roll:

Pewnie, że idealnym rozwiązaniem byłoby gdyby tylko ludzie ŚWIADOMI posiadali psy, ale w Polsce jeszcze daleka do tego droga ( swoją drogą zapraszam do przyłączenia się do kampanii: [url]http://www.dogomania.pl/forum/f25/zanim-kupisz-psa-kampania-129424/[/url] ).
Chipowanie w teorii brzmi świetnie, ale rzeczywistość jest zupełnie inna.
1. Ile tak na prawdę jest miejsc wyposażonych w czytniki? Kto miałby je mieć, żeby sprawdzać każdego psa- leśniczy, każdy posterunek policji?
2. Przepis o odstrzelaniu taki jaki jest najbardziej uderza w psy mieszkające na wsi. Właściciele takich wiejskich Burków często nawet nie są świadomi, że psy muszą być szczepione, o odrobaczaniu i odpchlaniu nawet nie wspominam. Skonfrontowani z pomysłem "czipowania" swoich psów pewnie wpadli by w panikę, czego znowu Ci miejscowi od nich chcą.
Wszystko sprowadza się do koniezności edukowania ludzi. Zanim zastrzeli im się psa, wypadałoby najpierw poinformować, że puszczanie Pimpka luzem jest 'be' i dać im szansę na zmianę zachowania. Nie sądzisz?

Do tych, którzy mówili o tym ,że leśniczy wcale nie chcą strzelać o psów- zdarzają się takie 'kwiatki' - zwłaszcza na południowym wschodzie kraju.
Nie tak dawno słyszałam nawet o leśniczym, który zastrzelił psa prowadzonego w lesie NA LINCE. :angryy:

Link to comment
Share on other sites

Jest pan w bledzie piszac o tym ze jestem przepelniony nienawiscia itp. ... Pisal pan rowniez,ze jest mysliwym wiec obrona pana,ktory zgladzil te psy jest zrozumiala dla mnie...poza tym zastanawiam sie nad mozliwymi rozwiazaniami pewnego problemu mianowicie czy owce hodowane przez tego pana jesli de facto wejda na moja dzialke moga byc potraktowane z rowna surowoscia jak psy o ktorych mowa czyli jako szkodniki??? Moim zdaniem sedno sprawy nie tkwi w tym,ze te psy zostaly zabite bowiem takie przypadki zdarzaly sie i wciaz sie zdarzaja na tym terenie z powodu zlego prawa dotyczacego zwierzat w naszym kraju,lecz to,ze fakt ow zostal pokazany i naglosniony szerszemu gronu osob niz te z regionu dzieki uprzejmosci internetowemu serwisowi [url=http://www.alert24.pl]Alert24 - Gazeta.pl[/url] oraz gazecie wyborczek,ktorym chcialbym serdecznie podziekowac! Jednoczesnie panowie mysliwi nim oddacie pierwszy strzal pomyslcie trzy razy czy warto bowiem to co czasem jest zgodne z prawem nie koniecznie musi isc w parze z etyka oraz logika...pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='pln']a może jeszcze musi znalezc 10 świadków z których każdy udowodni ze te psy były zdziczałe?? moze jakies nagranie. opinia psychologa?? a może jak was zaatakuje zdziczały pies to przestaniecie bronić każdego stworzenia.

[B]pies kochany jest psem. pies który niema domu jest zwierzęciem.[/B]

jeśli pies sie błąka po lesie albo gdziekolwiek i stanowi potencjalne zagrożenie to trzeba go zastrzelić/uśpić.

i zgadzam sie z [URL="http://www.dogomania.pl/forum/members/94369.html"]Radoslaww38[/URL]. Psy to zwierzęta. [B]Pies latający po lesie bez pana to nie pies lezący na kanapie.[/B] Wielu obrońcom przyrody wszelakiej przydałoby sie to zrozumieć.

Wina człowieka. Pewnie tak.
rozwiązanie??
każdy pies ma chip. jesli lata sam bez pana to pana namierzamy i dajemy mandat 50 zł. jesli pies niema chipu to sie go usypia. i chip byłby dawany jak przy rejstracji auta. konkretny pies konkretny właściciel. łatwiejsze egzekwowanie kar i uczynienie z psa własności za którą sie odpowiada a nie tylko posiada.[/quote]

te dwa pogrubione zdania prosze sobie zapamiętac do końca życia.

podstawię tylko innego ssaka i sytuację i mamy:

"[B]człowiek kochany jest człowiekiem. człowiek, który nie ma domu jest zwierzęciem."[/B]

[B]Pies latający po lesie bez pana to nie pies lezący na kanapie.[/B]

a tu zamieńmy na:[B] człowiek bezdomny to nie człowiek wylegujący się na kanapie.[/B]

Człowieku, co ty piszesz? czy bezdome zwierzę staje się innym gatunkiem?

Człowiek zabił psy, które (być może) zabiły zwierzęta, które chciał zabić człowiek.
ze strzelby do konkurencji??

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Trafiłam tu szukając informacji o zdziczałych psach i sposobie na udomowienie takiej bidy. ,,Mój,, zdziczały pies panicznie boi się ludzi, żyje z dala od nich i jedynym moim zmartwieniem jest to, że ktoś go odstrzeli nim zdążę mu pomóc dając dom. Żadna z instytucji do których się już zgłosiłam nie może, bądż nie chce mi pomóc i dlatego śmiem twierdzić, że to nie pies jest problemem, ale człowiek. Rości sobie prawo do panowania nad zwierzęciem, a to prawo ogranicza do odstrzału. Odłapanie takiego psa pozwoliłoby na zweryfikowanie podejrzeń co do jego zdziczałego charakteru-może to tylko ukochany pupil, któy uciekł na postoju i ktoś szuka go w drugim końcu lasu?-ale to by oznaczało, że musielibyśmy zrezygnować z pierwotnych instynktów i być bardziej ludzcy, cywilizowani. Zastrzelenie kilku psów w buszu to nie osiągnięcie cywilizacyjne. Zawinił człowiek-zapłacił pies. Ponieważ życie żywej istocie(tak człowiekowi jak i psu) odbiera się tylko raz, należałoby robić to z większą rozwagą i tylko w ostateczności.
Więcej ludzi ginie każdego dnia z rąk drugiego człowieka, niż z zębów zdziczałego psa, a jakoś nie strzelamy do morderców ,,z przyczajki,, Nie strzelamy też do kłósowników i włamywaczy, ale z pasją odstrzelimy psa, który intelektem dorównuje 2-3letniemu dziecku.
CZŁOWIEK to brzmi dumnie. Niestety nie dla mnie.

Link to comment
Share on other sites

[SIZE=1][COLOR=dimgray]Pisal pan rowniez,ze jest mysliwym wiec obrona pana,ktory zgladzil te psy jest zrozumiala dla mnie...[/COLOR][/SIZE]

Nie jestem myśliwym.

[SIZE=1][COLOR=dimgray]poza tym zastanawiam sie nad mozliwymi rozwiazaniami pewnego problemu mianowicie czy owce hodowane przez tego pana jesli de facto wejda na moja dzialke moga byc potraktowane z rowna surowoscia jak psy o ktorych mowa czyli jako szkodniki???[/COLOR][/SIZE]

Z punktu widzenia prawa - NIE. Spotkała by Pana kara w ew. procesie cywilnym za straty w hodowli. Proszę jednak spojrzeć na rozmiar szkód w obu przypadkach - owce, które zabrudzą działkę, a psy, które zagryzają zwierzęta. Prawo dopuszcza możliwość odstrzału psów z jakiegoś powodu - zdziczałe psy w grupach powodują duże szkody w leśnictwie.

[SIZE=1][COLOR=dimgray]Jednoczesnie panowie mysliwi nim oddacie pierwszy strzal pomyslcie trzy razy czy warto bowiem to co czasem jest zgodne z prawem nie koniecznie musi isc w parze z etyka oraz logika[/COLOR][/SIZE]

W 100% się zgadzam. Czy jednak KAŻDY przypadek zastrzelenia psa jest nieuzasadniony? Czy w poczuciu zagrożenia życia i mienia, gdzie należy szybko podjąć decyzję, zastrzelenie hordy zdziczałych zwierząt ma się spotkać z taką reakcją jaką tu mieliśmy?

Piszę tylko z tego powodu, że tutaj mam na prawdę duże przekonanie (proszę się nie czepiać słowami "czy na 100%", "przecież Cię tam nie było", "skąd absolutna pewność"), że to co się stało było uzasadnione. Dlatego uważam, że rzucane tutaj słowa były mocno niesprawiedliwe. Bardzo łatwo wrzucać wszystkie przypadki do jednego worka - i KAŻDĄ sytuację zastrzelenia psa traktować jednakowo, ZAWSZE stając przeciw myśliwym.

Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

Drogi panie Radoslawie,
wypisuje pan bzdety.
Zdziczale psy (tu jeszcze nalezaloby ustalic kto i w jaki sposob decyduje o tym ktory pies jest zdziczaly, bo moze pies blakajacy sie po lesie akurat sie zgubil, albo zostal tam wyrzucony przez swojego jakze "ludzkiego" opiekuna) sa takimi tylko i wylacznie z winy czlowieka, wiec nie one powinny ponosic konsekwencje ludzkiej glupoty, nieodpowiedzialnosci i okrucienstwa. Stwierdzenia, ze atakuja zwierzyne lesna to jest hipokryzja to entej potegi. Kazde stworzenie jak jest glodne to bedzie szukac pokarmu, pan tez by zastawial wnyki na zajace jakby sie zgubil w puszczy, czy to znaczy, ze nalezaloby pana odstrzelic? A racje mysliwych to jeszcze wieksza obluda i hipokryzja; strzelamy do psow, zeby nie polowaly na zwierzyne lesna, zebysmy my mogli na nia polowac. Ohyda i brak jakichkolwiek norm moralnych.
Trzeba byc zupelnie pozbawionym empatii, zeby byc mysliwym.
Uprzedzajac jakiekolwiek proby ocenienia mnie; jestem weganka, nie nosze skorzanych ubran, torebek, nie kupuje kosmetykow testowanych na zwierzetach, nie chodze do cyrku ani do zoo.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='suszczyborek']Faktem jest,ze te psy zostaly zastrzelone z pelna brutalnoscia i pozniej wywiezione i pozostawione w miejscu publicznym jakim jest okoliczny las a osoba,ktora to zrobila winna byc ukarana...mysle,ze tak powinno funkcjonowac zdrowe panstwo ze zdrowym prawem...[/quote]

Z faktami się nie dyskutuje - moim zdaniem kara za pozostawienie martwych zwierząt powinna być. Tutaj zgodni jesteśmy. Jeżeli już stało się co się stało - należy (nie patrząc już nawet na literę prawa) - z szacunku dla psów - je zakopać.

Do użytkownika Kaja i Aza.
Życie jest jakie jest - nie można powiedzieć, że jest sprawiedliwe dla wszystkich istot. W każdym cywilizowanym społeczeństwie, za najwyższe dobro uznaje się dobro człowieka. Człowieka i jego mienia. Tak jest (a w każdym razie dąży do tego) skonstruowane prawo.
Jestem w pełni przekonany, że w sytuacji kryzysowej, w której jesteśmy zagrożeni (my, nasza rodzina, nasze mienie) - KAŻDY z nas (ja, Ty, Twój sąsiad) - NIE będziemy ryzykować i poświęcimy życie atakującego psa. Aby nie odwoływać się już do omawianego wypadku z tymi 3 psami - dajmy przykład agresywnego psa i Ciebie z rodziną w lesie. Bez przyczyny atakuje pies Twoje dziecko (nigdy tego sobie, Tobie i innym nie życzę). Mając kamień czy kij - będziesz uderzać jeszcze długo po tym jak pies zginie, mając broń zastrzelisz go bez mrugnięcia okiem.
Piszesz, że zawsze jest winny człowiek. Zgodzam się (nie wiem czy absolutnie zawsze, czy pełne 100%, ale przyjmijmy na razie, że tak).
Piszesz, że nie jest sprawiedliwe, że one ponoszą konsekwencje - też się zgadzam. NIE jest sprawiedliwe. Ale gdy masz ochronić siebie, swoich bliskich i swoje mienie - nie spojrzysz na sprawiedliwość. Mając kilka chwil na uratowanie zdrowia czy życia Twojego dziecka szybko o niej zapomnisz. Zapomnisz o tej sprawiedliwości, którą tutaj głosisz.

[SIZE=1][COLOR=dimgray]Kazde stworzenie jak jest glodne to bedzie szukac pokarmu, pan tez by zastawial wnyki na zajace jakby sie zgubil w puszczy, czy to znaczy, ze nalezaloby pana odstrzelic?[/COLOR][/SIZE]

Stawiasz życie psa na równi z życiem człowieka ?
Twój światopogląd (na razie domniemuje po tym co piszesz) wegetarianina
stawia wysoko życie zwierząt. Twój wybór. Pamiętaj jednak o tym, że życie człowieka jest i powinno być zawsze najwyższe.
Życzę więcej wyrozumiałości.

Wracając do wątku - zabicie psa jest złem. Ale w wielu przypadkach złem koniecznym. Tam, gdzie nie jest uzasadnione - złem, które należy potępić i ukarać winnego. Tam gdzie nie dołożono należytej staranności, aby proces ten odbył się w sposób cywilizowany też jest godne potępienia. Ale nie traktujmy każdego przypadku w ten sposób jaki tu ma miejsce.

Pozdrawiam.

Link to comment
Share on other sites

odbiegając nieco od tematu, nie w bezpośrednim związku ze sprawą:

[quote name='Radoslaww38'].....

Stawiasz życie psa na równi z życiem człowieka ?
Twój światopogląd (na razie domniemuje po tym co piszesz) wegetarianina
stawia wysoko życie zwierząt. Twój wybór. Pamiętaj jednak o tym, że życie człowieka jest i powinno być zawsze najwyższe...[quote]

choc jeden powód podaj? oprócz tego, ze jesteśmy ludźmi i instynkt samosachowawczy działa? czy dla łosia też twoje zycie powinno być dobrem najwyższym? czym się - z punktu widzenia ekosystemu, jego przetrwania, rózni twoje zycie od życia szopa pracza :cool3:?

są jeszcze inne wartości, często ważniejsze od życia. jako polacy mamy to przećwiczone :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...