Jump to content
Dogomania

Szczeniaki ze wsi. BĄBEL w DS, Łezka ZOSTAJE z nami !


Recommended Posts

Miałam pierwszy telefon (z fb ) w sprawie Łezki. Korzystając z tego, że jestem w Warszawie zaprosiłam Panią do siebie w środę.

Przez telefon Pani brzmi sensownie, miała już psy, ma dorosłe dzieci, jeszcze pracuje.

Jeżeli spotkanie przebiegnie satysfakcjonująco to nie wiem jak rozwiązać problem Łezki.

Umówić się z Panią na odbiór we wrześniu ? Oddać Łezkę i umówić się na wspólną wizytę u weta we wrześniu? A co z gimnastyką, która wcale nie jest łatwa, bo Łezka wyrywa się ?

Może namówić ją na Bąbla raczej ?

Link to comment
Share on other sites

Mnie się wydaje, że jak Pani nie zakocha się w Bąbelku, a zostanie wierna Łezce, (no i będzie nadal sensowna), to "zaklepać" dla Niej malutką na wrzesień, po konsultacji u ortopedy, na którą  iść razem z Panią. Żeby była świadoma np kosztów, chociaż będzie można zdecydować się na współpłatność.

Link to comment
Share on other sites

14 godzin temu, konfirm31 napisał:

Mnie się wydaje, że jak Pani nie zakocha się w Bąbelku, a zostanie wierna Łezce, (no i będzie nadal sensowna), to "zaklepać" dla Niej malutką na wrzesień, po konsultacji u ortopedy, na którą  iść razem z Panią. Żeby była świadoma np kosztów, chociaż będzie można zdecydować się na współpłatność.

Wet nie mówił ile kosztowałaby operacja. Ale słyszałam, że tego typu zabieg kosztuje ok.1,5 tys. A jeszcze wizyty u ortopedy, konsultacje.

Nie sadzę, żeby ktokolwiek w tej sytuacji zdecydował się na adopcję Łezki. Chyba, ze z naszą finansową pomocą.

No cóż, muszę w tym roku zrobić o wiele więcej słoików.

Link to comment
Share on other sites

15 godzin temu, Bogusik napisał:

Śliczne szczylki :) Udostępniłam na fb Pewnie malutką czeka operacja ale na to wygląda,że to za kilka miesięcy.Biedna malusia kruszynka...

 

14 godzin temu, auraa napisał:

Ja też udostępniłam ale chyba tylko na mojej osi czasu.Nie ogarniam Fb

Dziękuję Wam bardzo :) Pierwszy telefon już był.

Link to comment
Share on other sites

Ja myślę że skoro łezka ma mieć tą rehabilitację w przyszłości to po co suni mieszać w głowie i zostawiać ją na DT  - jeśli może być już u siebie w DS ( zakładając że domek super, wizyta pa też itp. )

Nie wiadomo też jak pani zareaguje na informacje o kosztach itp. więc może się samo wszystko wyjaśnić że zrezygnuje  - ale Mazowszanko jeśli domek się nie znajdzie i tak i tak finanse że tak brzydko powiem za operację będą na Twojej głowie ( pewnie z pomocą innych ale to Ty będziesz odpowiedzialna ) a jeśli pani zgodziłaby się partycypować w kosztach czy nawet jak nie - jak domek fajny - ja bym wydała do ds. na wyżej opisanych przez Ciebie zasadach  - wizyta u ortopedy z Tobą itp...

 

 

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

Zgadzam się z Kasią. Jeśli dom będzie fajny i nie rozmyśli się po informacji o konieczności operacji to bym wydała (na ustalonych warunkach). Szkoda by było, żeby przez trzy/cztery miesiące mała przyzwyczajała się do Was a potem musiała zmieniać dom. To ważny okres w życiu szczeniaka, wydaje mi się, że dobrze żeby mogła dorastać już we własnej rodzinie.

  • Upvote 1
Link to comment
Share on other sites

3 godziny temu, Kejciu napisał:

Ja myślę że skoro łezka ma mieć tą rehabilitację w przyszłości to po co suni mieszać w głowie i zostawiać ją na DT  - jeśli może być już u siebie w DS ( zakładając że domek super, wizyta pa też itp. )

Nie wiadomo też jak pani zareaguje na informacje o kosztach itp. więc może się samo wszystko wyjaśnić że zrezygnuje  - ale Mazowszanko jeśli domek się nie znajdzie i tak i tak finanse że tak brzydko powiem za operację będą na Twojej głowie ( pewnie z pomocą innych ale to Ty będziesz odpowiedzialna ) a jeśli pani zgodziłaby się partycypować w kosztach czy nawet jak nie - jak domek fajny - ja bym wydała do ds. na wyżej opisanych przez Ciebie zasadach  - wizyta u ortopedy z Tobą itp...

 

 

 

2 godziny temu, Marysia O. napisał:

Zgadzam się z Kasią. Jeśli dom będzie fajny i nie rozmyśli się po informacji o konieczności operacji to bym wydała (na ustalonych warunkach). Szkoda by było, żeby przez trzy/cztery miesiące mała przyzwyczajała się do Was a potem musiała zmieniać dom. To ważny okres w życiu szczeniaka, wydaje mi się, że dobrze żeby mogła dorastać już we własnej rodzinie.

Najbardziej mnie martwi ta rehabilitacja domowa. Mała wierzga jak koń nie da sobie wyciagać tej nóżki. Może z 5-10 razy, ale nie 20-30 dziennie.

Udaje mi się tylko "wciskać" tę wystającą rzepkę do środka.

Czy Pani starczy sił,żeby to robić ? To nie do sprawdzenia.

Na początku Łezka była nieśmiała, ale teraz jest bardziej żywa i psotna niż brat. Bąbel lubi siedzieć i obserwować.

 

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...