Jump to content
Dogomania

Żunia

Members
  • Posts

    622
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Żunia

  1. W Hutkach ludzie przez całe wakacje podrzucają " zbędny wakacyjny balast ". W chwili obecnej błąka się tam ok. 7 psiaków ( jeden będący w najgorszym stanie został zabrany przez pana -znajomy znajomej- który zobowiązał się leczyć i odkarmić psiaka ). Gmina oczywiście nie ma już środków na pomoc bezpańskim psom....
  2. List gończy wydała prokuratura wrocławska w 2006 roku.Paragraf 278.1 KK. Wiadomości Podkarpackie zamieściły notkę o jej aresztowaniu 14.06. Mamy linki .
  3. Te dwa goldeny ,o których pisze, na szczęście znalazły inne domy.
  4. Razem ze szczeniaczkami pojechała Mrówka ze schroniska. Dzięki dziewczyny. Mam nadzieję, że odrobię przysługe.
  5. Sunia husky , która biegała wokół baraków ( przy Peowiaków ) została dziś umieszczona w schronisku. Po Plantach biega jeszcze inny husky ( samiec ). Jest bardzo zaniedbany i brudny- niestety , nie da się zwabić ( boi się ludzi ). Dziś widziałam syna byłych właścicieli Bethowena z szczeniakiem husky na rękach.Obawiam się, że gdy szczeniak podrośnie, przywiążą go łańcuchem do jakiejś rozlatującej się budy i psina skończy tak jak poprzednia " maskotka ".
  6. na kiedy ten transport? Nie zapewniam, ale postaram się popytać. ja jadę 10.11 i jakiegoś malucha mogę pociągiem zabrać. Póżniej jadę 17.11 Jestem do dyspozycji..Mam kłopoty z netem i gdybym mogła pomóc proszę o telefon.
  7. Małe sprostowanie.Tak wyglądał po odebraniu od właściciela. W schronisku, to on był króciutko i priorytetem było leczenie ran, a nie zabiegi kosmetyczne.
  8. Wróciłam. Ja tylko dodam, że Jadzia podczas podróży do Warszawy była bardzo grzeczna. Za Zawadą wyjęłam ją z kontenerka ( siostry zakonne obok jechały i " wzięłam " je na litość) , żeby łapki rozprostowała.Nie miała ochoty tam wracać, ale przed Lublinem bez problemów włożyłam ją z powrotem do klatki. Przez ponad 5 godzin sunieczka nie zrobiła siusiu, nie reagowała na hałasy, przenoszenie ani na panujący upał.Cały czas zwilżałam jej pyszczek, głasiałam i to wystarczało jej do szczęścia. I małe wytłumaczenie w stosunku do osoby odbierającej Jadzię w Wawie. Przepraszam za tempo przekazania.Wynikało ono z braku czasu ( pociąg miał opóżnienie), którego tego dnia okrutnie mi brakowało.
  9. koszty przewozu Jadzi jeżeli będą poniosę ja. bilety o których wcześniej pisałam wezmę, bo może komuś potrzebne będą ( nigdy nie wiadomo co może być potrzebne jeżeli chodzi o cudze rzeczy i pieniądze )
  10. jak każą zapłacić, to zapłacę- psi bilet każę wypisać. rozejrzę się i jak będzie można panienkę wypuścić na wolność, to niech siedzi pod siedzeniem albo na siedzeniu. Numery mam.teraz kciuki proszę trzymać, żeby się to logistycznie nie posypało.
  11. To by było 2 razy po 15-20 zł. bo przesiadka w Lublinie jest . Jak się trafi na konduktora - służbistę, to mogą być problemy. Sunia jest ponoć trochę skręcona ( zdanie Handzi ) , w szybobusie nie ma przedziałów, pełno obcych ludzi, mnie nie zna. Kontenerek moim zdaniem powinien być.
  12. rozładowuje się bestia, bo cały dzionek jest wykorzystywany. wszystko jest chyba dograne. Z Handzią rozmawiałam, ktoś odbierze sunię z dworca. Czekam na namiary na osobę , która ma odbierać Jadzię.
  13. Na chwilę jestem. Rozmawiałam z handzią .Potrzebna jest osoba z Wawy, która odbierze ode mnie sunię po przyjeżdzie pociągu.
  14. Wychodzę z domu.handzia ma mój numer.Do 18.oo czekam na telefon.
  15. Ponawiam gotowość przewiezienia suni pociągiem do Wawy. Wczoraj wysłałam pw do Handzi z namiarami na siebie, ale do chwili obecnej nikt się ze mną nie skontaktował. Ktoś musiałby odebrać ode mnie sunię o godz. 13.00 na dworcu, bo ja muszę łapać następne połączenie.
  16. Wczoraj wieczorem wysłałam do handzi PW , w którym pisałam, że jutro jadę do Warszawy i chętnie przewiozę sunieczkę. Podałam swój numer telefonu oraz godzinę odjazdu pociągu. Ponieważ dotąd nikt się ze mną nie skontaktował ponawiam deklarację przewiezienia Jadzi tu,na forum ( może pw nie dotarło ??? ). Ktoś musiałby odebrać ode mnie suczkę w Wawie na dworcu o godz. 13 .00.bo ja jadę dalej i będę miała mało czasu na dotarcie .
  17. A k' woli wyjaśnienia. Sajgon trafił do schroniska z brzydką raną na głowie zadaną reką człowieka. Brudny wychudzony, z sierścią pamiętającą chyba ubiegłą zimę. Jak widać po ranie nawet ślad nie został. Nowi państwo nie tylko wykąpali śliczniucha ale i dokładnie wyczesali. Kolejny psiak ma wspaniały dom.:Cool!:
  18. Kopiuj kochana , kopiuj. Pani Ewa ma kłopoty z netem .
  19. ludzie reagują ( i niech im to będzie wynagrodzone ), ale też i krzywdzą. dziś usłyszałam podobną historie. Bitą suczkę zabrano do schroniska ( po telefonie z policji ),gdzie została obejrzana przez weta. Kierownik znalazł jej dom w Biłgoraju i po godzinach pracy zawiózł tam psinke. Qrcze, czy to się nigdy nie skończy???
  20. W sobotę wyjeżdża do DS w Poniatowej biszkoptowy labrador Sajgon. Pies ( ok. 5 lat ) trafił do schroniska z raną głowy. Pies jest wykastrowany, rany wygojone. DS znalazła także goldenopodobna Sawa.
  21. Nowi państwo będą mieli wielką pociechę, bo sunia jak już kogoś pozna i zaakceptuję, to cieszy się całą sobą. Wyraz pyszczka zmienia się diametralnie- przestaje być smutna i autentycznie się uśmiecha.
×
×
  • Create New...