Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • 1 month later...
Posted

Kasia, normalnie plany były wielkie. Niestety Nutusię połamało i musiała jeździć na rehabilitacje. Czasu w związku z tym było niewiele. Jeszcze parę dodatkowych spraw doszło i jej i mnie. Mnie doszedł pies mojego syna, który pojechał na wakacje. Miałam 5 psów w domu. No i Maksa z Luśką nie bardzo się da zostawic, bo nawzajem się nakręcają, a jak się nakręcą to potem walka. Myślę, że co się odwlecze... ale bardzo chętnie oglądam słodziaki i czytam Twoje wpisy :)

  • 4 weeks later...
Posted

co się odwlecze.....jak mawiają :) ja bym się chętnie ruszyła gdzieś choć na dzień. Kasia a woda koło Ciebie jest? bo mam braki i nie mówię o deszczu, którego mam na razie dość brrrr...

  • 2 weeks later...
Posted

Oj, szara codzienność Ciocie, szara dosłownie, bo za oknem plucha, brrrr...

Faktycznie dłuuuugo nic nie wklejałam, gonitwe miałam zawodową x 2 bo sie dodatkowo w nowe przedsięwzięcie zaangażowałam, długo by opowiadać :) Ale jest dobrze :)

Psinki moje maja się dobrze, Ziutka nie przytyła i to jest cudowna wiadomość, a Helcia nie schudła :) I powiem szczerze, że jakby sie mocno postarać to nawet by chudzielca szło podtuczyć na upartego, bo słabosć ma do słodyczy... no prawie jak ja :) I wie co dobre, bo dziś z pasją wyjadała bitą śmietanę z ciasteczka "Leśny mech"... no tak... ja szpinak, a ona bita śmietanę :)) Ale niech sobie będzie chuda jak tak chce.. jak przecinek jest.

Mizialaska jest straszliwie, na fotkach widać jak sie wkręca w każdą szczelinę między ręką a udkiem :) no i ruch nieprzerwany ręką po brzuszku trzeba uskuteczniać. Bo inaczej sie rzuca i drapie. A ma czym, bo pazury jej rosną fest... To pewnie dlatego, że mało biega. Tam na łączce gdzie biegać mogła jest taki a la poligon. pisałam Wam kiedyś że mamy tu nowe atrakcje w postaci sztolni i wozów wojskowych. No i nowości ciag dalszy - mozliwośc odbycia przejażdżki czołgiem. No i teren zawłaszczyli na taki prowizoryczny tor dla czołgów. I nie można biegać :(( ale cos wykombinujemy... Helcia musi biegać regularnie, wręcz wyczynowo. Znam ten ból, bo ja z równym zapałem jeżdżę na rowerze i też mi teraz się trudno ogarnąć przy takiej pogodzie :)

Następnym razem jak pojadę to nam trafi jechać na szczepienie, bo to juz prawie rok mija jak Helcia jest z nami, więc trzeba termin sprawdzić i Rudą piknąć. Przy okazji manicure :) A póki co leżakowanie na parapecie, liczenie kropelek deszczu... kot ma się lepiej, jego piętro to dopiero perspektywa.... Szukajcie kocura na focie :))

 

 

 

 

 

 

IMG_1376.JPG

IMG_1379.JPG

IMG_1380.JPG

IMG_1381.JPG

IMG_1382.JPG

IMG_1383.JPG

IMG_1384.JPG

IMG_1387.JPG

  • Upvote 2
Posted
O 8.10.2016 o 20:20, DoPi napisał:

co się odwlecze.....jak mawiają :) ja bym się chętnie ruszyła gdzieś choć na dzień. Kasia a woda koło Ciebie jest? bo mam braki i nie mówię o deszczu, którego mam na razie dość brrrr...

No do mnie można wbijać :) Woda jakas tam jest, z jednej strony rzeczka, z drugiej... ale tak z 45 min spacerkiem - jeziorka. Ziutka nie pływa, więc ja nie korzystam. Ale fajny teren do jazdy na rowerze. Kurcze... się zastanawiam do czego zmierza to pytanie o wodę i wnioski mnie trochę przerażają... Zatem od razu informuję: NIE JESTEM MORSEM!

Posted
1 minutę temu, elficzkowa napisał:

Cudowności , śliczności i piękności ! A kocur widzę, że lubi bardzo wysoko przesiadywać. 

Kocur na kuchni sie wygrzewa całymi dniami i nawet czasem przez okno patrzy. I mruga.  I to jest max wysiłku i aktywności, jaka lubi przejawiać w ciągu dnia :)))

  • 2 weeks later...
Posted
O 20.10.2016 o 17:50, Kasiapl napisał:

Kocur na kuchni sie wygrzewa całymi dniami i nawet czasem przez okno patrzy. I mruga.  I to jest max wysiłku i aktywności, jaka lubi przejawiać w ciągu dnia :)))

A psinki wzięły z niego przykład i też podziwiają jesień z cieplejszej strony okna :).

Fajnie wygląda duecik na tym parapecie :).

  • Upvote 1
Posted

No i tadadadadam !! Minął nam wczoraj roczek !! dzięki Nutusiu za przypominajkę, ja byłam przekonana, że 13, ale to juz weterynarz był :) Niestety dzień roboczy (i to bardzo intensywny) więc bez jakiegoś wielkiego eventu, ale zaznaczyć trzeba. Helcia - jak zresztą doskonale wiecie zadomowiła sie od pierwszego dnia, a nawet minuty, wiedzie sobie zatem spokojne życie u boku swojej Pani i myślę, że sobie to życie chwali :) Jako roczniak bywa "odstawiana od piersi" i siedzi sobie sama na foteliku... Każdy potrzebuje troche prywatności :)) Fajnie jest !

Pozdrawiamy wszystkie Ciocie i Ich Psiaki serdecznie. Buźka !

IMG_1403.JPG

IMG_1406.JPG

  • Upvote 2
Posted

oj , ale widać, że Helci samej nie bardzo fotel pasuje. Wiadomo, dużo fajniej jest jak jakieś 36,6 przytula się do niej. Koteczek ma dużą perspektywę z szafek :)

ale dziewczyny też miejscówkę mają niezgorszą. 

Kasiapl atrakcji u Was co niemiara. Przesyłam też życzenia z okazji "roczku". Wszelkiego dobra :)

Posted

A teraz z Helsinek - via Nutusia - wieści o Czetusi-grobtroterce (i nie tylko wieści :)):

Czetunia ma się dobrze, przekochany szczekulec z niej, w domu prawdziwy bodyguard; nikt się po klatce schodowej nie przemknie, jak nie szczeka to przynajmniej warczy, na spacerach niech no tylko inny pies duży czy mały nie zwróci na nią uwagi - na 90 % zostanie obszczekany. Z pretensjami! Oczywiście zachowała swą uroczą nieśmiałość, co tylko potęguje zainteresowanie Finów. Miałam (serio) dwie oferty kupna o pytaniach o szczeniaki nawet nie wspomnę! W tym roku sporo podróżuję i zabieram ja ze sobą wszędzie wiec światowa i oblatana (dosłownie) z niej dziewczyna. Latać za bardzo nie lubi, chociaż myślę ze główną role odgrywa tu transporter, a nie sam lot. Nadal jest cichutka i bardzo spokojna w czasie lotu. Ostatnio wracałam do Helsinek i sąsiadka bardzo zdziwiona, gdy po wylądowaniu zobaczyła, ze wyciągam transporter spod siedzenia zapytała mnie, jakie środki uspokajające je podałam :)

Druga ważna sprawa to przeprowadzka, mieszczuchy z nas teraz, przeprowadziłyśmy się do centrum Helsinek. Plus przeprowadzki jest taki, ze nowe mieszkanie jest 5 min. od pracy, a minusy jak to w centrum, chociaż tutaj centrum to wciąż spokojne i niezbyt zatłoczone miejsce. W każdym razie miejsca do spacerów nie brakuje, a Czetka ma nowych znajomych.

 

28 listopada minie rok od zabrania Czetusi do Finlandii, nawet nie wiem, kiedy to zleciało. Najśmieszniejsze, ze najprawdopodobniej będę w Polsce pod koniec listopada i ewentualny powrót do Helsinek planuję również na 28. I jak ja mogłam wcześniej nie mieć Czetki.

 

Od początku listopada u nas biało, bywały dni, że już Czetkę ubierałam na spacery, golas z niej jeszcze po lecie, jakoś wolniej zarasta, a temperatury zwłaszcza ranem bywały już sporo poniżej zera (nawet -15 się zdarzyło).

 

W załączeniu zdjęcia z Finlandii i niektórych naszych tegorocznych wojaży. Mam nadzieję, że zrekompensują moje braki komunikacyjne.

AMSTERDAM:

Czetka Amsterdam.jpg

 

BARCELONA:

Czetka Barcelona .jpg

 

HAGA:

Czetka Haga.jpg

 

KARLOVE VARY

Czetka Karlowe Wary1.jpg

Czetka Karlowe Wary2.jpg

 

  • Upvote 1
Posted

WOW jaka światowa dziewczyna z Czetki. No i normalnie więcej świata zwiedziła niż ja w swoim 51 letnim życiu :D

niech im się dalej wiedzie jak najlepiej :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...