Jump to content
Dogomania

Do trzech razy sztuka? Mała Mela/Małgorzatka już w nowym domku. Wierzymy, że tym ostatnim, najlepszym:)


Recommended Posts

Posted
12 minut temu, Ewa Marta napisał:

Była taka możliwość, że wzieliby Melę, ale tylko wtedy, gdyby byli samochodem. Państwo są z Katowic. 

O to mi chodziło, czy mieli wziąć Melę już dzisiaj, bo jeśli tylko na zapoznanie, to mogli przyjechać czym chcieli. Ale podróż Meli autobusami to było by przegięcie 

Posted
8 minut temu, Gabi79 napisał:

O to mi chodziło, czy mieli wziąć Melę już dzisiaj, bo jeśli tylko na zapoznanie, to mogli przyjechać czym chcieli. Ale podróż Meli autobusami to było by przegięcie 

Dokładnie tak.

Posted

Jeśli Państwo nie są zmotoryzowani i byli gotowi przyjechać komunikacja miejską, żeby poznać Melunię, to znak, że bardzo im na niej zależy.   A czemu nie mogliby przyjechać na zapoznanie kom. miejską? Tak bardzo daleko mieszkają?

Posted
3 minuty temu, ewu napisał:

Trochę chyba ciężko dojechać do anecik komunikacją miejską. 

Ciężko nie, ale trochę długo.

Zarówno ode mnie, jak i z Katowic

Posted
Przed chwilą, Gabi79 napisał:

Ciężko nie, ale trochę długo.

Zarówno ode mnie, jak i z Katowic

Myślałam ,że to skomplikowane. 

Posted
1 minutę temu, ewu napisał:

Myślałam ,że to skomplikowane. 

Nie, ja np. muszę dojechać do Będzina i się przesiąść.

Z Katowic nie wiem, czy jest bezpośrednie połączenie.

Jeśli nie to też trzeba dojechać do Będzina

Posted
1 minutę temu, ewu napisał:

Oby wszystko  się udało a w przyszłości nie było problemu z dojazdem do weterynarza.

 

Właśnie pod tym kątem pytałam o to czy są zmotoryzowani.

Posted
1 minutę temu, elik napisał:

Właśnie pod tym kątem pytałam o to czy są zmotoryzowani.

Chyba w Katowicach nie jest tak źle z wetami.

Z resztą jeszcze nie wiemy, czy Melcia tam znajdzie swoją przystań na zawsze

Posted

No dobrze... z pewnym strachem, bo z Melą nigdy nic nie wiadomo chciałam ogłosić, że od wczoraj wieczorem panienka jest katowiczanką. 

Na sunię czekało w domu wsypane jedzonko i woda. Mela od razu poleciała się posilić. Do Pana przesympatyczna i od nich zależy jak dalej sobie ułożą relacje z nią. Wczoraj była 2 razy na spacerze, w nocy spala z nimi w łóżku. Rano przeniosła się na posłanko. Zjadła dużo, ale to akurat u Meli normalne. Muszę jeszcze raz przypomnieć, żeby nie przekarmiali jej. No i to spanie w jednym łóżku też może skończyć się próbami przejęcia rządów, więc Państwo muszą uważać i uczyć ją przechodzenia na posłanko.

Sunia pojechała wyposażona w szelki i w krótką smycz, żeby nie było problemu z jej nałożeniem. Myślałyśmy z Anecik, żeby kilka dni została w tych szelkach, ale państwo w nocy zdjęli je, bo uznali, że jest jej niewygodnie. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży. państwo są świadomi, że Mela wybierze sobie za chwilę jedną osobę, a drugą będzie odganiać. Powiedzieli, że będą nad tym pracować od początku.  

Na wszelki wypadek zostawimy przez jakiś czas fundusze Meli na jej koncie. Mam nadzieję że to dmuchanie na zimne, ale chciałybyśmy od Państwa usłyszeć za 2-3 tygodnie, że nadal jest super. Ten strach o jej powrót nie pozwala nam cieszyć się tak naprawdę z tej adopcji. Państwo mieszkają w miejscu, gdzie mają blisko weterynarza, ale i tak będą jeździli do swojego zaufanego do Gliwic, gdyby działo się coś poważniejszego. Mogą załatwić samochód w razie czego. 

Posted

Ojej, rozumiem Wasz stres. Ogromnie trzymam kciuki, aby Państwo jej nie pobłażali, jasno postawili granice i od początku z nią pracowali, a Melcia - żeby wykorzystała daną jej szansę. 

Posted

Trzymajcie, bo my nadal w strachu. Państwo tylko piszą smsy i ślą zdjęcia. To nie są ludzie, którzy lubią rozmawiać, więc nasz stres jest większy niż zazwyczaj. 

Napisali, że u Meli wszystko dobrze, że jeszcze jest trochę niespokojna, ale trudno się dziwić, bo jest tam krótko. Mam nadzieję, że wezmą sobie do serca moje uwagi, ale tak naprawdę nie mamy na to w tej chwili wpływu.

 

 

Posted
5 minut temu, Ewa Marta napisał:

Trzymajcie, bo my nadal w strachu. Państwo tylko piszą smsy i ślą zdjęcia. To nie są ludzie, którzy lubią rozmawiać, więc nasz stres jest większy niż zazwyczaj. 

Napisali, że u Meli wszystko dobrze, że jeszcze jest trochę niespokojna, ale trudno się dziwić, bo jest tam krótko. Mam nadzieję, że wezmą sobie do serca moje uwagi, ale tak naprawdę nie mamy na to w tej chwili wpływu.

 

 

Dobrze, że wysyłają zdjęcia i smsy, gorzej gdyby całkiem zamilki.

  • Like 1

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...