Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Jak w temacie , chodzi o to że mój Charli jak jest piękna upalna pogoda kompletnie nie funkcjonuje , 80% czasu leży i śpi albo się chłodzi , na zewnątrz też po 15 minuatach już ma dość ale jak temp spada do 22 stopni , to zaczyna się masarka ,pies ma siły i energii za 2 , dobrze jak jest pogoda na zabawę gorzej kiedy pada jest zimno a piesek chce szaleć bez końca , znacie jakieś zabawy które by go zmęczyły ? żeby po powrocie do domu nie rozmieniał go na drobne i nie podgryzał nas za każdym razem :P

Posted

tylko że po 2 godzinach zabawy/ćwiczeń podstawowych komend na posłuszeństwo pies kompletnie nie jest zmęczony,mimo tego że biega za piłką ,szarpie się na linie ,to potem jak  wraca do domu to i tak ma za dużo energii ,a co za tym idzie staje się nie znośny ,niszczy wszystko :/ 

Posted

Kup mu piłkę boomerball mój pies uwielbia za nią biegać, a jak wraca do domu od razu idzie spać. Tylko musisz się liczyć, że nos będzie miał zdarty do krwi.

 

Posted

Boomerball jest niezłym sposobem na zmęczenie mięśni i doprowadzenie psa do skrajnego pobudzenia bez możliwości rozładowania emocji. Proponuję jednak pracę węchową - nos nie będzie zdarty do krwi, będzie używany w sposób naturalny dla psa.

Posted

Mój pies akurat niezbyt lubi zabawy węchowe. Mam na myśli, że ja chowam różne przedmioty i na komendę ma ich szukać, taka zabawa trwa u niego do 10 min dłużej nie chce szukać. Chyba że to nie o takie zabawy chodzi. 

Posted

Może wspólne przejażdżki rowerowe? Spokojnie można zrobić nie męcząc się parę ładnych kilometrów, również dla własnego zdrowia. Pamiętaj, że psa trzeba nauczyć biec przy rowerze i nie reagować na rozproszenia, żebyś Ty nie skończyła z obdartym nosem :)

Posted

Najlepsze co można zrobić dla pieska w przedmiotowej sprawie, to wziąć udział w zabawie Adventure Race. Może to potwierdzić pies Artur, przypadkowy uczestnik wspomnianej zabawy. Szczegóły tu:

Krótko mówiąc: w góry, w góry, miły bracie - tam przygoda czeka na cię...

Posted

 boomer ball  wydaje się być dobrym rozwiązaniem bo z tym wąchaniem też nie za bardzo nam to wychodzi , 3 letni syn się chowa piesek go szuka ale totalnie bez entuzjazmu choć zawsze dostaje smakołyk , piesek ma sporo energii a taki nie wyszalany w domu z dziećmi potrafi narobić bigosu :P , chyba że znacie jakieś dobre zabawy węchowe , na małym podwórku :) lub w domu .

  • 5 months later...
  • 1 year later...
Posted

A skąd pies ma wiedzieć, że ma czegoś szukać? Jak próbowałam takiej zabawy to pies patrzył na mnie i nie rozumiał o co mi chodzi :( Może nauka 7latka jest nieco trudniejsza... ? Czy może jest jakaś metoda jak nauczyć pracy węchowej...

Posted
9 minut temu, Joanienka napisał:

A skąd pies ma wiedzieć, że ma czegoś szukać? Jak próbowałam takiej zabawy to pies patrzył na mnie i nie rozumiał o co mi chodzi :( Może nauka 7latka jest nieco trudniejsza... ? Czy może jest jakaś metoda jak nauczyć pracy węchowej...

Nuczyłam szukać szczeniaka 16 tygodniowego i 8 letniego psa. Wiek nie ma znaczenia. 

A jak bawisz sie w "szukaj" z psem?

Opisz jak to wygląda.

Posted

Dałam mu do powąchania miśka, a potem go schowałam gdy nie patrzył i wołałam "szukaj". Na pewno nie zna tej komendy ale nie mam pomysłu jak go nauczyć. Chciałabym też nauczyć "daj głos" ale też nie wiem jak ... Próbowałam do niego szczekać :D  :D  ale tylko na mnie patrzał jak na durną ;)

 

Posted

Twój pies nie wie sam z siebie, co znaczy słowo "szukaj". Najpierw pies musi widzieć, że chowasz coś, czym jest zainteresowany. Potem szukasz razem z nim, i bardzo cieszysz się jak znajdziecie.  Dopiero potem, jak pies pokocha taka zabawę, wprowadzisz hasło "szukaj" - jeszcze jak będzie widział chowanie. Dopiero po skojarzeniu hasła z czynnością możesz chować  cokolwiek wtedy, kiedy nie widzi. Uwaga - w mieszkaniu trzeba przedmioty do szukania nazywać - bo ten misiek to pachnie już całym domem i Tobą, to skąd biedny pies ma wiedzieć czy szukać Ciebie czy miśka? Na spacerze, jak zgubisz cokolwiek, możesz podać psu albo własny zapach, jeśli to coś Tobą pachnie, albo najpierw podać psu zapach przedmiotu, który nie pachnie Tobą,  a potem "zgubić" tak, aby nie nanieść własnego zapachu.  

Posted

ja mam nieskąpletowane skarpetki i chowam do nich herbaty. czasami Np lawendę. a za jakiś czas rumianek, zieloną, czarną itp idt

skarpetki są wyprane.

Posted

Też fajna zabawa w domu. Ja jestem obrzydliwie praktyczna, więc chowałam psu to, co naprawdę mogłam zgubić na spacerze -  klucze (najpierw stare, nie te od nowych zamków), portmonetkę, rękawiczki. Kiedyś taka nauka przydała się naprawdę.  W domu chowałam zabawki, przedtem ucząc ich nazwy.

Posted

:) też uczyłam kluczy szukać. :) przydaje się :)

Co do innych zabaw, ale teraz w dobie smartfonów lekko ryzykowna- nauczyłam psa przynosić telefon kiedy dzwonił.

Telefon wkładałam do skarpetki.

 

Posted

Jak gubisz na spacerze, to pies, prawidłowo nauczony szukać zguby, dokładnie w taki sam sposób znajdzie i rękawiczkę, i portfel czy klucze - po podaniu do nawęszenia ręki właściciela lub reki tego, kto zgubił, lub próbki zapachowej właściciela zguby.  W domu dla zabawy uczymy psa nazwy przedmiotu o dobrze wyróżniającym się zapachu - rękawiczki bym psu w domu nie chowała.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...