agat21 Posted March 23, 2019 Share Posted March 23, 2019 43 minuty temu, kiyoshi napisał: zagądam do ślicznotki :) Dzięki kochana :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nesiowata Posted March 24, 2019 Share Posted March 24, 2019 Powodzenia ślicznotko! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted March 24, 2019 Author Share Posted March 24, 2019 zapraszam na bazarek:) 40 % będzie dla Toski https://www.dogomania.com/forum/topic/349637-różności-i-make-upy-dla-radysianek-glinki-i-toski-do-5032019-godz-2100/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted March 24, 2019 Share Posted March 24, 2019 13 godzin temu, kiyoshi napisał: zapraszam na bazarek:) 40 % będzie dla Toski https://www.dogomania.com/forum/topic/349637-różności-i-make-upy-dla-radysianek-glinki-i-toski-do-5032019-godz-2100/ Bardzo bardzo Ci dziękuję! A ja po wczorajszym ogłoszeniu na Warszawę miałam pierwszy telefon w sprawie Toski :))) Całkiem sensowny, państwo szukają psa dla wujka, który właśnie pożegnał kochanego psiaka, który był z nim kilkanaście lat. Toska byłaby jedynaczką, zamieszkałaby w kamienicu na pierwszym piętrze, chodziłaby na wiele spacerów, bo wujek jest dość aktywny i lubi bardzo spacerować, spałaby na poduszkach :) Jutro pani ma zadzwonić do mnie po rozmowie z wujkiem w sprawie ustalenia terminu wizyty pa. Trochę to ode mnie daleko, bo pod Warszawą i po drugiej stronie miasta - Rembertów, ale oby dom był dobry, jakoś tam się dotelepię może w weekend. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted March 25, 2019 Share Posted March 25, 2019 Wizyta PA chyba dopiero w sobotę, bo w tygodniu po pracy to masakra przejechać przez całe miasto i dalej. Kasiu, jak Toska sprawuje się na smyczy? Da radę jako miejski piesiul? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted March 25, 2019 Author Share Posted March 25, 2019 15 minut temu, agat21 napisał: Wizyta PA chyba dopiero w sobotę, bo w tygodniu po pracy to masakra przejechać przez całe miasto i dalej. Kasiu, jak Toska sprawuje się na smyczy? Da radę jako miejski piesiul? do soboty nie daleko. Trzymam kciuki z całych sil i czekamy co Kasia napisze. A to jest bardzo ruchliwa okolica? czy jakiś park się znajdzie w pobliżu? Fajnie jakbyś miała Toske tak blisko :D Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kasiainat Posted March 25, 2019 Share Posted March 25, 2019 39 minut temu, agat21 napisał: Wizyta PA chyba dopiero w sobotę, bo w tygodniu po pracy to masakra przejechać przez całe miasto i dalej. Kasiu, jak Toska sprawuje się na smyczy? Da radę jako miejski piesiul? Tosia bardzo dobrze radzi sobie na smyczy, nie sprawia kłopotów. Jest zawsze chętna na spacer i myślę, że spokojnie sobie poradzi w mieście. Ona generalnie jest bardzo spokojną sunią. Chyba że ma do towarzystwa Glinkę lub wcześniej Marchewkę - wtedy zaczynają się szaleństwa;-) Tylko do mężczyzn Tosia jest taka ostrożna w pierwszych kontaktach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted March 25, 2019 Share Posted March 25, 2019 Dzięki za wieści o Tosce. Ona ma mieszkać z samotnym panem, ale mam nadzieję, że się przekona do niego. Jaka to okolica sprawdzę na PA, ale pan podobno bardzo dużo spacerował ze swoim poprzednim psiakiem, więc chyba jest gdzie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
beataczl Posted March 26, 2019 Share Posted March 26, 2019 idzie ku dobremu , trzymam kciuki! :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted March 30, 2019 Share Posted March 30, 2019 Przepraszam, że tak późno zdaję relację z dzisiejszego ważnego dla Toski dnia, ale od wczoraj coś złego się działo z moim piesem, chyba na wieczornym spacerze niestety jakieś świństwo chwycił w pysk niepostrzeżenie (nad stawy w parku wiosną znowu wrócili wędkarze - syfiarze i strach się bać co oni potrafią po sobie zostawiać :( ), i skończyło się na ostrym dyżurze o 4 nad ranem.. Węgiel, leki rozkurczowe, przecibólowe- i udało się złapać choć parę godzin spokojnego snu psinie i mnie. Teraz jest lepiej, ale ciągle jeszcze widzę, że boli :( Ok, ale tu o Tosce mam pisać, a zatem - wizyta się odbyła w południe. Pan Leszek jest starszym i żyjącym bardzo skromnie samotnym człowiekiem. Jego pies Foczek, który był z nim 19 lat i odszedł niedawno, był jego prawdziwym członkiem rodziny. Pan opowiadając o nim miał łzy w oczach, pokazywał mi jego zdjęcia, smycze, obróżkę. Bardzo czeka na Toskę. Pani, która do mnie dzwoniła i nazywała go wujkiem, nie jest jego rodziną, okazało się, że to dobra kobieta, która razem z mężem pomaga panu Leszkowi od wielu lat i traktuje go jak kogoś bliskiego. Bardzo pomagała w leczeniu Foczka, kupowała też często karmę dla niego. Zadeklarowała się, że teraz będzie podobnie, i - co dla mnie arcyważne - w razie jakiejś niedyspozycji czy choroby pana Leszka - sunia przejdzie pod jej opiekę. W umowie adopcyjnej zapiszemy takie zobowiązanie. Sama też ma psa i koty i ze zwierzętami jest od dawna. Bardzo mi zachwalała pana Leszka jako dobrego człowieka, ale sama po krótkiej rozmowie poczułam, że każde zwierzę, które z nim zamieszka będzie miało miłość i troskę, mimo skromnych warunków. Rozwaliło mnie zupełnie wydrukowane zdjęcie Toski z ogłoszenia położone na stoliku pod szybą, gdzie pan trzyma różne ważne notatki. I jego stwierdzenie, że on już ją pokochał, i nie wyobraża sobie, żeby nie przyjechała do niego. No i teraz tylko pozostaje problem z transportem. Czeka mnie trudny tydzień w robocie, chyba nie uda mi się wyrwać w tak długą podróż, czy macie jakiś pomysł? Może chociaż kawałek drogi ktoś mógłby podwieźć suńkę? 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted March 31, 2019 Author Share Posted March 31, 2019 To bardzo dobre wiesci o Tosi. Gorsze o Twoim psiaczku, ale mam nadzieje, że juz jest sytuacja ustabilizowana... Co do transportu, to może mąż anecik mógłby pomóc? czasem robią różne trasy, na Warszawe też. Inna opcją jest Pati. 6.04 ma zaplanowaną trasę na Katowice/ Kraków, może jakoś by to dograła? Mam tylko nadzieje, że Toska szybko pokona swój lęk do mężczyzn i nie będzie się bała Pana.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted March 31, 2019 Share Posted March 31, 2019 32 minuty temu, kiyoshi napisał: To bardzo dobre wiesci o Tosi. Gorsze o Twoim psiaczku, ale mam nadzieje, że juz jest sytuacja ustabilizowana... Co do transportu, to może mąż anecik mógłby pomóc? czasem robią różne trasy, na Warszawe też. Inna opcją jest Pati. 6.04 ma zaplanowaną trasę na Katowice/ Kraków, może jakoś by to dograła? Mam tylko nadzieje, że Toska szybko pokona swój lęk do mężczyzn i nie będzie się bała Pana.... Uprzedziłam pana, że Toska ma na początku lęk przed mężczyznami - nie zraziło go to, powiedział, że przeczeka :) Z moją psiną znowu byłam u weta, był prześwietlony przełyk i układ pokarmowy - nic nie ma, a psiak nie może jeść, ma wciąż odruch wymiotny i bolesny brzuch. Dostał leki i kroplówkę, jutro rano powinnam zrobić mu usg trzustki, bo wetka podejrzewa zapalenie :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted March 31, 2019 Author Share Posted March 31, 2019 3 godziny temu, agat21 napisał: Uprzedziłam pana, że Toska ma na początku lęk przed mężczyznami - nie zraziło go to, powiedział, że przeczeka :) Z moją psiną znowu byłam u weta, był prześwietlony przełyk i układ pokarmowy - nic nie ma, a psiak nie może jeść, ma wciąż odruch wymiotny i bolesny brzuch. Dostał leki i kroplówkę, jutro rano powinnam zrobić mu usg trzustki, bo wetka podejrzewa zapalenie :( :( strasznie przykro. Mam nadzieje, że piesek szybko wróci do zdrowia. Pewnie nie masz teraz siły myślec o transportach:( i trudno się dziwić. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted March 31, 2019 Share Posted March 31, 2019 1 godzinę temu, kiyoshi napisał: :( strasznie przykro. Mam nadzieje, że piesek szybko wróci do zdrowia. Pewnie nie masz teraz siły myślec o transportach:( i trudno się dziwić. Dzięki za dobre słowa. W sprawie transportu zaraz wyślę smsa do Anety, może rzeczywiście się uda. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ainana Posted April 1, 2019 Share Posted April 1, 2019 Przepraszam, ze długo się nie odzywałam.. Agat21 szybkiego wyzdrowienia dla Twojego psiaka, pozytywnego wyniku usg. Przykro mi :( Pięknie czytać wieści o Tosi i o tym starszym panu. Z opisu jak nic, dobry z niego człowiek. Wydrukowal zdjęcie Tosi i położył w ważne miejsce. Chwicilo mnie to za serce. A to ze miałaby zabezpieczenie w postaci pomocy tamtej znajomej bardzo uspokaja. Teraz od Tosi zależy czy zaakceptuje Pana. 1 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted April 1, 2019 Share Posted April 1, 2019 Dzięki Wam za odwiedziny u Toski. :) Może już niedługo psina pojedzie :) Kasiu, proszę po wyjeździe Toski o rozliczenie kosztów jej pobytu. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Gabi79 Posted April 1, 2019 Share Posted April 1, 2019 Nie piszę, ale czytam i kibicuję, bo Tosiula w 100% w moim typie. Oby to był TEN domek, trzymam kciuki 2 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted April 1, 2019 Share Posted April 1, 2019 5 minut temu, Gabi79 napisał: Nie piszę, ale czytam i kibicuję, bo Tosiula w 100% w moim typie. Oby to był TEN domek, trzymam kciuki Dzięki :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted April 1, 2019 Author Share Posted April 1, 2019 Ja też trzymam kciuki, żeby Pan przypadł do gustu Tosi. DObrze, że będzie w miare blisko Ciebie:) kochana nasza łaciatka :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted April 2, 2019 Share Posted April 2, 2019 Tosia już we własnym domu :) Przywiózł ją mąż Anecik pod moją pracę. Przyjechała przerażona, nie chciała wyjść, więc wyniosłam ją z samochodu, wsadziłam do swojego i zawiozłam do pana Leszka. W czasie drogi (prawie godzinnej) leżała grzecznie z tyłu na siedzeniu i ciekawie się rozglądała. Poczuła się na tyle dobrze i bezpiecznie, że znowu nie chciała wysiáść i trzeba było bidulkę wyniešć. Czekała tam też już znajoma pana Leszka. Pan Leszek wyszedł z domu na podwórko przywitać Toskę. Od razu zaczął ją głaskać i przytulać, a potem na rękach zaniósł do domu. I Toska się nie bała go specjalnie. W każdym razie nie bardziej niż nas. W domu wypiła całą miskę wody i dość spokojnie zwiedzała pokój. A jak już wróciłam do pracy, miałam telefon po jakiejś godzinie, że Toska już spała na łóżku, a teraz szykowany jest obiad. :) Wieczorem jeszcze zadzwonię i dopytam się jak udał się pierwszy spacer. Mam nadziejé, że wszystko się ułoży szybko, bo chyba całkiem oboje sobie przypadli do gustu ;) 2 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted April 2, 2019 Share Posted April 2, 2019 Nie mogę wstawić zdjęć znowu wrrrr... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted April 2, 2019 Share Posted April 2, 2019 Za transport zapłaciłam 300 zł, znajoma pana Leszka zwróciła mi 200 zł. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted April 2, 2019 Share Posted April 2, 2019 Kasiu, poproszę o rozliczenie za hotelowanie Toski za marzec Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kiyoshi Posted April 2, 2019 Author Share Posted April 2, 2019 Bardzo dobre wieści. Mam nadzieje, że Toska szybko zaufa swojemu Panu :) skoro juz spała na łóżku to chyba źle nie jest;) W razie czego zdjęcia mozna wstawić przez zapodaj Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
agat21 Posted April 2, 2019 Share Posted April 2, 2019 Jestem po rozmowie wieczornej. Tosia zjadła trochę suchej karmy, wypiła znowu miskę wody, a potem porwała ze stołu kanapkę pana :D Był spacerek, Toska była bardzo grzeczna, pilnowała się blisko pana. W ogóle chodzi za nim krok w krok. A jak dzwoniłam, to Tosia już spała na łóżku pana zmęczona długim dniem pełnym wrażeń. Pan z radošcią poonformował mnie, że ogonek dwa razy (!) delikatnie już zamerdał. :D Cieszy mnie i ta jego radość z Tosi. 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.