ginger14 Posted February 13, 2016 Share Posted February 13, 2016 Hej. Mam duży problem. Natomiast za dwa tygodnie wprowadzam się do domku, w którym jest piesek na łańcuchu. Piesek został tam po śmierci właścicieli. Ma około 8 lat i całe życie spędził przy budzie na łańcuchu. Do ludzi nie jest agresywny ale jeszcze nie wiem jaki ma stosunek do psów, aczkolwiek mój pies rzadko dogaduje się z innymi samcami. Piesek jest mały, ledwo sięga do kolana, wydaje się spokojny, za bardzo z budy nie chce wyjść, nie zbyt ufny. Pan który go karmi twierdzi, że nie da się go wyprowadzić na spacer bo gdy raz go wziął to pies i tak wrócił sie do domu, ale to akurat myślę że kwestia czasu. Największy problem to to , że chciałabym tego pieska zaadoptować i żeby zamieszkał z nami w domu, ale nie wiem co zrobić aby psy się dogadały ? Macie jakieś rady? Pomocy!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nette Posted February 13, 2016 Share Posted February 13, 2016 Podoba mi się Twoje podejście, chęć przejęcia opieki nad psem i to, że szukasz rady :) Nie byłam nigdy w takiej sytuacji, ale wydaje mi się, że problem może być z zaakceptowaniem przez tamtego psa nowego psiaka na swoim terenie. Na pewno najgorsze, co możesz zrobić, to dopuścić do tego, by twój pies podchodził do tamtego, gdy pies łańcuchowy jest uwiązany. Moim zdaniem powinnaś jak najszybciej zacząć oswajać łańcuchowego psa ze sobą - na początku np. karmiąc go z ręki, spędzając z nim czas. Dobrze byłoby zacząć uczyć go chodzić na smyczy, wtedy mogłabyś zapoznać oba psiaki na neutralnym dla nich terenie - poza podwórkiem. Sprawa może być trudna, ale na pewno warto próbować. Byłoby wspaniale, gdyby ten łańcuchowy psiak mógł mieć wreszcie prawdziwy dom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted February 14, 2016 Share Posted February 14, 2016 Myślę,że trzeba uwolnić psiaka z łańcucha,niech biega po ogrodzie.Jeżeli Twój psiak wejdzie na nowy teren to nie powinien być agresywny w stosunku do tego już zasiedziałego psiaka.Trzeba tam jeździć i zapoznawać psiaki.Wziąć na dłuższy spacer na smyczach razem.To jest jeden z głównych elementów zapoznawania psów.Dobrze by było przypiąć rezydentowi smycz aby mieć na oku dwa psiaki na posesji aby w razie konieczności zareagować.Rezydenta wprowadzać do domu a także Twojego psa ale na smyczach. Cudownie,że chcesz się zaopiekować psiakiem.Powinno być dobrze. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ginger14 Posted February 14, 2016 Author Share Posted February 14, 2016 Dziękuje za pomoc :) Myślę właśnie żeby zrobić tak, że najpierw zapoznamy sie z tym nowym pieskiem, bo narazie to on właściwie nawet nie zwraca na nas uwagi, ale widział nas raptem dwa razy więc nie ma się co dziwić. I dopiero jak nas pozna tak przez dwa tygodnie myślę żeby w ogolę się nie widziały tak tylko przelotem, aż mały nas pozna a potem jak uda nam się go wziąć na spacer to weźmiemy tez mojego i może jak tak będą obok siebie szły to zapoznają sie ze swoim zapachem itd. Szczerze mówiąc to się boję... bo mój pies samców nie lubi od kąd pogryzł go inny pies. Może kastracja pomoże? A tak w ogóle to ten mały piesek (Max) jest chyba chory bo ma jakiegoś guza na pleckach... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted February 15, 2016 Share Posted February 15, 2016 nie bój się, nie ma czego. skoro przez 8 lat całym jego światem był jedynie łańcuch to nie ma co się dziwić, że teraz jest dzikusem. będziesz musiała kontrolować swojego psa, korygować wszelkie objawy agresji i przekonać go, że akurat ten pies mu nie zagraża. a do psiaka przychodźcie z dobrym jedzonkiem, pewnie do dotyku i głaskania też będzie musiał się przyzwyczaić. dacie radę:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ginger14 Posted February 15, 2016 Author Share Posted February 15, 2016 Dziękuje za otuchę ;) Na szczęście Maksiu jest łagodny i na głaski nie protestuje. Będe u niego dopiero w sobotę więc spróbuje trochę czasu z nim spędzić puki mojego psa jeszcze tam nie ma. Dam znać jak mi idzie oswajanie psiaków :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted February 16, 2016 Share Posted February 16, 2016 a spacery zacznij też stopniowo, od wyjścia za furtkę i chodzenia koło płota. noi ja bym tu stawiała na zestaw szelki + obroża, żeby w razie czego nie wywinął się z czegoś i nie poleciał przed siebie, bo coś go wystraszy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ginger14 Posted February 17, 2016 Author Share Posted February 17, 2016 Dobrze, tak zrobię :) Ale myślę że raczej będzie wolał wrócić do domu niż gdzieś popędzić, jego opiekunowie twierdza, że on nie chce wychodzić na spacery i jak tylko spuści się go ze smyczy wraca do budy, ale zobaczymy. Nigdy nie miałam do czynienia z takim psem ... trzymajcie kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ginger14 Posted February 17, 2016 Author Share Posted February 17, 2016 Dobrze, tak zrobię :) Ale myślę że raczej będzie wolał wrócić do domu niż gdzieś popędzić, jego opiekunowie twierdza, że on nie chce wychodzić na spacery i jak tylko spuści się go ze smyczy wraca do budy, ale zobaczymy. Nigdy nie miałam do czynienia z takim psem ... trzymajcie kciuki Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ginger14 Posted February 19, 2016 Author Share Posted February 19, 2016 Byłam dziś u Maksia i jego dotychczasowy opiekun powiedział, żebym się nie łudziła , że ten pies kiedyś w domu zamieszka bo on jest już stary a "starych drzew sie nie przesadza" i on już się innego życia niż łańcuch nie nauczy. Tak mi wjechał na ambicję, że teraz to na głowie stanę żeby go wychować i żeby pokazać mu Maksi leżącego na swoim łóżeczku, czyściutkiego , pachnącego itp :) A w ogóle jak zobaczyłam czym oni go karmią... chleb ze smalcem... bo "on tylko to lubi" nie żeby nie było go stać na inne jedzenie... ale to kundel więc nikt mu karmy nie kupi... :( smutne. a psiaczek dziś nawet na kolanka mi się wepchał i mogłam go wymiziać do woli :) chyba zaczyna mnie lubić <3 matko już nie mogę się doczekać , jak będzie mieszkał ze mną w domku !!! Jeszcze co mnie bardzo ucieszyło, ten guzek na plecach znacznie zmalał, w sumie teraz ma może z 5 mm, to chyba dobry znak :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted February 20, 2016 Share Posted February 20, 2016 tia, nawet jeśli wolałby życie na podwórku to z pewnością bez tego łańcucha przeżyje i wcale za nim płakać nie będzie. chyba już bliżej jak dalej do Twojego zamieszkania tam to w końcu pies zacznie normalnie jeść. a oni pewnie dają mu to, co najtaniej ich wychodzi, a skoro pies zjada to dochodzą do wniosku, ze pies to lubi. pisna Cię pokocha, wystarczy ze dasz mu trochę czułości. mnie to zawsze zadziwia jak bardzo dotyk działa na psy i jak bardzo cieszą się na mój widok, mimo że ja "tylko" je głaszcze;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ginger14 Posted February 21, 2016 Author Share Posted February 21, 2016 Wszystko na dobrej drodze :) Już na mój widok wybiega z budy z machającym ogonkiem, a na początku jedynie patrzył smutnie z budy. Na kolana się pakuje jak szczeniak :) Jutro będę znów u niego i będzie mój pies, ale raczej nie dam im sie zobaczyć ... czy raczej dać im chociaż z daleka się poznać ? A może np jak zabiorę Maksa z łańcucha to dać mojemu psu obwąchać jego bude itp ? żeby sie oswoił z jego zapachem ? dobry pomysł ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
spike1975 Posted February 21, 2016 Share Posted February 21, 2016 ja bym im się dał zobaczyć. choćby tak żeby ktoś wyprowadził tego małego na smyczy poza posesję a ty ze swoim psem żebyś przeszła po drugiej stronie ulicy. zobaczysz wtedy jak zareagują i może wcale nie będzie tak źle. to są tylko psy a nie dwie bomby atomowe. jak zaczną na siebie ujadać, szarpać się na smyczy to się rozejdziecie w przeciwne strony i z głowy. kiedyś to przecież trzeba zrobić. oczywiście to pod warunkiem że i twój pies i tamten drugi jest w miarę normalny bo co to znaczy w praktyce że twój "nie lubi samców"? czy to oznacza że nie chce się bawić i ucieka, czy odpędza, czy się jeży czy może jak je widzi z 20 metrów to musisz go trzymać na smyczy bo się wyrywa i chce atakować? to są zupełnie różne sytuacje ale jak twój piesek nei przejawia widocznej agresji do innych samców to problemów z dogadaniem się pod twoim nadzorem być nie powinno. przecież nie bedą w jednym pokoju ani w jednej budzie (na to ewentualnie przyjdzie czas później). mają się po prostu spokojnie przywitać gdzieś na w miarę neutralnym terenie tak jak miliony psów na całym świecie codziennie się witają. a pomysł żeby dać twojemu obwąchać jego budę pewnie dobry. każdy pomysł na bliższe poznanie ich będzie dobry. choć skoro się już z tamtym bawiłaś to i on zna zapach twojego i ten twój jego. zapach na ubraniu trzyma się długo. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted February 22, 2016 Share Posted February 22, 2016 ja bym ich ze sobą zapoznała. ostrożność jest dobra, ale za dużo ceregieli i cackania się nie przyniesie nic dobrego;) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ginger14 Posted February 22, 2016 Author Share Posted February 22, 2016 Dzisiaj wziełam Maksia żeby pospacerował po ogródku, ale on bardziej niz na spacerze skupia sie na mnie , cały czas się tuli i wpatruje :) Zjadł całą miseczkę karmy, dałam mu wodę, a on za wszystko tak ślicznie dziekuje :) Poznał też się z moim psem... w sumie przez przypadek, bo gdy siostra chodziła z Maksiem po ogródku mój pies wyskoczył przez balkon i go zaatakował... Na szczęście siostra od razu złapała Rufusa, a Maksio jedynie się przestraszył , ale nie atakował, więc to chyba dobry znak... eh... moje nie wychowane psisko... Rufus jest ogólnie rozpieszczonym jedynakiem.. i to strasznie zazdrosnym... Iby taki grzeczny, posłuszny, ale jak widzi swoją pańcie z innym psem to diabeł... Oto Maksiu i jego dotychczasowy żywot :( Czas to zmienić... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Nette Posted February 22, 2016 Share Posted February 22, 2016 9 minut temu, ginger14 napisał: Poznał też się z moim psem... w sumie przez przypadek, bo gdy siostra chodziła z Maksiem po ogródku mój pies wyskoczył przez balkon i go zaatakował... Trudno to nazwać poznaniem się. Właśnie takich sytuacji należało unikać. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ginger14 Posted February 22, 2016 Author Share Posted February 22, 2016 1 minutę temu, Nette napisał: Trudno to nazwać poznaniem się. Właśnie takich sytuacji należało unikać. no właśnie doskonale to wiem... szkoda tylko że mój balkon jest dwa metry nad ziemią i w dodatku ma bardzo wąskie szczeliny w barierkach... w życiu nie pomyślałabym że uda mu się stamtąd wyskoczyć... nie wiem też po o ktoś go w ogóle wypuścił na balkon... ale to inna sprawa... mam nadzieje że jakimś cudem uda mi się je dogadać... :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
spike1975 Posted February 22, 2016 Share Posted February 22, 2016 szczerze mówiąc może być ciężko. skoro twój pies jest taki agresywny że wyskoczył przez balkon żeby zaatakować intruza to za dobrze nie rokuje. oczywiście nie mówię że się nie da bo gorsze rzeczy się udaje "wyprostować" ale przydałby się tu ktoś z doświadczeniem w takich akcjach. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ginger14 Posted February 23, 2016 Author Share Posted February 23, 2016 10 godzin temu, spike1975 napisał: szczerze mówiąc może być ciężko. skoro twój pies jest taki agresywny że wyskoczył przez balkon żeby zaatakować intruza to za dobrze nie rokuje. oczywiście nie mówię że się nie da bo gorsze rzeczy się udaje "wyprostować" ale przydałby się tu ktoś z doświadczeniem w takich akcjach. Szczerze to właśnie zastanawiam się nad współpracą z jakaś doświadczoną osobą... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Yvy Posted February 23, 2016 Share Posted February 23, 2016 Z moich doświadczeń we wprowadzaniu nowego zwierzaka do stada, w którym jest dominujący i agresywny pies : - "agresora" na początku w kaganiec i na smycz i nie pozwalać, żeby był agresywny wobec nowego, pierwsze kontakty wiele razy dziennie po kilka minut i patrzeć jak "rozwija się sytuacja". Jak widzę, że jest w miarę, spuszczam agresora ze smyczy, kaganiec zostaje, a jak już jest całkiem dobrze, to zdejmuję kaganiec, ale smycz jeszcze zostaje, żebym w razie czego mogła odciągnąć "bestię" :) i cały czas towarzystwo pod moją czujną obserwacją - wspólne spacery dużo dają, pozwalają psom oswoić się ze sobą na neutralnym gruncie, a myślę, że i wspólny powrót do domu dużo robi - wspólne jedzenie też pomaga dominującemu psu zaakceptować tego drugiego, ale ... miski z daleka o siebie, żeby nie doszło starcia, generalnie jedzenie to drażliwy moment, u mnie psy jedzą na komendę :) ... najpierw każę im usiąść, potem stawiam przed każdym miskę z jedzeniem i dopiero jak dam znać, że można to psy jedzą A reszta to już kwestia czasu ... osobiście pilnuję, żeby w początkowym okresie nie było między psami żadnych scysji, żeby nie zostały im w pamięci jakieś złe skojarzenia. Ile czasu to zajmie to zależy od psów ... im bardziej uległy drugi pies, tym szybciej to idzie :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ginger14 Posted February 23, 2016 Author Share Posted February 23, 2016 Dziękuje Yvy za pomoc :) Dostosuję się do Twoich rad i dam znac za jakiś czas czy jest jakiś postęp. Od niedzieli (bo w sobote się wprowadzam) biorę się za pracę z psami :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Beatrx Posted February 24, 2016 Share Posted February 24, 2016 a Ty masz tam możliwość puścić Maksia z tego łańcucha? żeby sam, bez żadnych sznurków biegał po podwórku? jak on taki wpatrzony w Ciebie to wykorzystuj to na maksa. a do Rufusa podejdź na zasadzie: "będzie drugi pies i koniec". jeśli za bardzo zaczniesz to rozkminiać, tłumaczyć go "bo on jedynak rozpieszczony itd." to będziesz się z tym bujać dłuższy czas. a Rufus ogólnie jest posłusznym psem? komendy jakieś zna, wykonuje je w różnych rozproszeniach? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ginger14 Posted February 24, 2016 Author Share Posted February 24, 2016 Rufus jest raczej posłuszny, wykonuje komendy, wraca na zawołanie itp. Ogólnie nie mam z nim problemów. Jedyny minus to właśnie agresja do psów, a wszystko zaczęło się po tym jak pogryzł go husky na spacerze... Wcześniej lubił psy. Teraz też zdarza się, że z niektórymi psami się bawi, ale muszą być uległe. Wcześniej też miałam króliki miniaturki i na początku chciał je zjeść... ale po prostu postawiłam przed nim klatkę z królikami, kazałam mu się położyć i gdy tylko jakoś źle na nie reagował mówiłam "zostaw" i wtedy odwracał głowe jakby udawał , że ich nei widzi i potem gdy wyjmowałam króliczka i mu pokazywałam to tylko go obwąchiwał z szalonym machaniem ogona i tak za każdym razem kazałam mu "zostawiać " króliczka i w końcu je zaakceptował i zdal sobie sprawę że nei można im robić krzywdy, nawet pewnego dnia gdy króliczki biegały same po pokoju bo jakoś wyszły z klatki to Rufus leżał sobie na podłodze a one bawiły sie koło niego i nic im nie robił. Może właśnie jak tak pokaże mu sie ze nei wolno i już ruszać Maksia (oczywiście pod kontrola 100%) to da mu spokój. Nie wiem może przesadzam i nie jest tak źle , w końcu aż raz się spotkały... może kilka dni i uda mi się wprowadzić Maksia do domu. A dobry pomysł żeby np wziąć Maksa do domu za jakiś tydzień ? I żeby po prostu je trochę izolować od siebie, ale żeby były już w jednym domu ? Co do Maksia to to że on się boi byc po za łańcuchem to ściema. Dzisiaj wzięłam go do domu i może troszkę był speszony nowym otoczeniem, ale po prostu obwąchiwał wszystko, a potem grzecznie za mną chodził :) On nawet już nie chce wracać na łańcuch. A jak odchodzę to tak strasznie piszczy... :( 11 godzin temu, Beatrx napisał: a Ty masz tam możliwość puścić Maksia z tego łańcucha? żeby sam, bez żadnych sznurków biegał po podwórku? jak on taki wpatrzony w Ciebie to wykorzystuj to na maksa. W poniedziałek dokańczamy ogrodzenie prawdopodobnie i wtedy już Maksiu nie będzie uwiązany. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ginger14 Posted February 24, 2016 Author Share Posted February 24, 2016 Pomyśleć, że jeszcze miesiąc temu miałam adoptować pewna starszą sunie owczarka ze schroniska, a okazało się, że mam małego kundelka :) Czasem myślę , że zwierzęta same nas wybierają :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
toyota Posted February 24, 2016 Share Posted February 24, 2016 Z mojego doświadczenia wynika, że kastracja naprawdę bardzo wiele ułatwia i psy stają się znacznie bardziej tolerancyjne do innych samców. Wiem, że behawioryści uprzedzają, że kastracja nie rozwiąże wszystkich problemów, ale naprawdę jest dużo łatwiej pogodzić dwa wykastrowane psy pod jednym dachem. Byłoby bardzo szkoda, gdyby się nie udało temu psiakowi z łańcucha odmienić losu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.