Jump to content
Dogomania

Krótki łańcuch, pchły i samotność... Amik od 29.01.21 SZCZĘŚLIWIE zamieszkał pod Wrocławiem u wspaniałych Ludzi


Recommended Posts

Przed chwilą, uxmal napisał:

Tysiu,  ten atak na kostki jak wygląda. Mój Tobi też łapie mnie za kostki ale to są specyficzne sytuacje. Np kiedy mamy długi tor do ćwiczeń, mało pochwał to na koniec już nie wytrzymuje. Nie ma patyczka/ringu lub innego przedmiotu do złapania i chwyta moje stopy .to taka frustracja niemoc. 

Cenne spostrzeżenia, dziękuję. :) Amik atakuje też tylko w określonych sytuacjach: kiedy emocje wzięły górę i nie może sobie z nimi poradzić, "że już nie wyczymiem". Frustracja, ale i nadmierna ekscytacja. No i kiedy ktoś wejdzie na jego teren bez ostrzeżenia. Jak w pobliżu jest jego pluszak to wyżywa się na pluszaku - ale najpierw szuka kostek. Nie zostawia śladu na kostkach (przynajmniej nie trwałego - to szczypanie), ale jednak nie ukrywajmy, robi wrażenie. Zwłaszcza, kiedy ktoś chce go poznać: najpierw zostaje groźnie obszczekany (zdjęcie 2.), a potem często ma bliskie spotkanie amikowych ząbków ze swoimi kostkami.

Jak radzisz sobie na co dzień z takim zachowaniem Tobiego? Jest to mocno kłopotliwe?

Link to comment
Share on other sites

14 minut temu, Tyśka) napisał:

Cenne spostrzeżenia, dziękuję. :) Amik atakuje też tylko w określonych sytuacjach: kiedy emocje wzięły górę i nie może sobie z nimi poradzić, "że już nie wyczymiem". Frustracja, ale i nadmierna ekscytacja. No i kiedy ktoś wejdzie na jego teren bez ostrzeżenia. Jak w pobliżu jest jego pluszak to wyżywa się na pluszaku - ale najpierw szuka kostek. Nie zostawia śladu na kostkach (przynajmniej nie trwałego - to szczypanie), ale jednak nie ukrywajmy, robi wrażenie. Zwłaszcza, kiedy ktoś chce go poznać: najpierw zostaje groźnie obszczekany (zdjęcie 2.), a potem często ma bliskie spotkanie amikowych ząbków ze swoimi kostkami.

Jak radzisz sobie na co dzień z takim zachowaniem Tobiego? Jest to mocno kłopotliwe?

Mam kilka sposobów. 

Główny to staję i próbuje odwrócić uwagę od stóp. Wyraz "ej" on wie że to moja dezaprobata,  potem w zależności czy zareaguje czy nie. 

1. Jeśli zareaguje to proszę go o siad albo waruj  jeśli zrobi to super. Potem robimy jego ulubione ćwiczenie dostawienie się przy lewej nodze. To jego tzw popis. Jak to zrobi chwalę go i idziemy dalej. 

2. Jeśli nie  reaguje kończę tor. Schodzę i idziemy odstresować się : albo szukanie czyli rzucam smaki na trawę i proszę żeby szukał albo daję twardy ring do trzymania albo szarpak na długim sznurku i trzymam za koniec a Tobi trzepie nim. 

 

Link to comment
Share on other sites

1 minutę temu, uxmal napisał:

Amik leci na kostki jako pierwszy bo miśka nie może zlokalizować być może. 

Biedny piesek. 

Być może. Albo kostki to już utarty schemat radzenia sobie z sytuacją trudną. Pluszak - to coś nowego, może trzeba mu przypominać o tym, że ma pluszaka. 

Dziękuję za podzielenie się doświadczeniem. Też nie masz łatwo. I powiedz mi skąd wziąć tak świadomego opiekuna jak Ty? ;)

Link to comment
Share on other sites

31 minut temu, Tyśka) napisał:


Jak radzisz sobie na co dzień z takim zachowaniem Tobiego? Jest to mocno kłopotliwe?

Na codzien to nie jest kłopotliwe. Kiedy idę na spacer a jemu emocje lecą w górę i też nie wytrzymuje Daje mu ring do trzymania. Chodzi z nim,  czasami puszcza,  zostawia na trawie. Noszę z nim ten ring :)

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Zobaczcie na nosem.pl fotoreportaż Metamorfozy, czyli wygrane życie psa. Trenerka na pierwszych lekcjach miała na nogach twarde, grube gumiaki, też blokowała atak, potem stopniowo uczyła różnych zachowań, także pracy blisko ciała - w tej chwili ten pies (spotkałam go na seminarium w Krakowie, byłam w hotelu, gdzie nocowali) ignoruje poruszających się ludzi.  

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, Tyśka) napisał:

Być może. Albo kostki to już utarty schemat radzenia sobie z sytuacją trudną. Pluszak - to coś nowego, może trzeba mu przypominać o tym, że ma pluszaka. 

Dziękuję za podzielenie się doświadczeniem. Też nie masz łatwo. I powiedz mi skąd wziąć tak świadomego opiekuna jak Ty? ;)

Szukalabym w środowisku behawiorystów lub trenerów,  bo taki pies świetnie pokazuje nam cały świat. Dużo się nauczyłam dzięki nim. 

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, uxmal napisał:

Na codzien to nie jest kłopotliwe. Kiedy idę na spacer a jemu emocje lecą w górę i też nie wytrzymuje Daje mu ring do trzymania. Chodzi z nim,  czasami puszcza,  zostawia na trawie. Noszę z nim ten ring :)

Bardzo Ci dziękuję, to jest budujące co piszesz, bo... z kim nie rozmawiam o Amiku to każdy mówi, że sam takiego psiaka by nie adoptował... że za dużo z nim "zachodu", trochę to mnie podłamało. A jednak, da się :) Dziękuję!

1 godzinę temu, uxmal napisał:

Szukalabym w środowisku behawiorystów lub trenerów,  bo taki pies świetnie pokazuje nam cały świat. Dużo się nauczyłam dzięki nim. 

Dziękuję. Za bardzo nie wiem tak naprawdę gdzie szukać tych świadomych właścicieli i to wśród trenerów... ale może sami znajdą drogę do Amika? Liczę na to, że właściwe osoby udostępnią post z Amikiem na FB i zadziała moc... internetu. :) 
 

1 godzinę temu, Sowa napisał:

Zobaczcie na nosem.pl fotoreportaż Metamorfozy, czyli wygrane życie psa. Trenerka na pierwszych lekcjach miała na nogach twarde, grube gumiaki, też blokowała atak, potem stopniowo uczyła różnych zachowań, także pracy blisko ciała - w tej chwili ten pies (spotkałam go na seminarium w Krakowie, byłam w hotelu, gdzie nocowali) ignoruje poruszających się ludzi.  

 

1 godzinę temu, Sowa napisał:

Właściwie to jest filmoreportaż:-) 15 filmików plus komentarz pod każdym. Polecam zwłaszcza film nr 8!!!!

Czasem trudno odróżnić pozycję na grzbiecie pt "nie ugryzę" od pozycji "proszę o drapanko".

Bardzo dziękuję, Sowo :) Z wielkim zainteresowaniem ten filmoreportaż obejrzę, pewnie też aby podbudować się, że jednak nie jest tak źle z adopcyjnością Amika-łobuza. I aby też mieć większą pewność tego, że wiem "z czym to się je" w rozmowach z chętnymi na białaska.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Jeśli tam skomentujesz, to wklej komentarz i tu - ja nie jestem facebookowa, więc na facebooku komentarzy nie potrafię odczytać, a ciekawam, jak to się odbiera. Swoją drogą, wszystkim znajomym z problemowymi psami polecałam z największym przekonaniem kontakt z tą trenerką, i nadal polecam.  

Link to comment
Share on other sites

18 godzin temu, Sowa napisał:

Świetne fotki!

 

17 godzin temu, uxmal napisał:

Niech ktoś odpiedni go odnajdzie. 

Fotki są niesamowite. Jeśli nie zadziałają to będę w szoku :)

Dziękuję za docenienie pracy młodej fotografki, zwłaszcza że ona sama boi się Amika ;). To młoda osóbka, która bardzo krytycznie patrzy na swoje zdjęcia i większość zdjęć wylądowało w koszu... za chwilę postaram się zgrać resztę albo część to mam nadzieję, że i ta część przypadnie Wam do gustu.

A najważniejsze to to, aby teraz te zdjęcia pomogły w znalezieniu TEGO człowieka :)

16 godzin temu, seramarias napisał:

Ale on jest ładny, gdyby nie ten "charakterek" pewnie już dawno miałby domek. 

Jestem niemal tego pewna :( Ale przecież trudniejsze psy też znajdują domy, więc pozostaje mieć nadzieję, że i Amik łobuziak kogoś ujmie swoim zawadiackim charakterem.

5 godzin temu, Olena84 napisał:

Piękny!

:) Urodę ma niemal anielską :)

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Sowa napisał:

Czy Amik jest zdecydowanie łakomczuchem? Z łakomym zwierzątkiem łatwiej się dogadać. Łatwiej z impulsywnym łakomczuchem niż z wycofanym niejadkiem.

Okropny łakomczuch :D Nie pójdzie na spacer albo na wybieg jak nasypie mu się do jedzenia miski - już od początku "nauczył" opiekunów, żeby dawać mu jedzenie dopiero jak wróci.  A Amik spacerów nie odmawia nigdy, upał nie upał, deszcz, wiatr - nieważne. :) Tylko to jedzenie... Mam nawet filmik (stary, z ub. roku) jak Amik  nie jest zainteresowany bieganiem z nim i zabawami, lecz prowadzi opiekuna do furtki, za którą była dróżka prowadząca do jego pokoju z łakociami... wyczuł, że ktoś mu jedzenie już naszykował ;) Pór jedzenia i żarełka pilnuje równie mocno jak Rafała :)

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

8 minut temu, Moli@ napisał:

Przepraszam, ale nie mam siły szukać..., co jest z maluchem nie tak?

Ma problem z emocjami.

Za dużo bodźców (np. ciekawy spacer + w tle wiele się dzieje, psy przypłotowe szczekają) = Amik szuka upustu silnych emocji (frustracji, podekscytowania). Zazwyczaj przekierowuje emocje na najbliższe stopy (szczypie) albo w najbliższego psa. Lubi też wyżyć się na pluszaku.
Reaguje MOCNO na emocje opiekuna (jak ktoś nerwowy albo taki że ma emocje na wierzchu - to już się za bardzo nakręca, Amik nie znosi tiutiaczy, kobiet które reagują na niego wysokim tonem "ooo, jaki słodki, o rany, jaki śliczny!").  Ogólnie nie lubi braku kultury, kiedy ktoś na niego zbyt długo się patrzy i idzie wyprostowany, bezpośrednio na niego (tak było w kawiarni). Wywołuje to u niego potrzebę obrony.

Na spacerze jest bardzo czujny: wyszukuje wrogów (w ludziach, psach), bo nie znosi jak ktoś się na niego zbyt długo patrzy - szczeka, rzuca się. Opiekun musi stale mu przypominać, że ma kontrolę, że nie musi się bronić (blokada smyczą, przetrzymanie za obrożę, korekta słowna, wyciszanie emocji na zasadzie trzymanie psa w bezruchu na krótkiej smyczy, w jednym miejscu aż się znudzi). Ale oczywiście przypominać bez emocji, Amik kocha ludzi opanowanych, stanowczych, ale nie reagujących emocjonalnie.

Ma trudności z akceptowaniem obcych na swoim terenie: gardłowo szczeka, rzuca się na kostki i/lub biegnie z charkotem na człowieka i... odbija się od jego nóg ;) 

Tak opisałam spotkanie z fotografką w czasie sesji foto:
 

21 godzin temu, Tyśka) napisał:


(...) Przez pierwsze 200m spaceru (od hoteliku)  trenerka stale musiała spuszczać jego emocje. Fizycznie: poprzez przetrzymanie na krótkiej smyczy tak, aby został pozbawiony możliwości wyskakiwania w stronę ludzi. I słownie: korekta słowna jak tylko było widać, że obierał cel, tzn. za długo patrzył się w stronę przechodnia. Bardzo mu pomagało siedzenie w jednym miejscu, na krótkiej smyczy, kiedy wiało nudą i nic się nie działo. Tak kontrolowany przez opiekunkę opanował emocje, zaczął się relaksować i bardzo dobrze z nim się współpracowało, a fotografka tak groźnie obszczekana na początku, mogła robić zdjęcia w spokoju. I sesja jest dzięki temu udana.

Chociaż miał też swój wyskok pod koniec sesji. W drodze powrotnej chciał złapać za kostkę fotografkę, ale znowu korekta fizyczna (przetrzymanie na smyczy), słowna i stanięcie w miejscu. Pomogło, ruszyli dalej.

Amik nie nadaje się do domu, gdzie wiele się dzieje - on potrzebuje stałego harmonogramu dnia, jasnych zasad i opiekuna, który panuje nad sytuacją.  "U niego trzeba mądrze spuszczać emocje. Wybieganie go bez pracy nad relaksem i wyciszeniem tylko nakręca emocje" - tak mi napisała opiekunka Amikowa i tego się trzymam, bo ona zna Amika najlepiej.

Na koniec dodała, że Amik jest przekochany, prześmieszny i bardzo sympatyczny. I ten atak na kostki prawdopodobnie jest do opanowania, trzeba by tylko pokazać, że nie robi to na nikim wrażenia. (...)

Link to comment
Share on other sites

5 minut temu, Tyśka) napisał:

Okropny łakomczuch :D Nie pójdzie na spacer albo na wybieg jak nasypie mu się do jedzenia miski - już od początku nauczył opiekunów, żeby dawać mu jedzenie dopiero jak wróci.  A Amik spacerów nie odmawia nigdy, upał nie upał, deszcz, wiatr - nieważne. :) Tylko to jedzenie... Mam nawet filmik jak Amik  nie jest zainteresowany bieganiem z nim i zabawami, lecz prowadzi opiekuna do furtki, za którą była dróżka prowadząca do jego pokoju z łakociami... wyczuł, że ktoś mu jedzenie już naszykował ;) Pór jedzenia i żarełka pilnuje równie mocno jak Rafała :)

 

Nie miał w przeszłość dużego kontaktu z człowiekiem...., bardzo samodzielny z tendencją do ucieczek / spacerów na własną łapę.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...