Jump to content
Dogomania

Malika-zamojski szczeniaczek z raną w pachwinie i Baffi-piesek.OD 01.04.20 w Hoteliku.Malika od 10.04.20 w DS.Baffi od 17.04.20 w DS.25.10.20-Baffi wrócił z adopcji.22.12.20-Baffi w DS.


Recommended Posts

23 minuty temu, Anula napisał:

Muszę podpytać Hanię ile zostało karmy.Zapewne mokra karma zakupiona przez nas dla Effi i Fanni pozostała a więc teraz się przyda.Została zakupiona Animonda 24x800g.Sunie przebywały w hoteliku jakimś cudem tylko 13dni.

Hania pisała, ze dla szczeniaka jeszcze ma suchą, zakupi chyba dla dorosłych psów

Link to comment
Share on other sites

5 godzin temu, Jo37 napisał:

Figuniu - te psiaki mają tylko nas. Niektórym uda się pomóc i tym należy się cieszyć.

Przywitam się u suni. Razem z nią i sunią ze złamaną łapką pojedzie jeszcze jakiś piesek.

Zobaczymy jakiego weźmie dla mnie Szafirek.

No wlasnie, tylko niektorym sie poszczesci a ta cala reszta...? te cudne psie serca, czekajace na cud, ktory sie nie zisci...:( 

Prawie kazdy z nich, gdy tylko dac mu godne warunki, rozkwita. Pokazuje milosc, oddanie dla czlowieka, wdziecznosc. A takze wielka madrosc. Wiele z nich zyje w cierpieniu. czesto sa bardzo chore.

Swiadomosc, ze kazde schronisko kryje tak niewyobrazalne cierpienie, jest potworna i nie do przyjecia.

Nie wiem, po co to pisze. Tyle razy juz chyba kazda z nas, dawala upust swej rozpaczy z powodu bezsilnosci, niezgody na to wszystko, co moznaby zmienic.  Tylko, ze tym "na gorze" sie to nie oplaca.

Bo jeszcze, gdyby to bylo jakies fatum, sila wyzsza, ale nie jest tak, one nie musialyby by tak cierpiec i to boli i wkurza najbardziej.

  • Like 1
  • Upvote 3
Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Havanka napisał:

Przyszłam i ja z kciukami za udaną podróż i za wyjazd wszystkich, zaplanowanych ogonków !

Oby jeszcze p.Piotrowi udało się zabrać ze schronu trzeciego psiaka pod opiekę Jo37. Trzymajmy kciuki.

Link to comment
Share on other sites

16 godzin temu, Figunia napisał:

No wlasnie, tylko niektorym sie poszczesci a ta cala reszta...? te cudne psie serca, czekajace na cud, ktory sie nie zisci...:( 

Prawie kazdy z nich, gdy tylko dac mu godne warunki, rozkwita. Pokazuje milosc, oddanie dla czlowieka, wdziecznosc. A takze wielka madrosc. Wiele z nich zyje w cierpieniu. czesto sa bardzo chore.

Swiadomosc, ze kazde schronisko kryje tak niewyobrazalne cierpienie, jest potworna i nie do przyjecia.

Nie wiem, po co to pisze. Tyle razy juz chyba kazda z nas, dawala upust swej rozpaczy z powodu bezsilnosci, niezgody na to wszystko, co moznaby zmienic.  Tylko, ze tym "na gorze" sie to nie oplaca.

Bo jeszcze, gdyby to bylo jakies fatum, sila wyzsza, ale nie jest tak, one nie musialyby by tak cierpiec i to boli i wkurza najbardziej.

Figuniu,zapewne każdy tu na dogo ma takie odczucia,jest bezsilny na to wszystko ale co zrobić.Jedynie można pomóc jednostkom na ile to jest możliwe i te jednostki chociaż otrzymały/otrzymują pomoc.W tamtym roku pomogłyśmy 15 psiakom,w tym roku już 3 i jeden już mam nadzieję,że został wyrwany ze schronu i już jedzie.I tak to trzeba rozumieć,że może nikła pomoc ale zawsze to jest jakaś pomoc i jednak idzie.Piszę tutaj tylko o mnie i Bogusik ale inne wspaniałe dziewczyny też pomagają i Ty też.Bądźmy dobrej myśli,nie załamujmy się i działajmy na ile jest to możliwe.Niech chociaż te wybrane psiaki mają normalne,szczęśliwe życie.

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Piotrek wyjeżdza właśnie ze schroniska, zabrał 4 psiaki - Malikę, Tycię, pieska i jeszcze jedną suczkę, która była przygotowana na wyjazd, gdyby Tycia nie mogła wyjechać. 

Nie mogła tam zostać w sytuacji, gdy jedną łapka była już w aucie...

Na pokładzie jest już Rex i kocio z Izbicy.

Teraz jedzie do Szczebrzeszyna po resztę kotów. Wszystko jest ok.

Kciuki nadal potrzebne, wyjazd trudny - i dla kierowcy i dla zwierzaków.

  • Like 2
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

32 minuty temu, szafirka napisał:

Piotrek przekazał mi, że Malika jest bardzo śliczna, wesoła i jest wielkości naszych sznaucerek. W hotelu rozgoszczą się pewnie około północy, więc jutro na spokojnie wszystko przekażę.

Animondy jest 20 puszek.

Najważniejsze aby Piotrek dotarł szczęśliwie do domu,a my na spokojnie poczekamy na jutrzejsze wiadomości :)

Link to comment
Share on other sites

34 minuty temu, szafirka napisał:

Piotrek przekazał mi, że Malika jest bardzo śliczna, wesoła i jest wielkości naszych sznaucerek. W hotelu rozgoszczą się pewnie około północy, więc jutro na spokojnie wszystko przekażę.

Animondy jest 20 puszek.

Bardzo,bardzo Haniu dziękuję za informację.Niech Piotrek szczęśliwie wraca do domu.Nie tylko ja trzymam kciuki za podróż ale też sporo osób.

Link to comment
Share on other sites

4 godziny temu, Figunia napisał:

Dołączam  do życzeń szczęśliwej drogi a przy okazji proszę Anulko o nr konta do przelewu bo chciałabym już zrobić wpłatę.  

Figuniu,zaraz podeślę i z całego serca dziękuję.

1 godzinę temu, Baltimoore napisał:

Tak, cały czas mocne kciuki, jeszcze duuużo kilometrów zostało do pzrejechania.

Z Krakowa do Nowej Soli jest jeszcze 433km nie licząc jazdy po Wrocławiu.

Link to comment
Share on other sites

49 minut temu, Baltimoore napisał:

Wiem, też sprawdzałam.

Może wyjadą po psiaki gdzieś do zjazdu z autostrady we Wrocławiu?

Bardzo by to Piotrkowi ułatwiło transport bo by nie musiał kluczyć po Wrocławiu,autostradą by pojechał dalej ale przy przekazywaniu to jest spore ryzyko na trasie.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Anula napisał:

Bardzo by to Piotrkowi ułatwiło transport bo by nie musiał kluczyć po Wrocławiu,autostradą by pojechał dalej.

Może dałoby się to jeszcze dogadać przed dojechaniem do Wrocławia?  Może ktoś mógłby zadzwonić do odbierających psy we Wrocławiu?

Ja ze swojej strony dopinałam wczoraj, żeby koty jechały w transporterach, które potem ludzie odeślą pocztą, żeby nie trzeba było ich przekładać do i z transporterów Szafirków- to zawsze niebezpieczne dla kota i zaoszczędzony czas dla kierowcy.

Link to comment
Share on other sites

Znając sytuację, wszyscy się martwimy, aby tylko Piotrek szczęśliwie dojechał z psiakami do domu.To wyjątkowo długi, trudny transport i trzeba też wziąć pod uwagę w jakich warunkach musi jechać kierowca.Na wątku Tyci już wiadomo,że jeden kociak dojechał cały utytłany we własnych odchodach więc smród w aucie musi być nie do opisania....Dlatego wielki szacun dla Piotra,że w ogóle podjął się tego transportu i ciągle mocno zaciśnięte kciuki, aby bezpiecznie dojechał!

Piotr i Hania to wspaniała,pełna empatii rodzina i już minęło 5 lat jak po raz pierwszy trafił do ich hoteliku staruszek Maksiu [*] Od tego czasu wiele psiaków zamojskich i nie tylko, znajduje dobrą opiekę pod ich dachem :) To hotelik,z którym tak dobrze nam się współpracuje i do którego mamy pełne zaufanie.

Maksiu ma na zawsze swoje miejsce w sercu Hani,moim i Anuli.

[*]

9a527da7548eded1med.jpg

Link to comment
Share on other sites

36 minut temu, Baltimoore napisał:

Może dałoby się to jeszcze dogadać przed dojechaniem do Wrocławia?  Może ktoś mógłby zadzwonić do odbierających psy we Wrocłąwiu?

Ja ze swojej strony dopinałam wczoraj, żeby koty jechały w transporterach, które potem ludzie odeślą pocztą, żeby nie trzeba było ich przekładać do i z transporterów Szafirków- to zawsze niebezpieczne dla kota i zaoszczędzony czas dla kierowcy.

Niestety ale my nic nie wiemy w sprawie dogadania z tym odbiorem i nie mamy z tymi ludźmi żadnego kontaktu.Wszystko zostało dograne wczoraj pomiędzy osobami decyzyjnymi w sprawie adopcji i kierowcą Piotrkiem

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję za kciuki dla szafirka, właśnie jest we Wrocławiu i dojeżdża do domu Pana od Rexa. Nie jest to w głębi Wrocławia, a piesek starszy i wielkością spory, więc postanowił zawieźć go bezpośrednio pod dom, by ograniczyć dodatkowy stres. Jest to rzeczywiście bardzo trudny i męczący transport, ale innej możliwości nie było ze względu na obecną sytuację w kraju, a zwierzaków całkiem sporo zmieniło dzisiaj swoje życie.

Dziękuję Bogusiu za miłe słowa i wspomnienie Maksika, aż serce szybciej zabiło, gdy zobaczyłam to zdjęcie.

Nasi weterynarze ograniczyli godziny przyjęć, ale jestem z nimi umówiona na jutro i ewentualnie piątek, jeśli trzeba będzie podzielić psiaki na grupy. Najważniejsza jest wizyta Maliki i Tyci.

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

37 minut temu, Bogusik napisał:

Znając sytuację, wszyscy się martwimy, aby tylko Piotrek szczęśliwie dojechał z psiakami do domu.To wyjątkowo długi, trudny transport i trzeba też wziąć pod uwagę w jakich warunkach musi jechać kierowca.Na wątku Tyci już wiadomo,że jeden kociak dojechał cały utytłany we własnych odchodach więc smród w aucie musi być nie do opisania....Dlatego wielki szacun dla Piotra,że w ogóle podjął się tego transportu i ciągle mocno zaciśnięte kciuki, aby bezpiecznie dojechał!

[...]

 

Oj tam oj tam

Niesraczkowa kocia kupa nie jest taka śmierdząca. A kotek się wytytłał bo nie miał gdzie zakopać :))

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...