Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
37 minut temu, Anula napisał:

Bardzo biedny i bezbronny ale i tak jest cudny z tymi strupami.Jest pod fachową opieką to z tego choróbstwa powinien wyjść.

Z tocznia nie wyjdzie, to choroba autoimmunologiczna. Na zawsze zapamiętam wpis jednego z uzytkowników forum, gdzie sie o tej chorobie dowiadywałam: pies żyje tyle, ile w stanie jest wytrzymać jego opiekun.  Oskara poddalismy eutanazji, kiedy już nie był w stanie normalnie funkcjonowac, wstawać, a jego cierpienia nie dało się zlikwidowac lekami. Rany co jakis czas się przygoja, potem nastepuje nawrót i pogorszenie. trzeba dbac o dezynfekcję zmian na skórze, żeby nie wdały się w nie infekcje wtórne. Oskar drapał strupy i wylizywał łapki, więc  czasem pojawiała sie ropa.

Ala123, zapytaj o Azatioprynę, nie wszyscy lekarze mają doświadczenie w leczeniu tej choroby. Narządy wewnętrzne tez moga byc zaatakowane, ale wtedy najlepiej zrobić najpierw usg. Osateczne potwierdzenie choroby uzyskuje sie np poprzez pobranie wycinka. Tak było u Oskara. Miał koszmarną wątrobę, a po badaniach okazało się, ze dlatego, że ją zaatakował toczeń. Sporo informacji jest na róznych grupach i forach dotyczących Onków, bo to one najcześciej sa dotnięte tą chorobą.

Posted
1 godzinę temu, Jaaga napisał:

Z tocznia nie wyjdzie, to choroba autoimmunologiczna. Na zawsze zapamiętam wpis jednego z uzytkowników forum, gdzie sie o tej chorobie dowiadywałam: pies żyje tyle, ile w stanie jest wytrzymać jego opiekun.  Oskara poddalismy eutanazji, kiedy już nie był w stanie normalnie funkcjonowac, wstawać, a jego cierpienia nie dało się zlikwidowac lekami. Rany co jakis czas się przygoja, potem nastepuje nawrót i pogorszenie. trzeba dbac o dezynfekcję zmian na skórze, żeby nie wdały się w nie infekcje wtórne. Oskar drapał strupy i wylizywał łapki, więc  czasem pojawiała sie ropa.

Ala123, zapytaj o Azatioprynę, nie wszyscy lekarze mają doświadczenie w leczeniu tej choroby. Narządy wewnętrzne tez moga byc zaatakowane, ale wtedy najlepiej zrobić najpierw usg. Osateczne potwierdzenie choroby uzyskuje sie np poprzez pobranie wycinka. Tak było u Oskara. Miał koszmarną wątrobę, a po badaniach okazało się, ze dlatego, że ją zaatakował toczeń. Sporo informacji jest na róznych grupach i forach dotyczących Onków, bo to one najcześciej sa dotnięte tą chorobą.

O matko,nie wiedziałam,że ta choroba jest tak paskudna i praktycznie nie wyleczy się psiaka.Jednym słowem załamałaś mnie,tak bardzo kibicuję Majkiemu.

Posted
9 minut temu, Anula napisał:

O matko,nie wiedziałam,że ta choroba jest tak paskudna i praktycznie nie wyleczy się psiaka.Jednym słowem załamałaś mnie,tak bardzo kibicuję Majkiemu.

Ja też do niego zaglądam, bo taka bieda. Dobrze, że chociaz jest mały, ma szansę, że ktoś sie zlituje i da mu dom. Dla Oskara byliśmy dożywotnim DT. On miał 45 kg, gwoździowaną łapę po otwartym złamaniu. Nie miał szans na adopcję. Tu jest lepsza sytuacja. Mam nadzieje, że teraz już najgorsze za nim i będzie tylko lepiej.

Posted
10 minut temu, Jaaga napisał:

Ja też do niego zaglądam, bo taka bieda. Dobrze, że chociaz jest mały, ma szansę, że ktoś sie zlituje i da mu dom. Dla Oskara byliśmy dożywotnim DT. On miał 45 kg, gwoździowaną łapę po otwartym złamaniu. Nie miał szans na adopcję. Tu jest lepsza sytuacja. Mam nadzieje, że teraz już najgorsze za nim i będzie tylko lepiej.

Jaaga,wciąż mnie zadziwiasz.Jesteś niesamowita w swoim działaniu,Wielki szacun dla Ciebie.

Posted

Straszne rzeczy czytam o tym toczniu... Nie wiem, czy w tej sytuacji Majki ma szansę na dom, chyba,że wydarzy się jakiś cud, bo na to tylko liczę. Myślałam, że jak będą podawane leki sterydowe, to zmiany na skórze wygoją się... Nie ma na to żadnych szans?

Azatiopryna to jest steryd? Będę rozmawiać z lekarką, dzwoni do mnie codziennie, zapytam co podają . Wycinek skórny został pobrany i wysłany do Niemiec.

 

 

Posted
2 godziny temu, ala123 napisał:

Straszne rzeczy czytam o tym toczniu... Nie wiem, czy w tej sytuacji Majki ma szansę na dom, chyba,że wydarzy się jakiś cud, bo na to tylko liczę. Myślałam, że jak będą podawane leki sterydowe, to zmiany na skórze wygoją się... Nie ma na to żadnych szans?

Azatiopryna to jest steryd? Będę rozmawiać z lekarką, dzwoni do mnie codziennie, zapytam co podają . Wycinek skórny został pobrany i wysłany do Niemiec.

 

 

Zrobili dobrze z tym badaniem, tam wychodzą najlepiej badania. Własnie steryd daje efekt na początku, ale niszczy np wątrobe, nerki.  trzeba go podawac stale, każdy wie, że na jedno pomaga, ale na co innego szkodzi. U Oskara nie pomógł sam, za to większa dawka Azatiopryny i 1/4 normalnej dawki sterydu bardzo ładnie działały. Stosowałam dawkowanie wg obserwacji stanu, zmniejszałam lub zwiększałam wg potrzeby.

 

5 godzin temu, Anula napisał:

Jaaga,wciąż mnie zadziwiasz.Jesteś niesamowita w swoim działaniu,Wielki szacun dla Ciebie.

Anula, dziekuję, ale to życie wymusza, że coś musze robić, czegoś nowego uczyc się, doświadczyć. 

Posted

Jaaga, wcześniej napisałaś,że "gdyby nie parwo, to nawet do nas mógłby jako hotelikowy przyjechać, bo z toczniem już sobie radziłam, a bardzo mi go żal. Dla wiekszości ludzi sam jego wygląd zniechęca do zabrania. Leki też trzeba dopasowywac w dawkach do objawów".

Czy byłaby szansa, aby trafił do Ciebie po przebyciu trzytygodniowej kwarantanny ? Nie chcę, aby wracał do hoteliku, z którego trafił do szpitala.

 

  • Upvote 1
Posted
1 godzinę temu, ala123 napisał:

Jaaga, wcześniej napisałaś,że "gdyby nie parwo, to nawet do nas mógłby jako hotelikowy przyjechać, bo z toczniem już sobie radziłam, a bardzo mi go żal. Dla wiekszości ludzi sam jego wygląd zniechęca do zabrania. Leki też trzeba dopasowywac w dawkach do objawów".

Czy byłaby szansa, aby trafił do Ciebie po przebyciu trzytygodniowej kwarantanny ? Nie chcę, aby wracał do hoteliku, z którego trafił do szpitala.

 

Niestety, ale parwo może utrzymywać się do 6 mies. a ja mam szczeniaki, więc dlatego odpadamy jako miejsce dla psa po parwo, o to mi chodziło. Bardzo mi go żal, szczególnie że z jego schorzeniem miałam do czynienia. 

Posted
7 godzin temu, rozi napisał:

Ale jak to? Czyli jak czyjegoś pieska trafi parwo, i uda się uratować, to potem przez pół roku jest zagrożeniem? Nie może wychodzić?

Jesli ktoś miał psa z parwo, to przez nastepne 6 mies. nie może mieć kolejnego bez kompletu szczepień, a najlepiej w ogóle, bo żadna szczepionka nie daje 100% pewności. Tak długo ten wirus się utrzymuje. Nigdy nie interesowałam się, ile w psie (pewnie o wiele krócej), ale pies może na sobie go miec, tak jak właśnie na sprzętach w domu, w środowisku. Jesli ktoś ma dorosłe, zaszczepione psy, to może ozdrowieńca wziąć, ale w moim przypadku to nie wchodzi w grę. Jesli oczywiście było to potwierdzone parwo, a nie np HGE - krwotoczne zapalenie jelit czy infekcja bakteriami, które zaburzają krzepliwosć krwi.

  • Like 1
Posted

Ja byłam przekonana,że pies może zarażać jeszcze przez trzy tygodnie po wyleczeniu z parwo. Tak resztą mówią lekarze. Wiedziałam,że do domu, w którym był chory pies nie można przez 6 miesięcy brać przede wszystkim szczeniaków, no i dorosłych nieszczepionych też. Myślałam,że dotyczy to tylko miejsca, w którym może jeszcze znajdować się wirus.

Dziękuję za wsparcie Majkiego :)

Aldrumka - 40zł ( na moje konto)

Anula - 100zł ( na konto Chełmskiej Straży Ochr.Zw.)
Wpłaty na zbiórce - 609zł

Podsumowanie dotychczasowych wpłat ( bez aktualnej zbiórki na ratujemyzwierzaki.pl ),

stan na dzień 07.04.2020r.:

 609zł  I zbiórka                        

   40zł  Aldrumka ( na moje konto)

100zł Anula ( na konto CSOZ)

150zł bakusiowa ( na moje konto)

  20zł Nesiowata ( na konto CSOZ)

100zł brak danych wpłacającego, elik? ( na konto CSOZ)

100zł brak nicku z Dogomanii , Izabela M.K. Wrocław, Mruczka? ( na konto CSOZ)

-----------------------------------------------------------------------------------

1119zł

-619,15zł FV464/02/2020

----------------

499,85zł

 

 

 

-----------------------------------------

                                                                                                                                                       

 

 

 

Posted
2 minuty temu, Mruczka napisał:

Przesłałam stówkę dla Majkiego na konto Stowarzyszenia.

Taki biedny piesek :(.  

Dziękuję bardzo :)

Biedny -  nie dość,że schorowany, to jeszcze nie ma się gdzie podziać :(

Posted

Pomimo ogólnie złej sytuacji, mam jedną dobrą wiadomość: Chełmska Straż Ochr. Zwierząt zorganizowała dla Majkiego zbiórkę na ratujemyzwierzaki.pl  :) 

Tutaj wstawiam link z prośbą o udostępnianie:

https://www.ratujemyzwierzaki.pl/toczen-parwowiroza-chora-tarczyca?fbclid=IwAR28Y1nxSvYQ0BqgB0InqgeahleaEKB8aV5EbThIGhSWH0R5dDgHE1PFtMs

Klinika wystawiła kolejną fakturę na kwotę 1458,31zł tylko nie rozmawiałam jeszcze z lekarzem za jaki okres.

Mając w perspektywie pomoc organizacji, patrzę optymistyczniej na przyszłość Majkiego, chociaż na razie jest to tylko

pomoc w zebraniu funduszy.

.1090852937_faktura2Majki.thumb.jpg.69e88b7041b37e5c17ff287b547d79b6.jpg

Posted
Dnia 2.04.2020 o 10:01, Jaaga napisał:

Jesli ktoś miał psa z parwo, to przez nastepne 6 mies. nie może mieć kolejnego bez kompletu szczepień, a najlepiej w ogóle, bo żadna szczepionka nie daje 100% pewności. Tak długo ten wirus się utrzymuje. Nigdy nie interesowałam się, ile w psie (pewnie o wiele krócej), ale pies może na sobie go miec, tak jak właśnie na sprzętach w domu, w środowisku. Jesli ktoś ma dorosłe, zaszczepione psy, to może ozdrowieńca wziąć, ale w moim przypadku to nie wchodzi w grę. Jesli oczywiście było to potwierdzone parwo, a nie np HGE - krwotoczne zapalenie jelit czy infekcja bakteriami, które zaburzają krzepliwosć krwi.

To w takim razie z tym zarażaniem jak daje sobie radę Lecznica,przecież Majki nie jest sam w tej Lecznicy.

Posted
26 minut temu, ala123 napisał:

 

Klinika wystawiła kolejną fakturę na kwotę 1458,31zł tylko nie rozmawiałam jeszcze z lekarzem za jaki okres.

Z faktury wynika szpital izolatka 10 dni, czyli za okres 24.03 - 02.04

Posted
4 godziny temu, bakusiowa napisał:

Ala, dlaczego zbiórka jest tak krótko? Dopiero założona a już się kończy za 8 dni.

Kurczę, tego nie wiem, nie wnikałam, ale myślę,że będzie można ją przedłużyć. Oni mają doświadczenie w przeprowadzaniu zbiórek, i może wiedzą, że to wystarczy, aby zebrać potrzebną kwotę.

Posted
5 godzin temu, rozi napisał:

Z faktury wynika szpital izolatka 10 dni, czyli za okres 24.03 - 02.04

Nie doczytałam, a to znaczy,że te dwie faktury są za pobyt w szpitalu, badania i leki. Od dzisiaj będą liczyć tylko za  izolatkę + leki. Lekarka nie dzwoniła do mnie jeszcze dzisiaj, zapytam.

Posted
2 minuty temu, elik napisał:

Chciałam wpłacić, ale jest tam napis, że zrzutka jest wyłączona przez organizatora. Już nie potrzeba kasy?

Na pewno potrzeba. Ciekawe co Ala napisze..

Posted
2 minuty temu, bakusiowa napisał:

Na pewno potrzeba. Ciekawe co Ala napisze..

No właśnie. Zebrano raptem 309 zł z planowanych 3 tys. i już zamknięta.

Strasznie biedny ten psiaczek  :(

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...