ligia Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 Kobitki o co to chodzi? Artykuł w dzisiejszym Dzienniku Polskim" Dramat zwierząt w dzikim schronisku pod Niepołomicami" i informacja ,że cytuję "... Pojawiły sie pogłoski ,że ta pani jest wolontraiuszką , miłośniczką zwierząt a do Podłęża trafiły też psy ze schroniska w Olkuszu...":crazyeye::crazyeye: . A także cytuje"....Krakowskie Towarzystwo opieki na Zwierzetami nie chetnie zabiera głos w tej sprawie nielegalnego schroniska dla zwierząt w Podłężu.." Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ligia Posted February 18, 2009 Author Share Posted February 18, 2009 Niestety jestem w pracy , nie mam skanera. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ligia Posted February 18, 2009 Author Share Posted February 18, 2009 [B]Dramat zwierząt w dzikim schronisku pod Niepołomicami[/B] [URL="http://www.dziennik.krakow.pl/Logowanie.105.0.html"]Uzyskaj pełny dostęp[/URL] [B][/B] INTERWENCJA. Smród i wycie psów. To najbardziej przeszkadza sąsiadom, którzy martwią się przede wszystkim tym, co naprawdę dzieje się z mieszkającymi tam czworonogami. Ten fetor i psi lament nie bierze się przecież z niczego. A jeszcze nikomu nieproszonemu nie udało się tam wejść. Miejscowe władze chcą przeprowadzić tam wizję lokalną. Wysokie ogrodzenie w części murowane, w części zbite z wysokich, szczelnie przylegających desek ogradza dom i działkę w centrum Podłęża w gminie Niepołomice. Sąsiedzi mówią, że latem zeszłego roku kobieta, mieszkanka Krakowa, która zamieszkała w domu z rodzicami, zaczęła na posesję przywozić psy. Szybko okazało się, że miejsce zaczyna spełniać rolę schroniska czy hotelu dla zwierząt. Nieformalnie, bo w gminie nic o istnieniu takiej placówki nie wiedzą. - Przecież inaczej nie mielibyśmy umowy podpisanej ze schroniskiem w Nowym Targu, tylko z miejscowym - komentuje burmistrz Niepołomic Stanisław Kracik. Cała posesja wygląda jak twierdza. Na wołanie odpowiada tylko szczekanie psów. Przy dwu furtkach na posesję nie ma dzwonków. - Sam jestem miłośnikiem zwierząt. I zwolennikiem absolutnej świętości własności prywatnej. To jednak, co dzieje się za tym ogrodzeniem, musi niepokoić. Smród jest nieraz nie do wytrzymania. I wycie psów - mówi młody mężczyzna. - Psy tu ciągle przywożą samochodami, najczęściej wieczorami. Ta pani nikogo tam nie wpuszcza. Wychodzi rano, wraca wieczorami, najczęściej taksówkami. Nie chce żadnej pomocy, choć proponowaliśmy, bo ma przecież pod opieką dwoje starszych i chorych rodziców - opowiadają inni sąsiedzi. Na teren posesji nie udało się wejść także funkcjonariuszom Straży Miejskiej z Niepołomic i dzielnicowemu z tamtejszego komisariatu. - Pisałam w tej sprawie do krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, prosząc o skontrolowanie warunków, w jakich żyją tam zwierzęta i likwidację tego ośrodka. Pod listem podpisało się dziewięcioro sąsiadów. Jeszcze nie mamy odpowiedzi - mówi jednak z sąsiadek. Strażnikom miejskim z Niepołomic udało się zrobić z zewnątrz zdjęcia boksów i bud, w których przebywają zwierzęta. Przy jednej widać psa na bardzo krótkim łańcuchu. W boksach zwierzaki stojące w swoich odchodach i strzępach legowisk. Na jednym duży pies wyglądający na martwego. - Nie możemy tam wejść bez zgody właścicielki. Na wezwanie o złożenie wyjaśnień w tej sprawie, wysłane na stały adres jej zamieszkania w Krakowie, przyszła zwrotka, że listu nie odebrała - opowiada komendant Straży Miejskiej w Niepołomicach Janusz Kaczmarczyk. Mówi też, że na umówioną w połowie stycznia wizję lokalną z udziałem pracowników Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami też nikt nie dojechał. Komendant usłyszał, że działacze KTOnZ mieli w tym czasie inne, pilniejsze sprawy. O tym, że w tej sprawie towarzystwo wykazuje jakiś dziwny opór, mówi nie tylko on. - Pojawiły się pogłoski, że ta pani jest wolontariuszką, miłośniczką zwierząt, a do Podłęża trafiły także psy ze schroniska w Olkuszu - komentują podłężanie. Anna Wojas, kierowniczka referatu środowiska i rolnictwa w niepołomickim magistracie, rozsyła zawiadomienia o kontroli podłęskiej posesji z udziałem lekarza weterynarii, sanepidu, Urzędu Gminy i Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt burmistrz ma prawo czasowo odebrać zwierzęta właścicielowi lub opiekunowi po stwierdzeniu, że przebywają one w złych warunkach - wyjaśnia Anna Wojas. Jeśli tak by się stało w tym przypadku, psy trafiłyby do schroniska dla zwierząt w Nowym Targu, z którym gmina ma podpisaną umowę. Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami niechętnie zabiera głos w tej sprawie. - Nie wiem, jakie warunki panują w tym przytulisku dla zwierząt, bo jeszcze tam nie byłem. Dlaczego nie stawiliśmy się na wizji lokalnej? Widocznie nasza obecność nie była konieczna - mówi inspektor KTOnZ, który nie chciał podać swojego nazwiska. Z rozmowy wynikało jednak, że bez problemu kojarzy prowadzącą schronisko Annę K., bo jak przyznał, kobieta była kiedyś wolontariuszką. Nie wiadomo jednak, czy działała wtedy z ramienia KTOnZ. Właścicielki nielegalnego schroniska nie można spotkać pod adresem zameldowania w Krakowie. Mieszkanie zajmuje kobieta, która około pięciu lat temu, pod wpływem uroku i "dobrego serca" miłośniczki zwierząt zgodziła się zameldować Annę K. w swoim mieszkaniu na pobyt stały. Od dwóch lat walczy teraz o wymeldowanie lokatorki. - Nie widziałam pani Anny dwa lata. W tym czasie odwiedził nas już komornik, pracownicy banku, policja i opieka nad zwierzętami. Wysyłałam jej listy na adres w Podłężu, wszystkie do mnie wróciły z powrotem. Nie wiem co się stało z tą kobietą, zapamiętałam ją jako ciepłą, wrażliwą i solidną osobę - mówi Elżbieta Dzierża. Ostatni trop związany z Anną K. prowadzi do jednego z krakowskich muzeów, w którym zajmuje wysokie stanowisko administracyjne. Jednak także tutaj była wczoraj nieuchwytna - przebywa na urlopie. Wanda Ryszkiewicz Paulina Polak Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
sleepingbyday Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 niezła jazda. ciekawe, co sie z tego wykluje. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Kinya Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 [quote name='ligia']Kobitki o co to chodzi? Artykuł w dzisiejszym Dzienniku Polskim" Dramat zwierząt w dzikim schronisku pod Niepołomicami" i informacja ,że cytuję "... Pojawiły sie pogłoski ,że ta pani jest wolontraiuszką , miłośniczką zwierząt a do Podłęża trafiły też psy ze schroniska w Olkuszu...":crazyeye::crazyeye: . A także cytuje"....Krakowskie Towarzystwo opieki na Zwierzetami nie chetnie zabiera głos w tej sprawie nielegalnego schroniska dla zwierząt w Podłężu.."[/quote] To drugie akurat zupełnie mnie nie dziwi... I coraz mniej krakowskich oraz okolicznych dziennikarzy... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jotpeg Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 ale o co chodzi?? pierwsze slysze o jakiejs babie z Niepolomic i o dziwacznym stanowisku TOZ. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
epe Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 Coś mi się wydaje,że te 30 psów zabranych przez TOZ z Olkusza,to właśnie tam wylądowało:placz: Pewnie dlatego TOZ cicho siedzi! Sama się zastanawiałam,gdzie oni dali tyle psów-przecież nie do Misieek! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
irenaka Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 [quote name='epe']Coś mi się wydaje,że te 30 psów zabranych przez TOZ z Olkusza,to właśnie tam wylądowało:placz: Pewnie dlatego TOZ cicho siedzi! Sama się zastanawiałam,gdzie oni dali tyle psów-przecież nie do Misieek![/quote] Epe! Kto jak kto, ale Ty powinnaś jako Krakus czytać wątek krakowski. Przecież do Pani Ani nie TOZ zwoził psy tylko wolontariusze z całej Polski. Jak pisałam na wątku krakowskim, że nam robią drugie Harbutowice to odzewu żadnego nie było. A wiesz kto? Popytaj wśród najbliższych z wątków Olkusza. Artykuł jest dostępny na wątku krakowskim. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kuba123 Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 w ostatnim "Kundlu burym i ...." było mówione, że KTOnZ znowu zabrał od Pałki psy chyba 12. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wellington Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 [quote name='kuba123']w ostatnim "Kundlu burym i ...." było mówione, że KTOnZ znowu zabrał od Pałki psy chyba 12.[/quote] Psy zabrane ostatnio z Olkusza są w hotelu dla psów w Krakowie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kuba123 Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 to ile mu w tym schronie psów zostało Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Frotka Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 12 psów przywiezionych ostatnio przez KTOZ z Olkusza siedzi w hotelu dla psów, w Krakowie. Ile psów jest obecnie w schronisku nie wiadomo, bo ciągle pojawiają się nowe. Być może missieek ma aktualne dane. Wczoraj w starostwie w Krakowie było spotkanie w sprawie budowy schroniska ale z tego co wiem żadne konkretne ustalenia nie zapadły. Co do Pani Anny K. - w sprawie przytoczonego artykułu będzie kierować sprawę na drogę prawną, co wydaje się bardzo słuszną decyzją. Stopien nierzetelności dziennikarskiej osiągnął w tym przypadku kosmiczne rozmiary. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
epe Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 No to ładny numer z tym artykułem! Sama się na niego nacięłam! Ale jak tak można?:angryy: Przecież dziennikarze powinni wiedzieć,że nie są bezkarni! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wellington Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 [QUOTE]dziennikarze powinni wiedzieć,że nie są bezkarni![/QUOTE] :roflt: :roflt: :roflt: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kuba123 Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 [quote name='Frotka'] Ile psów jest obecnie w schronisku nie wiadomo, bo ciągle pojawiają się nowe. Być może missieek ma aktualne dane.[/QUOTE] a na stronie schroniska nie wszystkie są wystawione więc rotacja jest non stop:mad: :angryy: bossch kiedy to się skończy :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
epe Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 Wellington! Myślisz,że ta pani Ania nie ma szans w sądzie,za jak zrozumiałam Frotkę pomówienia zawarte w artykule? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Frotka Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 Epe, faktem jest, że Pani Ania ma dużo psów i kilka kotów i nie potrafi odmówić kiedy ktoś prosi ją o pomoc. Ja osobicie też ją prosiłam i KTOZ ją prosił i cała masa innych wolontariuszy oraz innych organizacji również. Jeśli masz 30 starych psów to nie wszystko wygląda różowo, tym bardziej że dzięki uprzejmości jednej z organizacji (nie KTOZ) Pani Ani stawiano ostatnio boksy co wiązało się z dużym zamieszaniem i wpłynęło np. na to, że niektóre psy zostały uwiązane. Na pewno takie miejsca trzeba kontrolować jednak przedstawianie Pani Ani w takim świetle w jakim zrobiono to w artukule jest niedopuszczalne. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Tweety Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 [quote name='Frotka']Epe, faktem jest, że Pani Ania ma dużo psów i [B]kilka kotów[/B] i nie potrafi odmówić kiedy ktoś prosi ją o pomoc. Ja osobicie też ją prosiłam i KTOZ ją prosił i cała masa innych wolontariuszy oraz innych organizacji również. Jeśli masz 30 starych psów to nie wszystko wygląda różowo, tym bardziej że dzięki uprzejmości jednej z organizacji (nie KTOZ) Pani Ani stawiano ostatnio boksy co wiązało się z dużym zamieszaniem i wpłynęło np. na to, że niektóre psy zostały uwiązane. Na pewno takie miejsca trzeba kontrolować jednak przedstawianie Pani Ani w takim świetle w jakim zrobiono to w artukule jest niedopuszczalne.[/quote] to te przekazane przez nas tygodniowe kociaczki, które podrzucono do schronu, bo matkę zabiło i rodzice p. Ani je odkarmili, podobnie jak zajęła się znalezionym jednodniowym kociaczkiem dla którego Jola_K przekazała mamkę (jej kociaki umarły). Także serca tam dużo, pewnie gorzej z możliwościami, jak wszędzie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Frotka Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 Jestem w 100 proc. pewna, że Pani Ania wygra sprawę zarówno cywilną jak i karną ale utraconego dobrego imienia żaden wyrok jej nie zwróci. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Frotka Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 Żeby zamknąć sprawę Pani Ani - w najbliższych dniach będzie u Niej kontrola wszelkich możliwych służb i straży. Poinformuję o rezulatatach. Z pewnością uchybienia będą, bo niemożliwe, żeby ich nie było. Nie ma możlwiosci, żeby nie było uchybień przy większej licznie psów, co wiem po sobie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
kuba123 Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 [quote name='Frotka']Epe, faktem jest, że Pani Ania ma dużo psów i kilka kotów i nie potrafi odmówić kiedy ktoś prosi ją o pomoc. Ja osobicie też ją prosiłam i KTOZ ją prosił i cała masa innych wolontariuszy oraz innych organizacji również. Jeśli masz 30 starych psów to nie wszystko wygląda różowo, tym bardziej że dzięki uprzejmości jednej z organizacji (nie KTOZ) [U]Pani Ani stawiano ostatnio boksy co wiązało się z dużym zamieszaniem [/U]i wpłynęło np. na to, że niektóre psy zostały uwiązane. Na pewno takie miejsca trzeba kontrolować jednak przedstawianie Pani Ani w takim świetle w jakim zrobiono to w artukule jest niedopuszczalne.[/QUOTE] może sąsiedzi pomyśleli że ma z tego kasę skoro boksy stawia, a jak wiemy zazdrość ludzka przekracza czasem wszelkie normy Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Frotka Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 [quote name='Tweety']to te przekazane przez nas tygodniowe kociaczki, które podrzucono do schronu, bo matkę zabiło i rodzice p. Ani je odkarmili, podobnie jak zajęła się znalezionym jednodniowym kociaczkiem dla którego Jola_K przekazała mamkę (jej kociaki umarły). Także serca tam dużo, pewnie gorzej z możliwościami, jak wszędzie[/quote] [B]Dziękuję Ci, Tweety za ten wpis.[/B] Mało osób ma odwagę przyznać się do tego, że korzysta(ło) z pomocy Pani Ani. Kiedy ktoś robi sobie jej kosztem sensację nagle okazuje się, że zwierzęta sama sobie nazbierała a osoby które w największym stopniu ją obciążyły wydzwaniają po całej Polsce z kolejnymi rewelacjami :shake:. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wellington Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 [quote name='epe']Wellington! Myślisz,że ta pani Ania nie ma szans w sądzie,za jak zrozumiałam Frotkę pomówienia zawarte w artykule?[/quote] Mysle ze pani Ania ma wszelkie szanse w sadzie ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wellington Posted February 18, 2009 Share Posted February 18, 2009 [QUOTE]a osoby które w największym stopniu ją obciążyły wydzwaniają po całej Polsce z kolejnymi rewelacjami :shake:. [/QUOTE] Kogo masz na mysli z tym wydzwanianiem ? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ligia Posted February 19, 2009 Author Share Posted February 19, 2009 Frotka , dzieki za wyjasnienia , bo po przeczytaniu tego artykułu nie wiedziałam co myslec.A ludzie , którzy nie maja z dogo nic wspolnego napewno mysleli o P.Ani jak najgorzej. Sasiedzi jak to sasiedzi , kazdy patrzy jak komus dokopac i znalezc sie w centrum zainteresowania Dziennikarze ,poprostu rece opadaja .....bez komentarza ....:mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.