Jump to content
Dogomania

Do zamknięcia. Niekończąca się historia!


Tyśka)

Recommended Posts

13 minut temu, Tyś(ka) napisał:

Zrobiłam ogłoszenie Kropki - czy ktoś może dorobić jeszcze jakieś?

<<Ogłoszenie Kropki na Warszawę>>

I jeszcze  <<post do udostępniania na Facebook'u>>

Ogłoszenie OLX "podkradłam" Maxowi. On ma już dom, więc pozwoliłam wykorzystać jego wyróżnienie na Kropkę (zwłaszcza, że dzisiaj ogłoszenie jest odświeżane) - jeszcze i tak parę ogłoszeń wisi z nim, na jednym nie zbiednieje, a może do Kropki uśmiechnie się szczęście...
Dziękuję beataczl za wyróżnienie ogłoszeń Maxa - to dzięki nim Maxowi szykuje się dom, a teraz Kropka będzie bardziej widoczna :) Wyróżnienie kończy się 18. września.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Dobry wieczór, trochę mnie nie było. Spieszę donieść, że u Maxa jest świetnie. Pan jest nim zachwycony, a Max też wygląda na zadowolonego. Widziałam tez nowe zdjęcia i relacje od Wilka, ten to ma życie na starość! :) Az gęba się sama śmieje.

Szuwarek w czwartek pojechał do hotelu do Rafała. Orlenek i Kropka znalazły swoje Rodziny. Niestety, Kropka nowym właścicielom uciekła w dniu adopcji, nie odnalazła się z tego co mi mówiły dziewczyny.  A właśnie, bo u mnie trochę zmian. Od 10.09. nie reprezentuję już ekipy tomaszowskiej ani nie wspoltworzę strony. Ile udało mi się zainspirować czy pomóc, tyle udało. Jestem ustaysfakcjonowana z tego. W związku z powyższym, wątek umrze śmiercią naturalną. 

Jeszcze ogłaszam psiaki, ale te, które jeszcze nie znalazły domu, kolejnych już nie dokładam. Jeżeli więc ktoś chciałby z Was śledzić dalsze losy, to zapraszam na fejsbuka. Ja już nie jestem na bieżąco, a że nie reprezentuję, nie poczuwam się do przekazywania tutaj wiadomości. Bardzo dziękuję za wsparcie psiaków i wszystkim zaglądającym na wątek. :)
 

  • Like 2
Link to comment
Share on other sites

Tysiu daj proszę link do tego wydarzenia na fb.

Nie będę pytać co się wydarzyło, bo gdybyś chciała o tym mówić, to sama powiedziałabyś. Zrobiłaś ogromnie dużo dla bezdomniaków na tamtym terenie i chwała Ci za to. Chylę głowę i życzę wszystkiego najlepszego w dalszym działaniu, bo nie wierzę, że dasz sobie spokój z działaniem. Buziaczki Tysiu   <3 <3  <3

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Dnia 26.09.2019 o 21:02, Tyś(ka) napisał:

Dobry wieczór, trochę mnie nie było. Spieszę donieść, że u Maxa jest świetnie. Pan jest nim zachwycony, a Max też wygląda na zadowolonego. Widziałam tez nowe zdjęcia i relacje od Wilka, ten to ma życie na starość! :) Az gęba się sama śmieje.

Szuwarek w czwartek pojechał do hotelu do Rafała. Orlenek i Kropka znalazły swoje Rodziny. Niestety, Kropka nowym właścicielom uciekła w dniu adopcji, nie odnalazła się z tego co mi mówiły dziewczyny.  A właśnie, bo u mnie trochę zmian. Od 10.09. nie reprezentuję już ekipy tomaszowskiej ani nie wspoltworzę strony. Ile udało mi się zainspirować czy pomóc, tyle udało. Jestem ustaysfakcjonowana z tego. W związku z powyższym, wątek umrze śmiercią naturalną. 

Jeszcze ogłaszam psiaki, ale te, które jeszcze nie znalazły domu, kolejnych już nie dokładam. Jeżeli więc ktoś chciałby z Was śledzić dalsze losy, to zapraszam na fejsbuka. Ja już nie jestem na bieżąco, a że nie reprezentuję, nie poczuwam się do przekazywania tutaj wiadomości. Bardzo dziękuję za wsparcie psiaków i wszystkim zaglądającym na wątek. :)
 

oj,Tysiu...ja wracam ,wszystko czytam od dechy do dechy a na koniec o zamknieciu mojego ulubionego watku:(  Twoja praca byla i jest bezcenna, dziekuje po stokroć!!

wspaniale ze psinki znalazly domki,a  mam nadzieje ze Kropeczka sie odnajdzie...

zajrze z checia na fejsbook..czekamy z elik na link /ale co dogo to dogo :)/

pozdrawiam cieplutko !

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 27.09.2019 o 09:46, elik napisał:

Tysiu daj proszę link do tego wydarzenia na fb.

Nie będę pytać co się wydarzyło, bo gdybyś chciała o tym mówić, to sama powiedziałabyś. Zrobiłaś ogromnie dużo dla bezdomniaków na tamtym terenie i chwała Ci za to. Chylę głowę i życzę wszystkiego najlepszego w dalszym działaniu, bo nie wierzę, że dasz sobie spokój z działaniem. Buziaczki Tysiu   <3 <3  <3

Już podsyłam :) Tutaj strona, którą miałam przyjemność współworzyć od 2017: https://www.facebook.com/tomaszowskiebezdomniaki/ *- razem ze mną odeszła jeszcze jedna założycielka strony (na początku było nas trzy i tak ciągnęłyśmy przez parę miesięcy), ale Panie i Panowie, którzy zostali nadal starają się trzymać poziom i aktualizować na bieżąco. Warto zaglądać, bo odwalają kawał dobrej roboty mimo naszych różnic w działaniu (np. w ostatnim czasie odnaleźli się właścicielka Szuwarka, kobitki tam pojechały, ale na miejscu okazało się, że jest tam jeszcze jedna duża sunia z chorobą skórną i w tak tragicznym warunkach żyjąca, że zamiast zostawić Szuwarka tam, musieli wezwać policję i zrobić interwencję; suczka zajęła miejsce w kojcu po Szuwarku i tam dochodzi do normalnego stanu... uratowali też kilka ślepych miotów kociąt itd.).

Bardzo dziękuję za Twoją dyskrecję, elik :) Nie chcę rozpowiadać o szczegółach, bo wiem, że niektórzy czekają tylko na takie rzeczy i odbiłoby się to na zwierzakach najbardziej, a mimo wszystko uważam że Wolontariat lokalny robi coś dobrego i będę nadal mu kibicować. Jednym z powodów jest moje życie osobiste i tutaj mogę uchylić rąbka tajemnicy: zaczynam dwa kierunki studiów, zarówno stacjonarnie, jak i zaocznie, do tego jestem na eapie poszukiwania pracy w nowym mieście, organizacji ślubu i wesela na Pomorzu,  a i zdrowotnie chcę się podreperować. To wszystko ułożyło mi priorytety w życiu, oczywiście chętnie będę pomagać - ale na razie skupiam się na Mimi, Roksi i Orionku, które mam (+ mogę pomóc w wizytach w Poznaniu), a po całym zamieszaniu zainteresuję się lokalnym wolontariatem: może schronisko,może fundacja... zobaczę, na razie muszę przystopować. O rezygnacji tutaj myślałam już od jakiegoś czasu, ale ciągle wpadały kolejne psy w potrzebie, nie umiałam podjąć decyzji, że już-teraz odchodzę. W końcu ten dzień nadszedł, trochę mi czegoś brak, a po części czuję niebywałą ulgę.

elik, dziękuję za wsparcie, podziękuj również swojej Znajomej Agnieszce, która również nieraz nas ratowała z opresji.

3 godziny temu, beataczl napisał:

oj,Tysiu...ja wracam ,wszystko czytam od dechy do dechy a na koniec o zamknieciu mojego ulubionego watku:(  Twoja praca byla i jest bezcenna, dziekuje po stokroć!!

wspaniale ze psinki znalazly domki,a  mam nadzieje ze Kropeczka sie odnajdzie...

zajrze z checia na fejsbook..czekamy z elik na link /ale co dogo to dogo :)/

pozdrawiam cieplutko !

beataczl, bardzo aktywnie mnie wspierałaś w działaniu. Bardzo dziękuję za wyróżnianie ogłoszeń, obecność i zaglądanie.
Prowadzenie wątku było dla mnie przyjemnością, od Dogomaniaków dostałam tyle wsparcia dla naszych lokalnych bezdomniaków, że nie sposób byłoby wymienić wszystkich :) To aktywność na tym wątku pokazała mi po raz kolejny, że Dogomanię tworzą wspaniali Ludzie. 

beataczl, ja mam jeszcz 3 wątki na Dogomanii, może nie tak emocjonalne, z tyloma zwrotami akcji jak ten ;) ale zapraszam do zaglądania. 

Do Strony, którą wymieniłam przy odpowiedzi elik również zapraszam :) 
Dodam tylko, że po wejściu na Stronę w/w są też grupy przypisane do strony: 
- grupa bazarkowa ("Podaruj zaskóniaka dla bezdomniaka") - gdzie niemal non stop są bazarki i licytacje na podopiecznych Wolontariatu,
- grupa wolontariacka ("Wolontariat Tomaszów Lubelski-Adopcje") - ta niestety trochę na wymarciu, bo ja ją prowadziłam w pełni i zajmowałam się wolontariatem i wprowadzaniem nowych osób w nasze szeregi, w pomoc, nadzorowałam ich działanie, rozdzielałam potrzeby i odpowiezialności na konkretne osoby... wiem że na razie tego nikt nie przejął,
- grupa lokalnych ogłoszen ("Tomaszów Lubelski dla zwierząt - psy i koty w potrzebie, ogłoszenia") - tutaj każdy mógł wrzucać ogłoszenie zwierząt z okolicy.
Na te grupy też można zaglądać (poza "Wolontariatem", bo ta jest zamkniętą grupą).



Kropeczka odnalazła się na szczęście po trzech dniach. Pokazywałam ją na wątku zamojszczaków i tam napisałam też post z aktualizacją o Kropce, pozwolę sobie go zacytować:

Dnia 28.09.2019 o 12:13, Tyś(ka) napisał:

W dniu 14.09 Kropka pojechała do Domu Stałego. Z racji, że już od 3 dni nie reprezentowałam strony TL-Adopcje to wiem tylko z prywatnej relacji pani M., że domek się Kropce trafił bardzo cierpliwy, ale osobiście nie rozmawialan z domkiem. Dziewczyny na wizytę p/a pojechały z Kropka i już tam została. Do towarzystwa ma druga sunie, przybłędę. Błąkała się po okolicy przez jakiś czas (parę lat temu), a dotarła pod dom Państwa i oni otworzyli dla niej serce i już została. Państwo prowadzili te DT swego czasu. Sunie dopiero się docierają, a Kropka jest przerażona. Tak mocno, że pierwszego dnia uciekła i trzy dni jakby zapadła się pod ziemię... Państwo szukali ja przez trzy doby niemal nieprzerwanie. Nikt jej q okolicy nie widział, wszyscy bali się najgorszego. Wróciła... sama i czekała na otworzenie furtki. Boi się nadal i próbuje uciekać mimo szczelnego płotu (nadal wszyscy zachodzą w głowę jak udało się jej uciec przy tak ogrodzonym podwórzu), więc na razie państwo pracują nad zaufaniem i Kropka po podwórku biega na lince. Rodzina bardzo cierpliwa i ciepła, dzieci mają niezwykle wyczucie. Państwo wychodzą z nią na spacery i kochają już ja mocno. Kropka mieszka niedaleko, więc pani M. będzie ja odwiedzać. Tyle wiem. Dostalan zdjęcia jedynie z pierwszego dnia.

Rezydentka:

IMG_20190928_114720.thumb.jpg.f1e2283bce487b0ec266d0957e60c30c.jpg

received_537190437051058.thumb.jpeg.2609ede9cdfe89a3dfcc3f51a56e315c.jpeg

I Kropka z najmłodszym członkiem rodziny:

 

73f5f25f50790571med.jpg

 

Dziękuję Wam za ogłoszenia raz jeszcze. :)

 

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Pokazać mogę jeszcze Amona, który po tygoniach czekania na TEN telefon znalazł w końcu swoją rodzinę i pojechał... 23. września :) Rodzina przyjechała po niego osobiście... z Krakowa :) Powodzenia, czarnulku!

zdjęcia - @Psy Północy
Obraz może zawiera�: 1 osoba, pies, niebo, na zewn�trz i przyroda

Obraz może zawiera�: 2 osoby, u�miechni�ci ludzie, pies i na zewn�trz

I pozrowienia - parę dni od adopcji :)

Obraz może zawiera�: 1 osoba, pies, drzewo i na zewn�trz


Z radością zdjęłam jego ogłoszenie.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Tysia, smutno mi, że nie będzie nowych informacji na wątku. Nie jestem na fb więc z tego wątku czerpałam informacje co się dzieje na Adopcjach Tomaszów. Oczywiście szanuję Twoją decyzję i cieszę się, że zostajesz na dogo :) Wszystkiego co najlepsze Ci życzę bo w pełni na to zasługujesz a problemy niech chodzą innymi drogami niż Ty :)

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 30.09.2019 o 16:44, elficzkowa napisał:

Tysia, smutno mi, że nie będzie nowych informacji na wątku. Nie jestem na fb więc z tego wątku czerpałam informacje co się dzieje na Adopcjach Tomaszów. Oczywiście szanuję Twoją decyzję i cieszę się, że zostajesz na dogo :) Wszystkiego co najlepsze Ci życzę bo w pełni na to zasługujesz a problemy niech chodzą innymi drogami niż Ty :)

Dziękuję elficzkowa za tyle ciepłych i szczerych słów :) Niestety skończyły mi się "lajki".

Oczywiście ciężko jest mi zostawić psiaki, którym też pomagałam... czasem o nie dopytuję...
Wafelek dzikus dzisiaj był po raz pierwszy na spacerze poza terenem hotelu, radził sobie zaskakująco dobrze. Teraz czekają go kolejne spacery.

Nero też poczuł się lepiej (to ten staruszek z krowiego łańcucha), bo wróciła mu sprawność...  no i wczoraj wieczorem uciekł. Właśnie się dowiedziałam. Nie odnalazł się jeszcze, a to demencyjny, kaleki, stary i głuchy pies z chorobą serca i reumatyzem, który zażywa wór leków - bez nich nie funkcjonuje... Aż mnie ta wiadomość zmroziła. On sam nie wróci, jest demencyjnym psem... Boję się najgorszego.

W przytulisku miejskim są kolejne psy :(
Dwie suczki, jedna wygląda jak labradorka i jest prawdopodobnie córką tej drugiej, jeszcze nie ma z roku... Obie spały na ulicy od jakiegoś czas... są śliczne i nieogromne, takie średniaki z nich... i jeszcze jakieś psy są, podobno jest pełno w przytulisku.  Dziewczyny z adopcji mają teraz pod opieką Szuwarka, Gabi (to koleżanka Szuwarka z jednego gospodarstwa), Szoguna, Wafla i Nero. Niestety, wolontariusze są zabiegani i nie mają czasu odwiedzać i ogłaszać miejskie psiaki - ze mną odeszła Osoba, z którą walczyłyśmy o psiaki z przytuliska i utrzymywałyśmy kontakt z miastem. :( Bardzo mnie to martwi, mam nadzieję, że uda się wszystkim tak zorganizować czas, że psiaki z kojców znowu będą pokazywane, za jakiś czas. Muszą też sobie poukładać wszystko.

Wiem też, że agresywne psy, o których pisałam (że z patologii i stwarzają niebezpieczeństwo, i mają być zabrane interwencyjnie przez UM) parę dni temu pojechały do Zamościa. Chwilę były w przytulisku, ale musiały zwolnić kojce dla bardziej adopcyjnych niż one.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

2 minuty temu, elficzkowa napisał:

Biedny Nero, gdzie on się podziewa.

Z wiadomości o Wafelku najbardziej ucieszy się moja siostra , strasznie zapadł jej w serce i wpłaca na niego deklaracje.

Nie wiem i mocno się boję :( Wiem, że ma w fatalnym stanie serce i brak podania nawet jednej dawki leku może skończyć się tragicznie... A poza lekami na serce bierze i na stawy, i na milion innych schorzeń, które ma :(

Rafał pisał mi jeszcze, że teraz spacery będą regularnie, więc jest szansa na więcej postępów. ;) Wafel potrzebuje sporo czasu, natomiast jakoś się otwiera. A dzisiejszy spacer to ogromny przełom :)
 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Szkoda , że nie będzie tego wątku ,  ale i tak dobrze , że Tysiu zostajesz na dogo. Byłoby smutno bez Ciebie, pracowitej mrówki.

Podziwiam jak Ty chcesz połączyć pracę, 2 kierunki studiów, małżeństwo no i oczywiście pomoc dla zwierzaków.

Życzę Ci dużo energii i zdrowia.

  • Like 1
  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Chyba nie umiałabym bez dogomanii, kilka razy próbowałam odejść i wracałam :) Na razie i tak nie mogłabym opuścić forum, bo mam trzy psiaki, które mnie tutaj trzymają dość mocno.

Nie tyle, co chcę, co muszę. Trochę szkoda czasu, który mam. Jeżeli nie dam rady to z czegoś zrezygnuję, ale warto spróbować. Do tej sporo czasu przesiadywałam w psach i w paru innych działalnościach wolontariackich, teraz mogę skupić się na czymś innym, trochę pomyśleć o sobie.

Mam świetną wiadomość. Pani Marzenka o 22 poszłą wywieszać ogłoszenia o zaginięciu Nero i zobaczyła... Nero... Leżał na poboczu drogi i jak usłyszał swoje imię to podniósł łebek zupełnie zaciekawiony. Pani Marzenka zadzwoniła po pomoc (bo nie miała ani smyczy, ani smakołyków, była też pieszo), pomoc przyjechała w ciągu paru minut i Nero został odstawiony do DT. Łzy wzruszenia, radość były ogromne! :) Nero został znaleziony w okolicy swojego DT, widocznie nie do końca pamiętał gdzie mieszka, ale coś mu świtało. Ufff.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

Niestety, przynoszę złe wieści :(
W przyulisku miejskim są cztery psy do wywozu, które kompletnie nie poradzą sobie w schronisku... Zostałam poproszona przez Panią Marzenkę, o pomoc w ogłoszeniach, bo podobno nikt nie umie jak ja, a i bardzo Jej zależy na tych psiakach... a ja... nie umiem odmówić, zwłaszcza wspaniałej Pani Marzence...

1/ Azorek - roczny psiak, który po śmierci właściciela z bloku trafił do przytuliska. Stał się apatyczny, mocno tęskni za człowiekiem. Jak widzi jakiegoś przy kojcu to podaje łapkę, robi maślane oczy... Nie jest przyzwyczajony do mieszkania w budzie, był oczkiem w głowie właściciela... Przebywa w przytulisku od 25.09., więc lada dzień wyjedzie... Zrobiłam mu olx - KTO MOŻE WYRÓŻNIĆ?
https://www.olx.pl/oferta/roczny-mix-jamnik-labrador-wyrzucony-po-smierci-wlasciciela-CID103-IDBZhO9.html
image;s=1000x700

image;s=1000x700

Kolejne będę pokazywać Wam na bieżąco... jak je poogłaszam.

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, Tyś(ka) napisał:

Niestety, przynoszę złe wieści :(
W przyulisku miejskim są cztery psy do wywozu, które kompletnie nie poradzą sobie w schronisku... Zostałam poproszona przez Panią Marzenkę, o pomoc w ogłoszeniach, bo podobno nikt nie umie jak ja, a i bardzo Jej zależy na tych psiakach... a ja... nie umiem odmówić, zwłaszcza wspaniałej Pani Marzence...

1/ Azorek - roczny psiak, który po śmierci właściciela z bloku trafił do przytuliska. Stał się apatyczny, mocno tęskni za człowiekiem. Jak widzi jakiegoś przy kojcu to podaje łapkę, robi maślane oczy... Nie jest przyzwyczajony do mieszkania w budzie, był oczkiem w głowie właściciela... Przebywa w przytulisku od 25.09., więc lada dzień wyjedzie... Zrobiłam mu olx - KTO MOŻE WYRÓŻNIĆ?
https://www.olx.pl/oferta/roczny-mix-jamnik-labrador-wyrzucony-po-smierci-wlasciciela-CID103-IDBZhO9.html
image;s=1000x700

image;s=1000x700

Kolejne będę pokazywać Wam na bieżąco... jak je poogłaszam.

Wyróżniłam ogłoszenie. Niech mu przyniesie domek.Trzymam kciuki.

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

Dnia 11.10.2019 o 14:30, elficzkowa napisał:

Wyróżniłam ogłoszenie. Niech mu przyniesie domek.Trzymam kciuki.

Dziękuję, dostałam dzisiaj zapytanie czy Azor jest sprawdzony na koty - i tyle. Pani Marzenka dorobiła jeszcze na inne miasta i portale, mam nadzieję, że będzie odzew.

W przytulisku jest sznaucerowaty mini (a może pudelek mini/hawańczyk) psi dziadek, ma około 16lat. Był cały w kupie, ma dredy - część mu wycięto, ale nie wszystko. Do tego jest stary, demencyjny, z wieloma psimi chorobami, słąbo widzi i słabo słyszy, kulawy. A przy tym ma wspaniałe nastawienie do człowieka... Do zabrania na już, bo jak nie zamarznie tutaj to już w schronisku. Pokażę go w wolnej chwili.

Link to comment
Share on other sites

 Chip odszedł. W sobotę.
Ani, która odchowała go od pierwszej doby pękło serce.

Chip został zarażony bakterią przez inną wiewiórkę. Walczył tydzień, opiekunowie robili wszystko, co mogli... ale nie udało się... Już jego nie ma z nami.

Chip poruszył wiele serc. Wiedzieli o nim i w Polsce i za granicą. Moi znajomi z uczelni (i wykładowcy), pracy, szkoły, znajomi mojego Połówka i rodzina jego... wszyscy pytali jak Chip. Kibicowali mu i Ani w nierównej walce. Nawet polscy znawcy wiewiórek nie dawali szans, że Chip przeżyje skoro został wyrzucony w pierwszej dobie życia. Przeżył - i mimo niepełnosprawności wiódł szczęśliwe życie. Ostatnie miesiące spędził w Ośrodku Leśnym, gdzie był przeszczęśliwy. Ania go odwiedzała systematycznie, a on nieważne co wtedy robił - odrywał się od zajęć i odtańcowywał taniec radości, tak bardzo cieszył się na spotkanie ze swoją Opiekunką-Zastępczą Mamą. Biegał, wchodził jej na szyję, do kieszeni, to trzeba było zobaczyć, żeby wiedzieć, co wtedy się działo. Oboje się sobą cieszyli tak mocno, że aż ciężko było powstrzymać łzy wzruszenia. Ania, która później odchowała jeszcze dwie wiewiórki powiedziała, że Chip był wyjątkowy. Może przez to, że był pierwszy... a może że miał niesprawną łapkę... a może... a może po prostu był Chipem.

Żegnaj, maleńki :( Zrobiłeś niejednej osobie dziurę w sercu.

https://www.facebook.com/1944869645843167/videos/445061026128438/

 

Link to comment
Share on other sites

Dnia 13.10.2019 o 16:55, Tyś(ka) napisał:

W przytulisku jest sznaucerowaty mini (a może pudelek mini/hawańczyk) psi dziadek, ma około 16lat. Był cały w kupie, ma dredy - część mu wycięto, ale nie wszystko. Do tego jest stary, demencyjny, z wieloma psimi chorobami, słąbo widzi i słabo słyszy, kulawy. A przy tym ma wspaniałe nastawienie do człowieka... Do zabrania na już, bo jak nie zamarznie tutaj to już w schronisku. Pokażę go w wolnej chwili.

Dziewczyny rozważają wyciągnięcie go zanim trafi do schroniska. Chciały dać do Rafała, a ja zaproponowałam im nieśmiało, że może kikou... bo ta sama cena, a warunki domowe. Jest transport na piątek do Wrocławia i maluch mógłby pojechać w stronę kikou, gdyby było miejsce. Czy ktoś z Was ma namiary do kikou, abym mogła podać dziewczynom? Jest to szansa dla staruszka.

EDIT (parę dni później): Okazało się, że dziewczyny tomaszowskie nie wezmą go pod opiekę. Tylko Pani Marzenka na to liczyła, że wezmą... Nie ma więc ani miejsca, ani kogoś kto wziąłby go pod swoje skrzydła.

To ten staruszek:
71820642_645222382671902_871753110392720

71956471_645222426005231_104259635325698

Mam więcej zdjęć, ale wrzucę jak będę mieć WiFi, te pobrałam ze strony i na nich psiak wygląda dość... dobrze. Tak naprawdę widać, że miał parszywe życie. :( 

Link to comment
Share on other sites

11 godzin temu, Tyś(ka) napisał:

Czy ktoś z Was ma namiary do kikou, abym mogła podać dziewczynom? Jest to szansa dla staruszka.

Podam Ci na PW, bo nie mam pewności, czy kikou życzyłaby sobie, żeby numer Jej telefonu był widoczny w necie.

Sznaucery to bardzo rodzinne psy. Każdy pies potrzebuje obecności człowieka, ale sznaucery szczególnie.  Przez 13 lat towarzyszył mi sznaucer średni więc wiem co mówię.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...