Murka Posted July 13, 2011 Posted July 13, 2011 Okazało się, że zakropiłam Lorka Virbakiem, ale nie takim jak trzeba (są dwa rodzaje). Ale już wynalazłam preparat z permetryną (bo chodzi o to, aby była permetryna, podobno ona działa odstraszająco na muchy i komary), tylko muszę wypytać weta o dawkę, bo mam tylko pipetki dla małych piesków. Także znów pomęczymy Lorka. Poza tym rozmawiałam o tych muchach z wetem z Lublina i on wspomniał, że jeśli go tak muchy jedzą, to może być to sygnał: nowotwór... trochę mnie zmroziło, ale podpytałam naszego weta i on powiedział, że to raczej nie ma związku i że duże psiska często mają problem z muchami... wolę tą drugą wersję... Obaj weci twierdzą, że dobrze by było podawać Lorkowi Polfilin, to jest lek na poprawę krążenia - chodzi o te uszy. Mam trochę tego leku w zapasach hotelikowych, więc mogę podawać, podobno mu to nie zaszkodzi. I musimy mu te ranki na uszach zaleczyć (jodyna + rivanol). Wczoraj żałowałam, że nie miałam aparatu, bo jak zakopywałam kolejne Lorkowe dzieło, to Paja zaczęła zaczepiać Lorka i zaczęły się bawić na drugim końcu wybiegu. Popatrzyłam na nich, a one nic, Lorek do góry kołami!!! a Paja na nim! Byłam w szoku, bo zawsze Lorek się peszył, kiedy go przyłapałam na takich harcach, a już nigdy kiedy byłam na wybiegu. Paja go zaczepiała, a ten łyp, łyp na mnie i uciekał od niej. Quote
Nutusia Posted July 13, 2011 Posted July 13, 2011 O kurczaki - Lorek do góry kółkami!!!!! Że też nie możemy tego zobaczyć :( Może następnym razem się uda... Bądź czujna, Murko :) Quote
halcia Posted July 13, 2011 Posted July 13, 2011 To jest to o czym marzyłam,żeby umiał sie tak bawic i poddawac do głaskania.Mówiłam nss jak cielaczek,to i muchy maja na czym siedziec... Quote
Evelin Posted July 13, 2011 Posted July 13, 2011 Nie ma tego zlego,co by na dobre nie wyszło... co dobrego...nabyłam wiedzę,że nie działa link Loriego z domów tymczasowych..u mnie ukazywały się subskrypcje..juz kiedys szukałam watku Loriego (przeciez z naszą Pają mieszka tzn Pucki i moją :)) a teraz gorsze..szukałam tego wątku,bo chciałam prosić o głosy na Pipi w ankiecie dogo..link w podpisie... jak pisałam juz na watku Magmy,że trochę wstyd ,ale...napisałam... Więcej nie będę ...:) Pozdrowienia dla Lorusia...miał nieprawdopodobne szczęście,że trafił do hoteliku... Quote
Ra_dunia Posted July 14, 2011 Posted July 14, 2011 Lorasty przezabawny z tymi dołkami - Murko, współczuję ciągłego zakopywania. Quote
halcia Posted July 14, 2011 Posted July 14, 2011 Ze dwa mu zostawcie,to taki jego azyl w azylu.....Mięsnie wyrobione,futro piękne,wzrok zawadiacki,przemiana niesamowita. Quote
joaaa Posted July 14, 2011 Posted July 14, 2011 Ale ten Lorek piękny! :) Jeżeli chodzi o preparaty na stawy, to ja dawałam mojej Myszce[*] Arthron Complex. Ludzkie, oczywiście. Są opakowania po 120 tabletek. Quote
Murka Posted July 15, 2011 Posted July 15, 2011 Już wiem jaka dawka tych kropelek. Wet powiedział, żeby go zakropić wdłuż całego grzbietu 6-cioma pipetkami (każda to dawka dla malutkiego pieska). Także będzie trochę zabawy oraz stresu dla niego i.. dla nas ;) Ale pocieszam się, bo Lorek oswaja się coraz bardziej. Jak chodzę, sprzątam, do mijam go niemal na wyciągnięcie ręki, a on przechodzi sobie nieśpiesznie. Ostatnio minął mnie i był moment, że szłam za nim, zawsze się tego bardzo bał, a tym razem nie było żadnej reakcji :) Quote
Murka Posted July 16, 2011 Posted July 16, 2011 Lorek zakropiony. Tylko nasady ogona mu nie zakropiłam, bo doopkę podwinął ;) Ale maksymalnie na zadku kropnęłam, więc powinno działać. Uszka też pokropiliśmy. Chyba się przyzwyczaja olbrzymek to tych naszych zabiegów, bo już błyskawicznie wchodzi do budy i jest spokojniejszy. A jak wychodzimy z wybiegu to momentalnie wychodzi z budy i biega sobie jak gdyby nigdy nic (wcześniej trochę trwało zanim się pojawił). Na razie nic więcej nie robiliśmy (nie przemywaliśmy uszek ani nie próbowaliśmy doczepiać do obroży smyczy), bo wydaje mi się, że im krótsze zabiegi tym lepiej je znosi. Jak preparat podziała na muchy (mam nadzieję, że w końcu!) to przemyjemy ranki na uszkach. Na razie podaję mu Polfilin 2 x dziennie. Proszę niech ktoś zadecyduje odnośnie preparatu na stawy, bo Canivitonu mam jeszcze na jakieś dwa dni i koniec... Pytałam paru wetów i wychodzi na to, że na allegro jest najtaniej. Znalazłam chyba najtaniej Caniviton (90 zł tabletki, 118 zł proszek - w obu przypadkach przesyłka gratis): [URL]http://allegro.pl/caniviton-forte-plus-90-tabl-przesylka-0zl-i1703503334.html[/URL] [URL]http://allegro.pl/caniviton-1000g-przesylka-gratis-i1712066998.html[/URL] oraz Arthrofos (46,40 zł wraz z przesyłką - można by zamówić np. dwa opakowania): [URL]http://allegro.pl/dolfos-arthrofos-forte-700g-zdrowe-stawy-od-ss-i1719605849.html[/URL] Quote
Murka Posted July 17, 2011 Posted July 17, 2011 [quote name='halcia']Ze dwa mu zostawcie,to taki jego azyl w azylu.....Mięsnie wyrobione,futro piękne,wzrok zawadiacki,przemiana niesamowita.[/QUOTE] No... już mu tak parę razy zostawiłam, bo było późno i mi się nie chciało zakopywać ;) Następnego dnia musiałam piasek przynosić z poza wybiegu, bo nie wiedziałam czym zasypać "poprawiony" dołek ;) Much jakby mniej... ale nie chcę zapeszyć. Wet mówił, że trzeba poczekać na efekt ok. 48 godzin. Quote
Murka Posted July 20, 2011 Posted July 20, 2011 Z muchami jest zdecydowanie lepiej!!! Hurra!!! Coś tam jeszcze sobie lata, ale już go tak nie obsiadają. Uffff Teraz czeka nas przemycie tych uszków. Quote
wykrywka Posted July 20, 2011 Posted July 20, 2011 Z przyjemnością czytam Murko Twoje wpisy i cieszę się z każdego, najmniejszego kroku do przodu :multi:. Lorek ma wyjątkową opiekę za co należą Ci się słowa uznania i szacunku :Rose: Quote
Ulka18 Posted July 20, 2011 Posted July 20, 2011 Murko, nie ma sponsorow na watku, a to glownie Malibo i Halcia. Nie wiem co poradzic na te stawy. Ja mojej Kostaryce podaje Caniviton w tabletkach, w proszku by nie zjadla. Nie ma juz nic z darow niemieckich na stawy? Uszy biedaczysko Lori pewnie ma po schronisku, tyle zim spedzil w dolku. ale dobrze, ze daje przy sobie co nieco zrobic i ze te muchy go tak nie atakuja juz. Quote
Ulka18 Posted July 21, 2011 Posted July 21, 2011 I co Murko, jaki zamowilas preparat na stawy dla olbrzymka? Quote
yoko100 Posted July 21, 2011 Posted July 21, 2011 coraz to lepsze wiesci o Lorku , dawno nie bylam na watku ale bardzo milo sie to wszstko czyta Quote
Murka Posted July 21, 2011 Posted July 21, 2011 Nic nie zamawiałam, nie mogę podjąć decyzji sama :( Poza tym skupiamy się teraz głównie na 4-miesięcznej suni, którzy przyjechała do nas ciężko chora i od poniedziałku codziennie musi być na kroplówkach. A Lorek taaaaaki dół wykopał znów pod podestem z budami... nie miałam dzisiaj nawet czasu, żeby go zasypać. Mam nadzieję, że jutro jeszcze budy będą stać ponad poziomem ziemi ;) A miski to mu chyba przykuję łańcuchem do bud :mad: Quote
kaskadaffik Posted July 22, 2011 Posted July 22, 2011 Kasia kup co trzeba, ja dostałam do ręki od Halci na Lorka 300 zł , Halcia napewno sie zgodzi, narazie jej nie będzie ale ja pieniążki dzisiaj Ci przeleję. Super, że Lorek sie tak rozbuchał :) :) Quote
Murka Posted July 23, 2011 Posted July 23, 2011 Ok, to jakby co to będzie na Ciebie ;) To na weekendzie zamówię coś na stawy, tylko się jeszcze muszę zastanowić czy mi wygodniej będzie w proszku czy w tabletkach ;) A tutaj złapałam jak Pajcia zaczepia Lorka do zabawy, ale on niestety speszył się aparatem i ni w ząb nie pokazał się jak się potrafi super bawić... [video=youtube;QYh3xUM4mfY]http://www.youtube.com/watch?v=QYh3xUM4mfY[/video] Budy jak widać jeszcze stoją ;) Zdążyłam zakopać doliszcze... Lorek za to zdążył wykopać drugi dołeczek pod jabłonką (na filmiku Pajcia w niego wpada), ale to taki dołeczunio w jego wykonaniu ;) Quote
eloise Posted July 23, 2011 Posted July 23, 2011 rzeczywiście, Paja wpadła w dziureczkę ;) ma chłopak talent do kopania :) Quote
kaskadaffik Posted July 24, 2011 Posted July 24, 2011 Ja czasem tak myślę, co Lorek musiał zaznać wcześniej, kto i jak musiał go skrzywdzić, że w schronisku tyle lat trząsł sie jak osika.... [CENTER][URL="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/13f34d0bcfcb58a3.html"][IMG]http://images50.fotosik.pl/121/13f34d0bcfcb58a3med.jpg[/IMG][/URL][/CENTER] tym bardziej ciesza takie filmiki !!!!!!! Quote
Murka Posted July 24, 2011 Posted July 24, 2011 On tak jeszcze czasem wygląda, jak przychodzi ktoś obcy ;) Kolejne pozytywne zaskoczenie: Lorek wczoraj pierwszy raz (i dzisiaj także) wziął mi smaczka z ręki przez kratę (z lekiem). Wcześniej bardzo się tego bał, nie podchodził, jak zbliżałam się do kraty momentalnie się oddalał. A wczoraj normalnie podeszłam, nawet nie przykucałam. Muchy niemal całkowicie odpuściły, ranki na uszkach wyschły, goją się :multi: Quote
Ulka18 Posted July 25, 2011 Posted July 25, 2011 Lorek widac tak ma, ze lubi doly i doleczki. W schronisku zawsze mial swoj dól, nawet w zimie kopal. Dobrze, ze juz stoi na prostych nogach, ze chodzi swobodnie, pewnie by sie bawil, Pajcia widac go zacheca do zabawy, podgryza nogi, gdyby nie wstretny aparat ;-) [B]Murko[/B], a moze żwacze pobudza dodatkowo węch Loriego? Cezar Millan pokazywal kiedys bardzo lękliwe psy ze schronow i najlepiej dzialaja super 'zapachowe' smaczki. Pies włacza węch i częsciowo zapomina o strachu. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.