ARKA Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 Przekazuje krotkie info bo nawet nie ma co dlugo pisac. Dzis byla u p.Ani kontrola Lekarza Powiatowego, na kontrole byly zaproszone dwie organizacje:TOZ Krakowski i Przystan Ocalenie z Tych. [B]NIe ma [U]ZADNYCH[/U] zastrzezen[/B]. Dwa psiaki sa ewentulanie do adopcji a reszta to pieski[B] NIEADOPCYJNE[/B]:struszki, chore, kalekie psy, po przejsciach, dwa z osrodka doswiadczalnego,specjalnej troski, psiaki ktorych nikt by nie chcial tylko wlasnie pani Ania przygarnela. [B]Psiaki sa w bardzo dobrej kondycji. [/B]Bedzie szczegolowy raport. Quote
irenaka Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='ARKA']Przekazuje krotkie info bo nawet nie ma co dlugo pisac. Dzis byla u p.Ani kontrola Lekarza Powiatowego, na kontrole byly zaproszone dwie organizacje:TOZ Krakowski i Przystan Ocalenie z Tych. [B]NIe ma [U]ZADNYCH[/U] zastrzezen[/B]. Dwa psiaki sa ewentulanie do adopcji a reszta to pieski[B] NIEADOPCYJNE[/B]:struszki, chore, kalekie psy, po przejsciach, dwa z osrodka doswiadczalnego,specjalnej troski, psiaki ktorych nikt by nie chcial tylko wlasnie pani Ania przygarnela. [B]Psiaki sa w bardzo dobrej kondycji. [/B]Bedzie szczegolowy raport.[/quote] Dziękuję Arko!!! :multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi::multi: Quote
wellington Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='Ewelina.w38'] wiec prosze mnie tu nie pomawiać o leczenie kompleksów przez internetowe pastwienie sie nad człowiekiem!:shake: Nie jestem tu z tego powodu.[/quote] [B]To nie pod Twoim adresem bylo pisane :lol: !!![/B] Wiemy, ze sie nie "pastwisz" nad nikim ! Quote
Romi Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 Kontrola u pani Ani już była, a Dziennik Polski szczuje dalej i dzisiaj ukazał się kolejny artykuł utrzymany w takiej samej, oszczerskiej tonacji. Jakich my się czasów doczekali, że zamiast dziennikarstwa faktow, jest dziennikarstwo sensacji i pomówień. Dziennikarze stali się hienami...:angryy: Quote
wellington Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='ANETTTA']chodzi mi o inf czy ktos z was zabrał psa bernardyna nie ma juz w schronisku .......chciałam sie tylko dowiedziec czy ktos go zabrał z WAS :shake::shake::shake::shake: plisssssssssss [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/bernardyn-z-olkuskiej-mordowni-szuka-na-cito-domu-chociaz-dt-129040/index8.html#post11831715[/URL][/quote] Ktoz nie bral bernardyna. Quote
irenaka Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='Romi']Kontrola u pani Ani już była, a Dziennik Polski szczuje dalej i dzisiaj ukazał się kolejny artykuł utrzymany w takiej samej, oszczerskiej tonacji. Jakich my się czasów doczekali, że zamiast dziennikarstwa faktow, jest dziennikarstwo sensacji i pomówień. Dziennikarze stali się hienami...:angryy:[/quote] A nie możesz dać linka? Quote
Lintie Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='Romi']Kontrola u pani Ani już była, a Dziennik Polski szczuje dalej i dzisiaj ukazał się kolejny artykuł utrzymany w takiej samej, oszczerskiej tonacji. Jakich my się czasów doczekali, że zamiast dziennikarstwa faktow, jest dziennikarstwo sensacji i pomówień. Dziennikarze stali się hienami...:angryy:[/quote] Może by tak mały liścik do redakcji? :cool3: Quote
Romi Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='irenaka']A nie możesz dać linka?[/quote] zeskanuje.... Quote
irenaka Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='Lintie']Może by tak mały liścik do redakcji? :cool3:[/quote] Zejść do ich poziomu?:cool3: Nigdy!!!:mad: Skoro będzie sprawa w sądzie, to wystarczy. Do sumień nie ma co apelować, bo ich nie mają:angryy: Quote
ligia Posted February 20, 2009 Author Posted February 20, 2009 W dzisiejszym dzienniku pisze, ze kontrola bedzie dopiero 3 marca i że podobno stażnicy zrobili jakies zdjecia w jakich tragicznych warunkach zyja tam psy.:-o Quote
Romi Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 wybaczcie że skan jest w nienajlepszym stanie, ale z wrażenia to mi się pomidor wywalił na gazetę...:lol: Oczywiście po kliknięciu w info nad obrazkiem, obrazek się powiększy... [IMG]http://img7.imageshack.us/img7/9711/skanuj00012gu8.jpg[/IMG] Quote
jotpeg Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 proponuje kierowac maile z uwagami na adres: [email][email protected][/email] [email][email protected][/email] wklejam dzisiejszy artykul: [B]Zwierzęta w nielegalnym schronisku poczekają dziesięć dni na kontrolę[/B] [B]INTERWENCJA. Prokuratura zbada los psów przebywających na posesji w Podłężu[/B] Burmistrz Niepołomic złoży w poniedziałek do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez osobę prowadzącą nielegalne schronisko dla psów w Podłężu. O tej bulwersującej sprawie pisaliśmy w środę. Dlaczego dotąd żadne służby nie mogły skontrolować, w jakich warunkach psy przebywają na posesji w centrum Podłęża, w gminie Niepołomice? Czy nie można tam było wejść bez czekania na zgodę właścicieli, skoro sąsiadów niepokoił los zwierząt i prosili o interwencję? - Kontrola z udziałem powiatowych służb weterynarii, sanepidu, Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, niepołomickiej Straży Miejskiej, policji, Urzędu Miasta i Gminy ma się tam odbyć 3 marca - informuje Anna Wojas z referatu środowiska i rolnictwa UMiG w Niepołomicach. Wyjaśnia, że zawiadomienia, także do dwu osób figurujących jako właściciele posesji w Podłężu oraz zwożącej tam psy Anny K., muszą zgodnie z prawem dotrzeć na 7 dni przed wyznaczonym terminem wizji lokalnej. Co do tego czasu? Burmistrz Stanisław Kracik, przebywający do końca tygodnia na urlopie, przyznaje, że o sprawie dowiedział się trzy dni temu nie od swoich urzędników, ale od dziennikarki "Dziennika Polskiego". - Jak tylko wrócę w poniedziałek, powiadamiam prokuraturę i Urząd Skarbowy. Według mnie osoba zwożąca zwierzęta do siebie łamie kilka ustaw. Taka działalność powinna być zarejestrowana, spełniać przepisy weterynaryjne, sanitarne, nadzoru budowlanego, musi mieć także formalną zmianę przeznaczenia użytkowania tego terenu. Skoro powstaje infrastruktura do przetrzymywania większej liczby psów, to wszystko wskazuje na to, że jest to schronisko czy hotel dla zwierząt, tylko że nielegalny - mówi burmistrz. O zajęcie się losem psów oraz o sprawdzenie, czy Anna K. postępuje zgodnie z prawem prosili mieszkańcy Podłęża, bezpośredni sąsiedzi posesji szczelnie otoczonej wysokim ogrodzeniem. Sąsiedzi skarżyli się głównie na smród oraz ciągłe wycie zwierząt. Byli zaniepokojeni ich losem. Widzieli, jak psy są tam przywożone samochodami. Jednak ani policji, ani strażnikom miejskim nie udało się wejść na teren posesji. Nikt nie reagował na nawoływania, odpowiadało tylko szczekanie psów. - Podjeżdżałem tam, włączałem nawet sygnał dźwiękowy z radiowozu, by ktoś wyszedł, ale się nie udawało. Nawet gdy tam podjeżdżaliśmy ze strażnikami miejskimi po informacjach od sąsiadów, że właśnie ktoś jest na podwórku, też nas nie wpuszczano - opowiada asp. Piotr Bartyzel, dzielnicowy Podłęża. Dodaje, że po naszym tekście Anna K. kontaktowała się z niepołomickim komisariatem. Stwierdziła, że to wszystko potwarz, że tego tak nie zostawi. Czemu policja nie postarała się jednak do tej pory o prokuratorski nakaz wejścia na prywatny teren? O tym, że psy trzymane są tam w tragicznych warunkach świadczą choćby zdjęcia, jakie jednak udało się zrobić miejskim strażnikom. - Rozmawiałem z Anną K. bodaj w tym tygodniu, późnym wieczorem. Na dobijania i wołania w końcu podeszła do ogrodzenia. Spytałem, czy prowadzi schronisko dla psów. Powiedziała mi, że nie, że to są jej prywatne zwierzaki, którymi się opiekuje - mówi komendant powiatowy policji w Wieliczce nadkom. Krzysztof Kühl. - Występując do prokuratora o wejście na tę posesję, musielibyśmy mieć mocne, poważne przesłanki, najlepiej świadków mogących stwierdzić, że tam zwierzętom dzieje się krzywda, a nie tylko powoływać się na opowiadania ludzi. Krakowskie Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt przy ul. Rybnej potwierdza, że Anna K. brała od nich psy pod swoją opiekę. - Brała stare zwierzęta i mocno schorowane. W ciągu kilkunastu lat oddaliśmy jej 8-10 psów. Sprawiała wrażenie osoby zaangażowanej w to, co robi. Od dłuższego czasu nie mamy z nią jednak kontaktu - mówi Andrzej Jaworski, kierownik schroniska. "Dziennikowi Polskiemu" nadal nie udało się porozumieć z Anną K. Kobieta jest nieuchwytna pod swoim miejscem zameldowania w Krakowie, także w miejscu pracy ponownie usłyszeliśmy wczoraj, że ma dzień wolny. Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami potwierdziło, że weźmie udział w planowanej w Podłężu wizji lokalnej i będzie pilotować sprawę. - Nie przyjechaliśmy na poprzednią inspekcję, bo dostaliśmy sygnał od Straży Miejskiej, że strażnicy nie zostali wpuszczeni na teren prywatnej posesji i my także nie mieliśmy do tego prawa. Teraz uda się tam wejść dzięki wsparciu policji - mówi inspektor KTOnZ Rafał Feldman. Wanda Ryszkiewicz (PP) Quote
Frotka Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='ligia']W dzisiejszym dzienniku pisze, ze kontrola bedzie dopiero 3 marca i że podobno stażnicy zrobili jakies zdjecia w jakich tragicznych warunkach zyja tam psy.:-o[/quote] Zdjęcia, które stały się podstawą "oskarżeń" zostaną pokazane w programie "Kundel bury i kocury" w tvp3 za dwa tygodnie, podobnie jak przebieg dzisiejszej kontroli Powiatowego Inspektoratu Weterynarii. Na tych zdjęciach nie ma nic ponad to, co zastaliśmy w dniu dzisiejszym - solidne, ocieplone budy wyłożone słomą, jeden śpiący pies i -tu można się przyczepić - pies Kajman, przy budzie, na łańcuchu. Zdjęcie zostało wykonane w okresie gdy Pani A. kończyła budowę boksów a Kajman, który jest psem ewidentnie nadpbudliwym, został uwiązany, żeby nie uciec przy okazji otwierania furtki. Za każdym razem kiedy byłam u Pani A. Kajman siedział w kojcu albo biegał luzem więc wierzę w to, że został przywiązany jedynie chwilowo. Zdjęcia zostały wykonane najprawdopodbniej w sposób nielegalny, z naruszniem miru domowego (art. 193 kk). Osoba robiąca zdjęcia musiała wejść na posesję (inaczej tego typu zdjęć zrobić się nie dało). Dodatkowo - bez zgody osoby zainteresowanej zdjęcia przekazano dziennikarce Dziennika. Magdę Hejdę poinformowano dzisiaj, że jeśli chce zapoznać się ze zdjęciami powinna mieć zgodę właściciela posesji więc rozumiem, że Straż Miejska zaczyna zauważać nieprawidłowści. Co do opisanego wyżej Kajmana - jest bardzo energicznym, dużym, 6-letnim, czarnym, krótkowłosym mieszańcem, nadającym się do adopcji. Wolontariusze krakowscy pamiętają pewnie eksmitowaną kobietę, która wczesną jesienią prosiła o przechowanie psa "przez maximum dwa tygodnie". Wszyscy odsyłali ją z kwitkiem. Pani Ania oczywiście się ugięła. Właścicielka nie doniosła nawet szczepień, nie odbierała telefonów, porzuciła psa. W tej chwili Kajman pilnie czeka na nowy dom, podobnie jak wyjący husky, opisany kilka postów wcześniej. Obydwa psy pokazane zostaną w "Kundlu". Jeszcze sprostowanie - to, że właścicielka "nie doniosła szczepień" nie oznacza że Kajman nie jest szczepiony. Wszystkie psy mają szczepienia przeciw wściekliźnie (wykonywane co roku, w różnych terminach, zależnie od tego kiedy danemu psu kończył się termin ważności poprzedniego szczepienia). Prawie wszystkie mają szczepienia przeciw chorobom wirusowym. Wszystkie, oprócz dwóch, są kastrowane/sterylizowane. Wszystkie mają karty leczenia. Wszystkie są w stanie ogólnym bardzo dobrym. Wszystkie mają opowiednie warunki bytowe. Quote
Frotka Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 3 marca będzie kontrola gminy i straży miejskiej. Dziś była tylko PIW, która dodzwoniła się do Pani A. za pierwszym razem i bez problemu dostała zgodę na wejście na teren posesji, co można sobie potwierdzić dzwoniąc do Inspekcji. Quote
Frotka Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='jotpeg']proponuje kierowac maile z uwagami na adres: [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [EMAIL="[email protected]"][email protected][/EMAIL] [/quote] Po pierwszym artykule kontaktowaliśmy się z Redakcją Dziennika ale Redakcja nie był zainteresowana rozmową. Quote
Ewelina.w38 Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 A jakby tak masowo rozesłac meile do redakcji, że skoro szukają [U]prawdziwej sensacji na miarę ich dziennikarskich talentów[/U] niech zbadaja sprawe Olkusza. p. Pałki, wójta i innych w to zamieszanych. Tam dopiero jest miejsce na wyciaganie brudów i plucie jadem a dziennikarz może wreszcie sie spełni i to zpożytkiem dla ogólu. moze wreszcie sprawa nabierzę wiekszego, krajowego rozgłosu? Co sądzicie? Quote
Tweety Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 [quote name='Ewelina.w38']A jakby tak masowo rozesłac meile do redakcji, że skoro szukają [U]prawdziwej sensacji na miarę ich dziennikarskich talentów[/U] niech zbadaja sprawe Olkusza. p. Pałki, wójta i innych w to zamieszanych. Tam dopiero jest miejsce na wyciaganie brudów i plucie jadem a dziennikarz może wreszcie sie spełni i to zpożytkiem dla ogólu. moze wreszcie sprawa nabierzę wiekszego, krajowego rozgłosu? Co sądzicie?[/quote] ciekawe, że tak szybko zareagowali na to co się dzieje u Pani Ani po zgłoszeniu kilku sąsiadów a tak opornie reagują na zgłoszenia dotyczące schronu w Olkuszu :roll:. Jeżeli u niej psy mają tak tragiczne warunki to jak nazwać te olkuskie? :crazyeye: Quote
Frotka Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 Wiemy już dlaczego tak szybko zareagowali, ale nie chcę pisać o tym na forum. Zadam tylko takie pytanie: jak to możliwe, że w 10 minut od chwili zaparkowania pierwszych samochodów na terenie posesji Pani Anny K. dziennikarka Dziennika nie wiedząca o planowanej kontroli (co wynika z cytowanego artykułu w którym jako datę kontroli podaje 3 marca) jest już przed posesją? Quote
Frotka Posted February 20, 2009 Posted February 20, 2009 Jeszcze żeby zamknąć temat dzisiejszej kontroli, w związku z ewentualnymi watpliwościami dodaję że: 1. kontrola z udziałem Inspekecji zaplanowana była przed publikacją w Dzienniku 2.usunięcie czego lub kogokolwiek przez Panią Anię K. z terenu posesji przed tą kontrola nie było fizycznie możliwe, z uwagi na to, że sąsiadka która wywołała całe zamieszanie dokumentuje każdy przyjazd na posesję - fotografuje każdy samochód i każdą osobę któta tam wchodzi i wychodzi. Quote
kuba123 Posted February 21, 2009 Posted February 21, 2009 no to nieźle :angryy: życie z taką sąsiadką jest straszne wiem coś na ten temat:diabloti: Quote
jotpeg Posted February 21, 2009 Posted February 21, 2009 po pierwszej publikacji, we srode, staralam sie tonowac, myslalam - moze faktycznie p. Ania byla nieuchwytna, dlatego przedstawiono racje tylko jednej strony, czyli sasiadow i urzednikow. ale w piatek w DP artykul w tym samym tonie (czyli to p. Ania musi udowadniac ze nie jest wielbladem, ze nie maltretuje zwierzat ani nie prowadzi dzikiego schroniska), a dzisiaj... poczytajcie sami (artykul z sobotniego Dziennika Polskiego przytaczam ponizej). moim zdaniem ten sam stronniczy, napastliwy ton, stawiajacy p. Ania na pozycji oskarzonej. 21.02.2009 Dziennik Polski: Kontrola w schronisku po wielkim sprzątaniu INTERWENCJA. Kontrola posesji w Podłężu, gdzie miłośniczka zwierząt Anna K. przygarnia psy, odbyła się już wczoraj. Poprzedziła zatem wizję lokalną tego miejsca zaplanowaną na 3 marca. Wówczas warunki, w jakich przebywają tam zwierzęta, będą zapewne idealne. O sprawie piszemy od środy, kiedy zaalarmowali nas mieszkańcy Podłęża zaniepokojeni losem zwierząt przetrzymywanych na terenie posesji należącej do Anny K. Mówili o smrodzie oraz o ciągłym wyciu psów. %u2013 Szkoda, że przyjechali tu dziś od razu po wielkim sprzątaniu, przywiezieniu słomy, wykładaniu nią klatek dla psów. Ślepi nie jesteśmy. A słomę jeszcze widać na śniegu %u2013 denerwuje się sąsiadka, która poinformowała nas o wczorajszej kontroli. Auta, które parkowały przed posesją, oznakowane były napisami: Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami i Przytuliska dla koni %u201EPrzystań Ocalenie%u201D prowadzonego przez Komitet Pomocy dla Zwierząt w Tychach. Przeprowadzenie kontroli potwierdzili jednak pracownicy z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Wieliczce: Anna Machowska%u2013Reyman i Maciej Janusiewicz, jedyne osoby, które chciały się przedstawić. Jednak na pytanie, na czyją prośbę kontrolowali to miejsce, odesłali po informacje do powiatowego lekarza weterynarii Bożeny Mireckiej, która jednak wczoraj przebywała na urlopie. %u2013 Nie będziemy rozmawiać. Ma pani napisane na samochodzie, kogo reprezentujemy %u2013 usłyszeliśmy od osób, które odjechały autem Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Wczorajszej kontroli towarzyszyła z kamerą Magdalena Hejda, prowadząca w krakowskiej telewizji popularny program %u201EKundel bury i kocury%u201D. Magdalena Hejda nie kryła, że publikacjami zrobiliśmy krzywdę pani Ani. %u2013 To jest miejsce, gdzie ta pani ma po prostu psy %u2013 powiedziała Magdalena Hejda. Czy w Urzędzie Miasta i Gminy w Niepołomicach wiedziano o wczorajszej kontroli? Urzędniczka z referatu środowiska i rolnictwa, prosząca o niepodawanie nazwiska, powiedziała nam, że w przeddzień był telefon z Powiatowego Inspektoratu Weterynarii w Wieliczce. %u2013 Pytano, czy ktoś z urzędu będzie mógł podjechać na kontrolę podłęskiej posesji z ich udziałem. Nie zdecydowaliśmy się, ponieważ jest już zaplanowana z urzędu wizja tego miejsca 3 marca %u2013 mówi urzędniczka. Informuje także, że wczoraj przedstawiciele Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami byli w urzędzie. Zapoznali się z dokumentacją sprawy, także ze zdjęciami warunków, w jakich przebywały psy na posesji w Podłężu, a wykonanymi przez Straż Miejską z Niepołomic w połowie stycznia tego roku. %u2013 Przekazali nam także wczoraj, że psy u pani Anny K. mają dobre warunki sanitarne i wszystkie są zaszczepione. Dodali też, że towarzystwo będzie raz w miesiącu kontrolować to miejsce. I że stawi się także na zaplanowaną przez urząd na początek marca kontrolę %u2013 mówi urzędniczka referatu środowiska i rolnictwa magistratu niepołomickiego. %u2013 Dobrze, że %u201EDziennik Polski%u201D napisał o tej sprawie. Wreszcie jest zainteresowanie losem psów. My nie jesteśmy ani wrogami pani Anny K., ani zwierząt. Przeciwnie, właśnie z troski o nie były te monity %u2013 mówi mieszkanka Podłęża, która najpierw wysyłała pisma do różnych instytucji i dzwoniła także do KTOnZ, prosząc o interwencję. Nie ukrywa też swej opinii, że dla niej cała ta wczorajsza kontrola to po prostu zaplanowana akcja, by wszystko wypadło idealnie. %u2013 Przyjechali z kamerami i aparatami po porządkach. Czemu nie było ich tu dużo wcześniej, skoro tak kochają zwierzęta? %u2013 pyta kobieta. Dlaczego przedstawiciele Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami najpierw nie stawili się na wizji lokalnej, zorganizowanej w Podłężu 20 stycznia, a potem nagle uprzedzili swoją wizytą kolejną inspekcję przewidywaną na 3 marca? Nikt w KTOnZ nie chciał odpowiedzieć na to pytanie. Poinformowano nas jedynie, że wszystkie osoby, które mogą zabrać głos w tej sprawie, są niedostępne. Wanda Ryszkiewicz, (pp) Quote
Frotka Posted February 21, 2009 Posted February 21, 2009 Odpowiadam dlaczego przedstawiciele KTOZ nie stawili się na wizji 20 stycznia: 20 stycznia mieliśmy w sądzie sprawę w której występowaliśmy w roli jedynego oskarżyciela (nie obok prokuratora tylko zamiast - art. 55 kpk). Oskarżeni wielokrotnie nie stawiali się w sądzie. W tym dniu mieli być przymusowo doprowadzeni. Prawie wszyscy inspektorzy KTOZ są w tę sprawę zaanagżowani (jako oskarżyciele lub świadkowie). W związku z tym poinformowaliśmy odpowiednie służby o tym, że zadzownimy po zakończeniu rozprawy żeby zapytać czy mamy przyjeżdżać. Po zakończeniu rozprawy dowiedzieliśmy się, że Pani Ani nie ma w domu (co uniemożliwiało wejście wobec braku nakazu prokuratorskiego i braku podstaw do jego wydania) więc na kontrolę nie było sensu jechać tym bardziej, że był cała masa pilnych interwencji. Z treści artykułu można wywnioskować, że jesteśmy jednostką organizacyjną gminy Niepołomice albo, co najmniej, że gmina ta "zamawia" nas do interwencji. KTOZ NIE OTRZYMUJE DOFINANSOWANIA Z ŻADNEJ GMINY ANI Z ŻADNEGO ŹRÓDŁA PUBLICZNEGO. Środki z gminy, idą, ale tylko na schronisko, z konkretnym przeznaczeniem, na przebywające tam psy z gminy Kraków. Pobyt w schronisku psów, które przebywają tam dłużej niż określony w umowie okresu czasu finansuje w całości KTOZ. [B]NIKT NIE FINANSUJE NAM DZIAŁANOŚCI KTOZ (INTERWENCJE)[/B]. Wszystkie interwencje które wykonujemy dla poszczególnych gmin wykonujemy [B]NIEODPŁATNIE.[/B] W 2008 roku wykonaliśmy 2.298 internwecji ([URL="http://ktoz.blox.pl/2009/02/Statystyki-interwencji.html"]Statystyki interwencji[/URL]), nie mając z żadnej z tych interwencji żadnego zysku. Nawet czasowo odebrane psy, których koszty hotelowania teoretycznie powinny pokrywać gminy do czasu aż zwróci je właściciel, finansujemy sami. Nigdy nie zdarzyło się tak, żeby właściel zwierzęcia zwrócił nam te koszty. Raz zdarzyło się tak, że gmina pokryła niewielką część kosztów hotelowania psów. Nie wiem skąd utrwaliło się w niektórych instytucjach przekonanie, że KTOZ jest organizacją obowiązaną do stawiennictwa na wszelkich interwencjach z terenu małopolski. W artykule przedstawiono to tak, że kontrola nie odbyła się z powodu naszego niestawiennictwa. Stawiennictwo oraganizacji pozarzadowej na jakiejkowliek kontroli [B]nie jest obowiązkowe[/B] i w żaden sposób kontroli nie hamuje. Swoją wizytą "uprzedziliśmy" kontrolę 3 marca, ponieważ na kontrolę w dniu wczorajszym zaprosiła nas Powiatowa Inspekcja Weterynaryjna, która taki a nie inny termin wybrała. O wczorajszej kontroli wiedziała gmina Niepołomice (co jasno wynika z artykułu). Osoby, ktore "mogły zabrać głos" ale "były niedopstępne" po kontroli nie wracały do biura KTOZ, zeby czekać na telefony dziennikarzy tylko udały się od razu na kolejne interwencje i do pracy, nie związanej ze zwierzętami. Quote
Frotka Posted February 21, 2009 Posted February 21, 2009 Jeszcze dla jasności wytłumaczę, że są dwie niezależne jednostki: KTOZ i krakowskie schronisko, prowadzone przez KTOZ. Srodki z gminy Kraków idą na psy w krakowskim schronisku. Poza tym jakiegokowliek dofinansowania z jakiejkowliek gminy brak. Quote
Tweety Posted February 21, 2009 Posted February 21, 2009 [quote name='Frotka']Wiemy już dlaczego tak szybko zareagowali, ale nie chcę pisać o tym na forum. Zadam tylko takie pytanie: [B]jak to możliwe, że w 10 minut od chwili zaparkowania pierwszych samochodów na terenie posesji Pani Anny K. dziennikarka Dziennika nie wiedząca o planowanej kontroli (co wynika z cytowanego artykułu w którym jako datę kontroli podaje 3 marca) jest już przed posesją?[/B][/quote] profesjonalistka po prostu :diabloti:. Tylko czemu mając Olkusz, pod bokiem prawie, szuka taniej sensacji wożąc się po Pani Ani jak po łysej kobyle? Bo Pani Ania nie ma takich plecków i obstawy całej gminnej wierchuszki jak gość z Olkusza? Jak jest taka obrotna to jest pole do popisu gdzie może się wykazać ... Żenujące po prostu Quote
Frotka Posted February 21, 2009 Posted February 21, 2009 Pani Ania zawiozła przed chwilą do nowego domu wyjącego husky. Należy spodziewać się kolejnego artykułu, tym razem o wywożeniu zwierząt. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.