Ulka18 Posted February 5, 2012 Posted February 5, 2012 Dobrze, ze Lorek jest na plusie i ze temperatura wzrosla. Dzis u nas -12C, normalnie cieplo :-) Quote
eloise Posted February 5, 2012 Posted February 5, 2012 Murko, a ode mnie nie było wpłaty? Przelew robiłam 29.12, może ujęłaś tę wpłatę we wcześniejszym rozliczeniu? Kolejna wpłata poszła w ten weekend :) Quote
Murka Posted February 5, 2012 Posted February 5, 2012 Poprzednie rozliczenie robiłam 8 stycznia, więc na pewno policzyłam tamtą wpłatę :) Quote
eloise Posted February 6, 2012 Posted February 6, 2012 no właśnie,w tym miesiącu zamarudziłam z przelewem i pewnie w kolejnym się zdziwię, że są 2 wpłaty ode mnie ;) Quote
Murka Posted February 7, 2012 Posted February 7, 2012 Lorkowa drzemka i resztki mojej "firany" u wejścia ;) [IMG]http://img13.imageshack.us/img13/492/lorrc.jpg[/IMG] Standardowo wyczuł mój wzrok i wzrok aparatu na skórze i wylazł z budy ;) [IMG]http://img813.imageshack.us/img813/3668/lorr1.jpg[/IMG] Quote
agusiazet Posted February 7, 2012 Posted February 7, 2012 Budę to Lorek ma wypasioną, żadne mrozy mu nie straszne z taka budą i jego futrem! Quote
Murka Posted February 8, 2012 Posted February 8, 2012 Lorek codziennie dostaje ciepłą kolację i teraz jak widzi, że coś niosę (a noszę jeszcze innym psiakom mieszkającym na zewnątrz, leki itd.), to od razu wzmaga się jego czujność i obserwuje mnie z wachlującym ogonem. Dziś jak mu niosłam ryżyk z mięskiem i weszłam na wybieg to taki taniec radości odstawił, że aż mnie za serce ścisnęło :) Quote
eloise Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 niedługo lambadę dla Ciebie odtańcuje :D Quote
Nutusia Posted February 9, 2012 Posted February 9, 2012 O, za ryżyk z mięskiem to nawet oberka można odtańcować, nie tylko lambadę! :) Quote
yoko100 Posted February 15, 2012 Posted February 15, 2012 Murko, poprosze o nr konta dla Lorka przeleję jutro pieniążki z bazarku 265 zł i poproszę o potwierdzenie na watku bazrowym jak wpłyną :) [url]http://www.dogomania.pl/threads/220361-sie-robi-i-d%C5%82ugo-bedzie-robi%C4%87-wi%C4%99c-NIE-PISZEMY-NIC-A-NIC?p=18309482#post18309482[/url] Quote
azalia Posted February 18, 2012 Posted February 18, 2012 (edited) Dzisiaj dopiero "odkryłam"wątek Lorka i przeczytałam sporą część. Edited February 18, 2012 by azalia Quote
azalia Posted February 18, 2012 Posted February 18, 2012 (edited) Dzisiaj dopiero "odkryłam"wątek Lorka i przeczytałam sporą część. Edited February 18, 2012 by azalia Quote
azalia Posted February 18, 2012 Posted February 18, 2012 Dzisiaj dopiero"odkryłam"wątek Lorka.Przeczytałam sporą część z wielkim zaciekawieniem. Chciałam zapytać,czy myślałyście cioteczki kochane o pomocy behawiorysty. Nie dlatego,że nie doceniam serca i pracy włożonej przez Murkę w jego socjalizację. Ale może dobry fachowiec mógłby coś podpowiedzieć,zasugerować,ułatwić piesiowi jeszcze większe otwarcie na ludzi,pozbycie się strachu i pełnię szczęścia,a może i adopcję. Przepraszam,za poprzednie kawałki postów,miałam problem z netem. Quote
halcia Posted February 19, 2012 Posted February 19, 2012 A kasa?Czesc ludzi wykruszyła sie nawet ze stałych wpłat...Na adopje tez raczej nie ma szans,a kto mu zapewni tak duzy kojec?Raczej jest załozenie dożywocia u Murków.... Quote
Murka Posted February 20, 2012 Posted February 20, 2012 [B]Wpłynęła wpłata od yoko100 [/B]:) Temat behawiorysty był poruszany już chyba ze dwa razy; ja nie mam nic przeciwko, ale trzeba się liczyć z kosztami. Jeśli chodzi o adopcję, to perspektywy są kiepskie. Lorek o ile nam w jakimś sensie zaufał i czuje się przy nas swobodnie (dopóki nie próbuje się go pogłaskać ;) ), to obcych się boi bardzo, więc w nowym miejscu wszystko od nowa. Trzeba się też liczyć, że to pies starszy już. Mnie martwi jedynie czy damy sobie radę jak Lorek zacznie niedomagać, chorować, trzeba będzie mu jakieś badania zrobić itd. On jest taki luzak, że potrafi mi w garnki zaglądać jak nalewam wody itd. albo stać tuż obok i pomachiwać ogonem. Ale jak tylko wyciągam rękę to myk,myk. Quote
halcia Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Wielkie dzięki Yoko,witaminki i lekarstwa,te dodatkowe wydatki beda troche pewnie na Twojej głowie,za jakis czas,jak bedziesz wolniejsza,znowu będziemy liczyć na Ciebie.Olbrzym,tez Ci leżał na sercu.... Quote
Murka Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Lorek się nie nudzi... trzy na jednego :evil_lol: [video=youtube;lID5vU5z79k]http://www.youtube.com/watch?v=lID5vU5z79k[/video] Co do witaminek, to się powoli kończą... zaopatrywać się w nowe? Quote
Jelena Muklanowiczówna Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Aaaaaale!!! :D Szczeka, szczeka i nagle mu się przypomniało, że przecież jest starszym, statecznym i poważnym Lorosławem, a nie jakimś Lorkiem, więc odwrócił się do nich ogonem! :D :D :D Quote
halcia Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 No i rozlazło sie to towarzystwo,a na roztrojenie jazni nie miał chęci....A fakt,ze nagle stracił zainteresowanie szczekajłami.Mysle,ze jak sie nic nie dzieje,to moze zrobic przerwe z witaminami. Quote
yoko100 Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 dalej leży mi na sercu , zawsze będzie Quote
azalia Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Murko,z tego co wyczytałam wcześniej pamiętam,że Loruś pozwalał Ci się głaskać. Co spowodowało,że teraz nie chce głasków? A co do behawiorysty,to nie musi być duży koszt,czasem wystarczy,że raz przyjedzie i zasugeruje,podpowie jak się zachowywać i postępować z psem. Jak wzięłam sunie ze schronu,wcześniej bitą i bardzo nieufną,to bardzo mi pomogła behawiorystka z tego schronu i to telefonicznie.Ja jej opowiadałam o problemach z sunią,a ona udzielała mi naprawdę cennych rad. Quote
Murka Posted February 21, 2012 Posted February 21, 2012 Lorek nadal daje się głaskać, ale kiedy jest w budzie. W budzie robimy wszelkie zabiegi (szczepienia, odpchlenia) bez problemu. Quote
azalia Posted February 22, 2012 Posted February 22, 2012 czyli buda,to jego azyl,w niej czuje się bezpieczny. Czy jest szansa,że Lorek kiedyś opuści swój wybieg? Nie myślę oczywiście o smyczy,tylko wolnym bieganiu. Quote
eloise Posted February 22, 2012 Posted February 22, 2012 Lorek się kiedyś sam wypuścił na wolne bieganie :) I bardzo mu się podobało. Niestety- wrócić nie było mu śpieszno... Quote
Murka Posted February 23, 2012 Posted February 23, 2012 Lorek umie przeskakiwać płoty... Jak nawiał to wystraszył się dwóch jamników, pogoniły go, a on hop przez płot. Wolałabym nie powtarzać historii z jego łapaniem ;) Dlatego powstał wybieg z wysokim ogrodzeniem, aby Lorek miał gdzie się poruszać. On z resztą nie kwapi się go opuścić, bo próbowaliśmy przywiązywać linkę i otwierać mu bramkę. On się tam czuje bezpiecznie. Podejrzewam, że jako szczeniak mieszkał w kojcu bez kontaktu z człowiekiem i tak dorastał. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.