Kejciu Posted October 26, 2016 Share Posted October 26, 2016 To ostatnie zdjęcie zrobione u mnie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted October 26, 2016 Share Posted October 26, 2016 I teraz koteczki które dokarmiam i dla których kupujemy suche jedzonko i mokre - zdjęcia mało wyraźne bo przeważnie karmię je nocą i codziennie nie cykam fotek oczywiście :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted October 26, 2016 Share Posted October 26, 2016 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted October 26, 2016 Share Posted October 26, 2016 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted October 26, 2016 Share Posted October 26, 2016 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted October 26, 2016 Share Posted October 26, 2016 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted October 26, 2016 Share Posted October 26, 2016 I kilka zdjęć z " łapania psów na ulicy " i je też karmiłam puszkami :P Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted October 26, 2016 Share Posted October 26, 2016 I zdjęcia Koko z nowego domku :) Ten czarny kawaler to TOFIK :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted October 26, 2016 Share Posted October 26, 2016 I kto zgadnie kto to ?:) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Mattilu Posted October 26, 2016 Share Posted October 26, 2016 Ja wiem! Ja wiem. To foka Wierka :) 1 Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted October 27, 2016 Share Posted October 27, 2016 8 godzin temu, Mattilu napisał: Ja wiem! Ja wiem. To foka Wierka :) Brawo : ) a w Weekend natrzaskam fotek Pepsiniowi bo będę cały weekend u rodziców :-) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Olena84 Posted October 27, 2016 Share Posted October 27, 2016 Zeby nikomu do głowy nie przyszło zrobienie krzywdy tym dzikim kotom;/ Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted October 27, 2016 Share Posted October 27, 2016 15 minut temu, Olena84 napisał: Zeby nikomu do głowy nie przyszło zrobienie krzywdy tym dzikim kotom;/ może tak być ale na to nie mam niestety wpływu. I tak chodzę karmić po nocach albo przed 5 rano aby mnie nikt nie opierdzielił.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted October 27, 2016 Share Posted October 27, 2016 Dzwoniła Pani od Koko - Tofik strasznie ją nadal atakuje - poprosiła o kontakt do behawiorysty - podałam... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted October 27, 2016 Share Posted October 27, 2016 6 godzin temu, Kejciu napisał: Dzwoniła Pani od Koko - Tofik strasznie ją nadal atakuje - poprosiła o kontakt do behawiorysty - podałam... Szkoda mi bardzo Koko,musi przechodzić niesamowity stres żyjąc w ciągłym zagrożeniu,bez możliwości ucieczki jak to żyją wolno żyjące koty. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted October 28, 2016 Share Posted October 28, 2016 11 godzin temu, Anula napisał: Szkoda mi bardzo Koko,musi przechodzić niesamowity stres żyjąc w ciągłym zagrożeniu,bez możliwości ucieczki jak to żyją wolno żyjące koty. Mi też jest jej szkoda ale jestem cały czas w kontakcie z Panią - jak zamkną Tofika to Koko normalnie się zachowuje, nie siedzi cały czas gdzieś skulona - co to to nie. Państwo " walczą " i próbują różnych źródeł pomocy a co z tego wyjdzie zobaczymy. Ma gdzie wrócić - odwołałam transport koteczki z Wrocławia którą miałam w sobotę wziaść na tymczas i musimy czekać czy się ułoży czy Koko do mnie wróci. Zobaczymy też co powie bahawiorysta. Koko ma swoje miejsca gdzie jak ucieknie to Tofik jej nie rusza - więc jakby wszystko wskazuje na to że wyznaczyli sobie pomimo wszystko jakieś granice. Wczoraj Pani napisała mi że leżą obok siebie i nie ma żadnego prychania. syczenia i nic. Ale nie wiem jak to w rzeczywistości wygląda - poprosiłam o nagranie kilku filmików - zobaczymy. To jest tak jak z psem- dla jednych kaszle a dla innych się krztusi... Więc można zupełnie inaczej interpretować konkretne zachowanie a mi na odległość nie wypada oceniać jak to wygląda skoro tych relacji nie widziałam. Państwo bardzo ją pokochali - w przeciwnym razie podejrzewam że by ją już dawno po prostu oddali a oni próbują więc im zależy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted October 28, 2016 Share Posted October 28, 2016 Ja miałam podobny przypadek z tym,że to były dwa kocurki wykastrowane.Mama mieszkała u mnie i miała syjamka.Przez okno zaczął przychodzić czarny koteczek niesamowicie wyniszczony,wychudzony za jedzeniem.Mama go przygarnęła,został wykastrowany,trochę podtuczony.Syjamek na samym początku nie sprzeciwiał się,dopiero po 3-4 tygodniach zaczął atakować czarnulka.Dochodziło do walki,nawet potrafi go pogonić za naszą posesję,było bardzo źle tzn.relacja między kotami.Nie było rady,nie dało się tak żyć i czarnulek-Zębulek wylądował u nas na górze.Od razu relacja się między nimi poprawiła,nie było punktu spornego dom i miska.Zębulek z nami żył jeszcze 3 lata,był najwspanialszym kotem,w przeciągu dwóch tygodni choroba go pokonała,pomimo intensywnego leczenia. Uważam,że te dwa koty u mamy nigdy by się nie zaakceptowały tzn.głównie chodziło o syjamka,który był tam od początku rezydentem. Zębulek był bardzo uległym kotem. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted October 30, 2016 Share Posted October 30, 2016 One nie muszą ze sobą żyć - spać na sobie, przytulać się - nie każdy kot tak sobie pozwoli - ale ważne aby się akceptowały - zobaczymy co czas pokaże Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted October 31, 2016 Share Posted October 31, 2016 Koko wraca z adopcji Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted October 31, 2016 Share Posted October 31, 2016 7 minut temu, Kejciu napisał: Koko wraca z adopcji No i bardzo dobrze.Znajdzie inny dom i będzie tam szczęśliwa.Jest śliczna,trzeba poczekać na ten jedyny domek. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted October 31, 2016 Share Posted October 31, 2016 A mnie jest szkoda, że kot rezydent nie zaakceptował Koko. Dom chyba był ok, a Kasia znowu ma zajęte miejsce dla tymczasa. W dodatku - powracającego :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Marysia R. Posted October 31, 2016 Share Posted October 31, 2016 Szkoda, że się nie udało, Pani z tego co pisałaś wydawała się zdeterminowana żeby Koko mogła zostać. Ale okazuje się, że dogadanie dwóch kotów to nie taka prosta sprawa :/ Nic nie poradzimy, trzeba szukać dalej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziutka Posted November 1, 2016 Share Posted November 1, 2016 Masakra :( szkoda Koko.. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kejciu Posted November 1, 2016 Share Posted November 1, 2016 17 godzin temu, Marysia O. napisał: Szkoda, że się nie udało, Pani z tego co pisałaś wydawała się zdeterminowana żeby Koko mogła zostać. Ale okazuje się, że dogadanie dwóch kotów to nie taka prosta sprawa :/ Nic nie poradzimy, trzeba szukać dalej. czuję się oszukana poprostu...nic dodać nic ująć Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konfirm31 Posted November 1, 2016 Share Posted November 1, 2016 1 minutę temu, Kejciu napisał: czuję się oszukana poprostu...nic dodać nic ująć Myślisz, że coś było nie tak z tym domkiem? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.