Jump to content
Dogomania

Do zamknięcia. Niekończąca się historia!


Tyśka)

Recommended Posts

Dnia 28.04.2020 o 13:00, Tyś(ka) napisał:

To pies sołtysa... 
Sami nic nie zdziałamy, tutaj musi podjechać jakaś organizacja, która umie poruszyc niebo i ziemię.

Przepraszam, zapomniałam Wam o tym napisać. Sporo się u mnie ostatnio dzieje...

Wiadomo "coś" o psie sołtysa...? 

Powiadomiona została jakaś organizacja? 

Pisałaś, że to maleńki piesek..... 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 26.05.2020 o 21:23, omi napisał:

Wiadomo "coś" o psie sołtysa...? 

Powiadomiona została jakaś organizacja? 

Pisałaś, że to maleńki piesek..... 

Oczywiście, że pisałyśmy i rozmawiałyśmy z różnymi organizacjami i starałyśmy się pomóc temu psu... ale dla żadnej organizacji lokalnej nie jest to sprawa pierwszorzędna, mieli się zająć w wolnej chwili i nastała głucha cisza. Ja przyznaję, mam trochę nawarstwionych własnych problemów, żeby zająć się tym sama i polegam na moich koleżankach "po fachu", z którymi od lat współpracuję (i wspólnie przeprowadałyśmy interwencje w naszej okolicy/mieście przy współpracy z UM oraz policją), a te od psiaka mieszkają kilkadziesiąt kilometrów, ale próbujemy jakoś psiakowi pomóc... ale to trudne robić na odległość i kiedy organizacje pomoc kundelkowi mają w nosie.
 

Link to comment
Share on other sites

My jednak nie mamy w nosie adopcyjniaków, które znalazły domy pod naszą pieczą... ;) Kiedy mnie nie było, pojawiło się mnóstwo "niusów" z domów stałych "naszych" byłych podopiecznych z przytuliska. To cudownie, że ludzie chcą utrzymywać z nami kontakt, mimo że my tylko pośredniczyliśmy w adopcjach, ogłaszałyśmy i z nimi rozmawiałyśmy.

Lola vel Yoga jest już po zdjęciu szwów po sterylizacji oraz ma powtórzone szczepienia - już komplet, kolejne za rok :) Wszystko u niej przebiega pomyślnie, aktualnie urlopuje się u rodziców Państwa, w malowniczych Pieninach. Jest świetną towarzyszką w aktywnym życiu Państwa, bardzo fajnie się wpasowała w ich tryb życia.

81b44f71f104d291med.jpg

01a9598c1dfaf181med.jpg

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Diuna vel. Inka rośnie nadal jak na drożdżach, choć nadal ma fiu-bździu w łebku i psotnica jakich mało, ciągle próbuje wszystkich wciągać do zabawy. A, no i łóżko jest jej :) Aktualnie już po trzecim szczepieniu na wirusówki, teraz już powtórzyć trzeba za rok :) Pani juz myśli o sterylizacji.
15ac63d9d2ac1030med.jpg

e8b544f4fe974263med.jpg

 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Lara, na drugie: łobuzica. Ma sporo za uszami i sporo pomysłów na sekundę... ale Rodzina jest zadowolona, bo dzięki pandemii mieli sporo czasu, aby zacząć pracować z Larą. Sunia jest bardzo pojętną uczennicą i błyskawicznie się uczy (nie tylko dobrych rzeczy ;) ), teraz czeka ją najtrudniejsza lekcja: zostawania samej w mieszkaniu, bo ma nieco z tym kłopot. Lara trochę szczeka na inne psy i stróżuje, ale Państwo są dobrej myśli co do jej wychowania, bo jak to określili, "Lara jest bardzo mądrym pieskiem". Za naukę trzymam mocno kciuki, bo naprawdę trafiła rewelacyjnie.

20bd358942ec0803med.jpg

 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Dnia 30.04.2020 o 14:54, Tyś(ka) napisał:

W przytulisku nowy pies, duży samiec. Młody, łagodny, bardzo przyjacielski i spragniony pieszczot. Przychodził od jakiegoś czasu na podwórek Państwa, którzy go dokarmiali. 

Tu jeszcze u Znalazcy:
Obraz może zawierać: pies i w budynku

Obraz może zawierać: pies

Obraz może zawierać: pies

Obraz może zawierać: pies

Obraz może zawierać: pies

Psiak ma domek, więcej informacji nie mam, bo niestety Polcia jest ostatnim psiakiem przytuliskowym, którego ogłaszam. Tak po prostu wyszło :( Wiem tylko tyle, że obecnie poza Polcią jest tam jeszcze kilka innych bezdomniaków i czekają na dobre domki, ale jakie i od kiedy - tego już nie.

Niemniej jednak jak uporam się ze swoimi sprawami to mam plan zaangażować się w gminne przytulisko w miejscu, gdzie teraz mieszkam (gmina średzka), a internetowo nadal będę starała się działać na rzecz bezdomniaków z mojego miasta rodzinnego... jak ktoś mi jakieś zgłosi. Częściowo serce zostało właśnie tam, na Lubelszczyźnie graniczącej z Podkarpaciem i Ukrainą... ale wtedy założę nowy wątek, we właściwym dziale. Ten pozostaje tylko na wieści adopcyjne byłych podopiecznych. Dziękuję, że tak długo byliście ze mną i bezdomniakami tutejszymi, jesteście kochani, a Wasza pomoc jest nieoceniona <3

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...

Dzisiaj krótko. Nero/przytuliskowy Ares, który został adoptowany że schroniska w Zamościu i trafił w moje okolice... I Jednocześnie stały bywalec przytuliska (straszny włoczega) traci dom. Państwo mówią że jest niereformowalny, że stale ucieka. Miałam okazję poznać Nero,  jest młodym szalonym psem, trochę w typie owczarka staroniemieckiego, piekielnie bystry i szalony, podaje łapę, siada, robi susełka, a po obserwacji mojego psa zaczął naśladować go w komendach. Bardzo lubi być w centrum uwagi i kocha kontakt z człowiekiem. Wg mnie po prostu ludzie chcieli burka do stróżowania, a Nero potrzebuje człowieka z którym może współpracować. Ucieka z nudów. Tak czy inaczej, nie radzą sobie z tym młodym psem.

Może to i lepiej, że oddają, bo pies ucieka im notorycznie, biega przez tydzień, dwa zanim przyjadą po niego, a przez ten czas Nero zaczepia przechodniów i umie wyzebrac posiłek. I nie patrzy na samochody... Leci jak strzała po okolicy, z wywieszonym na bok językiem. Ale mam nadzieję, że ich decyzja nie oznacza tego, że Nero wróci do zamojskiego boksu :(

Zdjęcia Nero/Aresa były tutaj na wątku, na razie nie mam jak ich odnaleźć i przypomnieć. 

Nero to spory psiak, waży ok 40kg. Ma maksymalnie 2lata, zachowuje się jak dzieciak, przełagodny jak baranek, choć bardzo nachalny do psów. Nie czytał znakow, że mój pies nie chce kontaktu na zasadzie Szaleństw, nie zrazalo go klapanie zębami mojego staruszka. Musiałem dopiero obu posadzić i zająć komendami i dopiero wtedy opanował swoją chęć zabaw z moim psem. Zachowuje się jak typowo młody pies zostawioby sam sobie, bez żadnej nauki.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Pamiętacie Kropkę, która została sama po śmierci właścicieli? Adoptowali ją z zamojskiego schroniska już jako sunię w średnim wieku, kochali i dbali o nią jak umieli, a po ich śmierci suczka wylądowala na łańcuchu... Suczka dość szybko znalazła domek, była jednak przerażona nową sytuacją i uciekła niespostrzeżenie pierwszego dnia :(... po paru dniach sie odnalazła, a teraz zadomowiła się na dobre. Stres zszedł i wyszła z niej przekochana psinka :) Takie wieści dostałyśmy:

"Kropka ma się wspaniale, lubi poleżeć w domu, często zostaje na noc. Jak idę np. do sąsiadki to po cichu idzie za mną i czeka aż wyjdę i wraca że mną do domu. Nie lubi być czesana ale już się nie trzęsie ze strachu przed szczotką. Ma wspaniałe mądre spojrzenie jakby rozumiała, co się do niej mówi. Szczeka na obcych, czyli czuje się pewnie na podwórku."

30d3b8d1a83d1cacmed.jpg

18e44200dd64d1f6med.jpg

 

  • Like 4
Link to comment
Share on other sites

Wieści od Loli vel Yogi
Suczka już ładnie zostaje sama samiuśka w domu na czas pracy Państwa :) Choć i tak nie zostaje na długo, bo Państwo w czasie przerwy zaglądają do niej... albo biorą ją ze sobą do pracy w klubie sportowym, gdzie jest gwiazdą, wszyscy ją znają :D Z sukcesów: Lola ostatnio zaczęła dogadywać się z psami i dziećmi. Problemów z nią nie mają żadnych. Tylko ostatnio coś się pochorowała żołądkowo, ale dostała od weterynarza probiotyki i sytuacja się unormowała :) Państwo uwag, skarg nie składają, mają na jej punkcie hopla.

106369245_599034931018459_5925194212115818946_n.jpg.7514e7e71ec5d3f15d92b8e177eb4a17.jpg

107572822_274157247008872_7500676590101830395_n.jpg.df0a1970167dd99663bde824b8cd20b6.jpg


Do wiadomości był dołączony filmik jak Lola FRUNIE (dosłownie) z prędkością światła przez cały pokój; od jednego fotelu na drugi, na kanapę i znowu na fotel - nie dotykając podłogi! (a fotele i kanapa są od siebie trochę oddalone). Jak żyję, nigdy czegoś takiego nie widziałam, MISTRZOSTWO ŚWIATA :D  Niestety, nie pokażę, bo widać w całej okazałości pokój, a szanuję czyjąś prywatność.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Przeczytałam właśnie informację na stronie Stowarzyszenia, że Neruś z łańcucha parę dni temu odszedł za Tęczowy Most. Dziewczyny, żegnając go wykorzystałymoje słowa, które napisałam rok temu po znalezieniu psiaka, więc niejako dołączyłam do ich publicznego pożegnania tego biednego pieska.

Nero miał żyć maksymalnie parę tygodnia, może miesiąc-dwa. Przeżył ponad rok otulony miłością... <3  Miał fantastycznych ludzi, którzy szybko z DT ogłosili się DS dla tego biedaka z milionem chorób (wszystko go złapało, co mogło) i wytartą od krowiego łańcucha szyją... Żegnaj, dzielny wojowniku! Teraz nic Cię nie boli, a za niedługo znowu będziesz wtulał się w ręce swoich Opiekunów.

Obraz może zawierać: pies i na zewnątrz

Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Tyś(ka) napisał:

Nero ver. przytuliskowy Ares nadal szuka domu, ale gdzie przebywa i czy są jacyś zainteresowani adopcją - tego niestety nie wiem.

Miejmy nadzieję, że znajdzie swój dom, z którego przestanie uciekać.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...