Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[SIZE="3"][SIZE="4"][B][COLOR="#ff00ff"]zapraszam na wątek Polly i Rozi z zamojskiego schronu [/COLOR][/B][/SIZE][/SIZE]
[url]http://www.dogomania.pl/threads/195475-ZAMOŚĆ-Polly-i-Rozi-ok.7-m-ne-mikrosunie-za-kratami-schronu-szukamy-BDT-dla-Rozi!!!?p=15642400#post15642400[/url]

Posted

Ja Was proszę, tylko nie najeżdzajcie na mnie, bom niewinna jak dziecię nowo narodzone.
Porobiłyśmy zdjęcia, zabrałyśmy spanielka o imieniu Goldi.
Nie bylo dziś nikogo z szefostwa, więc i tematów żadnych nie poruszałam.
Pracownik bez oporów pozwolił nam na poruszanie się po terenie schroniska.
Przy nas zabrana została duża suka wilczurzyca, a podobno przed naszym przyjazdem , został zabrany jeszcze jeden pies.

Posted

[quote name='Tola']Byłoby świetnie:lol:
Będziesz miała okazję zobaczyc, gdzie mieszkały Twoje tymczasowiczki, bo wszystkie były na wybiegu otwartym.
A ja zapraszam tez do siebie:lol:[/QUOTE]

Wszystko zależy od transportu, czyli od tego czy Kasia zechce zabawić się w kierowcę:)

Posted

Dzięki za fotki.:) Ta sunia to chyba Jasna, biedna wygląda znacznie gorzej niż na wiosnę :(
[URL]http://www.garnek.pl/zunia/11719275/smutne-psiaki-z-zamojskiego[/URL]

Posted

:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(:-(
[IMG]http://x.garnek.pl/ga1292/35b3150ed9440a11719333a3/lajtek_z_zamojskiego_schroniska.jpg[/IMG]

A wiecie co to za szkielecik?
[IMG]http://x.garnek.pl/ga7261/104bead2734dda11719321a3/lajtek_z_zamojskiego_schroniska.jpg[/IMG]

Posted

[quote name='Żunia']Ja Was proszę, tylko nie najeżdzajcie na mnie, bom niewinna jak dziecię nowo narodzone.
Porobiłyśmy zdjęcia, zabrałyśmy spanielka o imieniu Goldi.
Nie bylo dziś nikogo z szefostwa, więc i tematów żadnych nie poruszałam.
Pracownik bez oporów pozwolił nam na poruszanie się po terenie schroniska.
Przy nas zabrana została duża suka wilczurzyca, a podobno przed naszym przyjazdem , został zabrany jeszcze jeden pies.[/QUOTE]
Nie najezdzam na Ciebie.Ciekawe czy zabrana sunia była wysterylizowana,lub bedzie,czy pracownik zdobył wiedze na temat pzyszłego domu_ w jakich będzie warunkach czy oby nie przy budzie na łańcuchu.Z czego będzie sładała się jej dieta.Czy opisał kupujacym jej chrakter?:evil_lol::evil_lol:
Przekazanie psa nie jest zwykłą sprzedażą np bułki w sklepie wymaga wprowadzenia pewnych procedur a takich niestety nie ma wschronie.Międdzy innymi stad brak zaufania.My nalegalismy na nie,kierownictwo niekoniecznie.Mam pytanie do Ciebie jaką ty preferujesz forme adopcji.

Posted

[quote name='zadra']
Przekazanie psa nie jest zwykłą sprzedażą np bułki w sklepie wymaga wprowadzenia pewnych procedur a takich niestety nie ma wschronie.Międdzy innymi stad brak zaufania.My nalegalismy na nie,kierownictwo niekoniecznie.Mam pytanie do Ciebie jaką ty preferujesz forme adopcji.[/QUOTE]
Zanim Żunia znajdzie czas, żeby odpowiedzieć na to pytanie, a jest osobą dość zajętą i w dodatku, taką, która woli robić niż mówic/pisać, odpowiem, jakie procedury [B]obowiązują [/B]w SZANSIE, gdzie, jak już wiecie, Żunia jest cenioną przez nas wolontariuszką :)

[B]Procedury adopcyjne obowiązujące w programie
SZANSA - Na Pomoc Goldenom!

Zasady ogólne:
Kandydat na opiekuna psa zgadzając się na rozpoczęcie procedury adopcyjnej wypełnia ankietę wstępną oraz wyraża zgodę na przeprowadzenie rozmowy kwalifikacyjnej i, jeśli tylko będzie to możliwe, wizytę przedadopcyjną wolontariusza Szansy w miejscu zamieszkania Kandydata celem określenia warunków bytowania adoptowanego psa oraz wizyty poadopcyjnej. Zalecane również jest zalogowanie się na Forum i przedstawienie swojej kandydatury w wątku wybranego psa.
Wyrażenie zgody przez Kandydata na rozmowę adopcyjna oraz wizytę przedadopcyjną nie jest równoważne ze zobowiązaniem wolontariusza SZANSY do wydania psa Kandydatowi.
Odbycie nawet kilku rozmów oraz wizyty przedadopcyjnej nie jest równoważne ze zobowiązaniem wolontariusza do wydania psa Kandydatowi.
Na każdym etapie kwalifikacji, w przypadku pojawienia się jakichkolwiek wątpliwości, wolontariusz może odmówić dalszego postępowania kwalifikacyjnego i wydania psa Kandydatowi.
Wydanie psa następuje po podpisaniu umowy o adopcji.

Przebieg procesu adopcji:

Po zgłoszeniu się Kandydata do adopcji psa zostanie on poproszony o wypełnienie ankiety wstępnej oraz, jeśli jeszcze tego nie zrobił, o zalogowanie się na Forum i przedstawienie swojej kandydatury w watku wybranego psiaka.
Wypełnioną ankietę należy niezwłocznie przesłać e-mailem. Następnie Kandydat zostanie poproszony o nawiązanie kontaktu telefonicznego z wolontariuszem SZANSY pod wskazany numer telefonu celem odbycia wstępnej rozmowy kwalifikacyjnej. Rozmów może być kilka. W trakcie rozmów i spotkań zadaniem wolontariusza będzie określenie wiedzy Kandydata i jego Rodziny na temat opieki nad psem oraz warunków jakie powinien stworzyć psu.
Spotkanie przedadopcyjne w miejscu zamieszkania Kandydata odbywa się w terminie dogodnym i wcześniej uzgodnionym przez obie strony.
Jeśli tylko będzie to możliwe wskazane jest wizyta Kandydata w domu tymczasowym lub schronisku, w którym przebywa pies celem oceny jak pies reaguje na osobę Kandydata i jego Rodzinę.
W przypadku zaakceptowania Kandydata zostaje przez obie strony podpisana umowa adopcyjna.
Przekazanie psa następuje w terminie uzgodnionym przez obie strony.

UWAGA!

Ze względu na dobro psów znajdujących się pod naszą opieką, zastrzegamy sobie prawo odstąpienia od kontunuowania procedur adopcyjnych na każdym etapie ich zaawansowania.[/B]

Powyższe zasady są umieszczone na str. głównej SZANSY:
[url]http://www.szansa.goldenretriever.pl/?informacje-ogolne,29[/url]

Posted

Jola już w zasadzie odpowiedziała na Wasze pytania.
W dalszym ciągu kierujecie w moim kierunku nieuzasadnione , kryjące się w licznych podtekstach , zarzuty i pytania na które nie mogę ( bo i skąd ) znać odpowiedzi.
Chwilami mam wrażenie , że Wasze pretensje o obecny stan rzeczy, kierujecie nie tylko do władz miasta, kierownictwa i pracowników schroniska, ale także do tych, którym udało się nawiązać poprawny kontakt z w/w.
Pamiętam akcję sprzed kilku lat i swoje oburzenie na widok prezentowanych w mediach zdjęć psiaków.
Z moich obecnych obserwacji wynika, że sytuacja w schronie diametralnie się zmieniła.
Zdaję sobie sprawę z tego, że wiele w tym Waszej zasługi i chwała Wam za to.
Zdaję sobie także sprawę z tego, że nie da się w jeden dzień ( miesiąc, rok ) całkowicie zmienić otaczającej rzeczywistości. Zmiany widać i choć nie są takie jak większość z nas by chciała, to jednak widać je gołym okiem.
Ja pomagam psom i nadal chcę im pomagać.
Nie interesują mnie rozgrywki personalne i " bicie piany " na forum ( i w kuluarach ).
Dlatego jeśli pozwolicie , przestanę tu pisać, bo uważam to za bezsensowne.

Prośba do Admina:
W związku z tym, że zdaje mi się , że jestem w stanie pomóc niektórym psiakom z zamojskiego schronu- zarówno tym, które są tam w chwili obecnej, jaki i tym, które się tam ( niestety ) znajdą w bliższej lub dalszej przyszłości_ proszę o traktowanie mnie jako jednostkę obecną , ale nie udzielającą się na forum , do chwili aż zajdzie konieczność obopólnej wymiany zdań.

A osoby, ktore chciałyby się zs mną kontaktować w sprawie pomocy psom proszę o kontakt na pw ( najlepiej na Sznsie lub Aurei ).

Posted

Żuniu być może źle się zrozumiałysmy
ale ja odebrałam Twoje pierwsze wypowiedzi jak sugestie że ci którzy piszą że w schronisku sa jakiekolwiek problemy z dogadaniem sie kłamią bo tam jest super wszystko ok, zabiegi się odbywaja, można psa zarezerwowac itd stąd moje odpowiedzi że tam jest tak nie dla wszystkich a Ci którzy nie mają zaufania schroniska to Ci którzy kilka lat temu walczyli o te wszystkie zmiany które powoli następują...zmiany zostały wprowadzone, widac że cały czas powoli lecz systematycznie jest co raz lepiej ale osoby które się do tego przyczyniły są usilnie od schroniska i pomocy w nim odsuwane...
Schronisko nie ma do mnie zaufania to znaczy że co? ze mam sobie odpuscic? darowac bo ktos mnie nie lubi? obrazić się, zabrać swoje przysłowione zabawki i zmienić piaskownice?
Bardzo się cieszę (naprawde) że schronisko zaczęło współpracować z ludzmi, można się wreszcie dogadać z wetem itd bo to pomoże w adopcjach psów...żałuje tylko że to o co my walczyliśmy kiedyś nam zostało odebrane...bo do nas nie ma zaufania...

Posted

[quote name='Żunia']Jola już w zasadzie odpowiedziała na Wasze pytania.
W dalszym ciągu kierujecie w moim kierunku nieuzasadnione , kryjące się w licznych podtekstach , zarzuty i pytania na które nie mogę ( bo i skąd ) znać odpowiedzi.
Chwilami mam wrażenie , że Wasze pretensje o obecny stan rzeczy, kierujecie nie tylko do władz miasta, kierownictwa i pracowników schroniska, ale także do tych, którym udało się nawiązać poprawny kontakt z w/w.
Pamiętam akcję sprzed kilku lat i swoje oburzenie na widok prezentowanych w mediach zdjęć psiaków.
Z moich obecnych obserwacji wynika, że sytuacja w schronie diametralnie się zmieniła.
Zdaję sobie sprawę z tego, że wiele w tym Waszej zasługi i chwała Wam za to.
Zdaję sobie także sprawę z tego, że nie da się w jeden dzień ( miesiąc, rok ) całkowicie zmienić otaczającej rzeczywistości. Zmiany widać i choć nie są takie jak większość z nas by chciała, to jednak widać je gołym okiem.
Ja pomagam psom i nadal chcę im pomagać.
Nie interesują mnie rozgrywki personalne i " bicie piany " na forum ( i w kuluarach ).
Dlatego jeśli pozwolicie , przestanę tu pisać, bo uważam to za bezsensowne.

Prośba do Admina:
W związku z tym, że zdaje mi się , że jestem w stanie pomóc niektórym psiakom z zamojskiego schronu- zarówno tym, które są tam w chwili obecnej, jaki i tym, które się tam ( niestety ) znajdą w bliższej lub dalszej przyszłości_ proszę o traktowanie mnie jako jednostkę obecną , ale nie udzielającą się na forum , do chwili aż zajdzie konieczność obopólnej wymiany zdań.

A osoby, ktore chciałyby się zs mną kontaktować w sprawie pomocy psom proszę o kontakt na pw ( najlepiej na Sznsie lub Aurei ).[/QUOTE]


Zuniu,niestety nadal nie rozumiesz o co chodzi.Oceniłas mnie i inne osoby na podstawie opini weta.Ocena ta jest nieprawdziwa,krzywdzaca i obrazliwa.Wg iej nie potrafie zachowaywac się w schronie "normalnie".Znasz mnie,byłaś swiadkiem jak się zachowuje a jak zachowuje się asystent ds schroniska? NIe jestem konformistka i nigdy nia nie będę.Nie potrafię przejśc obojetnie obok nieszczęścia i udawać,że go nie zauwazyłam.Dlaczego nie chcesz wejrzeć w dokumentacją?

Posted

Skoro schronisko nagle takie wspolpracujace z ludzmi, pracownicy nagle stali sie mili i uczynni, skoro kierownik udziela informacji o psach to dlaczego jest taki problem z wyciagnieciem zwierzaka??
Dlaczego nie mozna po prostu isc, porozmawiac jak czlowiek z czlowiekiem, zdecydowac wspolnie ktory pies nie odnajduje sie w warunkach schroniskowych i nie mozna go po prostu zabrac?

Pewnie dlatego ze niektorzy z tu obecnych, pewni wiekszosc a moze i wszyscy od lat...naprawde od lat na glowie staja i domagaja sie chocby podstawowych rzeczy majacych na celu poprawe warunkow bytowych, od lat obserwuja, od lat reaguja gdy widza ze zaczyna sie dziac cos niedobrego, patrza na rece...a to juz jest malo wygodne bo nie mozna juz pewnych spraw olac i trzeba jednak cokolwiek robic!

Sledze watek od bardzo dawna, od czasow Szelmy bodajze...a ile to 2 lata chyba juz minelo...i widze zmiany na lepsze, widze jak tu obecni staja na glowie by cokolwiek zrobic, by uratowac kilka psich istnien by zmienic cos w schronisku. Idzie powoli, mozolnie ale idzie...gdyby schronisko bylo otwarte na rozmowy, pomysly i pomoc ze strony osob zaangazowanych to byloby znacznie lepiej...ale niestety dla niektorych pewne dzialania osob tu zebranych sa bardzo niewygodne.

Tak tylko 3 grosze swoje watrace jako osoba postronna i nie uczestniczaca w dzialaniach.

Posted

Miałam już nie brać udziału w tym " biciu piany :, ale napiszę jeszcze raz.
- Nigdy i nigdzie nie napisałam, że ktoś zachowuje się w schronie nienormalnie
- Napisałam, że ja jestem traktowana normalnie, mając na myśli to, że nikt nie robi mi trudności w oglądaniu, fotografowaniu psów- ogólnie w poruszaniu się po schronie.
- Część ( kontrowersyjnej , a interesującej mnie) dokumentacji ( zabiegi ) widziałam i została mi ona pokazana bez żadnych oporów.
-Nie znam osobiście pracowników schronu, darzę sympatią weta i potrafimy ze sobą rozmawiać.
-Przy mnie był zabierany ze schroniska pies i nie zauważyłam , żeby pracownik stawiał jakiś opór ( dość długo rozmawiał z nowym właścicielem i jego synkiem ).
-Schronisko jest na pewno " przepsione ", ale jest w nim czysto i psiaki mają co jeść.
Widziałam rząd książeczek zdrowia i to, że pracownik wiedział, gdzie leży książeczka danego psa.

I to by było na tyle.
Zadra, domyślam się kim jesteś ( ale może zdradzisz mi swoje dane na pw ).

Jeszcze raz piszę.
Chwała Wam za to co dotychczas zrobiliście.

Posted

Co było, to już było...

Na przyszłość prognozuję, że:
Forumowiczki i forumowicze z tego wątku będą nadal walczyć z pracownikami schroniska.

Żunia (jako wolontariusz SZANSY) spokojnie i planowo będzie odbierać psy ze schroniska, współpracując bezpośrednio organizacjami, forami i osobami, chcącymi i faktycznie mogącymi pomóc danym psom.

Może obie formy działania są potrzebne?
Pozostaje mi... wszystkim życzyć [B]POWODZENIA![/B]:thumbs:

Posted

Żuniu, parę stron wcześniej prosiłam Cię, czy mogłabyś zainterweniować w sprawie małego pieska w boksie z dużymi!!! Ja go wezmę do hotelu w Brzyściu pod koniec listopada, ale teraz trzeba dać mu szansę na przeżycie!!! Dasz radę?

Posted

[quote name='Żunia']Miałam już nie brać udziału w tym " biciu piany :, ale napiszę jeszcze raz.
- Nigdy i nigdzie nie napisałam, że ktoś zachowuje się w schronie nienormalnie
- Napisałam, że ja jestem traktowana normalnie, mając na myśli to, że nikt nie robi mi trudności w oglądaniu, fotografowaniu psów- ogólnie w poruszaniu się po schronie.
- Część ( kontrowersyjnej , a interesującej mnie) dokumentacji ( zabiegi ) widziałam i została mi ona pokazana bez żadnych oporów.
-Nie znam osobiście pracowników schronu, darzę sympatią weta i potrafimy ze sobą rozmawiać.
-Przy mnie był zabierany ze schroniska pies i nie zauważyłam , żeby pracownik stawiał jakiś opór ( dość długo rozmawiał z nowym właścicielem i jego synkiem ).
-Schronisko jest na pewno " przepsione ", ale jest w nim czysto i psiaki mają co jeść.
Widziałam rząd książeczek zdrowia i to, że pracownik wiedział, gdzie leży książeczka danego psa.

I to by było na tyle.
Zadra, domyślam się kim jesteś ( ale może zdradzisz mi swoje dane na pw ).

Jeszcze raz piszę.
Chwała Wam za to co dotychczas zrobiliście.[/QUOTE]
Zuniu,chetnie to zrobię.Od Ciebie oczekuje tego samego.

Posted

Mała kolaczka jest już u mnie, noc przespała spokojnie. Jest przeuroczym wesołym szczeniaczkiem, mam nadzieję, że długo na domek nie będzie czekała. Jak rozwiozę dzieci, to porobię jej fotki i założę wątek.

Posted

[quote name='donacja']Mała kolaczka jest już u mnie, noc przespała spokojnie. Jest przeuroczym wesołym szczeniaczkiem, mam nadzieję, że długo na domek nie będzie czekała. Jak rozwiozę dzieci, to porobię jej fotki i założę wątek.[/QUOTE]
Bardzo się cieszę, że wszystko przebiegło bez problemów i malutka jest juz na miejscu.
Czekamy na zdjęcia i wątek.
Trzymam tez kciuki za Gejszę; bardzo mocno trzymam.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...